Tokina Fírin 20 mm f/2 FE MF - test obiektywu
11. Podsumowanie
Zalety:
- solidna, metalowa obudowa,
- rewelacyjna jakość obrazu w centrum kadru,
- dobra jakość obrazu na brzegu matrycy APS-C,
- niezauważalna podłużna aberracja chromatyczna,
- mała poprzeczna aberracja chromatyczna,
- brak wyraźnych problemów z aberracją sferyczną,
- bardzo mały astygmatyzm,
- rozsądny jak na ten kąt widzenia wygląd nieostrości.
Wady:
- duże winietowanie na pełnej klatce,
- koma mogłaby być mniejsza.
Już sam fakt, że Tokina, jak na razie, okazała się najostrzejszym obiektywem testowanym przez nas na Sony A7R II, pokazuje, z jaką klasą optyki mamy do czynienia. Tak naprawdę powoduje to, że spokojnie moglibyśmy zakończyć nasze podsumowanie w tym miejscu i szczerze polecić zakup tego obiektywu.
Żeby nie przedłużać dodamy tylko, że Tokiną fotografowało nam się przyjemnie, a brak autofokusa nie jest tutaj wadą nawet dla osób przyzwyczajonych do automatycznego ustawiania ostrości. Tym, co budzi największe zastrzeżenia jest winietowanie, które nie dość, że jest duże, to jeszcze słabo poddaje się przymykaniu przysłony. To jednak urok obiektywów szerokokątnych podłączonych do pełnoklatkowych bezlusterkowców. Ich producenci zwykle głośno akcentują zalety pozbycia się lustra, ale często przemilczają pojawiające się wtedy problemy z telecentrycznością obiektywów, które w efekcie mają większe problemy z ostrością i winietowaniem na brzegach dużej matrycy. To cena, którą musimy zapłacić i Tokina nie jest tutaj wyjątkiem. Tyle, że to nie do końca jej wina, ale specyfika systemu.