Tamron SP 45 mm f/1.8 Di VC USD - test obiektywu
4. Rozdzielczość obrazu
Zobaczmy więc, jak na tym tle prezentują się wyniki testowanego obiektywu.
Zacznijmy od maksymalnych osiągów, które są osiągane dla przysłon f/4.0 i f/5.6 i na których MTF-y dochodzą do 45 lpmm. To poziom wysoki, ale pozostaje pewien niedosyt. Otus dotarł do 50 lpmm, ale on jest klasą samą w sobie. Sigma A 1.4/50 była testowana na Canonie 5D MkIII, który zwykle osiąga MTF-y o około 1–2 lpmm niższe niż Nikon D3x, ale i tak dotarła tam do wartości 47 lpmm. Na tym tle wyniki Tamrona wydają się o 2–3 lpmm za niskie. Czy może to wynikać z gorszego światła w porównaniu do Otusa i Sigmy? Po części tak, bo jaśniejszym obiektywom łatwiej osiągać rekordy rozdzielczości. Z drugiej strony, znacznie prostszy konstrukcyjnie i tańszy Nikkor AF-S 50 mm f/1.8G na przysłonach f/4.0–5.6 także notował wyniki w okolicach 45 lpmm, a Canon EF 50 mm f/1.8 STM docierał do nawet 46 lpmm. W tej kwestii skomplikowany optycznie Tamron nie daje nam nic więcej niż stare modele 1.8/50. To bardzo ciekawy wynik w świetle deklaracji o świetnej współpracy z matrycami klasy 50 milionów pikseli.
Na obronę Tamrona i dla zachowania właściwego poziomu odniesienia warto jednak dodać, że na przykład popularny i chwalony przez wiele osób Nikkor AF-S 50 mm f/1.4G na przysłonach f/4.0–5.6 osiągał w naszych testach wyniki w okolicach 41–43 lpmm, a więc zauważalnie gorsze od Tamrona.
Z jednej strony oczekiwaliśmy od Tamrona maksymalnych wyników na poziomie 47–49 lpmm. Z drugiej, nie warto chyba panikować, bo owe 45 lpmm, które osiąga testowany obiektyw, pozwala się cieszyć naprawdę ostrymi obrazami, tym bardziej, że w porównaniu do starszych konstrukcji znaczne różnice zobaczymy za chwilę w innym miejscu.
Pierwszym z tych miejsc są okolice maksymalnego otworu względnego. Na f/1.8 Tamron osiąga MTF-y w okolicach 35 lpmm, a więc wyraźnie powyżej poziomu przyzwoitości. Dla porównania, wspominany tutaj Nikkor AF-S 50 mm f/1.8G ledwo przekraczał 26 lpmm. Różnica jest więc znaczna.
Drugie miejsce, gdzie Tamron pokazuje swoją wyższość nad starszymi konstrukcjami są brzegi kadru. Nawet na maksymalnym otworze względnym na brzegu matrycy APS-C obraz Tamrona jest całkowicie użyteczny, a na brzegu pełnej klatki MTF-y są naprawdę blisko poziomu przyzwoitości. Dla porównania, Nikkor 1.8/50G ledwo przekraczał 20 lpmm, a Canon 1.8/50 STM osiągał wartości w okolicach 22–23 lpmm.
Złą wiadomością dla Tamrona jest obecność na rynku Sigmy A 50 mm f/1.4 DG HSM, która będąc troszkę droższą daje jednak lepsze światło (choć nie ma stabilizacji). Ona na brzegu pełnej klatki i na maksymalnym otworze względnym też nie przekracza 30 lpmm. Tyle, że jej maksymalny otwór to f/1.4 i gdy przymkniemy ją do otworu f/1.8 oferowanego przez Tamrona, MTF-y wzbijają się tam do okolic 32–33 lpmm. W efekcie dla każdej wartości przysłony, gdzie możemy bezpośrednio porównać Tamrona i Sigmę, ten drugi obiektyw jest trochę ostrzejszy i to niezależnie od tego czy analizujemy centrum kadru czy jego brzeg.
Na końcu tego rozdziału tradycyjnie przedstawiamy wycinki zdjęć naszej tablicy do pomiarów rozdzielczości pobrane z plików JPEG, zapisywanych równolegle z RAW-ami użytymi do powyższej analizy.
Nikon D3x, JPEG, f/1.8 |
Nikon D3x, JPEG, f/4.0 |