Sony A7R III - test aparatu
9. Podsumowanie
Budowa, jakość wykonania i funkcjonalność
Wykonany ze stopu magnezu korpus charakteryzuje się wysoką jakością montażu i solidnością. Powiększona w porównaniu z poprzednikiem rękojeść jest nieco głębsza, a chropowata guma stanowiąca jej wykończenie zapewnia dobrą przyczepność. Aparat został uszczelniony, tak więc stosując odpowiednie obiektywy możemy bez obaw fotografować przy niesprzyjających warunkach pogodowych.
W trzeciej wersji A7R mamy do dyspozycji podwójny slot kart SD, a jedno z nich obsługuje szybki standard UHS-II. Warto także odnotować zastosowanie nowego akumulatora (identycznego jak w A9) o większej względem poprzednika pojemności i wydajności.
Zarówno wyświetlacz LED, jak i wizjer OLED robią bardzo dobre wrażenie. W pierwszym zaimplementowano dotykową obsługę punktów ostrości oraz powiększania zdjęć, drugi natomiast charakteryzuje się wysoką rozdzielczością (3 686 400 punktów), powiększeniem 0.78x oraz częstotliwością odświeżania 60 kl/s lub 120 kl/s. Ekran można odchylać w jednej osi, co ułatwia fotografowanie z nietypowej perspektywy.
Funkcjonalność trybu filmowania jest niewątpliwą zaletą testowanego aparatu. Do dyspozycji mamy spory wybór trybów nagrywania oraz pełną kontrolę nad parametrami ekspozycji. Tryb 4K oferuje zapis przy wykorzystaniu całego sensora (przy pixel binningu, czyli łączeniu pikseli w grupy). Możliwy jest również tryb Super 35 mm (z cropem 1.5x), sczytujący bezpośrednio piksele z obszaru w rozmiarze 5K skalowany następnie do 4K. W A7R III zaimplementowano także sporo dodatkowych funkcji skierowanych do zaawansowanych filmowców, w tym nagrywanie z wykorzystaniem krzywej gamma S-Log2 i S-Log3 oraz HLG (do filmów HDR).
Użytkowanie i ergonomia
Wyprofilowana i pokryta gumą rękojeść zapewnia całkiem dobry komfort chwytu. Niestety, gdy używamy ciężkich obiektywów, sytuacja znacznie się pogarsza i musimy mocno zaciskać palce na nieco za niskiej rękojeści. Producent ma jednak w swojej ofercie dodatkowy uchwyt do zdjęć pionowych, z dodatkowymi elementami sterującymi.
Na pochwałę zasługują bogate możliwości personalizacji aparatu. Mamy 13 programowalnych przycisków, zakładkę Moje Menu oraz w pełni konfigurowalne menu funkcyjne. Układ przycisków i pokręteł jest naszym zdaniem optymalny, w szczególności docenić należy obecność trzech pokręteł nastawczych i dżojstika AF.
Od przekręcenia włącznika na pozycję ON do zrobienia pierwszego zdjęcia upływa zazwyczaj ok. 2 sekund. Podstawowe czynności związane z obsługą odbywają się płynnie i bezproblemowo, a formatowanie szybkiej karty pamięci trwa 7–9 sekund. Tryb seryjny umożliwia fotografowanie maksymalnie w tempie 10 kl/s, co jest bardzo dobrym wynikiem. Możemy przy tym korzystać zarówno z migawki mechanicznej, jak i elektronicznej. Ta ostatnia nie jest niestety pozbawiona efektu rolling shutter.
W A7R III, podobnie jak u poprzednika, zastosowano mechanizm stabilizacji matrycy. Jego skuteczność oceniamy na 3.5 EV, co oznacza, że nie poprawiła się względem poprzednika. Sprawniej natomiast działa łączność Wi-Fi. Dołożono też moduł Bluetooth, odpowiadający za geotagowanie zdjęć, przy zachowaniu zmniejszonego poboru energii.
399-polowy autofokus odznacza się wysoką szybkością działania i bardzo dobrym pokryciem punkami AF w kadrze. Skuteczność pojedynczego AF okazała się jednak nieco rozczarowująca, szczególnie w świetle żarowym. Nie mamy natomiast większych zastrzeżeń do ciągłego AF, bowiem w naszych testach liczba ostrych zdjęć oscylowała wokół 80%. Podobną skutecznością charakteryzował się system wykrywający oko. Z kolei funkcja AF z podążaniem generalnie radzi sobie nieźle, ale potrafi zgubić obiekt nawet poruszający się stosunkowo wolno.
Rozdzielczość
Osiągi sensora A7R III stoją na bardzo wysokim poziomie. Radzi on sobie nawet nieco lepiej od 50-megapikselowego układu w Canonie 5Ds R. Dla mniejszych otworów względnych osiągi sensora zastosowanego w Nikonie D850 stoją na wyższym poziomie niż w A7R III. Nie zauważyliśmy śladów wyostrzania RAW-ów, z kolei JPEG-i są poddawane temu procesowi w dość istotnym stopniu.
Sprawdziliśmy także działanie funkcji Pixel Shift Multi Shooting. To tryb wysokiej rozdzielczości w którym aparat wykonuje cztery ekspozycje (przy użyciu elektronicznej migawki) z kolejnymi przesunięciami sensora tylko o jeden sensel. Nie zachodzi wówczas potrzeba interpolacji danych, a finalne zdjęcie powinno charakteryzować się wyższą jakością. Wg naszych obliczeń mamy do czynienia z ok. 30% wzrostem zdolności rozdzielczej, choć oprogramowanie producenta wyostrza nieco obrazy. Pewną wadą jest konieczność użycia programu Imaging Edge do złożenia finalnego zdjęcia, bowiem aparat nie jest w stanie go wygenerować.
Balans bieli
Wyniki balansu bieli nie są specjalnie korzystne. Przy świetle słonecznym aparat wypadł dobrze, ale przy zachmurzonym niebie błędy dC są wyraźnie wyższe. Zawodzi automatyka w świetle żarowym. Mimo dostępności trzech różnych profili dla tego ustawienia (standard, nastrój, biały), każdy z nich zapewnia bardzo ciepłą kolorystykę na zdjęciach.
Nasycenie barw w każdym przypadku wykracza ponad wzorcowe, a w całym teście wyniosło średnio ok. 120%, czyli dość dużo.
Jakość obrazu JPEG
Dość mocno wyostrzone JPEG-i prezentują się bardzo dobrze. Szumu praktycznie nie widać przy ISO 1600, a istotniejszy spadek jakości zauważymy dopiero dla wartości 6400. Porównanie z konkurentami jest utrudnione ze względu na duże różnice w uwydatnieniu obrazu. Pod względem szumów wydaje się jednak, że zdjęcia z D850 wyglądają nieco lepiej niż z A7R III.
Przy okazji warto także wspomnieć o funkcjach urozmaicających fotografowanie w formacie JPEG, mianowicie: filtrach cyfrowych, funkcjach HDR i DRO.
Szumy i jakość obrazu w RAW
Poziom szumu na zdjęciach RAW nie jest specjalnie wysoki, a obraz przy ISO 3200 prezentuje się naprawdę dobrze. Dla tej wartości nie zauważymy większych różnic pomiędzy Canonem, Nikonem i Sony. Wizualnie, A7R III wypada nieco lepiej od poprzednika, dopiero na podstawie zmierzonych wartości w Imateście widzimy, że deklarowana przez producenta różnica 1 EV na korzyść nowego modelu pokrywa się z rzeczywistością. Warto także dodać, że dla ISO 6400 szum w 5Ds R jest o 1/3 EV wyższy, a w D850 o 1/3 EV niższy niż w bezlusterkowcu Sony. Pentax K-1 z kolei szumi mniej o ok. 1/2 EV.
Bardzo pozytywnie możemy się też wypowiadać odnośnie jakości zdjęć wykonanych w trybie Pixel Shift Multi Shooting. Imponuje świetna szczegółowość zdjęć, a także niski poziom szumu. W tym ostatnim przypadku widzimy jednak, że oprogramowanie producenta nieco go redukuje.
Do wyglądu darków nie mamy większych zastrzeżeń, bowiem niejednorodności w rozkładzie szumu (obserwowane na wysokich czułościach) są w zasadzie minimalne. Histogramy swoim kształtem przypominają rozkład Poissona dla nastaw do ISO 25600.
Zakres i dynamika tonalna
W A7R III dla najniższej natywnej czułości liczba tonów sięga około 521, co daje 9-bitowy zapis danych. Jest to niewątpliwie bardzo dobry wynik (w zasadzie taki sam jak w D850, ale lepszy niż w 5Ds R), który gwarantuje wizualnie gładkie przejścia tonalne, bez widocznej posteryzacji.
Dzięki 14-bitowemu zapisowi RAW-ów, wyniki wyniki A7R III w kategorii dynamiki tonalnej można uznać za świetne. Dla najlepszej jakości obrazu, przy ISO 100 notuje on wartość 9.9 EV, a dla kryterium SNR=1 dynamika wynosi 13.9 EV. Na tle konkurentów bezlusterkowiec Sony wypada bardzo dobrze.
Badanie zachowania fotodiod matrycy pokazało, że czułości w niemal całym zakresie nastaw, przedstawione jako średnie wartości ze wszystkich grup senseli, są ok. 1 i 1/3 EV poniżej wartości nominalnych. Pojemność studni potencjałów dla bazowej czułości to 150 ke–, natomiast punkt wzmocnienia jednostkowego jest ustawiony na poziomie ISO 383, a więc niezbyt wysoko (nieco powyżej nastawy ISO 800).
Ocena końcowa
Pisaliśmy we wstępie, że przynależność testowanego bezlusterkowca do serii „R” oznacza obecność wysokorozdzielczego sensora, zapewniającego uzyskiwanie zdjęć pełnych detali. Można by w związku z tym przyjąć, że A7R III powinna głównie zainteresować fotografów rzeczywiście potrzebujących ponad 40-megapikselowej matrycy, np. pracujących w studio. Okazuje się jednak, że nowa „R-ka” to bardzo uniwersalne narzędzie, które równie dobrze może posłużyć do fotografii dość dynamicznych scen. Dzięki szybkiemu autofokusowi ciągłemu oraz trybowi seryjnemu 10 kl/s, A7R III powinna poradzić sobie całkiem nieźle nawet przy ujęciach sportowych. Nie jest to co prawda typowo reporterski korpus, także jeśli bezwzględnym priorytetem jest szybkość (serii, autofokusa), lepiej zainteresować się choćby modelem A9.
Pewną bolączką może się natomiast okazać dość długi czas zapisu danych na kartę SD. Nawet mimo obsługi standardu UHS-II (w pierwszym slocie), zapis zbuforowanych zdjęć trwa ponad dwie minuty. W tym czasie możemy na szczęście wciąż fotografować, odpowiednio wolniej. Nie zachwyca także precyzja pojedynczego AF, bowiem w naszym teście okazała się ona gorsza niż u konkurentów, szczególnie w świetle żarowym.
Z pewnością warto docenić funkcję Pixel Shift Multi Shooting, bowiem oferowana przez nią jakość zdjęć jest imponująca. Ze względu na specyfikę jej działania, możemy fotografować jedynie nieruchome obiekty ze statywu. W przeciwieństwie do aparatów Pentaksa, w A7R III nie znajdziemy dodatkowej korekty ruchu. Testy lustrzanek K-3 II, czy K-1 pokazały jednak, że zaimplementowanie skutecznej funkcji tego typu nie jest do końca możliwe.
Osoby zainteresowane nagrywaniem filmów z pewnością ucieszy rozbudowany tryb wideo. Wysoka jakość rejestrowanego materiału idzie w parze z dodatkowymi opcjami ułatwiającymi późniejszą obróbkę (np. obsługa krzywych gamma S-Log i HLG oraz kodów czasowych).
Co ciekawe, korpus A7R III wyceniono podobnie jak poprzednika w momencie premiery. Za nowy model przyjdzie nam zapłacić ok. 15 000 zł (wg serwisu Ceneo.pl, stan na dzień 22 styczna 2018 r.). A7R II z kolei kosztuje obecnie ok. 4500 zł mniej. Spójrzmy, jak kształtują się ceny innych aparatów pełnoklatkowych:
- Canon EOS 5D Mark IV – 13 200 zł,
- Canon EOS 5Ds R – 14 160 zł,
- Nikon D850 – 16 666 zł,
- Pentax K-1 – 9300 zł,
- Sony A99 II – 14 800 zł.
Na zakończenie wyliczamy najważniejsze zalety i wady Sony A7R III.
Zalety:
- solidny i uszczelniony korpus wykonany ze stopu magnezu,
- wygodny, dobrze wyprofilowany uchwyt,
- optymalna liczba elementów sterujących (w tym większości konfigurowalnych),
- obecność dżojstika do obsługi punktów AF,
- konfigurowalne zakładki w Moim menu,
- wygodna obsługa (trzy kółka sterujące),
- funkcjonalne menu podręczne (w pełni konfigurowalne),
- dobrej jakości uchylny wyświetlacz LCD,
- dotykowy interfejs (choć o ograniczonej funkcjonalności),
- dobrej jakości wizjer elektroniczny o dużym powiększeniu,
- funkcjonalny tryb LV,
- bardzo dobra jakość obrazów JPEG i RAW w szerokim zakresie czułości,
- bardzo wysoka rozdzielczość uzyskiwanych obrazów,
- bardzo dobry zakres tonalny,
- bardzo dobra dynamika tonalna,
- niezbyt wysoki poziom szumów,
- wysoka jakość zdjęć wykonanych z wykorzystaniem funkcji Pixel Shift Multi Shooting,
- możliwość nagrywania filmów 4K,
- filmy 4K w trybie Super 35 mm,
- obsługa kodeków XAVC S i AVCHD,
- rozbudowany tryb wideo (tryby PASM) i pełna kontrola ekspozycji,
- dodatkowe funkcje związane z filmowaniem skierowane do zaawansowanych użytkowników,
- wyjście czystego sygnału wideo przez HDMI,
- zdjęcia HDR,
- skuteczny autofokus ciągły oraz wykrywania oka,
- skuteczna stabilizacja obrazu,
- bardzo dobre osiągi trybu seryjnego,
- elektroniczna poziomica,
- moduł komunikacji bezprzewodowej Wi-Fi oraz Bluetooth,
- dobrze działający focus-peaking,
- obecność gorącej stopki standardu ISO,
- tryby użytkownika,
- opcja mikroregulacji AF,
- profile obrazu pozwalające na zaawansowaną regulację jego właściwości zarówno przy filmowaniu, jak i fotografowaniu,
- obsługa krzywych gamma S-Log2, S-Log3 oraz HLG,
- balans bieli wg skali Kelwina, nastawy własne,
- możliwość wykonywania zdjęć w trybie APS-C,
- gniazda mikrofonu, słuchawek, HDMI, PC oraz USB.
Wady:
- przeciętna skuteczność pojedynczego AF,
- dość silne wyostrzanie i odszumianie zdjęć JPEG, pomimo neutralnych ustawień,
- aliasing i mora zauważalna w specyficznych warunkach na klipach filmowych,
- przeciętne wyniki balansu bieli,
- problemy z automatycznym balansem bieli w świetle żarowym,
- nie do końca skuteczny system czyszczenia matrycy,
- brak wbudowanej lampy błyskowej.