Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Większość instrumentów optycznych używanych w fotografii działa w oparciu o dwie podstawowe zasady: prawo załamania i prawo odbicia światła. Instrumenty wykorzystujące zwierciadła są stosowane rzadziej, ale wciąż występują choćby w astrofotografii czy też w przypadku teleobiektywów katadioptrycznych, w których spotka się zarówno elementy załamujące jak i odbijające światło. Sytuacja ta zmieniła się w roku 2001, kiedy to firma Canon wprowadziła na rynek obiektyw, którego zasada działania opiera się o elementy dyfrakcyjne (ang. diffractive optics). Mowa tutaj o obiektywie EF 400 mm f/4L DO IS USM, w którym zamiast pierwszej soczewki załamującej światło użyto elementu DO, na który składały się dwa elementy szklane przedzielone siatką dyfrakcyjną.
Soczewka DO w rzeczywistości składa sie ze szklanej soczewki sferycznej i z uformowanej na jej powierzchni siatki dyfrakcyjnej wykonanej ze specjalnego tworzywa sztucznego. Grubość siatki dyfrakcyjnej wynosi tylko kilka mikrometrów, a okres siatki zmienia się stopniowo od kilku milimetrów do kilkudziesięciu mikrometrów. Do utworzenia siatki dyfrakcyjnej o odpowiednim okresie, wysokości i położeniu wymagana jest precyzja rzędu jednostek mniejszych od mikrometra.
Można oczywiście zapytać, jaki jest zysk z zastosowania nowej technologii. Ma ona dwie niepodważalne zalety. Pierwsza, to redukcja wagi. Skuteczne i mocne załamanie światła wymaga często użycia grubej soczewki wykonanej z egzotycznego i drogiego gatunku szkła. Ten sam efekt mogą dać znacznie lżejsze elementy DO (niestety równie drogie). Poniżej mamy porównanie rozmiarów i wagi obiektywów klasy 4/400 wykonanych w klasycznej technologii i technologii DO.
----- R E K L A M A -----
Druga zaleta wynika z odwrócenia zjawiska aberracji chromatycznej. Przejście przez zwykłe szkło powoduje dyspersję światła, czyli jego rozszczepienie na poszczególne składowe barwne. Najmocniej reaguje ze szkłem światło najbardziej energetyczne, a najsłabiej to najmniej energetyczne. W efekcie bliżej soczewki skupia się światło fioletowo-niebieskie, a dalej światło czerwone. Zastosowanie układu DO daje odwrotne rozszczepienie światła. Połączenie układu DO i zwykłej soczewki daje więc w efekcie aberrację chromatyczną znacznie mniejszą niż w przypadku każdego z tych elementów z osobna.
Pierwszy obiektyw wykonany w technologii DO miał ów układ umieszczony zamiast pierwszej soczewki. Sytuacja ta zmieniła się w 2014 roku, kiedy to Canon zaprezentował nową generację tego typu instrumentów w postaci obiektywu EF 400 mm f/4 DO IS II USM. Tutaj pierwsza soczewka jest wykonana ze zwykłego szkła, następnie idzie klejony dublet wykonany z połączenia elementu niskodyspersyjnego UD i soczewki asferycznej. Dopiero wtedy światło wpada do układu DO, który w przeciwieństwie do poprzednika nie ma przerwy w środku (patrz poniższy rysunek). Brak owej przerwy powoduje, że układ jest mniej czuły na odblaski i mniej podatny na spadek kontrastu.
Nie mogliśmy doczekać się, kiedy tak ciekawy obiektyw trafi w końcu w nasze ręce i sprawdzimy, jak w praktyce sprawują się te wszystkie nowości, którymi go naszpikowano. W końcu nowy Canon zawitał do naszej redakcji, a my możemy podzielić się z Wami naszymi wrażeniami z jego użytkowania. Zapraszamy!
Za wypożyczenie sprzętu do testu dziękujemy wypożyczalni Proclub.
Zapraszamy też do zapoznania się z naszą procedurą testową, która została opisana w artykule „Jak testujemy obiektywy?”. A gdy to nie wystarczy, proponujemy jeszcze zapoznanie się z działem FAQ.
W testach wykorzystujemy statywy i głowice marki Vanguard dostarczone przez firmę Digital Partner Sp. z o.o.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.