Nikon Nikkor AF-S 105 mm f/1.4E ED - test obiektywu
3. Budowa i jakość wykonania
W tym miejscu chyba warto zauważyć, jak mocno skomplikowały się optycznie teleobiektywy w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat. Zaprezentowany we wrześniu 1981 roku AI Nikkor 105 mm f/1.8S, który miał przecież także świetne światło, składał się z tylko pięciu soczewek ustawionych w pięciu grupach. Co ciekawe, w 1993 roku został on zastąpiony przez ciemniejszy model AF DC Nikkor 105 mm f/2D, który zawierał tylko jedną soczewkę więcej.
Schemat konstrukcji optycznej obiektywu AI Nikkor 105 mm f/1.8S zaprojektowanego w drugiej połowie lat 70. XX wieku przez Teruyoshi Tsunashima. |
Na poniższym zdjęciu Nikkor AF-S 105 mm f/1.4E ED stoi pomiędzy Canonem EF 100 mm f/2.8L Macro USM IS oraz Nikkorem AF-S 24–70 mm f/2.8G ED.
Testowany obiektyw rozpoczyna się metalowym bagnetem, który otacza styki i tylną, nieruchomą soczewkę, która ma średnicę 30 mm. Jej rant i otoczenie jest ładnie wyczernione i zmatowione. Od tej strony nie uświadczymy więc żadnych problemów.
Właściwy korpus obiektywu rozpoczyna się gładkim, czarnym, pokrytym tworzywem sztucznym i zwiększającym swoją średnicę pierścieniem, na którym umieszczono białą kropkę ułatwiającą mocowanie obiektywu do aparatu. Pierścień ten płynnie przechodzi w tabliczkę z nazwą i parametrami obiektywu oraz dużą literą „N” oznaczającą zastosowanie powłok nanokrystalicznych. Wewnątrz tabliczki, za szybką, umieszczono skalę odległości wyrażoną w metrach i stopach, a tuż pod nią mało użyteczne znaczniki głębi ostrości dla przysłony f/16.
Po lewej stronie natrafimy na przełącznik trybu pracy mechanizmu ustawiającego ostrość (M/A-M), a po drugiej stronie obiektywu numer seryjny, informację o parametrach obiektywu, średnicy filtrów oraz napis „Made in China”.
W dalszej części obiektywu znajduje się szeroki na 32 mm i karbowany pierścień do manualnego ustawiania ostrości. Pracuje on płynnie, z należytym oporem i, co ważne, bez żadnych luzów. Przebieg pełnej skali odległości wymaga obrotu pierścienia o kąt około 140 stopni. Jak na obiektyw z autofokusem to całkiem rozsądna wartość.
Z przodu obiektywu znajdziemy nieruchomą, przednią soczewkę, która ma średnicę aż 74 mm. Jest ona otoczona nierotującym mocowaniem filtrów o średnicy 82 mm oraz bagnetem osłony przeciwsłonecznej.
Jeśli chodzi o konstrukcję optyczną, mamy tutaj do czynienia z aż 14 soczewkami ustawionymi w 9 grupach. Trzy elementy wykonano z niskodyspersyjnego szkła ED. Wewnątrz znajdziemy jeszcze kołową przysłonę o dziewięciu listkach, którą możemy domknąć maksymalnie do wartości f/16.
Kupujący dostaje w zestawie oba dekielki, osłonę przeciwsłoneczną oraz miękki futerał.