Panasonic Lumix DMC-LX2 - test aparatu
5. Własności matrycy
Balans bieli
Tradycyjnie już sprawdziliśmy jak w aparacie sprawują się ustawiania (automatyczne i zdefiniowane) balansu bieli dla różnego typu oświetlenia. Pomiarów dokonaliśmy na 24 polowej tablicy kolorów Gretag-Macbeth, wykonując ekspozycje przy czułości ISO 100. Następnie obliczone zostały parametry dC (odchylenie od właściwej barwy w przestrzeni L*a*b*, czyli wartość błędu, z jakim ocenił barwę aparat) oraz S (nasycenie barwy wyrażone w procentach).
Wśród kompaktów, bardzo rzadkim zdarzeniem jest prawidłowe odwzorowanie barw i LX2 nie jest tu wyjątkiem. Otrzymywane przez niego kolory są wyraźnie przesycone (średnia saturacja na poziomie 120%) i charakteryzują się praktycznie takim samym a jednocześnie niewielkim błędem barwy (dC waha się pomiędzy 5.3 a 7), co świadczy o celowości tego zabiegu. Efektem końcowym są ciepłe (czasem przesadnie) barwy na zdjęciach, które aż proszą się o wydrukowanie.
Jeżeli ktoś nie lubi tego typu zabiegów, może zapisać zdjęcie w formacie RAW (rzadkość w tego typu aparatach), które potem, w domowym zaciszu, będzie mógł "wywołać" w najbardziej odpowiadający mu sposób.
Szczegółowe wyniki naszych pomiarów przedstawione są poniżej:
Szumy
Aparaty Panasonica w większości przypadków mają poważne problemy z wysokim poziomem szumów termicznych. Wynika to głównie z faktu umieszczenia zbyt dużej liczby elementów światłoczułych na niewielkiej z reguły powierzchni matrycy CCD. Po modelu LX2 nie spodziewaliśmy się zbyt wiele, ponieważ posiada on 10.2 MPix matrycę o rozmiarach zaledwie 1/1.65 cala.
Po przebadaniu poziomu szumów na podstawie plików JPEG okazało się, że praktycznie nie występował przyrost szumów przy zwiększaniu czułości (wykres poniżej):
Takie zachowanie jest równie niewiarygodne co sieć polskich autostrad. Na szczęście, LX2 tego wyposażono w możliwość zapisu plików w formacie RAW, więc analogiczny test przeprowadziliśmy na nich. Wyniki okazały się bardziej zgodne z prawami fizyki:
Jak widać poziom szumów jest typowy dla większości współczesnych kompaktów i absolutnie nie zasługuje na pochwałę. Martwi również załamanie wzrostu szumów pomiędzy ISO 800 i ISO 1600, co sugeruje potencjalną ingerencję oprogramowania aparatu ten surowy skądinąd plik. Z drugiej strony, obie te czułości oferują tak tragiczną jakość zdjęć, że mało kto po nie sięgnie.
W tym miejscu pozwolę sobie na małą dygresję. Otóż nie rozumiem posunięcia japońskiego koncernu, który umieścił małą matrycę o zdecydowanie zbyt dużej liczbie pikseli w aparacie o czterokrotnym zoomie optycznym. Z technicznego punktu widzenia, stosowanie małych matryc ma sens w kompaktach o dużym zakresie ogniskowych, po to by ułatwić konstrukcję obiektywu i zmniejszyć jego gabaryty. Tutaj Panasonic miał dwa wyjścia: nie chcąc zwiększać rozmiarów aparatu mógł umieścić w LX2 matrycę o rozdzielczości 5-6 MPix. Zabieg ten zastosowano w serii TZ i aparaty te charakteryzują się niskim szumem i niezwykle plastycznymi obrazami (jak na kompakty oczywiście). Można też było (chcąc zaspokoić wymagania marketingowców) zastosować matrycę o tej samej liczbie pikseli ale większych wymiarach. Wprawdzie wymusiłoby to zastosowanie większego obiektywu, ale chyba nieznacznie.
JPEG
100 ISO | 200 ISO | 400 ISO | 800 ISO | 1600 ISO |
RAW
100 ISO | 200 ISO | 400 ISO | 800 ISO | 1600 ISO |
Dla każdej dostępnej czułości ISO wykonaliśmy także zdjęcia scenki, zapisując je w najlepszej, na jaką pozwala aparat, jakości JPEG-u. Obrazki zaprezentowane poniżej są wycinkami w skali 1:1, tak aby można było bezpośrednio ocenić jakość wykonywanych zdjęć wraz ze zmianą czułości matrycy. Dodatkowo zamieściliśmy analogiczny fragment scenki dla czułości 100 ISO zapisany jako plik RAW, który następnie bezstratnie przekonwertowaliśmy za pomocą programu dcraw do pliku PNG (bez wyostrzania).
100 ISO | |
100 ISO - RAW | |
200 ISO | |
400 ISO | |
800 ISO | |
1600 ISO |
Warto zwrócić uwagę na fakt, że dla czułości począwszy od 400 ISO wzwyż, na skutek algorytmów odszumiających i wyostrzających, tracona jest informacja o barwie. Stąd czerwony napis na butelce staje się wyblakły, a czerwień napisu przenosi się poza niego.
Zakres tonalny
Po przebadaniu zakresu tonalnego (ang. Dynamic Range), bazując na plikach JPEG, otrzymaliśmy bardzo obiecujące i równie mylne wyniki jak w przypadku szumów (patrz wykres poniżej). Na wykres naniesiony został zakres tonalny odpowiadający wysokiemu stosunkowi sygnału do szumu (ang. Signal to Nois Ratio), który w naszych testach przyjmujemy za SNR=10 (odpowiada on wysokiej jakości zdjęć) oraz SNR=4 charakteryzujący zdjęcia dobrej jakości:
Jak widać, zakres tonalny jest praktycznie niezmienny dla wszystkich wartości czułości, co jest znów mało prawdopodobne. Efekt ten łatwo spowodować najpierw odszumiając obraz, a potem intensywnie go wyostrzając. Gdy proces ten będzie tym większy z im większą czułością mamy do czynienia, możemy dostać wynik taki jak na wykresie powyżej.
Aby zaprezentować zakres tonalny znacznie bliższy rzeczywistemu sięgneliśmy po pliki RAW i przebadaliśmy je w analogiczny sposób:
Wykres ten oddaje faktyczne zachowanie się matrycy aparatu. Widać z niego wyraźnie, że korzystanie z czułości powyżej 200 ISO często mija się z celem. Ponadto, podobnie jak na wykresie szumów, widać lekki wzrost rozpiętości tonalnej pomiędzy 800 ISO a 1600 ISO, co zdaje się potwierdzać tezę o ingerencji oprogramowania pliki RAW.
Trudno oceniać Panasonica na tle konkurentów, gdyż inni producenci nie stosują zapisu do formatu RAW w kompaktach tej klasy. Z jednej więc strony należy zganić LX2 za marnej jakości obrazy generowane przez matrycę, ale pochwalić za obecnośc plików RAW, z których można wydobyć więcej informacji niż z JPEG-ów.
W tabelce przedstawiamy paski szarości na których widać zmianę zakresu tonalnego przy zmianie czułości.
ISO | Tablica szarości |
100 | |
200 | |
400 | |
800 | |
1600 |