Canon EF 85 mm f/1.4L IS USM - test obiektywu
5. Aberracja chromatyczna i sferyczna
Aberracja chromatyczna
Szczerze powiedziawszy niezbyt nam się podoba korygowanie podłużnej aberracji chromatycznej w wykonaniu Canona 1.4/85 IS. Od tak wysoko wycenianego, nowego obiektywu możemy wymagać więcej, tym bardziej, że wada ta jest widoczna nie tylko na maksymalnym otworze względnym, ale także po przymknięciu przysłony do wartości f/2.0. W tym przypadku Zeiss Milvus 1.4/85 i Sigma A 1.4/85 radziły sobie lepiej.
Jeśli chodzi o poprzeczną aberrację chromatyczną, mamy lepsze wieści. Jasno pokazują to poniższe wykresy uzyskane odpowiednio przy pomocy Canonów 5D Mark III i 5Ds.
Największy poziom tej wady obserwujemy dla okolic maksymalnego otworu względnego, ale nawet tam aberracja nie dochodzi do wartości średnich, lecz wciąż jest mała. Mocniejsze przymknięcie przysłony powoduje sprowadzenie jej do poziomu bardzo małego.
Canon 5D III, RAW, f/1.4 | Canon 5D III, RAW, f/5.6 |
Aberracja sferyczna
Pierwsze zdjęcia w niniejszym rozdziale nie pokazują widocznego efektu „pływania” ogniska. Jednak, jak widać z poniższych wycinków zdjęć, krążki uzyskane przed i za ogniskiem różnią się od siebie w stopniu większym od tego, jaki widzieliśmy np. u Sigmy A 1.4/85 czy Milvusa 1.4/85. To oznacza, że aberracja sferyczna nie jest korygowana idealnie i ma swój wpływ na pogorszenie jakości obrazu w okolicach maksymalnego otworu względnego.
Canon 5D III, f/1.4, przed | Canon 5D III, f/1.4, za |