Panasonic Lumix DMC-GX9 - test aparatu
3. Użytkowanie i ergonomia
Ze względu na podobieństwa w wyglądzie GX9 i GX80, wygoda ich użytkowania stoi na zbliżonym poziomie. Rękojeść jest dość wąska i płytka, zatem chwyt nie należy do szczególnie pewnych. Zwłaszcza, że materiał ją pokrywający jest stosunkowo śliski. Po podpięciu obiektywu G Vario 12–60 problemu w zasadzie nie zauważymy, natomiast łatwo odczuć brak wygody po podłączeniu np. „panaleiki” 50–200. Warto rozważyć doposażenie się w opcjonalny uchwyt DMW-HGR2.
Pozytywny wpływ na wygodę pracy z aparatem ma dobra ergonomia elementów sterujących. Dwa pokrętła w połączeniu z dostępnymi przyciskami, możliwością programowania niektórych z nich oraz podręcznym menu, zapewniają szybki i swobodny dostęp do sporej ilości ustawień. Niewątpliwym plusem pod tym względem jest również dotykowy interfejs o szerokiej funkcjonalności, który ułatwia obsługę aparatu. Kolejną zaletą wyświetlacza jest także jego możliwość odchylania w górę i w dół. Omawiając wygodę użytkowania, warto także pochwalić bogate menu, zapewniające sporo możliwości jeżeli chodzi o dopasowanie aparatu do własnych potrzeb.
Tak jak w ostatnich bezlusterkowych Lumiksach w testowanym modelu odnajdziemy funkcję elektronicznej migawki. W połączeniu z dotykowym interfejsem pozwala ona na całkowicie bezgłośne wykonywanie zdjęć. W sytuacji gdy zależy nam na wyciszeniu odgłosu migawki, ta funkcja może okazać się bardzo przydatna. Daje ponadto dostęp do bardzo krótkich czasów naświetlania – do 1/16000 s. Należy jednak zwrócić uwagę, że podlega ona pewnym ograniczeniom. Po pierwsze należy pamiętać o efekcie „rolling shutter”, czyli zniekształceniach przemieszczających się szybko obiektów (tzw efekt „galaretki”). Ponadto, najdłuższy czas naświetlania został ograniczony do 1 sekundy przy stosowaniu czułości z zakresu ISO 100–3200. Dalsze zwiększanie czułości o każde 1 EV skutkuje sukcesywnym skróceniem się maksymalnego czasu migawki także o 1 EV. W efekcie przy ISO 25600 najdłuższa ekspozycja może trwać jedynie 1/8 sekundy.
Obiektywy
Panasonic GX9, bez dodatkowych przejściówek, może być używany ze wszystkimi obiektywami przeznaczonymi dla systemu Mikro 4/3. Dzięki temu oprócz obiektywów Panasonika, testowany Lumix jest również kompatybilny z obiektywami marki Olympus, Sigma, Voigtlander oraz innych firm niezależnych. Pełną listę obiektywów z mocowaniem Mikro 4/3 można obejrzeć w naszej bazie.
Istnieje również możliwość użycia przejściówki, która pozwoli na podłączenie obiektywów systemu 4/3 (z działającym autofokusem) i wtedy do woli można przebierać w ofercie szkieł różnych firm, takich jak: Olympus, Leica, czy Sigma. Podłączenie obiektywów systemu Leica M umożliwia także przejściówka DMC-MA2M, natomiast systemu Leica R – DMC-MA3R.
Szybkość
Do szybkości działania GX9 nie można mieć większych zastrzeżeń. Aparat jest praktycznie od razu gotowy do fotografowania, po przekręceniu włącznika na pozycję ON, a czas jaki mija do momentu wykonania pierwszego zdjęcia, jest uzależniony jedynie od szybkości działania systemu AF. Podstawowa obsługa nie wiąże sie z opóźnieniami. Nawigowanie w menu, dokonywanie ustawień, przeglądanie zapisanych zdjęć, ich powiększanie, czy przechodzenie do widoku miniatur odbywają się płynnie. W nieco cierpliwości trzeba się jednak uzbroić podczas pracy w trybie HDR, ponieważ złożenie może potrwać ok. 4 sekund. Formatowanie karty natomiast zabiera około 5 sekund.
Zdjęcia seryjne
Panasonic GX9 oferuje dość mocno rozbudowany tryb zdjęć seryjnych. Do dyspozycji mamy między innymi trzy podstawowe tryby: H (9 kl/s), M (6 kl/s), L (2 kl/s), w których możemy dowolnie ustawiać wielkość i format zapisywanych zdjęć. Podane prędkości dotyczą zarówno migawki mechanicznej, jak i elektronicznej. W trybie H podczas fotografowania nie mamy dostępu do podglądu obrazu na żywo. Dla autofokusa ciągłego zapis spada do 6 kl/s.
Do testów trybu seryjnego użyliśmy karty SanDisk SDHC UHS-II Extreme PRO 16 GB 1867x. Zgodnie z naszą procedurą czułość ustawiliśmy na ISO 1600, a czas migawki na 1/1000 sekundy. Podczas testu sprawdziliśmy możliwości trybu H zarówno z mechaniczną jak i elektroniczną migawką oraz tryb M. Zdjęcia w formacie RAW zajmowały 23 MB, a pliki JPEG LARGE FINE o rozdzielczości 5184×3888 pikseli 9.8 MB. Dla trwającej 30 sekund serii otrzymaliśmy następujące rezultaty:
- tryb H (migawka mechaniczna):
- 200 zdjęć JPEG LARGE FINE (6.7 kl/s),
- 74 zdjęć RAW (2.5 kl/s),
- tryb H (migawka elektroniczna):
- 206 zdjęcia JPEG LARGE FINE (6.9 kl/s),
- 76 zdjęć RAW (2.5 kl/s).
Dla obu rodzajów plików, aparat osiąga nie 9, a 8 kl/s. W przypadku JPEG-ów seria w tym tempie trwa nieco ponad 21 sekund, a dla RAW-ów ok. 4.5 s. Sprawdźmy teraz wyniki testu z użyciem migawki mechanicznej.
Tutaj także zanotowaliśmy szybkość bliższą 8 niż 9 kl/s. Zauważyć można natomiast większą nieregularność wyzwolenia migawki po zapełnieniu bufora, szczególnie w przypadku plików RAW. Tak czy inaczej, osiągi trybu seryjnego stoją na dobrym poziomie, przynajmniej w sytuacji gdy fotografujemy w JPEG-ach.
Zdjęcia z przedziałem czasu
W Panasoniku GX9 do dyspozycji mamy również w funkcję interwałometru, a odnajdziemy ją w menu nagrywania pod pozycją „Zdjęcia poklatkowe”. Aby wykonać zdjęcia z wykorzystaniem tej funkcji, należy najpierw określić czas pomiędzy kolejnymi wyzwoleniami migawki (od 1 s do 99 min 59 s) oraz liczbę zdjęć (od 1 do 9999). Mamy możliwość rozpoczęcia wykonywania serii zdjęć o zadanej godzinie lub od razu. Ponadto, w menu przeglądania znajdziemy opcję „Rejestracja poklatkowa”, która umożliwia utworzenie z wykonanych zdjęć filmu poklatkowego. Do wyboru jest sześć formatów plików MP4 (4K 3840×2160 25p i 24p, 1920×1080 pix 50p i 25p, 1280×720 pix 25p oraz 640×480 pix 25p). Osobno ustawiamy liczbę klatek na sekundę, przy czym opcje w tym zakresie zależą od wyboru formatu tworzonego filmu:
- w trybach 50p i 25p – 50 (niedostępne dla jakości 4K), 25, 12.5, 8.3, 6.25, 5, 2.5 oraz 1 kl/s),
- w trybie 4K 24p – 24, 12, 8, 6, 4.8, 2.4, 1 kl/s.
Druga wersja funkcji umożliwiającej wykonanie serii zdjęć z zadanym przedziałem czasu to „Animacja poklatkowa”. Różnica pomiędzy nią a wspomnianą wyżej polega na możliwości ustalenia sposobu wyzwalania migawki (automatycznego lub ręcznego) oraz braku opcji wyboru liczby wykonanych zdjęć. Wykonywaną serię przerywamy ręcznie i możemy utworzyć plik wideo od razu lub później, z poziomu menu przeglądania (pozycja „Wideo poklatkowe”). Co więcej, mamy możliwość wykonania kilku serii zdjęć i utworzenia z nich jednego filmu. Opcje dotyczące jakości oraz liczby klatek na sekundę są takie same jak dla funkcji „Zdjęcia poklatkowe”. Warto również dodać, że podczas rejestracji zdjęć wyświetlany jest powidok poprzedniego ujęcia, który może być przydatny, gdy nie mamy pod ręką statywu. Ponadto, podczas odtwarzania mamy możliwość przeglądania pojedynczych zdjęć z danej serii, lub wyświetlenia szybkiego pokazu imitującego film poklatkowy.
Bracketing ostrości i przysłony
W Panasoniku GX9 pojawiły się znane już z GX80 dwie funkcje, o których warto przypomnieć. Są nimi bracketing ostrości oraz przysłony. W pierwszym przypadku aparat wykonuje automatycznie serię zdjęć zmieniając jednocześnie położenie punktu ostrości. Niezależnie możemy kontrolować wielkość przesunięcia pomiędzy kolejnymi zdjęciami w 10-stopniowej skali, jak również liczbę zdjęć (od 1 do 999). W opcjach funkcji bracketingu przysłony znajdziemy jedynie możliwość wyboru liczby zdjęć, a do dyspozycji mamy: 3, 5 lub „wszystkie”. Dla dwóch pierwszych opcji zdjęcia o różnych wartościach przysłony rozłożone są w przedziale ustalonym w oparciu o początkową wartość przysłony. Dla opcji „wszystkie” natomiast aparat wykonuje zdjęcia dla wszystkich wartości przysłony ze skokiem 1 EV.
Stabilizacja obrazu
W Panasoniku GX9, tak jak w modelach GX8 i GX80, zastosowano system stabilizacji matrycy, tyle, że w nowym modelu jest on 5-kierunkowy. Również mamy do czynienia z funkcją podwójnej stabilizacji obrazu. Polega ona na wspólnym działaniu stabilizacji matrycy i optycznej stabilizacji zastosowanej w obiektywie. Warto również dodać, że funkcja ta jest kompatybilna z prawie wszystkimi stabilizowanymi obiektywami Panasonic.
Testując stabilizację obrazu, dla różnych wartości czasu ekspozycji wykonujemy serię minimum 20 zdjęć, przy czym robimy to zarówno z włączoną jak i wyłączoną stabilizacją. Następnie sprawdzamy, ile zdjęć w danej serii jest poruszonych. Otrzymane wyniki prezentujemy na poniższym wykresie, w formie procentów liczby zdjęć poruszonych do całkowitej liczby zdjęć w serii. Test wykonywany był z obiektywem Olympus M.Zuiko Digital 45 mm f/1.8, a zero na skali poziomej odpowiada najkrótszej ekspozycji, czyli 1/160 sekundy.
Odległość pomiędzy krzywymi waha się od 3 do 4 EV. Producent deklaruje wartość 4 EV, także ową deklarację możemy uznać za zgodną z prawdą.
Czyszczenie matrycy
W testowanym modelu Lumiksa zastosowano ultradźwiękowy mechanizm czyszczenia matrycy. Operacja ta jest wykonywana automatycznie przy każdym włączeniu aparatu. W menu ustawień można również uruchomić czyszczenie matrycy w dowolnej chwili, jeśli zajdzie taka potrzeba. Podczas testowania aparatu zauważyliśmy, że na matrycy osiadły pojedyncze drobiny kurzu, których czyszczenie automatyczne nie było w stanie usnąć. System zatem nie do końca jest skuteczny, warto więc od czasu do czasu przedmuchać matrycę typową gruszką fotograficzną.
Wi-Fi
Obecność modułu Wi-Fi w testowanym Lumiksie (niestety brak obsługi NFC) pozwala na szereg czynności związanych z bezprzewodową komunikacją z urządzeniami zewnętrznymi. Połączenie ze smartfonem lub tabletem wyposażonym w system operacyjny Android lub iOS (wymaga zainstalowania aplikacji mobilnej Panasonic Image App) umożliwia między innymi geotagowanie wykonanych zdjęć oraz przesyłanie ich do portali społecznościowych. Niewątpliwie bardzo użyteczną funkcją dostępną dzięki komunikacji bezprzewodowej jest obsługa aparatu z poziomu smartfonu lub tabletu. Pod tym względem bezlusterkowce Panasonika wyróżniają się pozytywnie na tle konkurencyjnych rozwiązań. Dostajemy bowiem możliwość praktycznie pełnego sterowania funkcjami aparatu – pełnej kontroli ekspozycji, czy dotykowego wyzwalania z uprzednim ustawieniem ostrości w wybranym punkcie kadru oraz włączenia rejestracji wideo. Zdalnie można zmieniać również sporą liczbę innych ustawień. Co więcej, przy ręcznym ustawianiu ostrości możemy wspomagać się funkcją focus-peaking. Aplikacja ma ciekawą opcję wyzwolenia migawki podczas skoku – konkretnie w momencie skrajnego górnego położenia. Niezbędne jest oczywiście, by nasz smartfon posiadał akcelerometr.
Połączenie aparatu z komputerem PC przez bezprzewodowy punkt dostępowy pozwala na przesyłanie zdjęć natychmiast po ich wykonaniu lub tych zapisanych w aparacie. Aparat można także połączyć z drukarką wyposażoną w moduł Wi-Fi, co umożliwi szybkie wydrukowanie wykonanych zdjęć. Możliwe jest również bezprzewodowe podłączenie aparatu do telewizora z funkcją Wi-Fi. Dzięki temu możemy oglądać na jego ekranie zdjęcia zaraz po ich wykonaniu lub przeglądać fotografie zapisane w aparacie. Łączność Bluetooth z kolei pozwala na geotagowanie zdjęć (przy aktywnym odbiorniku GPS w smatfonie) oraz używanie smartfona, jako wyzwalacza (pilota) migawki.
Nawiązanie połączenia przez zeskanowanie kodu QR trwa 10–15 sekund, nie mamy też zastrzeżeń do stabilności, ani szybkości działania aplikacji. Ogólną funkcjonalność tego rozwiązania można zatem ocenić wysoko.
Zdjęcia 4K Photo
Panasonic GX9 został również wyposażony w funkcje znane z najnowszych aparatów tego producenta – 4K Photo. Urządzenie jest w stanie zapisywać filmy w rozdzielczości 4K, a oprogramowanie i funkcjonalność ekranu dotykowego pozwalają wybrać z nich pojedynczą klatkę, której wysoka rozdzielczość sprawia, że można ją traktować jako pełnoprawne zdjęcie. Dostępne są trzy tryby wyżej wymienionej funkcji:
- Zdjęcia seryjne 4K – Tryb 4K Photo działa, dopóki przycisk migawki jest wciśnięty.
- Zdjęcia seryjne 4K (S/S) – S/S to tutaj Start/Stop, czyli wciśnięcie spustu migawki rozpoczyna zapis materiału, a drugie wciśnięcie spustu kończy go.
- Zdjęcia seryjne 4K PRE – Włączenie go powoduje, że aparat ciągle rejestruje obrazy do tymczasowego bufora i dopiero wciśnięcie przycisku migawki powoduje zapisanie ich na kartę. Można w ten sposób zapisać 60 zdjęć, które przedstawiają okres sprzed ok.1 sekundy przed wciśnięciem przycisku i ok.1 sekundy po jego wciśnięciu.
Post Focus, Focus Stacking
Funkcja ta, obok 4K Photo, to wykorzystana po raz kolejny możliwość filmowania w 4K. Po jej włączeniu aparat wykonuje kilkusekundowy klip, ogniskując obiektyw w każdym z dostępnych obszarów autofokusu. Później interfejs dotykowy aparatu pozwala nam na wybranie interesującego nas obszaru, w którym chcemy aby zdjęcie było ostre.
Wszystkie trzy funkcje te dostępne są z poziomu menu aparatu, a domyślnie ich wybór został przypisany do przycisku funkcyjnego znajdującego się na górnej ścianie korpusu. Opisywaliśmy je już szerzej na łamach portalu w artykule ich dotyczącym.
Kompozycja światłem i sekwencji ruchu
W GX9 znajdziemy znaną już z GX80 funkcję Light Composition (kompozycja światłem). Można ją wykorzystać na przykład przy fotografowaniu nocnych krajobrazów, pokazów fajerwerków, czy przy wykonywaniu zdjęć polegających na malowaniu światłem. W Panasoniku rejestrowanie wyjściowego materiału polega na nagraniu filmu 4K. Proces składania natomiast odbywa się po fakcie. Z zapisanego materiału wybieramy wyjściowy kadr, na który następnie nakładamy kolejne klatki. Brane są pod uwagę tylko obszary obrazu, w których w których nastąpił wzrost jasność. Składanie może odbywać się ręcznie, poprzez wybieranie poszczególnych klatek filmu, lub automatycznie dla wybranego zakresu.
Nowością jest natomiast funkcja Sequence Composition, pozwalająca na zarejestrowanie poszczególnych faz ruchu (w formie filmu 4K 30 kl/s) i przedstawienie ich na pojedynczej fotografii. Poszczególne ujęcia wybieramy samodzielnie, a algorytm „wycina” obiekty będące w ruchu i nakłada je na kadr wyjściowy. Cały proces odbywa się z poziomu menu odtwarzania. Poniżej przykładowe zdjęcie, uzyskane z wykorzystaniem tej funkcji (aparat znajdował się na statywie).
Z tego samego pliku wygenerowaliśmy jeszcze jedno zdjęcie, na którym obrazy samochodu nachodzą na siebie. Efekt końcowy wygląda fatalnie, mimo, że poszczególne fazy nanoszone były po kolei (od prawej do lewej, zgodnie z ruchem auta).
Lampa błyskowa
Panasonic GX9 ma wbudowaną lampę błyskową o liczbie przewodniej 4.2 (dla ISO 100) i minimalnym czasie synchronizacji 1/200 s. Korekcja siły błysku może odbywać się w zakresie od −3 do +3 EV z krokiem 1/3 EV. W ręcznych trybach pracy aparatu z włączoną opcją TTL, lampa błyskowa w GX80 może pracować w następujących trybach:
- lampa wymuszona,
- lampa wymuszona z redukcją efektu czerwonych oczu,
- synchronizacja z długimi czasami,
- synchronizacja z długimi czasami z redukcją czerwonych oczu.
Dodatkowy tryb pracy flesza to bezprzewodowe wyzwalanie jednej bądź kilku zewnętrznych lamp przy wykorzystaniu czterech kanałów komunikacji. Lampy można grupować, a każda z grup (A, B, C) może działać w jednym z trybów: TTL (regulacja mocy od −3 do +3 EV z krokiem 1/3 EV), auto, lub manual (regulacja od 1/1 do 1/128 mocy pełnego błysku).
Siłę błysku lampy błyskowej porównujemy zawsze wykonując zdjęcie przy czułości ISO 100, migawce 1/100 sekundy i przysłonie f/8.0. Wszystkie pozostałe ustawienia, jak na przykład kompensacja błysku, są w pozycji neutralnej. Ponieważ w GX9 czułość ISO 100 jest programowa (tak samo jak w wybranym do zestawienia Olympusie OM-D E-M10 Mark III) zdecydowaliśmy się użyć czułości ISO 200, zwiększając jednocześnie liczbę przysłony do f/11.
Panasonic GX9 (M) | Olympus E-M10 III (M) |
Panasonic GX80 (P) | Olympus E-M10 III (P) |
W trybie M, lampa w Olympusie minimalnie lepiej doświetliła scenkę, co nie dziwi z uwagi na jej wyższą liczbę przewodnią. Jednak w przypadku obu aparatów błysk ma bardzo niewielką moc, a na miniaturkach w gruncie rzeczy niewiele widać. W trybie P natomiast oba obrazki wyglądają podobnie, z lekkim wskazaniem na E-M10 Mark III w kwestii jasności zdjęcia.
Autofokus
Jeżeli chodzi o system AF, nowy Lumix ma wiele cech wspólnych z modelem GX8. Do dyspozycji mamy zatem system działający w oparciu o detekcję kontrastu, ale charakteryzujący się bardzo dużą szybkością działania. Analiza obrazu dokonywana jest w tempie 240 kl/s, co jak twierdzi producent pozwala na ograniczenie czasu ogniskowania nawet do 0.07 sekundy. Autofokus w testowanym aparacie charakteryzuje się szerokim zakresem detekcji, który wynosi od −4 do 18 EV (ISO 100). W trudnych warunkach oświetleniowych może on być wspomagany przez wbudowaną diodę świecącą. System AF w testowanym aparacie może pracować w jednym z następujących trybów:
- AFS – dla obiektów nieruchomych,
- AFC – dla obiektów poruszających się,
- AFF – dla obiektów, których ruchu nie można przewidzieć (dzieci, zwierzęta).
Do dyspozycji mamy następujące możliwości związane z wyborem obszaru ustawiania ostrości:
- wykrywanie twarzy/oczu,
- śledzenie,
- automatyczny korzystający z 49 obszarów AF,
- własny wielopunktowy,
- 1-obszarowy,
- precyzyjne ustawianie.
W trybie automatycznym obszarowym spośród dostępnych 49 pól możemy wybrać grupę składającą się z dowolnie wybranego punktu AF otoczonego przez maksymalnie 8 sąsiadujących pól. W trybach wykrywania twarzy/oczu oraz 1-obszarowym można wybierać miejsce położenia ramki ostrości (w obrębie całego kadru) oraz wielkość samej ramki. Również w opcji precyzyjne ustawienie możemy określać położenie punktu AF, jednak odbywa się to w ograniczonym obszarze. Nie możemy bowiem ustawić punktu w pobliżu brzegu kadru. W nim jednak aparat oferuje powiększenie fragmentu obrazu, w którym znajduje się punkt wykorzystywany do ustawienia ostrości.
Przy omawianiu autofokusa warto dodać, że GX9 jest wyposażony w system DFD (ang. Depth From Defocus), czyli wykorzystanie charakterystyki niektórych obiektywów, a dokładniej wpływu na sposób tworzenia rozmyć odległości przedmiotowej, ogniskowej i przysłony tak, by aparat potrafił określić, w jakiej odległości od niego znajduje się fotografowany motyw. Innymi słowy autofokus kontrastowy zyskuje znamiona fazowego – potrafi nie tylko określić kierunek, ale też przesunięcie soczewek, by poprawnie nastawić ostrość. Tryb ten znajduje największe zastosowanie przy autofokusie ciągłym, podczas śledzenia obiektu i zapewnia, że w trakcie filmowania klip nie będzie skażony efektem „pompowania”, czyli poszukiwania prawidłowej nastawy ostrości.
Podczas ręcznego ustawiania ostrości możemy posiłkować się powiększeniem wybranego obszaru kadru. Funkcja ta działa w dwóch trybach. W pierwszym, powiększony obszar widoczny jest na całym ekranie LCD, a zakres powiększenia wynosi od 3x do 20x. W drugim trybie powiększony fragment obrazu wyświetla się w centrum ekranu, na tle aktualnego kadru. W tej opcji zakres powiększeń wynosi od 3x do 6x. W obu trybach wielkość powiększenia kontrolować możemy z krokiem 1x (tylne kółko) lub 0.1x (przednie kółko).
W testowanym modelu odnajdziemy funkcję focus-peaking. Widnieje ona pod nazwą „Wyróżnienie punktu ostrości” w menu ustawień osobistych. Podobnie jak w GX8 do wyboru mamy dwa stopnie czułości (intensywności podświetlenia) LOW i HIGH. W GX9 mamy wybór pięciu kolorów podświetlenia krawędzi. Warto też dodać, że zestawy dostępnych kolorów różnią się w zależności od wybranego poziomu intensywności i odpowiednio dla trybów LOW i HIGH obejmują: niebieski, pomarańczowy, zielony, czerwony i szary lub jasnoniebieski, żółty, jasnozielony, różowy i biały.
W dobrych warunkach oświetleniowych do szybkości ustawiania ostrości nie mamy żadnych zastrzeżeń bowiem proces ten przebiega bardzo szybko. Przy słabszym oświetleniu prędkość nieco maleje, ale wciąż nie ma większych powodów do narzekania. Szczególnie jeśli ostrzymy na w miarę bliskim planie i dioda wspomagająca system AF jest w stanie dostatecznie go doświetlić.
Podczas testów celności systemu AF wykonujemy serię 40 zdjęć tablicy rozdzielczości, każdorazowo przeogniskowując obiektyw. W teście skorzystaliśmy z obiektywów Olympus M.Zuiko Digital 45 mm f/1.8 (przy f/2.8) oraz Leica DG 50–200 f/2.8–4 (na ogniskowej 50 mm i f/2.8). Wyniki przedstawiamy w postaci histogramu, który prezentuje procentowe wartości odchyłek od najlepszego pomiaru MTF50 w serii.
W obu przypadkach Panasonic ustępuje konkurencji. Liczba trafień w punkt nie jest zbyt duża, a trafienia rozkładają się poza poziom 20%. Konkurencja wypada tutaj zauważalnie lepiej zwłaszcza, że wszystkie zdjęcia plasują się w dwóch pierwszych przedziałach, zarówno w przypadku E-M10 Mark III, jak i Sony A6300.
W świetle żarowym celność jeszcze się pogorszyła. I znów GX9 wypada na tle konkurecji mniej korzystnie. Pozytywną informacją jest natomiast to, że tylko przy trzech zdjęciach odchyłki są wyższe od 20%.
Zdecydowaliśmy się również sprawdzić skuteczność autofokusa ciągłego fotografując w serii 6 kl/s obiekt poruszający się naprzemiennie w dwóch kierunkach: od i w stronę aparatu. Częstotliwość ruchu utrzymywała się na poziomie 1 cyklu na około 3 sekundy, a maksymalny zakres ruchu nie przekraczał 2 metrów. Użyliśmy obiektywu Leica DG 50–200 mm f/2.8–4 ustawionego na ogniskowej 50 mm (przy f/2.8), a w każdej serii wykonaliśmy ok. 50 zdjęć. Wyniki są następujące:
- AF 1-obszarowy – 75%
- AF śledzący – 91%
Kolejny test przeprowadziliśmy fotografując samochody przejeżdżające 3-pasmową ulicą z prędkością ok. 60–80 km/h. Tym razem ogniskową obiektywu ustawiliśmy na 200 mm (przy f/4), a wyniki są następujące:
- dla samochodów zbliżających się:
- AF 1-obszarowy – 96%
- AF śledzący – 97%
- dla samochodów zbliżających się:
- AF 1-obszarowy – 91%
- AF śledzący – 89%
Pomiar światła
System pomiaru światła w GX9 działa w oparciu o 1728 stref, w zakresie od 0 do 18 EV (dla f/2.0 i ISO 100). Kompensacji ekspozycji możemy dokonywać w zakresie od −5 EV do +5 EV (w trybie filmowania ±3 EV) z krokiem 1/3 EV. W testowanym Panasoniku dostępne są 3 standardowe tryby pomiaru światła:
- punktowy,
- centralnie ważony,
- inteligentny matrycowy.
W aparacie dostępna jest funkcja bracketingu ekspozycji, która umożliwia wykonanie 3, 5 lub 7 klatek z krokiem 1/3, 2/3 lub 1 EV.
Na działanie systemu pomiaru światła w GX9 nie możemy narzekać. Podczas testów nie sprawiał on szczególnych problemów, a jego wskazania można uznać za prawidłowe. Korekty ekspozycji, jakie zdarzało się nam stosować przy pomiarze matrycowym, zazwyczaj nie przekraczały ±2/3 EV.