Fujifilm X-Pro3 - test aparatu
3. Użytkowanie i ergonomia
Zestaw elementów sterujących w aparacie X-Pro3 należy ocenić dość wysoko. Cieszy obecność dżojstika, odczuwalny jest natomiast brak wybieraka kierunkowego – przy obecnym w X-Pro3 „ukrytym” LCD jest on szczególnie uwidoczniony. Dobre wrażenie robi natomiast standardowy zestaw koła kompensacji ekspozycji, czasów naświetlania oraz dwie rolki sterujące. Pewne zastrzeżenia mamy natomiast do kontrolki ISO, zintegrowanej z kółkiem czasów naświetlania. Mechanizm jest skonstruowany w taki sposób, że w sytuacjach dynamicznych, lub przy ustawianiu wartości „na ślepo” łatwo o pomyłkę. Dobrym rozwiązaniem jest zatem pozycja C – wtedy wartościami ISO sterujemy za pomocą przedniej rolki. Dodatkowo, część przycisków i pokręteł jest konfigurowalna. Możliwości aparatu w tym zakresie przedstawione zostały na poniższym filmie.
Na pokładzie aparatu znalazło się „Q menu” o szerszych możliwościach konfiguracji, niż w poprzednich aparatach systemu X. Możemy wybrać nie tylko nastawy, jakie znajdą się na konkretnych kafelkach, ale również ilość samych kafelków. Domyślna wartość 16 może zostać zastąpiona przez 12, 8 oraz 4.
Kontrowersyjny „ukryty” ekran LCD nie wpływa niestety na ergonomię i jakość obsługi pozytywnie. W sytuacji fotografowania w trudnych warunkach, gdy chcemy dokładnie ocenić jakość zdjęć, a nie uważamy, żeby wystarczający do tego stał się wizjer, konieczność ciągłego uchylania i zamykania ekranu jest po prostu męcząca i niepotrzebnie wydłuża czas poświęcony na czynności inne niż fotografowanie. Gdyby producent dał użytkownikowi wybór i na przykład umożliwił odwrócenie ekranu w taki sposób, że część ukryta znajdowałaby się stale na zewnątrz, nie moglibyśmy w żaden sposób narzekać, a zapewne jeszcze byśmy pochwalili pewną innowacyjność i powrót „do korzeni”. W sytuacji, gdy dość specyficzny sposób użytkowania ekranu LCD jest narzucony przez producenta, a fotograf jest postawiony przed faktem dokonanym, nie pozostaje nam nic innego niż skrytykować takie podejście.
Osoby, które dotychczas ceniły serie X-Pro za wygląd czy wizjer optyczny, a jednocześnie chwalą sobie wygodny ekran LCD, będą zmuszone albo pozostać przy X-Pro2, albo sięgnąć po X-T3 lub aparat innego producenta, a X-Pro3 stanie się konstrukcją po prostu niszową. Ciężko bowiem uwierzyć, aby zyskał rzeszę fanów wśród fotografów komercyjnych, dla których wygoda i szybkość działania jest jednym z priorytetów.
Obiektywy
System bezlusterkowy Fujifilm jest obecny na rynku sprzętu fotograficznego już od ponad 6 lat. Przez ten czas pojawiło się sporo ciekawych obiektywów, a nowe modele, nie tylko pod marką Fujinon, ale też od niezależnych producentów, są systematycznie prezentowane. Lista obiektywów z mocowaniem Fujifilm X (nie tylko tego producenta), dostępna jest tutaj.
Szybkość
Aparat włącza się wręcz momentalnie, a jeżeli mamy podpięty obiektyw z szybkim silnikiem autofokusa, to od włączenia do wykonania zdjęcia minie mniej niż sekunda.Nie mamy żadnych zastrzeżeń do płynności przeglądania menu, poruszania się po aparacie, obsługi trybu przeglądania czy responsywności przycisków. Pod tym względem aparat działa wzorowo.
Pochwalić musimy również prędkość opróżniania bufora. Po każdej z wykonanych, 30-sekundowych serii w trybie 30 kl/s, 20 kl/s i 11 kl/s musieliśmy czekać maksymalnie kilka sekund. Co ważne, cały czas można było wykonywać zdjęcia.
Zdjęcia seryjne
Fujifilm X-Pro3 pozwala na wykonywanie zdjęć seryjnych po wybraniu opcji CL albo CH. W trybie migawki elektronicznej i cropie 1.25x możemy wybierać pomiędzy 30 kl/s, 20 kl/s oraz 10 kl/s. Jeżeli jednak zdecydujemy się na zdjęcia w pełnej rozdzielczości, to migawka elektroniczna pozwoli na prędkość rejestracji 20 kl/s, a mechaniczna – 11 kl/s, 8 kl/s oraz 3 kl/s. Co istotne – przy migawce elektronicznej nie zauważymy tzw. black-outu, czyli przyciemnienia obrazu pomiędzy ujęciami.Warto również wspomnieć o możliwości wykonywania (do 20) zdjęć już przy połowicznym wciśnięciu przycisku wyzwalania migawki. W X-Pro3 funkcja ta nosi nazwę Pre-shot i jest dostępna w trybie migawki elektronicznej i przycięciu obrazu 1.25x.
Pomiary wykonaliśmy korzystając z karty SanDisk SDHC 32 GB EXTREME PRO 300MB/s C10 U3 UHS-II. Zdjęcia robiliśmy przy czułości ISO 1600 i czasie ekspozycji 1/1000 sekundy. Objętość pliku zapisywanego w formacie JPEG z cropem 1.25x wynosiła średnio 10.4 MB, a bez przycięcia – 17.1 MB. RAW-y zajmowały, kolejno, 45.8 MB oraz 58.4 MB. Poniżej przedstawiamy szczegółowe wyniki dla najszybszych serii bez przycięcia obrazu, czyli 20 kl/s dla migawki elektronicznej oraz 11 kl/s dla migawki mechanicznej.
Jak widać, X-Pro3 radzi sobie w tej kategorii bardzo podobnie jak jego brat X-T3, co też nie powinno dziwić. Musimy zatem tryb seryjny w testowanym bezlusterkowcu ocenić pozytywnie.
Stabilizacja obrazu
Aparat Fujifilm X-Pro3 nie został niestety wyposażony w funkcję stabilizacji matrycy – mimo że producent posiada taką technologię. Znajdziemy ją w modelu X-H1.Czyszczenie matrycy
Fujifilm X-Pro3 został wyposażony w mechanizm oczyszczania matrycy za pomocą ultradźwięków. Można go uruchomić w każdej chwili, korzystając z odpowiedniej opcji w menu ustawień aparatu lub też wybrać, by automatycznie było to wykonywane przy włączeniu lub wyłączeniu aparatu.Podczas dwóch tygodni testów mieliśmy aktywną opcję automatycznego czyszczenia przy włączaniu i wyłączaniu aparatu. Wielokrotne zmiany obiektywów nie spowodowały, by na matrycy osiadły pyłki niedające się usunąć. Możemy zatem uznać, że mechanizm czyszczący działa efektywnie.
Łączność bezprzewodowa
Fujifilm X-Pro3 posiada wbudowany interfejs Wi-Fi wspomagany przez moduł Bluetooth. Za pomocą połączenia aparatu z telefonem czy tabletem jesteśmy w stanie zdalnie kontrolować parametry aparatu i wykonywać zdjęcia, przeglądać wykonane fotografie i przesyłać je na urządzenie mobilne lub przesyłać zdjęcia w pełnej rozdzielczości z poziomu oprogramowania aparatu. Jeśli smartfon lub tablet posiadają wbudowany moduł GPS, to istnieje opcja geotagowania wykonanych zdjęć.
Współpraca Fujifilm X-Pro3 ze smartfonem Xiaomi Mi9T pozostawia niestety trochę do życzenia. Co prawda, na nawiązanie połączenia czekamy zaledwie kilka sekund, jednakże w telefonie nie ładował się podgląd zdjęć – mogliśmy obejrzeć jedynie „rozpikselowane” obrazy, co oczywiście znacząco ogranicza możliwość ich oceny. Z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia podczas testu X-T3. Problemów nie było natomiast z samym przesyłem fotografii.
Autofocus
Pod względem modułu ustawiania ostrości zaszły w X-Pro3 znaczące usprawnienia – został on wyposażony w taki sam fazowy układ wykrywania ostrości składający się z 2.16 miliona punktów i pokrywający praktycznie 100% kadru w pionie i poziomie, jak X-T3. Zakres detekcji rozszerzono natomiast z −1 EV do aż −6 EV. Na przełączniku z przodu korpusu możemy wybrać jedną z trzech metod ustawiania ostrości:- pojedynczym z możliwością wyboru pola lub strefy autofokusu (S),
- ciągłym (C),
- manualnym (M).
- pojedynczy punkt – aparat pozwala wybrać jeden punkt AF,
- strefa – wybór strefy ostrości: 7×7, 5×5 lub 3×3 pola (wszystkich jest wówczas 117),
- szeroki/śledzenie (używanych jest 117 pól),
- wszystko.
Istotną nowością względem X-Pro2 jest możliwość wykrywania twarzy i oczu nie tylko w trybie autofokusa pojedycznego, ale i ciągłego – a także przy filmowaniu. W menu wybieramy, odpowiednio:
- twarz wł/ oczy wył,
- twarz wł/ oczy auto,
- twarz wł/ priorytet prawego oka,
- twarz wł/ priorytet lewego oka,
- twarzy wył/ oczy wył.
Jedna nowość znalazła się także w kwestii manualnego ustawiania ostrości. Mamy zatem wsparcie w postaci focus peakingu (wysoki, niski kontrast, kolory biały, czerwony, niebieski, zielony), cyfrowego podziału zdjęcia (kolor, monochromatyczny) oraz cyfrowego mikropryzmatu. Gdy obiekt jest nieostry, wyświetlany jest wzór kratki, który zanika wraz z poprawą ostrości obiektu.
W aparacie znajdziemy zakładkę dedykowaną ustawieniom autofokusa ciągłego. Parametr „czułość śledzenia” (ustawienie od 0 do 4) określa jak długo system AF ma czekać z ustawieniem ostrości w przypadku gdy nowy obiekt przysłoni nam wcześniejszy, aktualnie zogniskowany. „0” oznacza najszybszą reakcję autofokusa. Drugi z parametrów – „szybkość śledzenia” (ustawienia od 0 do 2) – określa czułość systemu śledzenia i szybkość reakcji na nagłe zmiany prędkości fotografowanego obiektu. „2” oznacza wysoką czułość. Ostatni z parametrów odpowiada natomiast za przełączenie aktywnego obszaru AF. W tym przypadku poza ustawieniem automatycznym mamy do wyboru dwie opcje: „środek” i „przód”. W tej pierwszej, centralny obszar jest traktowany priorytetowo i ostrość będzie ustawiana na obiekty znajdujące się w jego zasięgu. Przy ustawieniu „przód” natomiast, to obiekt znajdujący się na pierwszym planie będzie utrzymywany w obrębie punktu ostrości. W oparciu o te trzy parametry, zdefiniowanych zostało pięć domyślnych ustawień, przeznaczonych do fotografowania konkretnych sytuacji:
- 1 – ustawienie uniwersalne,
- 2 – śledzenie obiektu z ignorowaniem przeszkód,
- 3 – przyspieszające / zwalniające obiekty,
- 4 – obiekty nagle pojawiające się w kadrze,
- 5 – nieregularnie poruszające się oraz przyspieszające / zwalniające obiekty.
Przy wybraniu opcji śledzenia, pokrycie kadru polami odrobinę się zwęża i wynosi 91% w poziomie i 94.5% w pionie.
Dokładniejszy test autofokusa twarzy i oka i porównanie do tego zaimplementowanego w Fujifilm X-T2 wykonaliśmy przy okazji testu Fujifilm X-T3. Musimy przyznać, że nasze zdanie nie zmieniło się specjalnie od tego czasu – automatyczne wykrywanie twarzy oraz oka sprawdza się naprawdę nieźle, zwłaszcza w jasnych pomieszczeniach lub na zewnątrz oraz w sytuacjach, gdy nie mamy w kadrze więcej niż 2–3 osoby. W ciemniejszych warunkach oświetleniowych X-Pro3 potrafi się nieco zgubić oraz zacząć „szaleć”, samemu przełączając wykrytą twarz czy oko pomiędzy postaciami. Bolączką jest również wciąż nierozwiązany w aparatach Fujifilm problem częstego znajdowania twarzy/oka tam, gdzie zdecydowanie się ona nie znajduje, czyli na roślinach oraz w chmurach – aparat jest w stanie znaleźć tam po prostu wystarczającą ilość cech, aby zakwalifikować taką scenę jako twarz lub oko. Fujifilm powinno zatem popracować nad bardziej zaawansowanymi algorytmami, np. wykorzystującymi sztuczną inteligencję – wtedy liczba pomyłek false positive jest ograniczona, co widać np. na przykładzie aparatów Sony.
Jeżeli chodzi natomiast o działanie autofokusa ciągłego oraz śledzenie, mamy wrażenie, że X-Pro3 radzi sobie gorzej niż testowany przez nas X-T3. Test wykonaliśmy standardowo fotografując poruszające się samochody. Gdy aktywne było śledzenie obiektów, aparatowi stosunkowo często zdarzało się zgubić auto, które wskazaliśmy, i zaczynał „ostrzyć” na asfalt. Z podobnym problemem nie spotkaliśmy się przy okazji X-T3, a na pewno nie w takim natężeniu.
Standardowo w teście celności autofokusu wykonujemy serię 40 zdjęć. Przysłonę w obiektywie (w tym wypadku Fujinon 16–55 f/2.8 WR) ustawiamy na f/2.8 i fotografujemy tablicę rozdzielczości, każdorazowo przeogniskowując obiektyw. Wyniki przedstawiamy w postaci histogramu, który prezentuje procentowe wartości odchyłek od najlepszego pomiaru MTF50 w serii.
W świetle 5500K X-Pro3 wypada bardzo dobrze, osiągając 68% strzałów „w punkt”. Pozwala mu to zdystansować najbliższych konkurentów – zarówno Canona 90D, jak i Nikona D500. Testowany aparat minimalnie przegrywa natomiast z Lumiksem G9.
Zobaczmy, jak zmieni się sytuacja w świetle żarowym.
X-Pro3 osiąga w świetle żarowym jeszcze lepszy wynik. Procent zdjęć trafionych idealnie to 78 – pozwala to testowanemu aparatowi zająć pierwsze miejsce wśród konkurentów.
Pomiar ekspozycji
Pomiar światła w X-Pro3 oparty jest o 256-strefowy system TTL. Może on pracować w następujących trybach:- wielosegmentowy,
- centralnie ważony,
- uśredniony,
- punktowy (centralna część kadru o wielkości ok. 2% całkowitej powierzchni).
Nie mamy zastrzeżeń do pracy pomiaru światła. W większości przypadków ustawialiśmy kompensację na minus, jednakże wartość bezwzględna nie przekraczała 2/3 EV.