Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Obiektyw tradycyjnie w tej serii taki sobie, zdjęcia w związku z powyższym też takie sobie. AF, sądząc z opisu, to raczej porażka. To ex equo najważniejsza wada. A ręczne ustawianie ostrości pewnie nie najłatwiejsze. Operatorzy niektórych smartfonów nie zrozumieją po co mieliby coś takiego kupić.
Ten Sony RX 100VI, miał chyba wyraźnie lepszy obiektyw (pomijając już znacznie lepszy zakres ogniskowych), a kosztuje teraz mniej niż ów Cwanon. Choć dalej za dużo.
Sprzęt dobry acz za drogi. Swego czasu kupując nowego G7x za 1400zl (fakt, była poważna promocja) nie czułem żadnego dyskomfortu, a wprost przeciwnie. Ale ponad 4000? Ceny RX100 też są z krainy absurdu.
Już prawie kupiłem G5 X Mark II (zamówiłem poprzez sklep Canon, ale płatność kartą nie przeszła), potem miałem trochę czasu na otrzeźwienie. To co mnie powstrzymało to testy Gordona Lainga w których ewidentnie szwankował AF (brak Dual Pixel CMOS AF). link link Ostatecznie wylądowałem z flagowcem G1 X Mark III i jestem pod wrażeniem DP AF, w końcu mogę robić ostre zdjęcia ruchliwym dzieciom. Generalnie jakość obrazu lepsza niż 3-cyfrowe amatorskie lustrzanki Canona.
Gdyby kosztował 2000-2500, można by pomyśleć. 4000 to cena absurdalna. Można kupić niewiele gorszy kompakt za połowę tej ceny albo małego bezlusterkowca z dobrym obiektywem. W wielu scenach zresztą lepsze zapewne zdjęcia wyjdą z dobrego smartfona. Już nawet zoom nie ratuje bo jest Huaweiach, Iphonach a za 5-6 mies. będzie 5x peryskopowy w Samsungach S11. Kupowanie czegoś takiego za 4 tys to frajerstwo.
@Deadi Dla mnie była najważniejsza miniaturyzacja oraz szeroki kąt 24 mm, tydzień temu na południe Europy zabrałem właśnie G1 X Mark III a w domu pozostał m/inn Olympus OM-D E-M5 Mark II + 12-40 mm PRO. Po tym doświadczeniu podjąłem decyzję, że Olek wkrótce wyląduje na Allegro. Co do C200D/250D, wszystko OK pod warunkiem, że będziesz focił w trybie Live View, na dokładny AF w zwykłym trybie po przykrych doświadczeniach z moim EOS 100D bym nie liczył...
"Łyka G1" - zwłaszcza rozmiarem, który jest kluczowy przy tej klasie sprzętu. Lustrzanki nie schowa się do kieszeni. Wyjeżdżanie z argumentem, że lustrzanka jest duża tańsza, jest totalnie bez sensu.
Przecież Ten Olkowy zestaw też zjada tego G1 :) Pokaż jakieś fotki z tego południa, bo bardzo jestem ciekaw efektów tego aparatu, który tak bardzo zachwalasz.
Co do AF - ja tam leciwym Pentaxem focę koty i szybkie ryby i nie narzekam ;)
W tym przypadku rozmiary i kieszeń to bardzo źle trafiony argument :) Poza tym chowanie aparatu do kieszeni to może być zaleta w przypadku sprzętów wielkości RX100, ale co mi po tej zalecie skoro tego apartu nie da się normalnie trzymać w dłoniach robiąc zdjęcie.
Jeśli jest wyjazd z aparatem jakim kolwiek to musi być także kabura/torba, czy będzie ona na 100 czy 120 czy 150mm długości to w zasadzie jeden pies.
Huawei P20 kosztuje 1400zł i na szerokim kącie łyka (dorównuje) wiele aparatów za 2000zł i więcej, a jeśli dorównuje to łyka, bo zawsze masz go przy sobie :)
@ Deadi Idę o zakład, że to zdjęcie link Smartfon z górnej półki zrobi podobne albo nawet lepsze :D ------------------ Może ostatnio testowany Samsung Galaxy S10 Plus to nie jest topowa półka natomiast zdjęcie w zbliżonych warunkach z komórki wygląda dużo dużo gorzej. link
@ Deadi Sprzęt absurdalny i absurdalnie drogi. 2000zł to powinien być maksymalny maks, choć i tyle wydaje się za dużo. ------------------------------ Skąd takie wyliczenia, że 2000zł to ma być maks? W zasadzie komponenty takiego aparatu są zbliżone do komórki. Aparat ma 2 ekrany, większy obiektyw i matrycę a komórki mają dodatkowo parę czujników i parę elementów łączności no i trochę więcej wbudowanej pamięci.
W niższej cenie bezlusterkowiec z obiektywem kitowym da znacznie lepszą jakość obrazu, przy niemal zbliżonych gabarytach. Do tego można do niego podpiąć jakiś lepszy, np. jaśniejszy obiektyw na specjalne okazje.
Zorr jedno i drugie zdjęcie jest do niczego, chociaż to z S10 ma mniej szumu ;) Problem właśnie w tym, że taka klasa sprzetu i zdjęć nocnych sprawia, że ich użyteczność sprowadza się do zdjęć za dnia. Chociaż Huawei z trybem nocnym oferuje całkiem przyzwoite możliwości. link Huawei P20 za 1400zł :)
Co do ceny - a co mnie obchodzi jako konsumenta koszt chińskich podzespołów? technolog z księgowym tak powinni kombinować by właśnie telefon za 1400zł nie przeskoczył 3 razy ich produktu za 4000zł.
@Deadi "...Przecież Ten Olkowy zestaw też zjada tego G1...) ...ale jest duży i ciężki, ile razy mam pisać, że w miniaturowej formie mam teraz aparat który jakością zdjęć na pewno dorównuje o ile nie przewyższa większe i cięższe klocki. Co do Olka to dynamika i highlight zdjęć jest gorsza niż w G1X Mark III, ciągnąc cienie jestem w stanie odzyskać o wiele więcej szczegółów w Canonie, bokeh w Olku pomimo f2.8 na 80 mm wydaje się być płytszy niż w Canonie przy f5.6 72 mm. Widzę też, że dyskusja zeszła na tematy absurdalne, czyli wyższości smartfonowych fotek nad tymi z aparatów więc chyba czas się wypisać z tego wątku...
eMGie - narazie najbardziej absurdalny to jest testowany aparat za 4000zł, który jest połykany przez smartfony :) Twój G1 wcale nie jest taki miniaturowy, ale faktycznie broni się matrycą APS-C, chociaż jak pisałem wcześniej ciężko obronić jego cenę prawie 5000zł, bo wciąz to tylko kompakt z przyspawanym obiektywem o dość wąskim zakresie (zastosowaniu)
@Deadi Chociaż Huawei z trybem nocnym oferuje całkiem przyzwoite możliwości. link Huawei P20 za 1400zł :) "narazie najbardziej absurdalny to jest testowany aparat za 4000zł, który jest połykany przez smartfony :) " ---- jeżeli to zdjęcie porównujesz ze zdjęciem z testowanego aparatu tzn. że nie jest on dla Ciebie, bo Tobie wystarczy jakość na poziomie miniaturek. Przy okazji wypada mieć odrobinę przyzwoitości i bezstronności przy jakimkolwiek porównywaniu.
Ten kompakt zje tą słuchawkę na śniadanie. Oglądasz to tylko na 6-calowym ekranie? Przyjrzyj się jak wyglądają sylwetki ludzi w drzwiach. Nawet napisy na neonie są słabo czytelne przez agresywne odszumianie.
@Deadi Tam, gdzie aparat dobrze ustawił ostrość - oczywiście jest przepaść na korzyść matrycy 1-calowej, porównaj zdjęcie z linka (ISO 400) ze zdjęciem 1120 (kościół, ISO 800). Ale widać też, że są problemy z ostrzeniem w ciemnościach - np. zdjęcie 1070 czy 1066 wyglądają gorzej niż z przeciętnego smartfona (te dzięki PDAF mylą się znacznie rzadziej), a nie było jakoś specjalnie ciemno (ISO 800) i chodziło o dość kontrastowe obiekty.
Porównujący kompakty tego typu do smarfonów powinni zwrócić uwagę na dwie kwestiie - jedna to elastyczny zoom optyczny w kompakcie. W smartfonach nawet jak jest drugi obiektyw "tele" to często to jest tylko ~50mm o gorszej jakości od głównego modułu ~26mm. A w takim np. iPhone 11 nawet zabrali moduł tele zupełnie - dopiero ma go Pro za 999$). Wyjątkiem in plus jest chyba tylko P30 Pro, ale nawet tam - trudno porównywać matrycę 8MP 1/4" f/3.4 do 20MP 1" f/2.8...
A druga sprawa to wygoda obsługi - tego G5X mk2 chwalą za ergonomię, są dwa pokrętła, są przyciski etc, a zarazem to nadal się mieści spokojnie w kieszeni :) A jak komuś na zmieszczeniu w kieszeni nie zależy to i owszem - są lepsze alternatywy w tej cenie - nieco większy LX100 II, jeszcze większy bezlusterkowiec z wysuwanym kitem (i może dodatkowo tanim szkłem portret), albo w ogóle lustrzanka z Sigmą 17-50/2.8 - wszystko zależy od tego w jaki rozmiar celujemy i na jakie kompromisy się godzimy :)
Także choć zgodzę się, że 4k+ za 1" kompakty to trochu sporo to nikt do zakupu nie zmusza i wybór jest rzeczą gustu (zresztą pewnie w ciągu roku stanieje kilka stów)
Mnie osobiście najbardziej rozczarowuje, że G7x mk3 nie dostał tego samego szkła co G5X mk2 - na wizjerze mi nie zależy, bo taki mały i tak jest niewygodny (zwłaszcza z okularami ;) ), a to nowe szkło mimo lepszych parametrów jest sporo ostrzejsze jak wyszło w teście, więc wielka szkoda. Do tego niektóre bajery np. wideo są tylko w G7X mk3 - dziwnie to podzielili...
@Deadi: żeby cokolwiek udowodnić, to musiałbyś zrobić zdjęcie w tych samych warunkach. A takie porównanie wybranych przykładów nic nie da. Też pewnie bym znalazł jakieś słabe zdjęcie nocne zrobione jakimś A7, czy innym 5D, porównał z udanym zdjęciem z telefonu za tysiąc i bym coś w ten sposób udowodnił?
Detekcja kontrastu jest wolniejsza, ale nie jest mniej dokładna - nie jest przyczyną nieostrości. Trudno powiedzieć o przyczynach nieostrości tych dwóch zdjęć. Być może aparat najzwyczajniej nie zdążył. Według EXIX "AF Points In Focus = 0" :)
Ano przydałoby się w sieci więcej porównań kompaktów i bezlusterkowców do smartfonów. W sumie optyczne ma co nieco.
S10 Plus (a więc smartfon w mniej więcej tej samej cenie co ten Canon) - porównanie JPG ISO 800: link a tu po wrzuceniu unsharp mask 1 w IrfanView na JPG Canona (S10 Plus tego już nie potrzebuje - po wrzuceniu robi się groteska ;) ): link tutaj z kolei RAW (nadal ISO 800), bez edycji: link
Jak ktoś uważa, że to jest ten sam poziom to nie mam pytań - to jest nadal przepaść. A S10 Plus w oficjalnej dystrybucji kosztuje 4,4k a tu ktoś pisał, że smartfon za 1,4k nawiąże walkę ;-)
@shooter Z tego porównania wynika, że JPEGi z S10 wychodzą lepiej :-). Canon ma nieostre i zamglone. RAW z kolei lepszy w Canonie. Wniosek? Albo producenci aparatów zabiorą się za poprawę oprogramowania albo wyginą jak dinozaury. Ktoś może powiedzieć, że smartfony czasem robią akwarelę; owszem ale widać to tylko w skali 1:1. W przypadku typowych odbitek 10x15 czy 15x21 w ogóle tego nie widać i subiektywnie często zdjęcie ze smartfona jest odbierane jako ładniejsze.
Dziwna sprawa. W G5X MII, nie można ustawić opcji, aby aparat automatycznie tworzył osobny plik do zapisywania zdjęć codziennie. Oczywiście można robić to ręcznie. W G7X, to było.
Nie każdy przeżywa orgazm patrząc na zdjęcie na kompie w skali 1:1. Niektórym wystarczy zdjęcie tylko tego, co widać w całości na ekranie. Kiedyś już pisałem, że przed laty były fornaty odbitek 6x9, 3x4,5 i 9x13. Jakość tych odbitek była fatalna. A ludzie takie zdjęcia mają w albumach i oglądają. Co do Canona, to po teście jestem trochę rozczarowany. Cena wg mnie zaporowa, ale to opinia związana z naszymi poborami. Ale może się mylę i foty będą z niego ok. Popatrzę na zdjęcia w sieci.
@shooter Akurat S10+ to nie jest dobry przykład, bo Samsung w tej serii mocno przesadził z "postprocessingiem" - jest o wiele gorzej niż w S9. Wrzucałem już linki, gdzie widać było, że jakościowo przegrywa nawet ze średnią półką sprzed kilku lat.
@EuGen "Detekcja kontrastu jest wolniejsza, ale nie jest mniej dokładna - nie jest przyczyną nieostrości. Trudno powiedzieć o przyczynach nieostrości tych dwóch zdjęć. Być może aparat najzwyczajniej nie zdążył" - co znaczy nie zdążył? To była statyczna scena, mógł ostrzyć do skutku. Detekcja kontrastu przy dobrym świetle jest bardziej dokładna niż PDAF, ale w ciemnościach - przy kiepskich algorytmach (np. co do wielkości pola AF) może działać na chybił-trafił, zwłaszcza jeżeli nie znajdzie wystarczająco kontrastowego obiektu.
@EuGen No to właśnie ty jesteś januszem bo rzucasz tekstami jak janusze w przypadku motoryzacji: "Panie! Te stare silniki wolnossące są lepsze niż te turbo". To właśnie konserwatyzm w podejściu do technologii jest typową cechą januszy :-).
@ag Na optycznych jest paru onanistów, dla których to najważniejszą cechą oceniania czy zdjęcie jest udane to widok pojedynczych rzęs w cropie postaci, której twarz zajmuje 3% kadru :D.
@shooter Co do zoomu masz rację. Możliwość powiększenia oraz uzyskania małej głębi z dystansu (bo z bliska smartfony już to potrafią) jest istotną przewagą tradycyjnych aparatów.
Jeśli chodzi o wygodę obsługi tutaj nie do końca się zgodzę. Smartfon ma na ekranie pod ręką 6-8 opcji ustawień, wystarczy dotknąć palcem. Poza tym nikt przecież co zdjęcie nie zmienia tych ustawień więc da się przeżyć.
Co do kieszeni...Mówisz, że kompakt zmieści się do kieszeni. Nie. Nie zmieści się bo jest tam już smartfon :D. W drugiej są najczęściej klucze auta albo portfel ;-). Bez nerki na pasku się nie obejdzie. Wiem z własnego doświadczenia.
Z tym że dużo łatwiej spieprzyć zdjęcie A7 niż smartfonem. Ten ostatni z reguły poprawniej dobiera ekspozycję, szczególnie w mocno kontrastowej scenie. W A7 już trzeba pokręcić kółkiem EV, przestawić tryb pomiaru światła itd. Do tego w pośpiechu możemy nie zauważyć, że A7 złapał ostrość nie na ten punkt co trzeba i zdjęcie wyjdzie nieostre w przeciwieństwie do smartfona, który wprawdzie robi zdjęcie płaskie ale w miarę równomiernie wyostrzone.
Wrzucam twoją kompromitację gdzie ośmieszyłeś się twierdzeniem jakoby stary S7 robił lepsze zdjęcie niż S10 powołując się na ostrość rybki w rogu kadru :-)
@arriesten: Częściowo masz racje w bezlustrach w trybach automatycznych AF złapie Ci na najbliższej rzeczy w kadrze, podczas gdy w smartfonach zawsze łapie na środek (chyba że klikniesz gdzie indziej palcem, albo masz wykrywanie twarzy). Do tego dochodzi o wiele mniejsza głębia ostrości i to wystarczy żeby ktoś kto się nie zna zrobił nietrafione zdjęcie. Tylko ustawienie AF to nie jest żadna filozofia, znajomemu co nie miał pojęcia o aparatach zajęło mi 10 minut wytłumaczenie jak działają tryby AF, oraz poszczególnych trybów PASM.
A co do ekspozycji, nie zauważyłem żeby którykolwiek telefon ustawiał ją lepiej. Jedyna przewaga to automatyczny tryb HDR, dlatego zdjęcie może wyglądać lepiej naświetlone.
@arriesten w przeciwieństwie do smartfona, który wprawdzie robi zdjęcie płaskie ale w miarę równomiernie wyostrzone.
Mój Druh-Synchro też robił zdjęcia "w miarę równomiernie wyostrzone. ". W zasadzie do zdjęć ze Smieny-Symbol też pod tym względem nie mogę się przyczepić...
BTW: podczas mojego tegorocznego urlopu "w ciepłych krajach" zauważyłem, że jakieś 90% urlopowiczów fociło smartfonami, z aparatami było tylko 2 lub 3, w tym ja. Przy wiekszości zdjęć, jakie robiłem, zwłaszcza na dworze, przy pełnym słońcu i baaardzo kontrastowych scenach (bo w ciepłych krajach są tylko takie), musiałem się prawie za każdym razem nieźle nakręcić, żeby uzyskać zadowalający efekt: żeby niebo nie było papierowo białe, albo ziemia smoliście czarna. Zastanawiam się w tej sytuacji, jakie efekty musieli uzyskiwać ci smartfoniarze i że im nic nie przeszkadzało?
@MatrixSTR Nie do końca. Jak masz ustawiony centralny punkt to może się okazać, że pierwszy plan będzie mocno nieostry jeśli jest trochę z boku. Widać to szczególnie gdy robimy zdjęcia w małych pomieszczeniach. Starsze lustrzanki (np. posiadany kiedyś przeze mnie D3300) miał tylko 9 punktów AF w centrum kadru i trzeba było w tej sytuacji przekadrowywać z wciśniętą do połowy migawką. Mam teraz G7x II i tam mogę ręcznie wybrać pole ostrości na ekranie ale co z tego skoro w ciemniejszym pomieszczeniu przysłona musi być szeroka więc i tak dużej głębi nie otrzymamy i trudno uzyskać ostry pierwszy i drugi plan. I przysłowiowe zdjęcia "u cioci na imieninach" wolę robić telefonem. Wiem przynajmniej że wszyscy na zdjęciu przy stole będą mieli niezamazane twarze. W smartfonie wszystko jest ostre co oczywiście bywa wadą przy portretach i innych scenach gdzie oczekujemy GO.
Jeśli chodzi o ekspozycję, mam tylko porównanie między D3300, G7x i S7/S10. Smartfon nie ma problemu by np. dobrze złapać wnętrze ciemnego pomieszczenia i jednocześnie widok za jasnym oknem. Te wspomniane "poważniejsze" aparaty mają z tym problem, można się bawić kółkiem ekspozycji czy trybem pomiaru światła ale efekt i tak prawie zawsze trzeba poprawiać w RAWie. W G7x jest dedykowany tryb HDR ale to nie jest to.
Odnoszę wrażenie, że producenci smartfonów świadomi słabej optyki próbują ją poprawiać i sprzętowo (dodawanie kolejnych obiektywów, zoomy optyczne itp) i programowo, natomiast producenci aparatów w ogóle nie starają się zaimplementować trybu rozpoznawania sceny. Co wpadnie przez obiektyw, tak bez poprawiania leci przez matrycę do pliku. Przecież można by takie funkcje wbudować a puryści zawsze mogliby je wyłączyć.
@Soniak10 Nie musieli się w ogóle pocić bo w dobrym smartfonie niezależnie czy horyzont masz powyżej czy poniżej połowy niebo wyjdzie prawie jednakowo błękitne a piasek prawie jednakowo złoty. Natomiast gdy aparatem celujesz w niebo to robi się białe a jak chcesz błękit to trzeba celować bardziej w ziemię. Jest więc gimnastyka i kombinowanie. W smartfonie takie problemy ogarnia procesor. Aparat może coś takiego zrobić ze zdjęciem zrobionym późnym popołudniem: link ;-)
@Soniak10 Stary S7 takie zdjęcia robił w ostrym słońcu. Fotki ot tak strzelane z ręki bez zastanawiania się nad pomiarem światła (zmniejszone do 2000px) link link link
@arriesten No to teraz mi ręce opadły. Miałeś D3300, G7x, S7 - czyli jakieś doświadczenie masz - i nie widzisz jakie guano produkuje S10+? Wracając do scenek testowych (tym razem S10+/S7/P30 Pro): link
Niezależnie czy jest to rybka, mapka, czy banknot 5$ - tam, gdzie w P30 Pro wszystko idealnie widać, a w S7 można się domyślić - w S10+ są tylko zamazane plamy (od ekstremalnej redukcji szumu). Groteskowy efekt dodatkowo potęgują jasne obwódki wokół ciemnych linii (edge enhancement). Przecież ten Samsung po prostu masakruje zdjęcia.
@tempor No i to samo (wszędzie poniżej przewaga S10 nad S7: - szachownica w środku - pędzelek - liczydło itd.
S7 lepszy tylko minimalnie w narożnikach kadru. Zresztą oba smartfony były wielokrotnie profesjonalnie testowane i S7 nie ma startu do S10. Co więcej, widziałem 2 ślepe testy flagowców (S10, P30 Pro, Iphone XS) i 2-krotnie wyraźnie wygrał S10.
No i miałem obydwa smartfony więc dobrze wiem, że S10 jest o wiele lepszy od S7. Przede wszystkim S7 miał problem z oddawaniem barw, były często przesycone i zbyt ciepłe. Zdjęć z S10 praktycznie nie muszę poprawiać, czasem tylko niebo zbyt nasycone wychodzi.
Zrozum wreszcie, że rozdzielczość zdjęcia to tylko jeden z elementów i wcale nie najważniejszy. Mam pełno zdjęć robionych dawno temu 3-megapixelowym Kodakiem 6330 i subiektywnie większość wygląda całkiem nieźle na ekranie czy odbitce a sprzęt na dzisiejsze standardy bardzo kiepski.
Nie zmienia to faktu, że smartfon zrobi zdjęcia gorszej jakości od aparatu z 4-krotnie większą matrycą. Może ładniejsze, ale nie tylko o to chodzi w zdjęciach.
@arriesten Nie mam już do Ciebie cierpliwości człowieku - nie wiem, czy masz okulary ze "Wszystko po 5 złotych", czy ekran ze zbiórki elektrośmieci. Co do rozdzielczości i kolorów - korekcja balansu bieli czy nasycenia to kilka klików, a niezarejestrowanych szczegółów nie odzyskasz nigdy. Lecz w przypadku S10(+) chodzi nie tylko o rozdzielczość, a o zwykłe przekłamywanie rzeczywistości (np. pozbawianie obiektów faktury) - ale skoro gawiedź to lubi... Jednak dobrze, że są jeszcze "normalne" aparaty - chociaż szkoda, że w coraz bardziej nienormalnych cenach.
A co do tych tzw. "ślepych testów" - czy przypadkiem nie było pod nimi gwiazdki "powstało przy współpracy z..."? ;)
@EuGen Zrobi lepsze ale już nie ma tej przepaści co kiedyś. 4-5 lat temu flagowce robiły dużo gorsze zdjęcia niż najtańsze lustrzanki z kitem. Nawet w dobrym oświetleniu na małym formacie było to wyraźnie widać. Sam widzę w swoim zbiorze jakie kiepskie jakościowo były zdjęcia np z P8. Wszędzie zabierałem lustro i 2 obiektywy a potem kupiłem S7 i okazało się, że wywołuję z niego 1/3 zdjęć bo...prawie nie widać różnicy. Inni konsumenci mają podobne odczucia i dlatego prawie zniknęły z niego kompakty z matrycą poniżej 1 cala. Do tego dochodzi chora polityka wiodących producentów, którzy kastrują sprzęt z podstawowych funkcji, żeby zmusić klienta do wyższego modelu o zaporowej cenie. W efekcie klienci nie kupują niczego tylko wyciągają smartfon z kieszeni ;-).
I jeszcze co do szczegółów rzekomo gubionych przez smartfon. Niestety przez agresywne wyostrzanie szczegóły są często nienaturalnie widoczne. Wystarczy sobie zrobić zdjęcie kostki brukowej i czasem na zdjęciu smartfonowym wygląda to tak, jakby między kostkami zrobiono czarne fugi. Zdecydowanie więcej zdjęć poszło do kosza nie przez brak ale przez nienaturalne przerysowanie szczegółów. Czekam kiedy producenci smartfonów oddadzą użytkownikowi władzę nad parametrami takimi jak ostrość, nasycenie, siła HDR, odszumianie itp. Tego brakuje a nie megapixeli.
Dzięki za wyjaśnienie tematu dlaczego CZASEM smartfon jest lepszy niż byle aparat :)
Jako podsumowanie dodam od siebie - gdyby ta małpka kosztowała poniżej 2000zł to myślę, że nikt by nie dyskutował o porównywaniu go do smartfona za tyleż właśnie, gdzie oprócz zdjęć zrobimy wiele innych fajnych rzeczy. Bo 4000zł za tą zabawkę to nawet nie jest kwestia naszych zarobków tylko zwyczajnej analizy rynkowej "co mogę kupić i dostać za 4000zł." Pomijam kompletnie działkę sprzętów używanych, bo wtedy byłaby już totalna masakra.
@Deadi Poczekajmy kilka kwartałów, zleci mocno poniżej 3 tys i wtedy cena będzie adekwatna. Może sam go kupię ;-). A może lepiej poczekać ze 2 tygodnie i kupić nowości - M200 albo X-A7? Może nie kieszonkowe ale poręczne i na pasku można nosić. Wyjdzie taniej i lepsze zdjęcia na bank.
Samo body jest w M200 mniejsze: 108x67x35mm vs 110x61x46mm i lżejsze 299 vs 340mm. Kitowy obiektyw nie jest jakiś duży i ciężki (raptem 130g). Do kieszeni może nie wejdzie ale w niej i tak zawsze jest smartfon ;-). W kaburze na pasku nie będzie jakiejś dramatycznej różnicy.
@arriesten: po raz trzeci wspominasz pewną intymną czynność, skąd wnioskuję o dość młodym wieku ;) Nie, chodzi o fundamentalną sprawę: jakość obrazu. Z daleka byle bohomaz może być podobny do Mony Lizy, ale z bliska już niekoniecznie. Fakt, że producenci smartfonów wynajmują dobrych fotografów do promowania swoich produktów, ale to tylko marketing. Ci sami fotografowie do poważnej pracy nie biorą smartfonów, nawet tych PRO :)
@EuGen No właśnie, stary jesteś i braki ci świeżego spojrzenia. Takich starych dziadków, uczono, że w mieszkanie może być byle jak urządzone, byle w kątach pod szafami było czysto. Takie samo masz podejście do fotografii. Zgaduję - masz ból tyłka bo teraz byle dziunia z Iphonem bez podstaw wiedzy fotograficznej jest w stanie zrobić ciekawe i poprawne technicznie zdjęcie? :-). Cóż, zawód fotografa w dawnym stylu wymarł i nic na to nie poradzisz a za stary jesteś by mieć żyłkę artysty więc pozostaje ci ślęczenie z lupą i wzdychanie nad szczegółami w rogu zdjęcia. Pocieszne :-).
Czy Mona Liza ma rozdzielczość 24Mpx? ;-). No właśnie, a nikt nie stęka, że Leonardo nie pracował nad każdym detalem. Jesteś już wieku, w który się nie nabywa wiedzy i umiejętności. Zafiksowałeś się na początku ery cyfrowej, uwierzyłeś w moc ilości megapixeli, może nawet wydałeś majątek na szkła i korpusy i co? Wspomniana dziunia wyciąga z różowej torebki pastelowy telefon, pyka zdjęcie i budzi ono więcej zachwytów niż te twoje detale w rogu kadru :-). Dziunia robi to lepiej od ciebie. Boli co? ;-)
Stary jesteś ale uparty jak rozkapryszony gówniarz :-)
Problem w tym że taka dziunia na pewno nie zrobi lepszego zdjęcia od chociażby bardziej zaawansowanego amatora z budżetowym aparatem z kitem. Chyba że przypadkiem. Co z tego że będzie ostre i dobrze naświetlone, jak chociażby kompozycja będzie do niczego.
Owszem da się zrobić dobre zdjęcie telefonem, większy problem jest w tym że powoli toniemy w zdjęciach nijakich. Nawet widać to na serwisach internetowych że popularniejsze są byle jakie zdjęcia jakichś modelek w bikini, niż te które na prawdę coś pokazują. Oczywiście z mniejszymi lub większymi wyjątkami.
Ostatnio za 1200zł kupiłem używanego Lumixa LX15, żeby żona miała czym foty robić. Po porównaniu przykładowych fotek i tego co potrafi matryca w nowym Canonie widzę że zrobiłem dobry interes. Lepsza jakość za mniej jak 1/3 ceny.
@MatrixSTR Oczywiście. Przeciętny kompakt z 1-calową matrycą zrobi prawie zawsze lepsze zdjęcie niż najnowszy flagowiec. Tylko że ta użyteczna lepsza jakość to raczej właściwszy balans bieli, głębia i oddawanie kolorów niż szczegóły. Typowy smartfon ma 12 i więcej MPx i jest to aż nadto by drukować całkiem spore odbitki czy oglądać na dużym monitorze. Nawet agresywne odszumianie jest w takich warunkach niewidoczne. Poza tym (sprawdzone osobiście) taki G7x 20Mpx przy szerokim kącie rejestruje z powodu korekcji dystorsji podobną ilość szczegółów jak S10. Potwierdzają to testy na optycznych.
Z kolei są sytuacje gdzie smartfon robi to lepiej niż kompakt - sceny o dużej dynamice, ciasne pomieszczenia, szeroki kąt (pole widzenia 135 stopni).
Podsumowując, śmieszą mnie ludzie, którzy twierdzą, że współczesne flagowce robią kiepskie zdjęcia. Technicznie robią lepsze zdjęcia niż starsze podstawowe lustrzanki z kitami (sprawdzone na EOS1300D + 18-55 i D3300 + 18-105). Proponuję malkontentom zaopatrzyć się w dobry smartfon, wyjść na miasto i postrzelać zdjęć a nie spinać się przy tablicach testowych.
Tematyka zdjęć to już inna bajka. Ludzie chcą sobie robić sweetfocie i nic na to nie poradzisz :-). Ale to chyba dobrze, że fotografia przestała być zajęciem dla wybranych?
W sumie tą lepszą ekspozycją w telefonach widzę doskonale gdy jestem na występie dziecka na scenie w pomieszczeniu. Gdzie na większości telefonów są białe plamy na czarnym tle ;)
@MatrixSTR mało kto ma w miarę nowego flagowca. Telefony sprzed paru lat (i większość dzisiejszych średniopółkowców) faktycznie robiły kiepskie zdjęcia. Jeszcze 2 lata temu wolałem targać na każdą okoliczność lustro :-)
@EuGen link link 2-letni Canon 200D przegrywa z kretesem z nowym smartfonami. Można się czepiać, że z kitem, że w trybie auto ale to przecież smartfony mają "obiektywy jak szpilka i matryce jak paznokieć".
do tego tylko 9-polowy AF, brak 4K, brak stabilizacji
@arriersten "współczesne flagowce robią kiepskie zdjęcia. Technicznie robią lepsze zdjęcia niż starsze podstawowe lustrzanki z kitami (sprawdzone na EOS1300D + 18-55 i D3300 + 18-105). Proponuję malkontentom zaopatrzyć się w dobry smartfon, wyjść na miasto i postrzelać zdjęć a nie spinać się przy tablicach testowych"
Taaaa... Pod warunkiem że te swoje fotki z "flagowca" oglądasz tylko na ekranie smartfona, albo wrzucone na portal społecznościowy. Żadna komórka nie podskoczy D3300 z tym obiektywem, który wymieniłeś.
@ciemny Bzdura. Lepsze są na odbitkach i ekranie laptopa. Ile robiłeś porównawczych zdjęć D3300 z S10? no właśnie. Nie wiem ale się wypowiem :D. Marny 11-polowy autofokus + ciemny obiektyw + przestarzała niestabilizowana matryca + brak HDR i efekt jest jaki jest.
@EuGen Wybitnie inteligentna porada geniuszu :D. Lunetkę proponuje :D I co tym sfotografujesz? portret od pasa? Na 35 1.8 narzekałem że wąski, tyle że ostrzejszy.
@ciemny D90? Nie wierzę, że daliście się wciągnąć w dyskusję ze szczeniakiem o przydatności hulajnogi na autostradzie. Dopóki jest dużo światła, te HDR-y ze smartfonów dają jakąś namiastkę prawdziwego aparatu, w trudniejszych warunkach ta matryczka o średnicy ziarnka grochu nie ma startu nawet do D40x (bodajże najtańszego APS-C Nikona z 2007) z jego używalnym ISO 1600: link
Pozwolę sobie przytoczyć fragment testu na Optyczne.pl (chyba każdy, kto nie ma większych problemów ze wzrokiem i... rozumem się z nią zgodzi):
"Pod względem zachowania S10 Plus na wyższych czułościach, mocniejsze oznaki zatarcia detali widać już przy ISO 400, a zdjęcie przy ISO 800 przypomina filtr „akwarela”. Konkurencja, a zwłaszcza Huawei P20 Pro, radzi sobie pod tym względem zdecydowanie lepiej. Ostatnią użyteczną czułością w przypadku Samsunga wydaje się ISO 200".
Czasem trochę lepiej P30 czasem A7. Biorąc pod uwagę cenę, wielkość, optykę (nawet jeśli to tylko kit), matrycę itp. smartfon powinien zostać zdeklasowany a tu proszę. Walka wyrównana.
Jesteście widzę (szczególnie tempor i eugen) mocno niedouczeni w kwestii możliwości współczesnych smartfonów. Jako wapniaki, już się niczego nie uczycie i utknęliście na poziomie optyki. A o fotografii obliczeniowej słyszeli? Wasze aparaty mają dobrą optykę, czasem dobre matryce (ale przeważnie odpadki, które łaskawie odsprzedało SONY) i prymitywne procesory obrazu sprzed 10 i więcej lat. To właśnie dlatego branża się nie rozwija (i klienci ją masowo porzucają) bo możliwości obiektywów doszły praktycznie do ściany a jeśli chodzi o bebechy to od wielu lat Canony, Nikony itd. nie potrafią zaproponować niczego rewolucyjnego.
Link edukacyjny: link Dla starszego pokolenia (eugen, tempor) które zapewne ma problemy z angielskim są wiele mówiące obrazki.
A tak w skrócie łaskawie wam wyjaśnię: - lustro czy bezlustro robi zdjęcie w momencie naciśnięcia migawki, światło przelatuje przez obiektyw, na matrycę, ta wysyła dane do procesora i tworzy on RAW. Koniec kropka.
- smartfon rejestruje w buforze obraz ZANIM naciśniesz spust migawki. Sam proces rejestracji zdjęcia to stacking - kilkadziesiąt zdjęć robionych w ułamku sekundy na różnych ustawieniach kolorów, ekspozycji, ostrości itd. Z tego składany jest obrazek końcowy. Tak więc wbrew waszej zacofanej, wynikającej z niewiedzy opinii, procesor obrazu nie dostaje "małej ilości danych wynikających z małego obiektywu i małej matrycy". On dostaje takie małe paczki ale pomnożone kilkadziesiąt razy w różnych ustawieniach. Stąd taki P30 PRO (a i S10 też) potrafi zrobić z ręki przyzwoite zdjęcie w prawie absolutnych ciemnościach. Poważny aparat w takim przypadku potrzebuje długiego czasu naświetlania a co za tym idzie statywu.
Tak więc moi mili drodzy niedouczeni dziadkowie. Procesor w smartfonie nie tuninguje kiepskiej paczki danych z jednego ujęcia. On składa obraz końcowy z kilkudziesięciu kiepskich ujęć.
To już zaczyna być męczące. Pod testem każdego normalnego aparatu fotograficznego, wyskakują hordy posiadaczy azjatyckich telefonów i z namolnością jakby im ktoś za to płacił próbują przekonać wszystkich, że stary świat fotograficzny już się skończył, oceniany sprzęt to szmelc i jedynym rozsądnym ruchem jest wydanie posiadanej gotówki na aparat telefoniczny firmy H lub S.
1.7% rocznie porownujesz do 40% w 2 lata? Ludzie sprzedaja aparaty na rzecz komorek. Mieli body z obiektywem/obiektywami i wola telefon. O czym to swiadczy? Że nagle olali mityczna jakosc na rzecz "badziewnego" obrazka z telefonu? Stracili gust czy moze jednak cos innego...
@arriesten Spokojnie, smartfony są tam, gdzie aparaty jakieś 6-8 lat temu. Na górce. Po prostu rynek się nasycił, teraz jest faza dojrzała. Następny musi być spadek, bo każda technologia mniej więcej się rozwija wg funkcji logistycznej. Producenci liczą jeszcze, że 5G da przełom, ale nie jestem pewien czy tak będzie. Póki co to już chyba 7 kwartał z rzędu ze spadkami.
Załóżmy teoretycznie że smartfony są na poziomie średniej kasy aparatów sprzed 6-8 lat. Ok :-). Tylko jaki postęp dokonał się w branży aparatów/obiektywów przez ostatnie 6-8 lat? Że dodali 4K, lepsze autofokusy i komunikację bezprzewodową? Czy patrząc na zdjęcia statycznych scen widzisz wielką różnicę między A7 i A7 IV (6 lat różnicy). A7 kosztuje 3 tys a IV 17 tys.
@arriesten Ciężko się rozmawia, bo ja mówię o zmianach wielkości sprzedaży a Ty o "jakości". Sprzedaż smartfonów bez jakiejś rewolucji będzie spadać, bo się rynek nasycił, zmiany technologiczne i jakościowe nie są na tyle znaczące, aby zamieniać dwuletni czy nawet trzyletni telefon na nowy. Zatem po prostu pułap sprzedaży został osiągnięty dwa lata temu i teraz jest już droga z górki. No chyba że będzie przeskok technologiczny na miarę zmiany telefonów stacjonarnych na komórkowe czy zmiany telefonów komórkowych na smartfony. 5G nie wydaje mi się wystarczającym powodem, by porwać tłumy do masowej zamiany smartfonów na nowe.
@arriesten Jest pewne, ze cena jest grubo przesadzona. Rynek jest nasycony a jakosc fotografii w smartfonach jest coraz lepsza. Jak potrzebuje cos malego i lekkiego to biore Huawei P30 a jak chce cos lepszej jakosci obrazu to biore bezlustro APS-C z dobrym kitem za 1/2 ceny oferowanego tutaj aparatu.
@pm.m Rynek się nasycił to fakt. Trudno, żeby było inaczej jak rocznie ludzie kupują ponad 300mln telefonów. Technologicznie w dużej mierze też. Ekrany, procesory itp. osiągnęły już 2-3 lata temu poziom z dużą nawiązką zaspakajającą wybredne potrzeby. Nie można tego natomiast mówić o technologii foto w smartfonach. Co kilka miesięcy któryś producent coś nowego wdraża i postęp wciąż jest. Pewnie się zatrzyma za 2-3 lata. Może wtedy powstaną specjalne fotograficzne smartfony z grubymi obudowami celem pomieszczenia większej optyki. Zobaczymy. Widać, że branża kładzie duży nacisk na możliwości foto - chociażby po reklamach.
W przeciwieństwie jednak do aparatów, telefony nie mają alternatywnej konkurencji. Aparat możesz zastąpić mniej lub bardziej udanie telefonem ale czym zastąpisz telefon? Poza tym producenci mają narzędzia nacisku na klientów by wyzbywali się starego sprzętu i kupowali nowy - zużywające się, niewymienne baterie, wypalające się ekrany, odcinanie wsparcia softu itd. I nawet jak masz fajny telefon który spełnia twoje potrzeby to pewnego dnia zdechnie ci bateria albo nie zainstalujesz pożądanej aplikacji bo będzie niezgodna ze starym androidem.
@MatrixSTR racja, mój błąd @pm.m To oczywiste, jakość będzie wyższa ale do tego body za 3 tys potrzebujesz jeszcze obiektyw za lekko 2 tys no i musisz być świadomym użytkownikiem. Jednocześnie odczujesz brak 4K, brak ładowarki (ładowanie przez USB :D ), tylko 5kl/s.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
W czasie meczu?
Ponad 4000zł za aparat bez wizjera z 1" matrycą. Jak dla mnie ceny sprzętu foto stają się absurdalne.
@felis on ma wizjer
Dla kogo ten aparat? Stosunek ceny do możliwości słabiutki.
@m_smyl
rzeczywiście, mój błąd, jakoś mi się wydawało, że jest doczepiany.
Obiektyw tradycyjnie w tej serii taki sobie, zdjęcia w związku z powyższym też takie sobie. AF, sądząc z opisu, to raczej porażka. To ex equo najważniejsza wada. A ręczne ustawianie ostrości pewnie nie najłatwiejsze. Operatorzy niektórych smartfonów nie zrozumieją po co mieliby coś takiego kupić.
Ten Sony RX 100VI, miał chyba wyraźnie lepszy obiektyw (pomijając już znacznie lepszy zakres ogniskowych), a kosztuje teraz mniej niż ów Cwanon. Choć dalej za dużo.
Idę o zakład, że to zdjęcie
link
Smartfon z górnej półki zrobi podobne albo nawet lepsze :D
Sprzęt absurdalny i absurdalnie drogi. 2000zł to powinien być maksymalny maks, choć i tyle wydaje się za dużo.
No i te minusy - ciężko z nimi dyskutować jeśli są prawdziwe, a pewnie są.
Sprzęt dobry acz za drogi.
Swego czasu kupując nowego G7x za 1400zl (fakt, była poważna promocja) nie czułem żadnego dyskomfortu, a wprost przeciwnie. Ale ponad 4000? Ceny RX100 też są z krainy absurdu.
Już prawie kupiłem G5 X Mark II (zamówiłem poprzez sklep Canon, ale płatność kartą nie przeszła), potem miałem trochę czasu na otrzeźwienie. To co mnie powstrzymało to testy Gordona Lainga w których ewidentnie szwankował AF (brak Dual Pixel CMOS AF).
link
link
Ostatecznie wylądowałem z flagowcem G1 X Mark III i jestem pod wrażeniem DP AF, w końcu mogę robić ostre zdjęcia ruchliwym dzieciom. Generalnie jakość obrazu lepsza niż 3-cyfrowe amatorskie lustrzanki Canona.
Gdyby kosztował 2000-2500, można by pomyśleć. 4000 to cena absurdalna. Można kupić niewiele gorszy kompakt za połowę tej ceny albo małego bezlusterkowca z dobrym obiektywem. W wielu scenach zresztą lepsze zapewne zdjęcia wyjdą z dobrego smartfona. Już nawet zoom nie ratuje bo jest Huaweiach, Iphonach a za 5-6 mies. będzie 5x peryskopowy w Samsungach S11. Kupowanie czegoś takiego za 4 tys to frajerstwo.
eMGie
C250/200D + 17-50 2.8 łyka tego G1 na każdy sposób, a zestaw kosztuje niewiele ponad 3000zł vs 4500zł za G1 ;)
@Deadi
Miałem na myśli amatorskie lustrzanki z podpiętymi obiektywami kitowymi...
@Deadi
Natomiast wyższą cenę niż wymieniony przez Ciebie zestaw traktuję jako "opłatę miniaturyzacyjną" :)
eMGie
Ale porównywanie Mercedesa do Dacii to średnio logiczne rozwiązanie ;)
Amatorskie lustro z kitem kosztuje około 25% G1mk.III
C200D/250D to naprawdę zgrabne i piękne lustro :) Gdybym miał 3K i więcej do wydania to wziąłem właśnie ten sprzęt + zestaw interesujących szkiełek.
@Deadi
Dla mnie była najważniejsza miniaturyzacja oraz szeroki kąt 24 mm, tydzień temu na południe Europy zabrałem właśnie G1 X Mark III a w domu pozostał m/inn Olympus OM-D E-M5 Mark II + 12-40 mm PRO. Po tym doświadczeniu podjąłem decyzję, że Olek wkrótce wyląduje na Allegro.
Co do C200D/250D, wszystko OK pod warunkiem, że będziesz focił w trybie Live View, na dokładny AF w zwykłym trybie po przykrych doświadczeniach z moim EOS 100D bym nie liczył...
"Łyka G1" - zwłaszcza rozmiarem, który jest kluczowy przy tej klasie sprzętu. Lustrzanki nie schowa się do kieszeni. Wyjeżdżanie z argumentem, że lustrzanka jest duża tańsza, jest totalnie bez sensu.
Przecież Ten Olkowy zestaw też zjada tego G1 :)
Pokaż jakieś fotki z tego południa, bo bardzo jestem ciekaw efektów tego aparatu, który tak bardzo zachwalasz.
Co do AF - ja tam leciwym Pentaxem focę koty i szybkie ryby i nie narzekam ;)
@arriesten: wydawanie 4 tysięcy na smartfon jest frajerstwem. :)
Brak 60 fps przy 4k i tylko 10 minut nagrania.
I z czym do ludzi?
Lepiej kupić przyzwoity smartfon, np. Huawei P30 Pro.
EuGen
link
W tym przypadku rozmiary i kieszeń to bardzo źle trafiony argument :)
Poza tym chowanie aparatu do kieszeni to może być zaleta w przypadku sprzętów wielkości RX100, ale co mi po tej zalecie skoro tego apartu nie da się normalnie trzymać w dłoniach robiąc zdjęcie.
Jeśli jest wyjazd z aparatem jakim kolwiek to musi być także kabura/torba, czy będzie ona na 100 czy 120 czy 150mm długości to w zasadzie jeden pies.
EuGen
Huawei P20 kosztuje 1400zł i na szerokim kącie łyka (dorównuje) wiele aparatów za 2000zł i więcej, a jeśli dorównuje to łyka, bo zawsze masz go przy sobie :)
@ Deadi
Idę o zakład, że to zdjęcie
link
Smartfon z górnej półki zrobi podobne albo nawet lepsze :D
------------------
Może ostatnio testowany Samsung Galaxy S10 Plus to nie jest topowa półka natomiast zdjęcie w zbliżonych warunkach z komórki wygląda dużo dużo gorzej.
link
@ Deadi
Sprzęt absurdalny i absurdalnie drogi. 2000zł to powinien być maksymalny maks, choć i tyle wydaje się za dużo.
------------------------------
Skąd takie wyliczenia, że 2000zł to ma być maks? W zasadzie komponenty takiego aparatu są zbliżone do komórki.
Aparat ma 2 ekrany, większy obiektyw i matrycę a komórki mają dodatkowo parę czujników i parę elementów łączności no i trochę więcej wbudowanej pamięci.
W niższej cenie bezlusterkowiec z obiektywem kitowym da znacznie lepszą jakość obrazu, przy niemal zbliżonych gabarytach. Do tego można do niego podpiąć jakiś lepszy, np. jaśniejszy obiektyw na specjalne okazje.
Zorr jedno i drugie zdjęcie jest do niczego, chociaż to z S10 ma mniej szumu ;)
Problem właśnie w tym, że taka klasa sprzetu i zdjęć nocnych sprawia, że ich użyteczność sprowadza się do zdjęć za dnia. Chociaż Huawei z trybem nocnym oferuje całkiem przyzwoite możliwości.
link
Huawei P20 za 1400zł :)
Co do ceny - a co mnie obchodzi jako konsumenta koszt chińskich podzespołów? technolog z księgowym tak powinni kombinować by właśnie telefon za 1400zł nie przeskoczył 3 razy ich produktu za 4000zł.
@Deadi
"...Przecież Ten Olkowy zestaw też zjada tego G1...)
...ale jest duży i ciężki, ile razy mam pisać, że w miniaturowej formie mam teraz aparat który jakością zdjęć na pewno dorównuje o ile nie przewyższa większe i cięższe klocki. Co do Olka to dynamika i highlight zdjęć jest gorsza niż w G1X Mark III, ciągnąc cienie jestem w stanie odzyskać o wiele więcej szczegółów w Canonie, bokeh w Olku pomimo f2.8 na 80 mm wydaje się być płytszy niż w Canonie przy f5.6 72 mm.
Widzę też, że dyskusja zeszła na tematy absurdalne, czyli wyższości smartfonowych fotek nad tymi z aparatów więc chyba czas się wypisać z tego wątku...
eMGie - narazie najbardziej absurdalny to jest testowany aparat za 4000zł, który jest połykany przez smartfony :)
Twój G1 wcale nie jest taki miniaturowy, ale faktycznie broni się matrycą APS-C, chociaż jak pisałem wcześniej ciężko obronić jego cenę prawie 5000zł, bo wciąz to tylko kompakt z przyspawanym obiektywem o dość wąskim zakresie (zastosowaniu)
@EuGen
Tylko jeśli to będziesz Iphone. Bo wiadomo, że jak dajesz 4 tys za Iphone to kupisz lepszego Samsunga/Huawei za 3 tys ;-).
@Deadi
Chociaż Huawei z trybem nocnym oferuje całkiem przyzwoite możliwości.
link
Huawei P20 za 1400zł :)
"narazie najbardziej absurdalny to jest testowany aparat za 4000zł, który jest połykany przez smartfony :) "
----
jeżeli to zdjęcie porównujesz ze zdjęciem z testowanego aparatu tzn. że nie jest on dla Ciebie, bo Tobie wystarczy jakość na poziomie miniaturek.
Przy okazji wypada mieć odrobinę przyzwoitości i bezstronności przy jakimkolwiek porównywaniu.
Czy napis na obiektywie 1.8 - 2.8 oznacza wartość przysłony którą nie należny stosować jeśli chce się mieć ostre zdjęcia?
Zorr
link
@Deadi
Co ma pokazywać to zdjęcie?
Pytam, bo dla mnie to świetny przykład obrazu zmasakrowanego skrajnie silnym odszumianiem i wyostrzaniem.
Piękna akwarela. Czym malowana?
Co ma pokazywać? Raczej udowadniać, że w scenerii nocnej kompakt za 4000zł przegrywa ze słuchawką za 1400zl.
Ten kompakt zje tą słuchawkę na śniadanie. Oglądasz to tylko na 6-calowym ekranie? Przyjrzyj się jak wyglądają sylwetki ludzi w drzwiach. Nawet napisy na neonie są słabo czytelne przez agresywne odszumianie.
@Deadi
Tam, gdzie aparat dobrze ustawił ostrość - oczywiście jest przepaść na korzyść matrycy 1-calowej, porównaj zdjęcie z linka (ISO 400) ze zdjęciem 1120 (kościół, ISO 800).
Ale widać też, że są problemy z ostrzeniem w ciemnościach - np. zdjęcie 1070 czy 1066 wyglądają gorzej niż z przeciętnego smartfona (te dzięki PDAF mylą się znacznie rzadziej), a nie było jakoś specjalnie ciemno (ISO 800) i chodziło o dość kontrastowe obiekty.
Porównujący kompakty tego typu do smarfonów powinni zwrócić uwagę na dwie kwestiie - jedna to elastyczny zoom optyczny w kompakcie.
W smartfonach nawet jak jest drugi obiektyw "tele" to często to jest tylko ~50mm o gorszej jakości od głównego modułu ~26mm. A w takim np. iPhone 11 nawet zabrali moduł tele zupełnie - dopiero ma go Pro za 999$).
Wyjątkiem in plus jest chyba tylko P30 Pro, ale nawet tam - trudno porównywać matrycę 8MP 1/4" f/3.4 do 20MP 1" f/2.8...
A druga sprawa to wygoda obsługi - tego G5X mk2 chwalą za ergonomię, są dwa pokrętła, są przyciski etc, a zarazem to nadal się mieści spokojnie w kieszeni :) A jak komuś na zmieszczeniu w kieszeni nie zależy to i owszem - są lepsze alternatywy w tej cenie - nieco większy LX100 II, jeszcze większy bezlusterkowiec z wysuwanym kitem (i może dodatkowo tanim szkłem portret), albo w ogóle lustrzanka z Sigmą 17-50/2.8 - wszystko zależy od tego w jaki rozmiar celujemy i na jakie kompromisy się godzimy :)
Także choć zgodzę się, że 4k+ za 1" kompakty to trochu sporo to nikt do zakupu nie zmusza i wybór jest rzeczą gustu (zresztą pewnie w ciągu roku stanieje kilka stów)
Mnie osobiście najbardziej rozczarowuje, że G7x mk3 nie dostał tego samego szkła co G5X mk2 - na wizjerze mi nie zależy, bo taki mały i tak jest niewygodny (zwłaszcza z okularami ;) ), a to nowe szkło mimo lepszych parametrów jest sporo ostrzejsze jak wyszło w teście, więc wielka szkoda. Do tego niektóre bajery np. wideo są tylko w G7X mk3 - dziwnie to podzielili...
@Deadi: żeby cokolwiek udowodnić, to musiałbyś zrobić zdjęcie w tych samych warunkach. A takie porównanie wybranych przykładów nic nie da. Też pewnie bym znalazł jakieś słabe zdjęcie nocne zrobione jakimś A7, czy innym 5D, porównał z udanym zdjęciem z telefonu za tysiąc i bym coś w ten sposób udowodnił?
Detekcja kontrastu jest wolniejsza, ale nie jest mniej dokładna - nie jest przyczyną nieostrości. Trudno powiedzieć o przyczynach nieostrości tych dwóch zdjęć. Być może aparat najzwyczajniej nie zdążył. Według EXIX "AF Points In Focus = 0" :)
Ano przydałoby się w sieci więcej porównań kompaktów i bezlusterkowców do smartfonów.
W sumie optyczne ma co nieco.
S10 Plus (a więc smartfon w mniej więcej tej samej cenie co ten Canon) - porównanie JPG ISO 800:
link
a tu po wrzuceniu unsharp mask 1 w IrfanView na JPG Canona (S10 Plus tego już nie potrzebuje - po wrzuceniu robi się groteska ;) ):
link
tutaj z kolei RAW (nadal ISO 800), bez edycji:
link
Jak ktoś uważa, że to jest ten sam poziom to nie mam pytań - to jest nadal przepaść. A S10 Plus w oficjalnej dystrybucji kosztuje 4,4k a tu ktoś pisał, że smartfon za 1,4k nawiąże walkę ;-)
@shooter
Z tego porównania wynika, że JPEGi z S10 wychodzą lepiej :-). Canon ma nieostre i zamglone. RAW z kolei lepszy w Canonie. Wniosek? Albo producenci aparatów zabiorą się za poprawę oprogramowania albo wyginą jak dinozaury. Ktoś może powiedzieć, że smartfony czasem robią akwarelę; owszem ale widać to tylko w skali 1:1. W przypadku typowych odbitek 10x15 czy 15x21 w ogóle tego nie widać i subiektywnie często zdjęcie ze smartfona jest odbierane jako ładniejsze.
Ładniejsze, ale tylko dla Januszy.
Dziwna sprawa. W G5X MII, nie można ustawić opcji, aby aparat automatycznie tworzył osobny plik do zapisywania zdjęć codziennie. Oczywiście można robić to ręcznie. W G7X, to było.
Nie każdy przeżywa orgazm patrząc na zdjęcie na kompie w skali 1:1. Niektórym wystarczy zdjęcie tylko tego, co widać w całości na ekranie. Kiedyś już pisałem, że przed laty były fornaty odbitek 6x9, 3x4,5 i 9x13. Jakość tych odbitek była fatalna. A ludzie takie zdjęcia mają w albumach i oglądają.
Co do Canona, to po teście jestem trochę rozczarowany. Cena wg mnie zaporowa, ale to opinia związana z naszymi poborami. Ale może się mylę i foty będą z niego ok. Popatrzę na zdjęcia w sieci.
Przed laty? Niektórzy zachwycają się fotkami z instaksów, a te są znacznie gorsze od tych 9x13...
@shooter
Akurat S10+ to nie jest dobry przykład, bo Samsung w tej serii mocno przesadził z "postprocessingiem" - jest o wiele gorzej niż w S9. Wrzucałem już linki, gdzie widać było, że jakościowo przegrywa nawet ze średnią półką sprzed kilku lat.
@EuGen
"Detekcja kontrastu jest wolniejsza, ale nie jest mniej dokładna - nie jest przyczyną nieostrości. Trudno powiedzieć o przyczynach nieostrości tych dwóch zdjęć. Być może aparat najzwyczajniej nie zdążył"
- co znaczy nie zdążył? To była statyczna scena, mógł ostrzyć do skutku. Detekcja kontrastu przy dobrym świetle jest bardziej dokładna niż PDAF, ale w ciemnościach - przy kiepskich algorytmach (np. co do wielkości pola AF) może działać na chybił-trafił, zwłaszcza jeżeli nie znajdzie wystarczająco kontrastowego obiektu.
Pewnie mógł, ale czy operator mu pozwolił? :) Z reguły, aparat jest mniej inteligentny od operatora.
@EuGen
No to właśnie ty jesteś januszem bo rzucasz tekstami jak janusze w przypadku motoryzacji: "Panie! Te stare silniki wolnossące są lepsze niż te turbo". To właśnie konserwatyzm w podejściu do technologii jest typową cechą januszy :-).
@ag
Na optycznych jest paru onanistów, dla których to najważniejszą cechą oceniania czy zdjęcie jest udane to widok pojedynczych rzęs w cropie postaci, której twarz zajmuje 3% kadru :D.
@shooter
Co do zoomu masz rację. Możliwość powiększenia oraz uzyskania małej głębi z dystansu (bo z bliska smartfony już to potrafią) jest istotną przewagą tradycyjnych aparatów.
Jeśli chodzi o wygodę obsługi tutaj nie do końca się zgodzę. Smartfon ma na ekranie pod ręką 6-8 opcji ustawień, wystarczy dotknąć palcem. Poza tym nikt przecież co zdjęcie nie zmienia tych ustawień więc da się przeżyć.
Co do kieszeni...Mówisz, że kompakt zmieści się do kieszeni. Nie. Nie zmieści się bo jest tam już smartfon :D. W drugiej są najczęściej klucze auta albo portfel ;-). Bez nerki na pasku się nie obejdzie. Wiem z własnego doświadczenia.
@MatrixSTR
Z tym że dużo łatwiej spieprzyć zdjęcie A7 niż smartfonem. Ten ostatni z reguły poprawniej dobiera ekspozycję, szczególnie w mocno kontrastowej scenie. W A7 już trzeba pokręcić kółkiem EV, przestawić tryb pomiaru światła itd. Do tego w pośpiechu możemy nie zauważyć, że A7 złapał ostrość nie na ten punkt co trzeba i zdjęcie wyjdzie nieostre w przeciwieństwie do smartfona, który wprawdzie robi zdjęcie płaskie ale w miarę równomiernie wyostrzone.
@tempor
Wrzucam twoją kompromitację gdzie ośmieszyłeś się twierdzeniem jakoby stary S7 robił lepsze zdjęcie niż S10 powołując się na ostrość rybki w rogu kadru :-)
link
O, monolog kolegi, miłośnika smartfonów, który niewiele wnosi.
P.S. Smartfon nic nie musi łapać, bo GO od metra po horyzont.
@arriesten
O dzięki, nie chciało mi się szukać. Jeszcze to błyskotliwe podsumowanie kolegi pm.m "Na Motorolach są łuski, na Samsungu jest filet" :)
@arriesten: Częściowo masz racje w bezlustrach w trybach automatycznych AF złapie Ci na najbliższej rzeczy w kadrze, podczas gdy w smartfonach zawsze łapie na środek (chyba że klikniesz gdzie indziej palcem, albo masz wykrywanie twarzy). Do tego dochodzi o wiele mniejsza głębia ostrości i to wystarczy żeby ktoś kto się nie zna zrobił nietrafione zdjęcie. Tylko ustawienie AF to nie jest żadna filozofia, znajomemu co nie miał pojęcia o aparatach zajęło mi 10 minut wytłumaczenie jak działają tryby AF, oraz poszczególnych trybów PASM.
A co do ekspozycji, nie zauważyłem żeby którykolwiek telefon ustawiał ją lepiej. Jedyna przewaga to automatyczny tryb HDR, dlatego zdjęcie może wyglądać lepiej naświetlone.
@arriesten
w przeciwieństwie do smartfona, który wprawdzie robi zdjęcie płaskie ale w miarę równomiernie wyostrzone.
Mój Druh-Synchro też robił zdjęcia "w miarę równomiernie wyostrzone. ". W zasadzie do zdjęć ze Smieny-Symbol też pod tym względem nie mogę się przyczepić...
BTW: podczas mojego tegorocznego urlopu "w ciepłych krajach" zauważyłem, że jakieś 90% urlopowiczów fociło smartfonami, z aparatami było tylko 2 lub 3, w tym ja. Przy wiekszości zdjęć, jakie robiłem, zwłaszcza na dworze, przy pełnym słońcu i baaardzo kontrastowych scenach (bo w ciepłych krajach są tylko takie), musiałem się prawie za każdym razem nieźle nakręcić, żeby uzyskać zadowalający efekt: żeby niebo nie było papierowo białe, albo ziemia smoliście czarna.
Zastanawiam się w tej sytuacji, jakie efekty musieli uzyskiwać ci smartfoniarze i że im nic nie przeszkadzało?
@Soniak10
"Zastanawiam się w tej sytuacji, jakie efekty musieli uzyskiwać ci smartfoniarze i że im nic nie przeszkadzało?"
Proste, używali trybu HDR.
@MatrixSTR
Nie do końca. Jak masz ustawiony centralny punkt to może się okazać, że pierwszy plan będzie mocno nieostry jeśli jest trochę z boku. Widać to szczególnie gdy robimy zdjęcia w małych pomieszczeniach. Starsze lustrzanki (np. posiadany kiedyś przeze mnie D3300) miał tylko 9 punktów AF w centrum kadru i trzeba było w tej sytuacji przekadrowywać z wciśniętą do połowy migawką. Mam teraz G7x II i tam mogę ręcznie wybrać pole ostrości na ekranie ale co z tego skoro w ciemniejszym pomieszczeniu przysłona musi być szeroka więc i tak dużej głębi nie otrzymamy i trudno uzyskać ostry pierwszy i drugi plan. I przysłowiowe zdjęcia "u cioci na imieninach" wolę robić telefonem. Wiem przynajmniej że wszyscy na zdjęciu przy stole będą mieli niezamazane twarze. W smartfonie wszystko jest ostre co oczywiście bywa wadą przy portretach i innych scenach gdzie oczekujemy GO.
Jeśli chodzi o ekspozycję, mam tylko porównanie między D3300, G7x i S7/S10. Smartfon nie ma problemu by np. dobrze złapać wnętrze ciemnego pomieszczenia i jednocześnie widok za jasnym oknem. Te wspomniane "poważniejsze" aparaty mają z tym problem, można się bawić kółkiem ekspozycji czy trybem pomiaru światła ale efekt i tak prawie zawsze trzeba poprawiać w RAWie. W G7x jest dedykowany tryb HDR ale to nie jest to.
Odnoszę wrażenie, że producenci smartfonów świadomi słabej optyki próbują ją poprawiać i sprzętowo (dodawanie kolejnych obiektywów, zoomy optyczne itp) i programowo, natomiast producenci aparatów w ogóle nie starają się zaimplementować trybu rozpoznawania sceny. Co wpadnie przez obiektyw, tak bez poprawiania leci przez matrycę do pliku. Przecież można by takie funkcje wbudować a puryści zawsze mogliby je wyłączyć.
@Soniak10
Nie musieli się w ogóle pocić bo w dobrym smartfonie niezależnie czy horyzont masz powyżej czy poniżej połowy niebo wyjdzie prawie jednakowo błękitne a piasek prawie jednakowo złoty. Natomiast gdy aparatem celujesz w niebo to robi się białe a jak chcesz błękit to trzeba celować bardziej w ziemię. Jest więc gimnastyka i kombinowanie. W smartfonie takie problemy ogarnia procesor.
Aparat może coś takiego zrobić ze zdjęciem zrobionym późnym popołudniem: link ;-)
@Soniak10
Stary S7 takie zdjęcia robił w ostrym słońcu. Fotki ot tak strzelane z ręki bez zastanawiania się nad pomiarem światła (zmniejszone do 2000px)
link
link
link
"Smartfon - twój jedyny aparat fotograficzny". :)))
@arriesten
No to teraz mi ręce opadły. Miałeś D3300, G7x, S7 - czyli jakieś doświadczenie masz - i nie widzisz jakie guano produkuje S10+? Wracając do scenek testowych (tym razem S10+/S7/P30 Pro):
link
Niezależnie czy jest to rybka, mapka, czy banknot 5$ - tam, gdzie w P30 Pro wszystko idealnie widać, a w S7 można się domyślić - w S10+ są tylko zamazane plamy (od ekstremalnej redukcji szumu). Groteskowy efekt dodatkowo potęgują jasne obwódki wokół ciemnych linii (edge enhancement). Przecież ten Samsung po prostu masakruje zdjęcia.
@tempor
No i to samo (wszędzie poniżej przewaga S10 nad S7:
- szachownica w środku
- pędzelek
- liczydło itd.
S7 lepszy tylko minimalnie w narożnikach kadru.
Zresztą oba smartfony były wielokrotnie profesjonalnie testowane i S7 nie ma startu do S10. Co więcej, widziałem 2 ślepe testy flagowców (S10, P30 Pro, Iphone XS) i 2-krotnie wyraźnie wygrał S10.
No i miałem obydwa smartfony więc dobrze wiem, że S10 jest o wiele lepszy od S7. Przede wszystkim S7 miał problem z oddawaniem barw, były często przesycone i zbyt ciepłe. Zdjęć z S10 praktycznie nie muszę poprawiać, czasem tylko niebo zbyt nasycone wychodzi.
Zrozum wreszcie, że rozdzielczość zdjęcia to tylko jeden z elementów i wcale nie najważniejszy. Mam pełno zdjęć robionych dawno temu 3-megapixelowym Kodakiem 6330 i subiektywnie większość wygląda całkiem nieźle na ekranie czy odbitce a sprzęt na dzisiejsze standardy bardzo kiepski.
Nie zmienia to faktu, że smartfon zrobi zdjęcia gorszej jakości od aparatu z 4-krotnie większą matrycą. Może ładniejsze, ale nie tylko o to chodzi w zdjęciach.
@arriesten
Nie mam już do Ciebie cierpliwości człowieku - nie wiem, czy masz okulary ze "Wszystko po 5 złotych", czy ekran ze zbiórki elektrośmieci.
Co do rozdzielczości i kolorów - korekcja balansu bieli czy nasycenia to kilka klików, a niezarejestrowanych szczegółów nie odzyskasz nigdy. Lecz w przypadku S10(+) chodzi nie tylko o rozdzielczość, a o zwykłe przekłamywanie
rzeczywistości (np. pozbawianie obiektów faktury) - ale skoro gawiedź to lubi... Jednak dobrze, że są jeszcze "normalne" aparaty - chociaż szkoda, że w coraz bardziej nienormalnych cenach.
A co do tych tzw. "ślepych testów" - czy przypadkiem nie było pod nimi gwiazdki "powstało przy współpracy z..."? ;)
@EuGen
Zrobi lepsze ale już nie ma tej przepaści co kiedyś. 4-5 lat temu flagowce robiły dużo gorsze zdjęcia niż najtańsze lustrzanki z kitem. Nawet w dobrym oświetleniu na małym formacie było to wyraźnie widać. Sam widzę w swoim zbiorze jakie kiepskie jakościowo były zdjęcia np z P8. Wszędzie zabierałem lustro i 2 obiektywy a potem kupiłem S7 i okazało się, że wywołuję z niego 1/3 zdjęć bo...prawie nie widać różnicy. Inni konsumenci mają podobne odczucia i dlatego prawie zniknęły z niego kompakty z matrycą poniżej 1 cala. Do tego dochodzi chora polityka wiodących producentów, którzy kastrują sprzęt z podstawowych funkcji, żeby zmusić klienta do wyższego modelu o zaporowej cenie. W efekcie klienci nie kupują niczego tylko wyciągają smartfon z kieszeni ;-).
I jeszcze co do szczegółów rzekomo gubionych przez smartfon. Niestety przez agresywne wyostrzanie szczegóły są często nienaturalnie widoczne. Wystarczy sobie zrobić zdjęcie kostki brukowej i czasem na zdjęciu smartfonowym wygląda to tak, jakby między kostkami zrobiono czarne fugi. Zdecydowanie więcej zdjęć poszło do kosza nie przez brak ale przez nienaturalne przerysowanie szczegółów. Czekam kiedy producenci smartfonów oddadzą użytkownikowi władzę nad parametrami takimi jak ostrość, nasycenie, siła HDR, odszumianie itp. Tego brakuje a nie megapixeli.
Najbardziej brakuje świadomych użytkowników smartfonów...
@arriesten
Dzięki za wyjaśnienie tematu dlaczego CZASEM smartfon jest lepszy niż byle aparat :)
Jako podsumowanie dodam od siebie - gdyby ta małpka kosztowała poniżej 2000zł to myślę, że nikt by nie dyskutował o porównywaniu go do smartfona za tyleż właśnie, gdzie oprócz zdjęć zrobimy wiele innych fajnych rzeczy.
Bo 4000zł za tą zabawkę to nawet nie jest kwestia naszych zarobków tylko zwyczajnej analizy rynkowej "co mogę kupić i dostać za 4000zł." Pomijam kompletnie działkę sprzętów używanych, bo wtedy byłaby już totalna masakra.
Rozpatrywanie ceny, bez uwzględniania rozmiarów sprzętu jest nierozsądne - delikatnie mówiąc.
@Deadi
Poczekajmy kilka kwartałów, zleci mocno poniżej 3 tys i wtedy cena będzie adekwatna. Może sam go kupię ;-). A może lepiej poczekać ze 2 tygodnie i kupić nowości - M200 albo X-A7? Może nie kieszonkowe ale poręczne i na pasku można nosić. Wyjdzie taniej i lepsze zdjęcia na bank.
Tak. Dodatkowo, skurczą się do rozmiarów tego Powershota...
@arriesten: obecnie lepiej kupić M6 niż M200. Rozmiar ten sam, a o wiele większe możliwości. No chyba że lubisz pionowe wideo :P
Samo body jest w M200 mniejsze: 108x67x35mm vs 110x61x46mm i lżejsze 299 vs 340mm. Kitowy obiektyw nie jest jakiś duży i ciężki (raptem 130g). Do kieszeni może nie wejdzie ale w niej i tak zawsze jest smartfon ;-). W kaburze na pasku nie będzie jakiejś dramatycznej różnicy.
Smartfonami fotografuje młodzież, której nie zależy na jakości. :)
@EuGen
Tak ci się tylko wydaje:
link
link
link
No chyba, że ty też onanizujesz się pod rzęsy szczura na 3 planie jak tempor :D
Miałem pierwszą G5, tę z 2003 bodaj roku. To był sprzęt :)
@arriesten: po raz trzeci wspominasz pewną intymną czynność, skąd wnioskuję o dość młodym wieku ;)
Nie, chodzi o fundamentalną sprawę: jakość obrazu. Z daleka byle bohomaz może być podobny do Mony Lizy, ale z bliska już niekoniecznie. Fakt, że producenci smartfonów wynajmują dobrych fotografów do promowania swoich produktów, ale to tylko marketing. Ci sami fotografowie do poważnej pracy nie biorą smartfonów, nawet tych PRO :)
@EuGen
No właśnie, stary jesteś i braki ci świeżego spojrzenia. Takich starych dziadków, uczono, że w mieszkanie może być byle jak urządzone, byle w kątach pod szafami było czysto. Takie samo masz podejście do fotografii. Zgaduję - masz ból tyłka bo teraz byle dziunia z Iphonem bez podstaw wiedzy fotograficznej jest w stanie zrobić ciekawe i poprawne technicznie zdjęcie? :-). Cóż, zawód fotografa w dawnym stylu wymarł i nic na to nie poradzisz a za stary jesteś by mieć żyłkę artysty więc pozostaje ci ślęczenie z lupą i wzdychanie nad szczegółami w rogu zdjęcia. Pocieszne :-).
Czy Mona Liza ma rozdzielczość 24Mpx? ;-). No właśnie, a nikt nie stęka, że Leonardo nie pracował nad każdym detalem. Jesteś już wieku, w który się nie nabywa wiedzy i umiejętności. Zafiksowałeś się na początku ery cyfrowej, uwierzyłeś w moc ilości megapixeli, może nawet wydałeś majątek na szkła i korpusy i co? Wspomniana dziunia wyciąga z różowej torebki pastelowy telefon, pyka zdjęcie i budzi ono więcej zachwytów niż te twoje detale w rogu kadru :-). Dziunia robi to lepiej od ciebie. Boli co? ;-)
Stary jesteś ale uparty jak rozkapryszony gówniarz :-)
Koleś, pięknie się przedstawiłeś. Weź się chłopie za lekcje lepiej. :)
Chyba że jesteś tą dziunią z ajfonem i świeżym spojrzeniem? :p
Problem w tym że taka dziunia na pewno nie zrobi lepszego zdjęcia od chociażby bardziej zaawansowanego amatora z budżetowym aparatem z kitem. Chyba że przypadkiem. Co z tego że będzie ostre i dobrze naświetlone, jak chociażby kompozycja będzie do niczego.
Owszem da się zrobić dobre zdjęcie telefonem, większy problem jest w tym że powoli toniemy w zdjęciach nijakich. Nawet widać to na serwisach internetowych że popularniejsze są byle jakie zdjęcia jakichś modelek w bikini, niż te które na prawdę coś pokazują. Oczywiście z mniejszymi lub większymi wyjątkami.
No, ale niech dziunie fotografują. Może kiedyś załapią bakcyla.
Ostatnio za 1200zł kupiłem używanego Lumixa LX15, żeby żona miała czym foty robić. Po porównaniu przykładowych fotek i tego co potrafi matryca w nowym Canonie widzę że zrobiłem dobry interes. Lepsza jakość za mniej jak 1/3 ceny.
@MatrixSTR
Oczywiście. Przeciętny kompakt z 1-calową matrycą zrobi prawie zawsze lepsze zdjęcie niż najnowszy flagowiec. Tylko że ta użyteczna lepsza jakość to raczej właściwszy balans bieli, głębia i oddawanie kolorów niż szczegóły. Typowy smartfon ma 12 i więcej MPx i jest to aż nadto by drukować całkiem spore odbitki czy oglądać na dużym monitorze. Nawet agresywne odszumianie jest w takich warunkach niewidoczne. Poza tym (sprawdzone osobiście) taki G7x 20Mpx przy szerokim kącie rejestruje z powodu korekcji dystorsji podobną ilość szczegółów jak S10. Potwierdzają to testy na optycznych.
Z kolei są sytuacje gdzie smartfon robi to lepiej niż kompakt - sceny o dużej dynamice, ciasne pomieszczenia, szeroki kąt (pole widzenia 135 stopni).
Podsumowując, śmieszą mnie ludzie, którzy twierdzą, że współczesne flagowce robią kiepskie zdjęcia. Technicznie robią lepsze zdjęcia niż starsze podstawowe lustrzanki z kitami (sprawdzone na EOS1300D + 18-55 i D3300 + 18-105). Proponuję malkontentom zaopatrzyć się w dobry smartfon, wyjść na miasto i postrzelać zdjęć a nie spinać się przy tablicach testowych.
Tematyka zdjęć to już inna bajka. Ludzie chcą sobie robić sweetfocie i nic na to nie poradzisz :-). Ale to chyba dobrze, że fotografia przestała być zajęciem dla wybranych?
W sumie tą lepszą ekspozycją w telefonach widzę doskonale gdy jestem na występie dziecka na scenie w pomieszczeniu. Gdzie na większości telefonów są białe plamy na czarnym tle ;)
@MatrixSTR mało kto ma w miarę nowego flagowca. Telefony sprzed paru lat (i większość dzisiejszych średniopółkowców) faktycznie robiły kiepskie zdjęcia. Jeszcze 2 lata temu wolałem targać na każdą okoliczność lustro :-)
Zgadzam się z twierdzeniem, że współczesne flagowce robią lepsze zdjęcia niż lustrzanki sprzed 15 lat.
@EuGen
link
link
2-letni Canon 200D przegrywa z kretesem z nowym smartfonami. Można się czepiać, że z kitem, że w trybie auto ale to przecież smartfony mają "obiektywy jak szpilka i matryce jak paznokieć".
do tego tylko 9-polowy AF, brak 4K, brak stabilizacji
Gdzieś źle skręciłeś. Wycofaj.
Akurat jak ktoś chce robić zdjęcia w automacie to lustrzanka Canona jest najgorszym wyborem. Znajdź lepiej porównanie z Nikonem lub Sony.
Ale wtedy fakty zaprzeczą teorii.
Wy tu gadu gadu, a ja tymczasem kupiłem Canona G5X MII :)
A mogłeś kupić smartfona...
;)
A wiadomo, że smartfony wymiatają ;)
Smartfona też się kupi z najlepszymi funkcjami fotograficznymi. Od przybytku głowa nie boli :)
@arriersten
"współczesne flagowce robią kiepskie zdjęcia. Technicznie robią lepsze zdjęcia niż starsze podstawowe lustrzanki z kitami (sprawdzone na EOS1300D + 18-55 i D3300 + 18-105). Proponuję malkontentom zaopatrzyć się w dobry smartfon, wyjść na miasto i postrzelać zdjęć a nie spinać się przy tablicach testowych"
Taaaa... Pod warunkiem że te swoje fotki z "flagowca" oglądasz tylko na ekranie smartfona, albo wrzucone na portal społecznościowy.
Żadna komórka nie podskoczy D3300 z tym obiektywem, który wymieniłeś.
@ciemny
Bzdura. Lepsze są na odbitkach i ekranie laptopa. Ile robiłeś porównawczych zdjęć D3300 z S10? no właśnie. Nie wiem ale się wypowiem :D. Marny 11-polowy autofokus + ciemny obiektyw + przestarzała niestabilizowana matryca + brak HDR i efekt jest jaki jest.
I tak jest lepszy od malutkiej matrycy smartfona. Wystarczy 50/1.8 założyć.
Przecież każdy smartfon gniecie ten zestaw nikona w ziemie. Zwłaszcza na ogniskowej 105 mm.
;)
@EuGen
Wybitnie inteligentna porada geniuszu :D. Lunetkę proponuje :D I co tym sfotografujesz? portret od pasa? Na 35 1.8 narzekałem że wąski, tyle że ostrzejszy.
@arriesten
Oczywiście że porównywałem.
Ta komóreczka nie ma nawet startu do starej matrycy D90
@MatrixSTR
"Przecież każdy smartfon gniecie ten zestaw nikona w ziemie. Zwłaszcza na ogniskowej 105 mm"
Chodzi o grubość, wagę czy ilość apek?
@ciemny
D90? Nie wierzę, że daliście się wciągnąć w dyskusję ze szczeniakiem o przydatności hulajnogi na autostradzie.
Dopóki jest dużo światła, te HDR-y ze smartfonów dają jakąś namiastkę prawdziwego aparatu, w trudniejszych warunkach ta matryczka o średnicy ziarnka grochu nie ma startu nawet do D40x (bodajże najtańszego APS-C Nikona z 2007) z jego używalnym ISO 1600:
link
Pozwolę sobie przytoczyć fragment testu na Optyczne.pl (chyba każdy, kto nie ma większych problemów ze wzrokiem i... rozumem się z nią zgodzi):
"Pod względem zachowania S10 Plus na wyższych czułościach, mocniejsze oznaki zatarcia detali widać już przy ISO 400, a zdjęcie przy ISO 800 przypomina filtr „akwarela”. Konkurencja, a zwłaszcza Huawei P20 Pro, radzi sobie pod tym względem zdecydowanie lepiej. Ostatnią użyteczną czułością w przypadku Samsunga wydaje się ISO 200".
P30 PRO vs A7III w nocy: link
Czasem trochę lepiej P30 czasem A7. Biorąc pod uwagę cenę, wielkość, optykę (nawet jeśli to tylko kit), matrycę itp. smartfon powinien zostać zdeklasowany a tu proszę. Walka wyrównana.
Jesteście widzę (szczególnie tempor i eugen) mocno niedouczeni w kwestii możliwości współczesnych smartfonów. Jako wapniaki, już się niczego nie uczycie i utknęliście na poziomie optyki. A o fotografii obliczeniowej słyszeli? Wasze aparaty mają dobrą optykę, czasem dobre matryce (ale przeważnie odpadki, które łaskawie odsprzedało SONY) i prymitywne procesory obrazu sprzed 10 i więcej lat. To właśnie dlatego branża się nie rozwija (i klienci ją masowo porzucają) bo możliwości obiektywów doszły praktycznie do ściany a jeśli chodzi o bebechy to od wielu lat Canony, Nikony itd. nie potrafią zaproponować niczego rewolucyjnego.
Link edukacyjny: link
Dla starszego pokolenia (eugen, tempor) które zapewne ma problemy z angielskim są wiele mówiące obrazki.
A tak w skrócie łaskawie wam wyjaśnię:
- lustro czy bezlustro robi zdjęcie w momencie naciśnięcia migawki, światło przelatuje przez obiektyw, na matrycę, ta wysyła dane do procesora i tworzy on RAW. Koniec kropka.
- smartfon rejestruje w buforze obraz ZANIM naciśniesz spust migawki. Sam proces rejestracji zdjęcia to stacking - kilkadziesiąt zdjęć robionych w ułamku sekundy na różnych ustawieniach kolorów, ekspozycji, ostrości itd. Z tego składany jest obrazek końcowy. Tak więc wbrew waszej zacofanej, wynikającej z niewiedzy opinii, procesor obrazu nie dostaje "małej ilości danych wynikających z małego obiektywu i małej matrycy". On dostaje takie małe paczki ale pomnożone kilkadziesiąt razy w różnych ustawieniach. Stąd taki P30 PRO (a i S10 też) potrafi zrobić z ręki przyzwoite zdjęcie w prawie absolutnych ciemnościach. Poważny aparat w takim przypadku potrzebuje długiego czasu naświetlania a co za tym idzie statywu.
Tak więc moi mili drodzy niedouczeni dziadkowie. Procesor w smartfonie nie tuninguje kiepskiej paczki danych z jednego ujęcia. On składa obraz końcowy z kilkudziesięciu kiepskich ujęć.
To już zaczyna być męczące.
Pod testem każdego normalnego aparatu fotograficznego, wyskakują hordy posiadaczy azjatyckich telefonów i z namolnością jakby im ktoś za to płacił próbują przekonać wszystkich, że stary świat fotograficzny już się skończył, oceniany sprzęt to szmelc i jedynym rozsądnym ruchem jest wydanie posiadanej gotówki na aparat telefoniczny firmy H lub S.
No przecież oczywiście że smartfony są najlepsze. Do wszystkiego. Co chcecie w kiblu oglądać lub czytać na takim Nikonie czy Sony?
Tu kolega ma absolutną rację. Smartfony w kiblu wygrywają.
W końcu jakieś głosy rozsądku.
Nic nie usprawnia tak porannego klocka jak smartfony.
Chyba tylko do tego były zaprojektowane:)
Jak ktoś robi zdjęcia zamiast tylko wymyślać w komentarzach to może sobie zdjęcia wtedy przejrzeć.
;)
@MatrixSTR
" to może sobie zdjęcia wtedy przejrzeć"
No właśnie, na kiblu, przy klocku, to jest domena smartfonów:)
Psy szczekają a karawana jedzie dalej. Patrz raporty CIPA :D
Smartfony też już mają z górki:
link
1.7% rocznie porownujesz do 40% w 2 lata? Ludzie sprzedaja aparaty na rzecz komorek. Mieli body z obiektywem/obiektywami i wola telefon. O czym to swiadczy? Że nagle olali mityczna jakosc na rzecz "badziewnego" obrazka z telefonu? Stracili gust czy moze jednak cos innego...
Widocznie opanowanie obsługi aparatu ich przerosło
Cena bez sensu. 1200 zl maksymalnie.
Wtedy flagowe smartfony musialyby byc po 100 zeta
@arriesten
Spokojnie, smartfony są tam, gdzie aparaty jakieś 6-8 lat temu. Na górce. Po prostu rynek się nasycił, teraz jest faza dojrzała. Następny musi być spadek, bo każda technologia mniej więcej się rozwija wg funkcji logistycznej. Producenci liczą jeszcze, że 5G da przełom, ale nie jestem pewien czy tak będzie. Póki co to już chyba 7 kwartał z rzędu ze spadkami.
@darekw1967
Nie no nie przesadzaj. 2000-2500 ujdzie. Jakość przyzwoita w małej obudowie. Tyle będzie kosztował za jakieś 2 lata.
@darekw1967
Nie no nie przesadzaj. 2000-2500 ujdzie. Jakość przyzwoita w małej obudowie. Tyle będzie kosztował za jakieś 2 lata.
@pm.m
Załóżmy teoretycznie że smartfony są na poziomie średniej kasy aparatów sprzed 6-8 lat. Ok :-). Tylko jaki postęp dokonał się w branży aparatów/obiektywów przez ostatnie 6-8 lat? Że dodali 4K, lepsze autofokusy i komunikację bezprzewodową? Czy patrząc na zdjęcia statycznych scen widzisz wielką różnicę między A7 i A7 IV (6 lat różnicy). A7 kosztuje 3 tys a IV 17 tys.
@arriesten
Ciężko się rozmawia, bo ja mówię o zmianach wielkości sprzedaży a Ty o "jakości". Sprzedaż smartfonów bez jakiejś rewolucji będzie spadać, bo się rynek nasycił, zmiany technologiczne i jakościowe nie są na tyle znaczące, aby zamieniać dwuletni czy nawet trzyletni telefon na nowy. Zatem po prostu pułap sprzedaży został osiągnięty dwa lata temu i teraz jest już droga z górki. No chyba że będzie przeskok technologiczny na miarę zmiany telefonów stacjonarnych na komórkowe czy zmiany telefonów komórkowych na smartfony. 5G nie wydaje mi się wystarczającym powodem, by porwać tłumy do masowej zamiany smartfonów na nowe.
A7 IV? Czy ja o czymś nie wiem?
Pewnie chodziło o A7R IV
Swoją drogą porównanie starego nawet A7 z najnowszymi flagowcami jest śmieszne. Jak ktoś tym A7 robi gorsze zdjęcia, to znaczy że nie umie go użyć.
@arriesten
Jest pewne, ze cena jest grubo przesadzona.
Rynek jest nasycony a jakosc fotografii w smartfonach jest coraz lepsza.
Jak potrzebuje cos malego i lekkiego to biore Huawei P30 a jak chce cos lepszej jakosci obrazu to biore bezlustro APS-C z dobrym kitem za 1/2 ceny oferowanego tutaj aparatu.
@pm.m
Rynek się nasycił to fakt. Trudno, żeby było inaczej jak rocznie ludzie kupują ponad 300mln telefonów. Technologicznie w dużej mierze też. Ekrany, procesory itp. osiągnęły już 2-3 lata temu poziom z dużą nawiązką zaspakajającą wybredne potrzeby. Nie można tego natomiast mówić o technologii foto w smartfonach. Co kilka miesięcy któryś producent coś nowego wdraża i postęp wciąż jest. Pewnie się zatrzyma za 2-3 lata. Może wtedy powstaną specjalne fotograficzne smartfony z grubymi obudowami celem pomieszczenia większej optyki. Zobaczymy. Widać, że branża kładzie duży nacisk na możliwości foto - chociażby po reklamach.
W przeciwieństwie jednak do aparatów, telefony nie mają alternatywnej konkurencji. Aparat możesz zastąpić mniej lub bardziej udanie telefonem ale czym zastąpisz telefon? Poza tym producenci mają narzędzia nacisku na klientów by wyzbywali się starego sprzętu i kupowali nowy - zużywające się, niewymienne baterie, wypalające się ekrany, odcinanie wsparcia softu itd. I nawet jak masz fajny telefon który spełnia twoje potrzeby to pewnego dnia zdechnie ci bateria albo nie zainstalujesz pożądanej aplikacji bo będzie niezgodna ze starym androidem.
@MatrixSTR racja, mój błąd
@pm.m
To oczywiste, jakość będzie wyższa ale do tego body za 3 tys potrzebujesz jeszcze obiektyw za lekko 2 tys no i musisz być świadomym użytkownikiem. Jednocześnie odczujesz brak 4K, brak ładowarki (ładowanie przez USB :D ), tylko 5kl/s.
Za 3000 można mieć aparat z obiektywem, 4K i 11 klatek na sekundę.
Słabiutko link