Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Bez wątpienia aparat dobry. Ale moim zdaniem ma kiepski stosunek cena/jakość. Ma jeden kuszący ficzer, to skuteczna, chyba, stabilizacja. W konkurencji do innych korpusów, to moim zdaniem nie daje podstaw by wyłożyć taką kasę, jaką chce producent. Postawiłbym tu pytanie, jak zadziała aparat na gimbalu, bo jeśli uzyskamy choć 2 EV wydłużenia czasu , to moim zdaniem inwestycja robi się mocno kontrowersyjna.
nie pisalbym o wadach ale dwoch powierzchownych niedostatkach
1. brak monitorka gornego - kazdy kto stosowal , wie jak jest uzyteczny. 2. Niska rozdzielczosc - w zasadzie najnizsza wsrod wspolczesnych FF.
wprawdzie dzisiaj wystarcza jeszcze 18 mpx najczesciej , ale nie jest to rozdzielczosc odporna na przyszlosc. Tak jak przed 12 laty wystarczaly 10 mpx , dzisiaj nikt nie chcialby takiego aparatu kupic. Ponad 18 mpx nie sa bezwzglednie konieczne , ale jesli sie ma juz wiecej, to chetnie sie korzysta z wyzszej rozdzielczosci. To sprawia czesto przyjemnosc odkrywanie drobiazgow i szczegolow na zdjeciu. Upuscic rozdzielczosci zawsze mozna, podniesc sie nie da jesli nie zostala zapisana w raw.
za wade uwazam aktualnie stosunek cena / jakosc. Cene jest wadliwie wysoka .
Co ciekawe - posiadacze r6 i r5 chwala obraz z tego aparatu ( ja to rozumiem ) , ale wyzszej jakosci na zdjeciach pokazywanych w sieci nie widac , przeciwnie - odnosze wrazenie, ze zdjecia czesto sa gorsze od tych robionych przy uzyciu c6d lub c5mk2/3. Kwestia obrobki i ograniczen urzadzen wyjscia.
Niska rozdzielczosc nie pozwala wykorzystac mozliwosci wspolczesnej optyki RF , za ktore sie placi nieblahe pieniadze. Slowem uzywajac r6 nie za bardzo jest sens przechodzenia na wysokorozdzielcze obiektywy RF, jesli ef pracuja prawidlowo.
Z pewnoscia godny pochwaly jest skuteczny IBIS i AF . To sa powazne zalety tego apartu w stosunku do dslr.
"Co ciekawe - posiadacze r6 i r5 chwala obraz z tego aparatu ( ja to rozumiem ) , ale wyzszej jakosci na zdjeciach pokazywanych w sieci nie widac , przeciwnie - odnosze wrazenie, ze zdjecia czesto sa gorsze od tych robionych przy uzyciu c6d lub c5mk2/3. " Sprawa wygląda tak, kiedyś musiałem doświetlać ujęcie lampami, teraz R-ka radzi sobie z wysokim ISO, co ułatwia życie, ale tego błysku w oku już nie ma ;-)
I znowu ciagle ta sama bajka powtarzana za każdym razem u biednych polaczków - cena. Nie stać Cię to nie kupisz - proste. Producent Cię nie zmusza, są tańsze modele tego lub innych producentów. Ja kupiłem dwa - zwróciły się w 30 dni - w pandemii. To tak jakby narzekać, że porsche kosztuje 600 tyś, a też wygodna skoda jest za 60 tyś. Dla mnie to sprzęt do pracy, a nie do podniecania się przez hobbystę Jakoś obrazka bdb. Celność AF - genialna - mając wcześniej 5D4 to przepaść. Zdecydowanie tez mi się lepiej pracuje niż na 1dx2 Ilość pixeli aż nadto wystarcza, a jeżeli trzeba więcej jest R5 lub dużo tańszy R ISO 6400 gładkie, 12800 spokojnie do odszumienia bez krzywdy na jakości. Canon dał wystarczający wybór puszek i kupujesz taką, która spełnia Twoje potrzeby. A jak żadna nie spełnia oczekiwań to idź dalej wędrowcze, szukaj swego szczęście ;)
Należy przede wszystkim zwrócić uwagę Redakcji, że stosowanie kropki jako separatora dziesiętnego jest niezgodne z polskimi normami. Ale może autor miał pałę z matematyki albo nigdy na nią nie uczęszczał?
AdiS29 maja 2021, 17:42 I znowu ciagle ta sama bajka powtarzana za każdym razem u biednych polaczków - cena. Nie stać Cię to nie kupisz - proste. Producent Cię nie zmusza, są tańsze modele tego lub innych producentów. Ja kupiłem dwa - zwróciły się w 30 dni - w pandemii. To tak jakby narzekać, że porsche kosztuje 600 tyś, a też wygodna skoda jest za 60 tyś. ------------------------
ale ten aparat to nie jest porsche - na ten czekamy - a jest to sredniej klasy aparat amatorski. Odpowiednik a7III lub z6I/II.
To , ze uzywasz zarobkowo , nie widze w tym nic nadzwyczajnego , tzn to nie swadczy o jakis nadzwyczajnych wlasnosciach aparatu. kazdy aparat mozna uzytkowac zarobkowo. Dlaczego zdecydowales sie akurat na sredniej klasy aparat amatorski , to nie moja broszka , byc moze jest dokladnie tak jak napisales cytujac doslownie - "biedne polaczki ".
Nie ma co biadolić. Ten aparat Canonowi po prostu wyszedł. Świetny AF, dobry tryb seryjny, stabilizacja najlepsza w klasie no i wreszcie zakres dynamiczny, który konkuruje z najle
Z ciekawości zapytam w czym Canon EOS R6 jest lepszy od Sony A7 III i Nikona Z6, które z cashbackiem można kupić za połowę ceny onego R6? Na czym polega fenomen plastikowej puszki na szkielecie wykonanym z aluminium jak w najtańszych amatorskich DLSR-ach? Bo szkła RF też jakby dziwnie 2x wychodzą: FE 200-600mm F5.6-6.3 G OSS 7.000 zł (cashaback) i Canon RF 100-500mm F4.5-7.1L IS 14.000 zł. Serio pytam, ktoś? coś? Praktycznie cały RF jest przeszacowany x2 w odniesieniu do porównywalnych odpowiedników i to ile ktoś zarabia i czy jest "biednym polaczkiem" nie ma nic wspólnego z (jak słusznie napisano powyżej) o jakiś nadzwyczajnych własnościach aparatu.
20Mpx to w sumie spoko rozdzielczość, jakbym się przesiadał z 24Mpx to nie miałbym problemu. Ale jak ma się 48Mpx, to 20 jest... słabe. Nie rozumiem tej decyzji w roku 2021 (czy 2020, kiedy miał premierę).
I jeszcze to odszumianie zdjęć w RAWach na niskich ISO... czy ktoś może wyjaśnić po co? Bo to dość unikatowa cecha niektórych Canonów, z tego co wiem, to jedyna firma która na to wpadła.
W sprawie ceny to moim zdaniem, tym bardziej nie w zastosowaniach komercyjnych. Opowieści, że ktoś kupił i mu się zwrócił, zwłaszcza w takiej dziedzinie rzemiosła, niestety, jak fotografia, są nie do sprawdzenia. Albowiem większość usprawnień w nowoczesnych aparatach nie wnosi niczego, czego by się nie dało załatwić inaczej. Jeśli chodzi o AF, to mam ciągle te same doświadczenia z różnymi korpusami: tu lepiej tam gorzej. Z jednym obiektywem się poprawia, z innym do luftu. W jednych warunkach oświetleniowych siak, w innych tak. Komercja wymaga optymalizacji kosztów. Tu ewentualnie poprawiono zabawność urządzenia, nie wiem czy nawet komfort obsługi. Powtórzę: jedyny konkret, stabilizacja. Na plus jest też podciągniecie parametrów matrycy kosztem jej upakowania, ale to raczej po przecinku. Jak bym miał zarabiać, to tym bardziej stawiałbym sobie pytanie, czy tu jest cokolwiek, czego nie da się osiągnąć bez nakładów inną drogą.
@ac - jak masz wysnuwac takie farmazony, to zrob wszyskim przysluge i usun konto. Niby pytasz, a w praktyce pitolisz. Mam r5 od pol roku i a7r3 od 3 lat. Moglbym cos tu napisac, ale juz pisalem. Tymczasem widze ze nia ma z kim dyskutowac, skoro w porownujesz ponadwukilogramowa i 30cm kobyle od sony, z 600g lzejszym, 20cm canonen. Placi sie za to, ze jest np znacznie mniejszy. A moze za to, ze ma lepszy AF. Albo za to, ze zaczyna sie od 100mm, bo roznica miedzy 100 a 200 jest kolosalna, a miedzy 500 a 600mm juz nie bardzo. Albo za to, ze ma napis canon. ALbo ze zaczyna sie od f4.5 a nie f5.6 (2 dzialki). Albo za to ze po dodaniu telekonwertera dalej ma dobry obraz na 45mpix, a sony produkuje wedy mydlo. Sam nie wiem. Wpisujesz jakies smety o plastikowej obudowej, taki przegryw agresor zanieczyszczajacy dyskusje swoja wizja swiata ktorego nigdy nie zaznal, bo zadnego z wymienionych aparatow ani obiektywow nie uzywasz.
@baron13 - jakos nie wierze ze miales doswiadczenie z autofocusem w r6, inaczej nie pisalbys ze jest raz lepoej raz gorzej. Zamiast generalizowac na podstawie historycznych przezyc, zainteresuje sie wypozyczeniem an dzien czy dwa.
R6 ma za małą rozdzielczość by obsłużyć dobre szkła EF/Rf pod kątem rozdzielczości
Dynamikę ma jak Sony A7 i 1,2 EV wyższą niż R5
Ergonomię ma jak 5D IV
A kolor jeszcze lepszy i szkła w nowym systemie bez porównania.
Ja po fotografowaniu 350D, 30D, 40D, 5D, 5DII, 5 DIII, 5DsR, Eos R chyba w to wejdę zamiast R5, ale raczej dla dynamiki tonalnej kosztem detalu (5DsR miał 50mln)
Poza tym uchylny wyświetlacz, zdjęcia z biodra czy jak tam chcesz, widzisz bokeh przed zrobieniem zdjęcia, AF trafia w oczy nawet na starych szkłach 1.2, stabilizacja w body działa ze wszystkimi szkłami (po 25 latach fotografowania mam wszystko L, a przeszedłem przez Sigmy, Zeissy topowe, Tamrony, Tokiny i co tam chcesz to sobie dopisz), no i wyświetlacz mam taki, że modelki to mówią, a one widzą inne wyświetlacze, fotografowie też. Więc co jak co, nie cena mnie wkurza, a te marne 20 mln pix. Mogli dać ze 28 minimum
wlasciwie ten aparat moze okazac sie kilerem dxII , tak jak kiedys 5mk3 okazal sie kilerem 1 ds.
ta sama matryca , reszta w duzej czesci o tych samych mozliwosciach , af nie gorszy , czasamiu moze i lepszy . Slabsza obudowa nie zawsze przeszkadza . jesli ktos ze wzgledu na eksploatacje czesciej zmienia aparat , nizsza zywotnosc tez nie jest specjalnie odczuwalna wada.
z tego punktu widzenia jest ponad 2 x tanszy od 1dxII.
pewnie, ze nie ma dokladnie tego samego , ale bez tego naddatkowego wyposazenia jakie ma 1dx mozna sie spokojnie obejsc.
grunt to wlasna idea tworcza - o te najtrudniej i jej kupic nie mozna za zadne pieniadze.
Jesli canon przecenilby r5 i r6 o 30 % to moglby spokojnie otwierac sklepy ze sprzedaza cieplych buleczek , ale obral inna droge - niskiej sprzedazy za wiecej. Ostatecznie posiadacze dslrow canona beda kiedys musieli przejsc na nowszy sprzet - alternatywy w tej samej klasie , ale tanszej nie ma wsrod C. Chcac nie chcac trzeba bedzie wydac tyle ile zada canon.
@komisarz_ryba: cóż mam nie tylko historyczne doświadczenia, ale i zbiory :-) Mogę sobie sprawdzić jak ów AF działa np w Eosie 30 czy Eosie 300 V. Podobnie :-) Ileś razy czytałem o przełomie. I tak np faktycznie tandem 80d + 18-135 która wersja, nie pamiętam, pewnie ostatnia, która wyszła, AF potrafi zadziałać w ułamku sekundy. Ale... gdy nie ma światła, i tak dalej. Ku swemu pewnemu wkurzeniu musiałem wrócić do 80d i odstawić RP bo ów bezlusterkowy śpiew przyszłości fatalnie ostrzy z obiektywem 70-300 f/5,6. Jak kto rozumie jak działają układy regulacji ze sprzężeniem zwrotnym, to rozumie, że dokąd w technologii nie zrobi się przełom, to nie będzie przełomu w produkcie. Oczywiście, poniekąd wróżę z fusów. Aliści już się nasłuchałem zachwytów ludzi, którzy wywalili na coś kupę kasy i muszą się zachwycać dla własnego dobrego samopoczucia. W fotografii jest wyjątkowo wiele stopni swobody. Dawno temu pewien człowiek powiedział mi o "realizacji tematu przez zaniechanie". Inna sprawa, że nie zaniechałem tego konkretnego trudnego technicznie tematu, ale taka wręcz groteskowa możliwość także jest warta przemyślenia, bo można zrobić inne zdjęcia. Generalnie, sprzęt naprawdę, poza nielicznymi dziedzinami nie jest nawet ważnym warunkiem. Nawet w fotografii ptasiarskiej, zwłaszcza dziś robi się znakomite fotki tanimi jak barszcz zestawami. Wiele razy pisałem o wątpliwych przewagach stabilizacji. To wynika z moich doświadczeń. Np siedzącemu człowiekowi daje się zrobić zdjęcie z czasem 1 sekunda. Nie próbowałem więcej, bo nie ma potrzeby. Oczywiście, że mrugnie oczami, ruszy się i sknocimy ileś strzałów, ale "coś się wybierze". A żadna stabilizacja nie utrzyma aparatu przez 1 sekundę. Jak wiele razy pisałem, stabilizacja, to dość kiepski ersatz statywu. AF to dość kiepski ersatz umiejącego ostrzyć fotopstryka. Fajnie mieć i stabilizację i dobry AF, ale bez ślepego entuzjazmu. Warto się dobrze zastanowić, czy kasy na korpus nie rozłożyć na inny sprzęt, np jaśniejszy obiektyw.
HH "I jeszcze to odszumianie zdjęć w RAWach na niskich ISO"
-Nie w RAWach. link "Szum narasta wykładniczo w zakresie czułości natywnych i tutaj przebieg nie budzi zastrzeżeń. Załamanie widać dopiero dla maksymalnej nastawy – niekalibrowanego ISO 204800."
-w JPEGach "Tradycyjnie, na początku tego rozdziału prezentujemy rezultaty pomiaru poziomu szumu na zdjęciach tablicy Kodaka Q-14, zapisanych w formacie JPEG. link Jak widać na podstawie powyższego wykresu, już od ISO 400 pliki są odszumiane. Dostrzegamy nie tylko kilka załamań, ale także to, że poszczególne składowe przyjmują podobne wartości."
Kusi mnie ten Canon... A właściwie kusił, bo gdy przeczytałem etykietkę z ceną...policzyłem zakup obiektywów z body w tym systemie i stety - w Sony mogę jeszcze dokupić za różnice Sony 70-200/2.8...
Chociaż Canon to nie moja bajka, to z uwagą przeczytałem ten test. R6 to niezła „maszyna” do robienia zdjęć. Cenę ma mało hobbystyczną, ale jeśli kogoś stać, to czemu nie ? Fajnie jednak, że tańszymi aparatami też da się robić zdjęcia :-)
P.S. Nie znalazłem w teście informacji na temat tego CZY TEN APARAT JERZYKUJE ?
Rozmowa jest o Canon R6 i jego AutoFocusie, którego NIE ZNASZ i NIE TESTOWAŁEŚ, a Ty piszesz o jakiś 300V, czy 80D. Co ma piernik do wiatraka? Tu mamy R6, a nie żaden 300V, czy 80D.
To tak jakby ktoś na podstawie tego, że miał Volkswagena Garbusa oceniał Porsche 911.
@mgkiler: nie wiem, czy doczytałeś, co piszę. Oczywiście, że nie miałem w rękach R6. Piszę o tym, że już ileś razy pisano o niezwykłym postępie w tym czy owym. I owszem bywało, że postęp był, gdy się zdarzył jakiś technologiczny przełom. W przypadku AF nie zanotowano :-) Nie widać też w pomiarach. Jest dobrze, nawet możliwe, że lepiej, ale rewelacji nie ma. A ja mam doswiadczenia, co to oznacza w praktyce. Będzie jak... było. @Jarun: nie odnotowano także przełomu w wizjerach. Prawie na pewno nie jerzykuje :-)
HH30 maja 2021, 10:2O 4 @komisarz_ryba Czym przejawia się odszumianie? Utratą detali i redukcją szumów. Detali w 20Mpx puszce.. ------------------ mylisz sie.
odszumianie moze byc prowadzone w dziedzinie czestotliwosciowej lub przestrzennej. Od. w dziedzinie czestotliwosciowej nie tylko, ze nie powoduje spadku rozdzielczosci ale ja nawet poprawia. Canon stosuje na etapie przed zapisaniem obrazu do raw odszumianie czest. dzieki czemu pozniej mozna stosowac slabsze odszumianie przestrzenne. Te odszumiarki , jakie sie stosuje pracuja przestrzennie , one powoduja spadek rozdzielczosci.
Jak to robi canon , to mi sie nie chce opisywac , w kazdym razie chwala canonowi za to , ze tak to robi. Pozniej nie uzyskano by takiej skutecznosci.
Skad te przedwczesne przesady , ze jak raw jest obrabiany to zle ? ( znam odpowiedz ale mniejsza o to )
Kazdy raw zanim zostanie zapisany jest odpowiednio obrabiany i komprymowany .
Poniewaz szumy maja charakter przypadkowy nie da sie stosowac tranasformaty fouriera , ktora znakomicie sie sprawdza w przypadku regularnych artefaktow jak np reprodukcje starych zdjec robionych na papierze jedwabistym - mozna usunac niemal bezsladowo. Szumu ze wzgledu na przypadkowy charakter niestety w ten sposob nie ruszymy - za pozno. To zaleta , ze C odszumia na tak wczesnym etapie przed zapisaniem do RAW.
baron1330 maja 2021, 09:37 @komisarz_ryba: cóż mam nie tylko historyczne doświadczenia, ale i zbiory :-) Mogę sobie sprawdzić jak ów AF działa np w Eosie 30 czy Eosie 300 V. Podobnie :-) .
. Np siedzącemu człowiekowi daje się zrobić zdjęcie z czasem 1 sekunda. Nie próbowałem więcej, bo nie ma potrzeby. Oczywiście, że mrugnie oczami, ruszy się i sknocimy ileś strzałów, ale "coś się wybierze". A żadna stabilizacja nie utrzyma aparatu przez 1 sekundę. Jak wiele razy pisałem, stabilizacja, to dość kiepski ersatz statywu. AF to dość kiepski ersatz umiejącego ostrzyć fotopstryka. Fajnie mieć i stabilizację i dobry AF, ale bez ślepego entuzjazmu. Warto się dobrze zastanowić, czy kasy na korpus nie rozłożyć na inny sprzęt, np jaśniejszy obiektyw.
------------------
juz chcialem napisac, ze to jest opowiadanie z cyklu " science fiction" , ale zreflektowalem sie by deprecjonowac znaczenia slowa " science". Znalazlem wiec lepszy polski odpowiednik - to zwykla "sciema".
Opowiadasz od lat te same niestworzone historie bez pokrycia.
Czekałem na ten test kilka miesięcy, żeby się upewnić, że dokonałem dobrego wyboru... i tak też się stało, Jako użytkownik wysłużonego Canona 6D najbardziej zależało mi na sprawnym AF i dobrej jakości zdjęć w słabym światle (chociaż tu nie ma co narzekać). I tu jestem oczarowany tym jak ten system działa, poprostu to trzeba samemu przetestować, żeby móc się wypowiadać na ten temat. Stary kastrat 6D i jego ułomny AF przynajmniej w moim przypadku to było nieporozumienie... celność z moimi L-kami (35 1.4II, 85 1.4L) czasami wynosiła poniżej jakichkolwiek oczekiwań i spadała poniżej 50% w dobrym świetle. Nie będę tu opisywał szczegółów, bo to już jest przeszłość. Nawet LiveView pudłował w dziennym słonecznym świetle. Wracając do R6 w końcu w puszce mam af taki jaki powinien być od początku w każdym aparacie... czyli sprawny w praktycznie 100%. Po kilku bierzmowaniach i komuniach stwierdzam, że pudła zdażyły mi się w kilkunastu zdjeciach i to raczej z mojej winy. Mogę koncentrować się na zdjęciach a nie modlić się żeby trafił na małej przesłonie tam gdzie chcę a nie losowo. Cena może być zaporowa dla niektórych... rozumiem to doskonale ale jak ktoś ma szklarnię canona i nie myśli o zmianie systemu... a potrzebuje upgrade aparatu i sprawny af w aparacie to wydaje mi się, że jest to dobry wybór. Ja nie żałuję zmiany i w przyszłości zamierzam kupić drugi albo R5. Nie chcę tu wprowadzać jakiejś reklamy dla tego aparatu bo wydaje mi się, że poza ceną na ten moment broni się sam. Natomiast niektórzy tu wypowiadają się na temat AF w pokrewnych puszkach i nie ma dla nich wielkiego postepu. Otóż jest i to bardzo duży. Po przesiadce z 9-letniego DSLR ja go widzę po moich ostrych zdjęciach w LR. Straciłem wiele wspaniałych ujęć wląśnie z powodu nietrafiającego af w 6D, niejednokrotnie bedąc gotowym wyrzucić go przez okno. Nie używałem nigdy żadnego korpusu 5D ani żadnego bezlusterkowca dlatego nie miałem porównania. Przymierzałem się do 5D mkIV ale jak przeczytałem o pierwszych przeciekach o R6 wstrzymałem się z zakupem. AF Servo w R6 jak niektórzy piszą deklasuje 5D IV ... tak więc uważam zakup za trafny.
@ baron13: "Jak wiele razy pisałem, stabilizacja, to dość kiepski ersatz statywu" Po wielokroć pisałeś bzdury - spróbuj bowiem wykorzystać statyw np. tu: link - zwiedzając to miejsce jako zwykły turysta.
"A żadna stabilizacja nie utrzyma aparatu przez 1 sekundę." No to spróbuj nowszych Olympusów - będziesz zaskoczony.
Przestań w końcu pisać bajki. Do pewnego momentu było to zabawne, ale obecnie jest to tylko żałosne.
@Z_photo: Jako zwykły turysta, to prawdopodobnie w wielu miejscach nie będziesz miał w ogóle prawa do robienia zdjęć. To się ciągle zdarza. Jako turysta w takich miejscach nie zrobisz innych zdjęć, niż pamiątkowe. Nie o to chodzi. Oczywiści da się znaleźć okoliczności w których stabilizacja może dać dużo. Wyobrażam sobie, że jako fotoreporter na tzw zdarzeniu mozesz dzięki niej zrobić unikalne zdjęcia. Lecz generalnie to się zdarza naprawdę rzadko. Co do działania Olympusów, to jest kilka ciekawostek, moim zdaniem największą i najcenniejszą, to działanie AF, który pozwala robić zdjęcia makro. No i faktycznie przy zdjęciach makro można posłużyć się znakomitą stabilizacją. Jeden powód: zwykle człowiek jest podparty w okolicy aparatu, drugi to mała matryca. Jeśli jednak stoisz, to się kiwasz. Siedząc potrafiłem z ręki także zrobić np z obiektywem 18-55 Canona stabilizowanym zrobić zdjęcie przy 1 sekundzie. Na stojąco koniec jest w okolicy 1/8 sekundy. Przy dłuższych czasach to "może się udać". Po prostu lepiej sięgnąć po jakiś ministatyw, szkoda czasu na kombinowanie.
@ baron 13: "Jako zwykły turysta, to prawdopodobnie w wielu miejscach nie będziesz miał w ogóle prawa do robienia zdjęć".
To zupełnie nieistotne. W miejscu które wskazałem zdjęcia robić można, jednak bez użycia statywu - Ty jednak jak zwykle szukasz dziury w całym.
"Siedząc potrafiłem z ręki także zrobić np z obiektywem 18-55 Canona stabilizowanym zrobić zdjęcie przy 1 sekundzie. Na stojąco koniec jest w okolicy 1/8 sekundy. Przy dłuższych czasach to "może się udać"".
Baronie, przy 1/8 sekundy to ja fotografuję Olympusami z użyciem teleobiektywu, który odpowiada pełnoklatkowemu obiektywowi 300 mm. Robię to także z pozycji stojącej. Zdarza się, że zdjęcia są poruszone, lecz jest ich znacznie mniej niż tych nieporuszonych.
Przestań proszę wciskać kit, że jedynym pełnowartościowym rozwiązaniem służącym stabilizacji zestawu aparat + obiektyw jest statyw. To dobre rozwiązanie, ale nie zawsze jest sens i możliwość jego wykorzystania. Stabilizacja wbudowana w korpus lub obiektyw przydaje się znacznie częściej.
BlindClick31 maja 2021, 03:51 Canon mowi o 8EV przy 105mm, a tu wychodzi ze 4.5EV Rozjazd pomiedzy zyczeniami a rzeczywistoscia zaczyna przerastac wyniki..
------------- i zapewne sie nie myli.
Podanie skutecznosci stabilizacji w ev jest pewnym uproszczeniem majacym ulatwic fotografujacemu w praktyce ocene jej skutecznosci.
w rzeczywistosci ograniczeniem stabilizacji jest max. amplitudy drgan mierzonych na powierzchni matrycy , spowodowanych ruchem aparatu wywolanym drganiem dloni. IBIS jest w stanie kompensowac ruch rzedu paru mm ( ok 2 - 3) . Jesli jestes w stanie tak trzymac aparat , ze amplituda drgan nie przekroczy tych granicznych ( czyli 2 , 3 mm ) to mozesz naswietlac nawet godzinami i zdjecie nie byloby poruszone. A ze trudno tak utrzymac aparat dluzej i po czasie drzenie dloni rosnie , wiec prawdopodobienstwo przekroczenia dopuszczalnej amplitudy rosnie. Slowem w praktyce wplyw stabilizacji na zdjecie zalezy takze od fotografujacego , nie tylko od samego urzadzenia. Czy osiagnie 4 ev czy 8 zalezy w duzym stopniu od fotografa, choc oczywiscie nie wylacznie od niego.
Tia. Ciąg dalszy bajania kolegi Pokory. Jak zamocujesz aparat na statywie to wyciągnie duuuużo więcej niż te deklarowane przez producenta. :) Ekipa Optycznych specjalnie się nie zmienia, a więc ręka taka sama, czyli wyniki powtarzalne. A że producent nawija makaron na uszy to od razu widać.
Nie koniecznie po mojemu :-) Stabilizacja znakomicie robi długim tele. Z tym, że wedle moich obserwacji, o ile siedzi w obiektywie. Nie rozumiem czemu tak jest, ale tak to wygląda. Powinno być tak że np z obiektywem 800 mm przedłużenie czasu do 1/100 sekundy po stronie matrycy da tak male przesuniecie obrazu, że da się to skompensować, ale chyba nie działa dobrze. Robiąc tamronem 150-600 schodziłem do 1/60 na 600 mm. Tu jest to świetne rozwiązanie. Ale gdy w grę wejdą dłuższe czasy, pojawia się problem kolejnych stopni swobody mechanicznego układu złożonego z focisty i aparatu. Miałem okazję wiele razy porównać efekty pstrykania z aparatu jakoś unieruchomionego i trzymanego w rękach. No i to jest tak, że przy solidnym oparciu się, najlepiej z podpartymi łokciami, to "wychodzą" zdjęcia nawet z czasami ~3 sekund. Tyle że "wychodzą". Na kilkanaście prób jest czasami jedna udana i to jest sukces. Przy unieruchomieniu aparatu mamy tylko problem ruszania się tego, co fotografujemy. I to jest sedno. Jeśli masz człeku zadanie zrobienia zdjęć z czasami naprawdę od okolic 1/8 sekundy i dłużej, to dobra rada cioci Klementyny, przewidź jakiś statyw. Pozbędziesz się problemu. Za kilka dni pies z kulawą nogą nie będzie się zachwycał, jaki majster z ciebie, żeś utrzymał 1 sekundę. Ludzie oglądają zdjęcia i kropka. Jeśliś trzymał, znaczy, żeś głupi, za biedny, nikogo nie obchodzą techniczne wyczyny. Nie wyszło? No to trzeba było komórką :-)
Przeciez w ogole nie rozumiecie jak dziala stablizacja , jaki jest jej rzeczywisty uzysk.
Panowie to juz prawie 40 lat od chwili wprowadzenia a ciagle opowiadacie jakies brednie.
rozdzielczosc obrazowania jest odwrotnoscia plamki rozmycia.
rozmycie jest suma rozmyc czesciowych spowodowanych dyfrakcja , bledami optycznymi , bledami ostrzenia i poruszeniem. Na dluzszych czasach naswietlania z reki rozmycie spowodowane poruszeniem zaczyna grac decydujaca role, gdyz ono jest najwieksze. Tzn ono najbardziej ogranicza rozdzielczosc.
Jeslii na statywie przy idealnie nieruchomym aparacie zmierzono jakas rozdzielczosc np 70 lp/mm i wiecej dla danego ukladu nie da sie osiagnac , to fotografujac z reki ta rozdzielczosc obrazowania bedzie zawsze nizsza . Im wieksza skladowa rozmycia spowodowana poruszeniem tym rozdzielczosc wypadkowa nizsza ( czyli im dluzszy czas naswitlenia i bardziej niespokojna reka).
zalezy od wielkosci pixela , ale juz na czasach dluzszych od 1/8 *f ( 1/sek) dla FF obserwuje sie wyrazny spadek rozdzielczosci. Slowem majac nawet najdrozsza i najlepsza optyke nie jestes w stanie wykorzystac jej wlasnosci , gdyz to poruszenie zadecyuje o spadku rozdzielczosci.
Nie zdajecie sobie z tego sprawy. Skonczylibyscie jakis kurs fizyki , zanim zaczniecie wypisywac niestworzone rzeczy. Stabilizacja ogranicza wektor poruszenia , tzn podnosi rozdzielczosc obrazowania. To pozwala na uzyskanie mniejszego rozmycia czyli wyzszej rozdzielczosci obrazowania lub pozwala na obnizenie iso , co w obu wypadkach prowadzi do poprawy jakosci obrazowania.
tak jest w teorii i tak jest w praktyce. To wystpuje zawsze fotografujac z reki na czasach dluzszych czyli w okolicach ok 1/f - 1/8 *1/f.
czy stosowanie przy obiektywie np 100 mm czasu rzedu np 1/400 sek to rzadkosc ?
Stabilizacja w opisanych b. czesto spotykanych w praktyce warunkach prowadzi do poprawy jakosci obrazowania a jesli tego nie rozumiecie , to lepiej nie zabierajcie glosow. B13 jak zwykle p..i bez sensu- od wielu lat to samo .
Ponad 30 lat jest w uzyciu a ciagle nie wiecie co ona daje. wstyd !
r2mdi31 maja 2021, 09:13 Tia. Ciąg dalszy bajania kolegi Pokory. Jak zamocujesz aparat na statywie to wyciągnie duuuużo więcej niż te deklarowane przez producenta. :) ---------------
nie pieprz glupot. jesli masz wlaczona stabilizacje na statywie , to drgania podloza przenoszone przez statyw powoduja jej aktywacje . A ze charakter tych drgan jest inny niz z reki wiec w konsekwencji na czasach dluzszych skutek jest odwrotny - doprowadzi ona do spadku rozdzielczosci w stosunku do tej , gdyby byla wylaczona.
Baronie - i tak i nie. Ostatnio wróciłem do makro "w świecie zastanym". I, np. przy filmowaniu jest jakby - z jednej strony - łatwiej, bo chyba (jeszcze?!) nikt nie robi stop-klatek i nie podgląda pojedynczych pikseli w 4K/FHD. Jeśli więc stabilizacja pozwoliłaby na lekkie nawet tłumienie drgań rąk, to takie wideo dałoby się potem jako-tako oglądać. Z drugiej strony jest trudniej, bo jeśli w kadrze nic się nie dzieje (np. pająki chodzą, ale się o siebie nie potykają i się nie zjadają), to trzeba dograć do tego tło muzyczne albo wesprzeć się narracją.
Pokora, jesteś cudowny. Potrafisz łamaną polszczyzną tak skomplikować coś tak prostego jak stabilizacja obrazu, że chyba jest to sztuką. :) Optyczne byłoby dużo nudniejsze bez Ciebie.
malo kto zdaje sobie sprawe z tego, ze dla drogiego ukladu mozna uzyskac na pomiarach b. wysoki wynik - Ludzie licytuja sie o 2 lp/mm , natomiast spadek rozdzielczosci fotografujac z reki wynosi lekko 50 % i wiecej przy dluzszych czasach. I cala para idzie w gwizdek. Wystarczy zalczyc stabilizacje i straty rozdzielczosci efektywnie uzyskanej zostana ograniczone. To nie chodzi o to, ze pelni role statywu , gdyz statywu zastapic sie nie da, chodzi o to, ze pozwala na wykorzystanie mozliwosci optyki i matrycy. Dotyczy to rowniez obiektywow o krotkiej ogniskowej.
poniewaz rozdzielczosc obrazowania dla obiektywow o krotkiej ogniskowej mimo optyki o wysokiej zdolnosci rozdzielczej jest niska ( ze wzgledu niska skale odwzorowania ), to i w tym przypdku stabilizacja jest b. uzyteczna . Pozwala tez na ograniczenie spadku rozdzielczosci obrazowania z definicji i tak juz niskiej. Slowem dla obiektywow szerokokatnych tez ogranicza spadek szczegolowosci odwzorowania w okolicach czasow dluzszych - dokladnie tak samo jak dla tele , rozne sa tylko te czasy graniczne.
@Antena "Straciłem wiele wspaniałych ujęć wląśnie z powodu nietrafiającego af w 6D, niejednokrotnie bedąc gotowym wyrzucić go przez okno"
Miałem podobnie tylko z 5DII, niby fajny aparat, piękny obrazek, tylko żeby trafić w punkt z jasną stałką to była kompletna loteria. Po latach przesiadka na RP i wreszcie można bez strachu robić zdjęcia. Dlatego też powrót do lustrzanek raczej nie nastąpi, mimo że fotografowanie przez wizjer optyczny nadal uważam za przyjemniejsze doświadczenie.
Czyli przybliżeniu, najtańsza R 3kE, a najdroższa która niedługo wyjdzie już zapowiedziana za mniej niż 6kusd. Załóżmy 6kE, no i EOS M nabiera sensu. W sumie to już mogę się zgodzić na stałą średnia cene za aparat R, po prostu wiesz ze nowy wychodzi za 5kE, i już, prosto łatwo i przyjemnie. Po co miec różne ceny.
Tak z praktyki. Ma tylko 20 mpix, ale większość zdjęć ma maksymalną ostrość. Po prostu aparat jest szybki, ma dobry AF i BAAARDZO dobrą stabilizację. Canon R czy nawet 5D III mają więcej pikseli, ale wiele zdjęć nie ma idealnej ostrości bo a to AF nie trafił a to poruszone zdjęcie jest bo nam ręka drgnęła.
tomek672 czerwca 2021, 09:51 Tak z praktyki. Ma tylko 20 mpix, ale większość zdjęć ma maksymalną ostrość. Po prostu aparat jest szybki, ma dobry AF i BAAARDZO dobrą stabilizację.
----------
dokladnie tak jest jak piszesz.
ta stabilizacja powoduje ze uzyskuje sie w praktyce wyzsza rozdzielczosc obrazowania - jestesmy blizej idealu , czyli najwyzszej mozliwej rozdzieczosci tego ukladu obiektyw - matryca. To sie przeklada nie tylko na lepsza ostrosc/rozdzielczosc ale i lepsze przenoszenie kontrastu , czyli lepszy DR ! - to co sie potocznie nazywa lepsza plastyka.
To jest ten cenny wplyw stabilizacji.
Jesli b13 ciagle temu od lat zaprzecza , to niech przeczyta sobie jakies podstawowe kursy fizyki , a potem optyki .
I niech nikt nie opowiada bajek , ze utrzymuje ostry obraz na 1/f ! NIe zdaje sobie sprawy z tego co traci. To sa wypowiedzi dyletantow-ignorantow nie rozumiejacych w ogole podstawowych zaleznosci w fotografii.
@baron Stabilizacja działa na każdej ogniskowej i w każdym obiektywie warto ją mieć. Nie zawsze warto ją włączać, ale jeżeli wiesz do czego służy to można jej spokojnie używać. 24mm z czasem ekspozycji 1s z ręki nie zrobisz. Dzięki stabilizacji często statywu nie muszę nosić - a to jest ogromny atut.
Mój rekord poruszonego zdjęcia to 1/400s Nikon D700 obiektyw 85mm 1.4 Spieszyłem się i 2 zdjęcia wchodzącej pary młodej poruszyłem mocno ;) A matryca miała ledwo 12 Mpix Z R6 bez problemów robię 1/13s przy obiektywie 135mm 2.0 Byłem tym bardzo zaskoczony.
@tomek67 Widocznie nie masz dużych wymagań co do rozdzielczości zdjęć. Co z tego, że matryca kompensuje Twoje ruchy, skoro zupełnie nie reaguje na ruchy fotografowanych obiektów. Na zdjęciach ślubnych pełno jest takich obiektów i nie sposób tego ogarnąć. Ja bym nadal stosował krótsze czasy stosownie do ogniskowej, odległości i sytuacji. Masz R6 od niedawna, więc jeszcze nie raz się zdziwisz.
@cedrys Aparaty o dużej ilości pikseli mają przewagę tylko w idealnych warunkach. W praktyce już przy ISO800 moim zdaniem nie pokazują większej ilości szczegółów. Mam na myśli zdjęcia normalne przy kiepskim świetle a nie w idealnym świetle. Zresztą w reportażu baaardzo trudno zrobić wszystkie ostre zdjęcia o tak dużej ilości pikseli. Ciemne kościoły, sale ślubne z kiepskim oświetleniem. Dla mnie ideałem by było gdyby R6 miał 24-26MPIX Na pewno nie czuję potrzeby 40-50 Mpix bo rzadko korzystam z ISO 100-400
@tomek67 Też tak uważam, iso800 to sporo, ja na autoiso mam ustawione 400 jak mi zależy, a 3200 to było by już bosko, patrząc z perspektywy 10 lat wstecz, matrycy apsc itp. A jak nie potrzeba mi jakości mały kompakt z 1" matryca i jasnym obiektywem rządzi i rozumiem ludzi którzy się śmieją z tych co noszą FF i kilogramy obiektywów.
@Szabla Nie używałeś aparatu z dużą ilością pikseli, więc tak się może wydawać..."
Praktyczna znajomość aparatów z dużą ilością pikseli jest w tym przypadku bez znaczenia. Opinia Twojego przedmówcy jest więc prawdziwa: "Aparaty o dużej ilości pikseli mają przewagę tylko w idealnych warunkach. W praktyce już przy ISO800 moim zdaniem nie pokazują większej ilości szczegółów. Mam na myśli zdjęcia normalne przy kiepskim świetle a nie w idealnym świetle."
Żeby była jasność można ująć to w mniej kontrowersyjny sposób: im gorsze światło i im go mniej, im wyższe ISO użyte przy rejestracji zdjęcia, tym mniejsze benefity z posiadania aparatu z dużą ilością pikseli.
"Podobnie jak EOS R i R5, także R6 ma osłonkę przykrywającą i chroniącą matrycę, gdy aparat jest wyłączony".
"Osłonkę przykrywającą"? Optyczne.pl, Wy jesteście poważnym serwisem informacyjnym, czy tylko dla hecy piszecie takie testy?
"W aparacie wykorzystywany jest akumulator LP-E6NH o pojemności 1865 mAh.".
Serio? Jesteście o tym przekonani, że LP-E6NH ma pojemność rodem z LP-E6N? A czy przypadkiem wraz z premierą aparatów R5 i R6 nie została przy okazji przedstawiona nowa bateria (LP-E6NH) ze znacznie zwiększoną pojemnością względem poprzednika (LP-E6N)?
Co latało po głowie autorowi tego tekstu i gdzie zespół, który stanowi wsparcie korekcyjne dla autora?
Po przesiadce z 5dm3 na r6 kopara opada, wszystkie eLki przeszły kolejną reanimacje, Canon 85mm F1.2 L II po prostu przy nowym systemie AF i ciągłym ostrzeniu na oczy 100% trafionych i mega ostrych zdjęć, Canon 200 mm f 2.8 L II tego nie da się opisać, rewelacja, aż strach pomyśleć co dają nowe szkła Canon R.gdzie stare eLki z adapterem pięknie śmigają. Aparat wart każdego grosza i pisanie jak co niektórzy że słaby to chyba nie mieli i nie robili nim zdjęć, w połączeniu z godox AD600pro i tryb HSS, po prostu bajka, sprzęt jest mega dobry.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
W ocenie końcowej porównujcie R5 Nikona Z7 i Sony a7rIV :)
W paragrafie 8 w akapicie o rozjaśnianiu przy zdjęciach widnieje opis R5 a nie R6
Znajduję 3 wady:
1. cena
2. cena
3. cena
I tak lista wad pewnie już będzie po każdym teście nowego aparatu (nie tylko Canona)...
Po co komu tyle pikseli, jak większość kadru jest nieostra??? ;)
W końcu w Canonie nie ma się do czego przyczepić :)
Biorę.
To ISO 6400 jest czyste
Cena nie jest wadą. Kogoś nie stać, nie kupi i tyle.
OCENA CAŁKOWITA (%)
R5 - 78.33
R6 - 76.41
I dlaczego "te" procenty mają tylko dwa miejsca "po kropce"?
Bez wątpienia aparat dobry. Ale moim zdaniem ma kiepski stosunek cena/jakość. Ma jeden kuszący ficzer, to skuteczna, chyba, stabilizacja. W konkurencji do innych korpusów, to moim zdaniem nie daje podstaw by wyłożyć taką kasę, jaką chce producent. Postawiłbym tu pytanie, jak zadziała aparat na gimbalu, bo jeśli uzyskamy choć 2 EV wydłużenia czasu , to moim zdaniem inwestycja robi się mocno kontrowersyjna.
20 milionów porządnych pikseli.
Najlepsza w tym wszystkim jest cena gripa BG-R10.
nie pisalbym o wadach ale dwoch powierzchownych niedostatkach
1. brak monitorka gornego - kazdy kto stosowal , wie jak jest uzyteczny.
2. Niska rozdzielczosc - w zasadzie najnizsza wsrod wspolczesnych FF.
wprawdzie dzisiaj wystarcza jeszcze 18 mpx najczesciej , ale nie jest to rozdzielczosc odporna na przyszlosc. Tak jak przed 12 laty wystarczaly 10 mpx , dzisiaj nikt nie chcialby takiego aparatu kupic.
Ponad 18 mpx nie sa bezwzglednie konieczne , ale jesli sie ma juz wiecej, to chetnie sie korzysta z wyzszej rozdzielczosci. To sprawia czesto przyjemnosc odkrywanie drobiazgow i szczegolow na zdjeciu. Upuscic rozdzielczosci zawsze mozna, podniesc sie nie da jesli nie zostala zapisana w raw.
za wade uwazam aktualnie stosunek cena / jakosc.
Cene jest wadliwie wysoka .
Co ciekawe - posiadacze r6 i r5 chwala obraz z tego aparatu ( ja to rozumiem ) , ale wyzszej jakosci na zdjeciach pokazywanych w sieci nie widac , przeciwnie - odnosze wrazenie, ze zdjecia czesto sa gorsze od tych robionych przy uzyciu c6d lub c5mk2/3.
Kwestia obrobki i ograniczen urzadzen wyjscia.
Niska rozdzielczosc nie pozwala wykorzystac mozliwosci wspolczesnej optyki RF , za ktore sie placi nieblahe pieniadze. Slowem uzywajac r6 nie za bardzo jest sens przechodzenia na wysokorozdzielcze obiektywy RF, jesli ef pracuja prawidlowo.
Z pewnoscia godny pochwaly jest skuteczny IBIS i AF . To sa powazne zalety tego apartu w stosunku do dslr.
"Co ciekawe - posiadacze r6 i r5 chwala obraz z tego aparatu ( ja to rozumiem ) , ale wyzszej jakosci na zdjeciach pokazywanych w sieci nie widac , przeciwnie - odnosze wrazenie, ze zdjecia czesto sa gorsze od tych robionych przy uzyciu c6d lub c5mk2/3. "
Sprawa wygląda tak, kiedyś musiałem doświetlać ujęcie lampami, teraz R-ka radzi sobie z wysokim ISO, co ułatwia życie, ale tego błysku w oku już nie ma ;-)
W rozdziale podsumowanie, w tabeli Ocena końcowa widnieją dane Canona R5, zamiast R6...
Canon odpłynał cenowo....wszyscy tam trzeźwi u księgowych ?
I znowu ciagle ta sama bajka powtarzana za każdym razem u biednych polaczków - cena. Nie stać Cię to nie kupisz - proste. Producent Cię nie zmusza, są tańsze modele tego lub innych producentów.
Ja kupiłem dwa - zwróciły się w 30 dni - w pandemii. To tak jakby narzekać, że porsche kosztuje 600 tyś, a też wygodna skoda jest za 60 tyś.
Dla mnie to sprzęt do pracy, a nie do podniecania się przez hobbystę
Jakoś obrazka bdb.
Celność AF - genialna - mając wcześniej 5D4 to przepaść. Zdecydowanie tez mi się lepiej pracuje niż na 1dx2
Ilość pixeli aż nadto wystarcza, a jeżeli trzeba więcej jest R5 lub dużo tańszy R
ISO 6400 gładkie, 12800 spokojnie do odszumienia bez krzywdy na jakości.
Canon dał wystarczający wybór puszek i kupujesz taką, która spełnia Twoje potrzeby.
A jak żadna nie spełnia oczekiwań to idź dalej wędrowcze, szukaj swego szczęście ;)
@Tal
Należy przede wszystkim zwrócić uwagę Redakcji, że stosowanie kropki jako separatora dziesiętnego jest niezgodne z polskimi normami. Ale może autor miał pałę z matematyki albo nigdy na nią nie uczęszczał?
Dużo błędów i test zrobiony na pałę. Dosłownie kopiuj wklej. Ktoś powinien za to polecieć.
W podsumowaniu testu, w punktowym porównaniu aparatów, w dalszym ciągu widnieje Canon EOS R5 zamiast R6 !!!
AdiS29 maja 2021, 17:42
I znowu ciagle ta sama bajka powtarzana za każdym razem u biednych polaczków - cena. Nie stać Cię to nie kupisz - proste. Producent Cię nie zmusza, są tańsze modele tego lub innych producentów.
Ja kupiłem dwa - zwróciły się w 30 dni - w pandemii. To tak jakby narzekać, że porsche kosztuje 600 tyś, a też wygodna skoda jest za 60 tyś.
------------------------
ale ten aparat to nie jest porsche - na ten czekamy - a jest to sredniej klasy aparat amatorski. Odpowiednik a7III lub z6I/II.
To , ze uzywasz zarobkowo , nie widze w tym nic nadzwyczajnego , tzn to nie swadczy o jakis nadzwyczajnych wlasnosciach aparatu. kazdy aparat mozna uzytkowac zarobkowo. Dlaczego zdecydowales sie akurat na sredniej klasy aparat amatorski , to nie moja broszka , byc moze jest dokladnie tak jak napisales cytujac doslownie - "biedne polaczki ".
Nie ma co biadolić. Ten aparat Canonowi po prostu wyszedł. Świetny AF, dobry tryb seryjny, stabilizacja najlepsza w klasie no i wreszcie zakres dynamiczny, który konkuruje z najle
Z ciekawości zapytam w czym Canon EOS R6 jest lepszy od Sony A7 III i Nikona Z6, które z cashbackiem można kupić za połowę ceny onego R6? Na czym polega fenomen plastikowej puszki na szkielecie wykonanym z aluminium jak w najtańszych amatorskich DLSR-ach? Bo szkła RF też jakby dziwnie 2x wychodzą: FE 200-600mm F5.6-6.3 G OSS 7.000 zł (cashaback) i Canon RF 100-500mm F4.5-7.1L IS 14.000 zł. Serio pytam, ktoś? coś? Praktycznie cały RF jest przeszacowany x2 w odniesieniu do porównywalnych odpowiedników i to ile ktoś zarabia i czy jest "biednym polaczkiem" nie ma nic wspólnego z (jak słusznie napisano powyżej) o jakiś nadzwyczajnych własnościach aparatu.
w BH korpus kosztuje tyle co korpus Canon EOS 5D Mark IV
boja wiem czy to tak drogo? 20 milionów pikseli to tyle co miały jedynki ?
Jak dla mnie za mało w teście jest porównań do Canon EOS R.
20Mpx to w sumie spoko rozdzielczość, jakbym się przesiadał z 24Mpx to nie miałbym problemu. Ale jak ma się 48Mpx, to 20 jest... słabe. Nie rozumiem tej decyzji w roku 2021 (czy 2020, kiedy miał premierę).
I jeszcze to odszumianie zdjęć w RAWach na niskich ISO... czy ktoś może wyjaśnić po co? Bo to dość unikatowa cecha niektórych Canonów, z tego co wiem, to jedyna firma która na to wpadła.
W sprawie ceny to moim zdaniem, tym bardziej nie w zastosowaniach komercyjnych. Opowieści, że ktoś kupił i mu się zwrócił, zwłaszcza w takiej dziedzinie rzemiosła, niestety, jak fotografia, są nie do sprawdzenia. Albowiem większość usprawnień w nowoczesnych aparatach nie wnosi niczego, czego by się nie dało załatwić inaczej. Jeśli chodzi o AF, to mam ciągle te same doświadczenia z różnymi korpusami: tu lepiej tam gorzej. Z jednym obiektywem się poprawia, z innym do luftu. W jednych warunkach oświetleniowych siak, w innych tak. Komercja wymaga optymalizacji kosztów. Tu ewentualnie poprawiono zabawność urządzenia, nie wiem czy nawet komfort obsługi. Powtórzę: jedyny konkret, stabilizacja. Na plus jest też podciągniecie parametrów matrycy kosztem jej upakowania, ale to raczej po przecinku. Jak bym miał zarabiać, to tym bardziej stawiałbym sobie pytanie, czy tu jest cokolwiek, czego nie da się osiągnąć bez nakładów inną drogą.
@ac - jak masz wysnuwac takie farmazony, to zrob wszyskim przysluge i usun konto. Niby pytasz, a w praktyce pitolisz. Mam r5 od pol roku i a7r3 od 3 lat. Moglbym cos tu napisac, ale juz pisalem. Tymczasem widze ze nia ma z kim dyskutowac, skoro w porownujesz ponadwukilogramowa i 30cm kobyle od sony, z 600g lzejszym, 20cm canonen. Placi sie za to, ze jest np znacznie mniejszy. A moze za to, ze ma lepszy AF. Albo za to, ze zaczyna sie od 100mm, bo roznica miedzy 100 a 200 jest kolosalna, a miedzy 500 a 600mm juz nie bardzo. Albo za to, ze ma napis canon. ALbo ze zaczyna sie od f4.5 a nie f5.6 (2 dzialki). Albo za to ze po dodaniu telekonwertera dalej ma dobry obraz na 45mpix, a sony produkuje wedy mydlo. Sam nie wiem. Wpisujesz jakies smety o plastikowej obudowej, taki przegryw agresor zanieczyszczajacy dyskusje swoja wizja swiata ktorego nigdy nie zaznal, bo zadnego z wymienionych aparatow ani obiektywow nie uzywasz.
@HH - powiedz w czym przejawia sie to odszumianie rawow? jest mniej szczegolow czy jak? Swoja droga o to samo oskarza sie pentaxa.
@baron13 - jakos nie wierze ze miales doswiadczenie z autofocusem w r6, inaczej nie pisalbys ze jest raz lepoej raz gorzej. Zamiast generalizowac na podstawie historycznych przezyc, zainteresuje sie wypozyczeniem an dzien czy dwa.
KONKRETNIE
R6 ma za małą rozdzielczość by obsłużyć dobre szkła EF/Rf pod kątem rozdzielczości
Dynamikę ma jak Sony A7 i 1,2 EV wyższą niż R5
Ergonomię ma jak 5D IV
A kolor jeszcze lepszy i szkła w nowym systemie bez porównania.
Ja po fotografowaniu 350D, 30D, 40D, 5D, 5DII, 5 DIII, 5DsR, Eos R chyba w to wejdę zamiast R5, ale raczej dla dynamiki tonalnej kosztem detalu (5DsR miał 50mln)
Poza tym uchylny wyświetlacz, zdjęcia z biodra czy jak tam chcesz, widzisz bokeh przed zrobieniem zdjęcia, AF trafia w oczy nawet na starych szkłach 1.2, stabilizacja w body działa ze wszystkimi szkłami (po 25 latach fotografowania mam wszystko L, a przeszedłem przez Sigmy, Zeissy topowe, Tamrony, Tokiny i co tam chcesz to sobie dopisz), no i wyświetlacz mam taki, że modelki to mówią, a one widzą inne wyświetlacze, fotografowie też. Więc co jak co, nie cena mnie wkurza, a te marne 20 mln pix. Mogli dać ze 28 minimum
I kolor. Kolorem nokautuję rzesz ze średnimi formatami, mogą popatrzeć i popytać jak to jest zrobione. Mówicie, że 2 tysiące za dużo? Doprawdy?
wlasciwie ten aparat moze okazac sie kilerem dxII , tak jak kiedys 5mk3 okazal sie kilerem 1 ds.
ta sama matryca , reszta w duzej czesci o tych samych mozliwosciach , af nie gorszy , czasamiu moze i lepszy . Slabsza obudowa nie zawsze przeszkadza . jesli ktos ze wzgledu na eksploatacje czesciej zmienia aparat , nizsza zywotnosc tez nie jest specjalnie odczuwalna wada.
z tego punktu widzenia jest ponad 2 x tanszy od 1dxII.
pewnie, ze nie ma dokladnie tego samego , ale bez tego naddatkowego wyposazenia jakie ma 1dx mozna sie spokojnie obejsc.
grunt to wlasna idea tworcza - o te najtrudniej i jej kupic nie mozna za zadne pieniadze.
Jesli canon przecenilby r5 i r6 o 30 % to moglby spokojnie otwierac sklepy ze sprzedaza cieplych buleczek , ale obral inna droge - niskiej sprzedazy za wiecej. Ostatecznie posiadacze dslrow canona beda kiedys musieli przejsc na nowszy sprzet - alternatywy w tej samej klasie , ale tanszej nie ma wsrod C.
Chcac nie chcac trzeba bedzie wydac tyle ile zada canon.
@komisarz_ryba: cóż mam nie tylko historyczne doświadczenia, ale i zbiory :-) Mogę sobie sprawdzić jak ów AF działa np w Eosie 30 czy Eosie 300 V. Podobnie :-) Ileś razy czytałem o przełomie. I tak np faktycznie tandem 80d + 18-135 która wersja, nie pamiętam, pewnie ostatnia, która wyszła, AF potrafi zadziałać w ułamku sekundy. Ale... gdy nie ma światła, i tak dalej. Ku swemu pewnemu wkurzeniu musiałem wrócić do 80d i odstawić RP bo ów bezlusterkowy śpiew przyszłości fatalnie ostrzy z obiektywem 70-300 f/5,6. Jak kto rozumie jak działają układy regulacji ze sprzężeniem zwrotnym, to rozumie, że dokąd w technologii nie zrobi się przełom, to nie będzie przełomu w produkcie. Oczywiście, poniekąd wróżę z fusów. Aliści już się nasłuchałem zachwytów ludzi, którzy wywalili na coś kupę kasy i muszą się zachwycać dla własnego dobrego samopoczucia. W fotografii jest wyjątkowo wiele stopni swobody. Dawno temu pewien człowiek powiedział mi o "realizacji tematu przez zaniechanie". Inna sprawa, że nie zaniechałem tego konkretnego trudnego technicznie tematu, ale taka wręcz groteskowa możliwość także jest warta przemyślenia, bo można zrobić inne zdjęcia. Generalnie, sprzęt naprawdę, poza nielicznymi dziedzinami nie jest nawet ważnym warunkiem. Nawet w fotografii ptasiarskiej, zwłaszcza dziś robi się znakomite fotki tanimi jak barszcz zestawami. Wiele razy pisałem o wątpliwych przewagach stabilizacji. To wynika z moich doświadczeń. Np siedzącemu człowiekowi daje się zrobić zdjęcie z czasem 1 sekunda. Nie próbowałem więcej, bo nie ma potrzeby. Oczywiście, że mrugnie oczami, ruszy się i sknocimy ileś strzałów, ale "coś się wybierze". A żadna stabilizacja nie utrzyma aparatu przez 1 sekundę. Jak wiele razy pisałem, stabilizacja, to dość kiepski ersatz statywu. AF to dość kiepski ersatz umiejącego ostrzyć fotopstryka. Fajnie mieć i stabilizację i dobry AF, ale bez ślepego entuzjazmu. Warto się dobrze zastanowić, czy kasy na korpus nie rozłożyć na inny sprzęt, np jaśniejszy obiektyw.
@komisarz_ryba
Czym przejawia się odszumianie? Utratą detali i redukcją szumów. Detali w 20Mpx puszce...
HH
"I jeszcze to odszumianie zdjęć w RAWach na niskich ISO"
-Nie w RAWach.
link
"Szum narasta wykładniczo w zakresie czułości natywnych i tutaj przebieg nie budzi zastrzeżeń. Załamanie widać dopiero dla maksymalnej nastawy – niekalibrowanego ISO 204800."
-w JPEGach
"Tradycyjnie, na początku tego rozdziału prezentujemy rezultaty pomiaru poziomu szumu na zdjęciach tablicy Kodaka Q-14, zapisanych w formacie JPEG.
link
Jak widać na podstawie powyższego wykresu, już od ISO 400 pliki są odszumiane. Dostrzegamy nie tylko kilka załamań, ale także to, że poszczególne składowe przyjmują podobne wartości."
_______
Korpus z górnym wyświetlaczem to mogli dać z R5.
Za te punkty na końcu kopne was w t...k ,ponieważ jest to niezrozumiałe i mydlące oczy parówozjadaczom ! Mój brat to wykona !
Kusi mnie ten Canon... A właściwie kusił, bo gdy przeczytałem etykietkę z ceną...policzyłem zakup obiektywów z body w tym systemie i stety - w Sony mogę jeszcze dokupić za różnice Sony 70-200/2.8...
Wg photons to photons R6 aplikuje odszumianie na niskich ISO
link
Na czułościach pośrednich tzn: 125, 160, 250, 320, ... ISO
to nie pierwszy raz są dziwne wyniki.
Od 100 do 400 ISO jest Dual Gain, każdy z DG tak ma - ale odszumianie to co innego.
Chociaż Canon to nie moja bajka, to z uwagą przeczytałem ten test. R6 to niezła „maszyna” do robienia zdjęć. Cenę ma mało hobbystyczną, ale jeśli kogoś stać, to czemu nie ?
Fajnie jednak, że tańszymi aparatami też da się robić zdjęcia :-)
P.S.
Nie znalazłem w teście informacji na temat tego CZY TEN APARAT JERZYKUJE ?
@baron:
Rozmowa jest o Canon R6 i jego AutoFocusie, którego NIE ZNASZ i NIE TESTOWAŁEŚ, a Ty piszesz o jakiś 300V, czy 80D.
Co ma piernik do wiatraka?
Tu mamy R6, a nie żaden 300V, czy 80D.
To tak jakby ktoś na podstawie tego, że miał Volkswagena Garbusa oceniał Porsche 911.
@mgkiler: nie wiem, czy doczytałeś, co piszę. Oczywiście, że nie miałem w rękach R6. Piszę o tym, że już ileś razy pisano o niezwykłym postępie w tym czy owym. I owszem bywało, że postęp był, gdy się zdarzył jakiś technologiczny przełom. W przypadku AF nie zanotowano :-) Nie widać też w pomiarach. Jest dobrze, nawet możliwe, że lepiej, ale rewelacji nie ma. A ja mam doswiadczenia, co to oznacza w praktyce. Będzie jak... było.
@Jarun: nie odnotowano także przełomu w wizjerach. Prawie na pewno nie jerzykuje :-)
@baron:
Od 2:10 do końca (nie jest to może Jerzyk, ale mały ptaszek):
link
HH30 maja 2021, 10:2O 4
@komisarz_ryba
Czym przejawia się odszumianie? Utratą detali i redukcją szumów. Detali w 20Mpx puszce..
------------------
mylisz sie.
odszumianie moze byc prowadzone w dziedzinie czestotliwosciowej lub przestrzennej. Od. w dziedzinie czestotliwosciowej nie tylko, ze nie powoduje spadku rozdzielczosci ale ja nawet poprawia. Canon stosuje na etapie przed zapisaniem obrazu do raw odszumianie czest. dzieki czemu pozniej mozna stosowac slabsze odszumianie przestrzenne. Te odszumiarki , jakie sie stosuje pracuja przestrzennie , one powoduja spadek rozdzielczosci.
Jak to robi canon , to mi sie nie chce opisywac , w kazdym razie chwala canonowi za to , ze tak to robi. Pozniej nie uzyskano by takiej skutecznosci.
Skad te przedwczesne przesady , ze jak raw jest obrabiany to zle ?
( znam odpowiedz ale mniejsza o to )
Kazdy raw zanim zostanie zapisany jest odpowiednio obrabiany i komprymowany .
Poniewaz szumy maja charakter przypadkowy nie da sie stosowac tranasformaty fouriera , ktora znakomicie sie sprawdza w przypadku regularnych artefaktow jak np reprodukcje starych zdjec robionych na papierze jedwabistym - mozna usunac niemal bezsladowo. Szumu ze wzgledu na przypadkowy charakter niestety w ten sposob nie ruszymy - za pozno.
To zaleta , ze C odszumia na tak wczesnym etapie przed zapisaniem do RAW.
baron1330 maja 2021, 09:37
@komisarz_ryba: cóż mam nie tylko historyczne doświadczenia, ale i zbiory :-) Mogę sobie sprawdzić jak ów AF działa np w Eosie 30 czy Eosie 300 V. Podobnie :-)
.
. Np siedzącemu człowiekowi daje się zrobić zdjęcie z czasem 1 sekunda. Nie próbowałem więcej, bo nie ma potrzeby. Oczywiście, że mrugnie oczami, ruszy się i sknocimy ileś strzałów, ale "coś się wybierze". A żadna stabilizacja nie utrzyma aparatu przez 1 sekundę. Jak wiele razy pisałem, stabilizacja, to dość kiepski ersatz statywu. AF to dość kiepski ersatz umiejącego ostrzyć fotopstryka. Fajnie mieć i stabilizację i dobry AF, ale bez ślepego entuzjazmu. Warto się dobrze zastanowić, czy kasy na korpus nie rozłożyć na inny sprzęt, np jaśniejszy obiektyw.
------------------
juz chcialem napisac, ze to jest opowiadanie z cyklu " science fiction" , ale zreflektowalem sie by deprecjonowac znaczenia slowa " science". Znalazlem wiec lepszy polski odpowiednik - to zwykla "sciema".
Opowiadasz od lat te same niestworzone historie bez pokrycia.
...nie deprecjonowac...
Czekałem na ten test kilka miesięcy, żeby się upewnić, że dokonałem dobrego wyboru... i tak też się stało, Jako użytkownik wysłużonego Canona 6D najbardziej zależało mi na sprawnym AF i dobrej jakości zdjęć w słabym światle (chociaż tu nie ma co narzekać). I tu jestem oczarowany tym jak ten system działa, poprostu to trzeba samemu przetestować, żeby móc się wypowiadać na ten temat. Stary kastrat 6D i jego ułomny AF przynajmniej w moim przypadku to było nieporozumienie... celność z moimi L-kami (35 1.4II, 85 1.4L) czasami wynosiła poniżej jakichkolwiek oczekiwań i spadała poniżej 50% w dobrym świetle. Nie będę tu opisywał szczegółów, bo to już jest przeszłość. Nawet LiveView pudłował w dziennym słonecznym świetle. Wracając do R6 w końcu w puszce mam af taki jaki powinien być od początku w każdym aparacie... czyli sprawny w praktycznie 100%. Po kilku bierzmowaniach i komuniach stwierdzam, że pudła zdażyły mi się w kilkunastu zdjeciach i to raczej z mojej winy. Mogę koncentrować się na zdjęciach a nie modlić się żeby trafił na małej przesłonie tam gdzie chcę a nie losowo. Cena może być zaporowa dla niektórych... rozumiem to doskonale ale jak ktoś ma szklarnię canona i nie myśli o zmianie systemu... a potrzebuje upgrade aparatu i sprawny af w aparacie to wydaje mi się, że jest to dobry wybór. Ja nie żałuję zmiany i w przyszłości zamierzam kupić drugi albo R5. Nie chcę tu wprowadzać jakiejś reklamy dla tego aparatu bo wydaje mi się, że poza ceną na ten moment broni się sam. Natomiast niektórzy tu wypowiadają się na temat AF w pokrewnych puszkach i nie ma dla nich wielkiego postepu. Otóż jest i to bardzo duży. Po przesiadce z 9-letniego DSLR ja go widzę po moich ostrych zdjęciach w LR. Straciłem wiele wspaniałych ujęć wląśnie z powodu nietrafiającego af w 6D, niejednokrotnie bedąc gotowym wyrzucić go przez okno. Nie używałem nigdy żadnego korpusu 5D ani żadnego bezlusterkowca dlatego nie miałem porównania. Przymierzałem się do 5D mkIV ale jak przeczytałem o pierwszych przeciekach o R6 wstrzymałem się z zakupem. AF Servo w R6 jak niektórzy piszą deklasuje 5D IV ... tak więc uważam zakup za trafny.
@ baron13: "Jak wiele razy pisałem, stabilizacja, to dość kiepski ersatz statywu"
Po wielokroć pisałeś bzdury - spróbuj bowiem wykorzystać statyw np. tu: link - zwiedzając to miejsce jako zwykły turysta.
"A żadna stabilizacja nie utrzyma aparatu przez 1 sekundę."
No to spróbuj nowszych Olympusów - będziesz zaskoczony.
Przestań w końcu pisać bajki. Do pewnego momentu było to zabawne, ale obecnie jest to tylko żałosne.
@Antena
ciężko odmówić racji takiej argumentacji :-)
@Z_photo: Jako zwykły turysta, to prawdopodobnie w wielu miejscach nie będziesz miał w ogóle prawa do robienia zdjęć. To się ciągle zdarza. Jako turysta w takich miejscach nie zrobisz innych zdjęć, niż pamiątkowe. Nie o to chodzi. Oczywiści da się znaleźć okoliczności w których stabilizacja może dać dużo. Wyobrażam sobie, że jako fotoreporter na tzw zdarzeniu mozesz dzięki niej zrobić unikalne zdjęcia. Lecz generalnie to się zdarza naprawdę rzadko. Co do działania Olympusów, to jest kilka ciekawostek, moim zdaniem największą i najcenniejszą, to działanie AF, który pozwala robić zdjęcia makro. No i faktycznie przy zdjęciach makro można posłużyć się znakomitą stabilizacją. Jeden powód: zwykle człowiek jest podparty w okolicy aparatu, drugi to mała matryca. Jeśli jednak stoisz, to się kiwasz. Siedząc potrafiłem z ręki także zrobić np z obiektywem 18-55 Canona stabilizowanym zrobić zdjęcie przy 1 sekundzie. Na stojąco koniec jest w okolicy 1/8 sekundy. Przy dłuższych czasach to "może się udać". Po prostu lepiej sięgnąć po jakiś ministatyw, szkoda czasu na kombinowanie.
@ baron 13: "Jako zwykły turysta, to prawdopodobnie w wielu miejscach nie będziesz miał w ogóle prawa do robienia zdjęć".
To zupełnie nieistotne. W miejscu które wskazałem zdjęcia robić można, jednak bez użycia statywu - Ty jednak jak zwykle szukasz dziury w całym.
"Siedząc potrafiłem z ręki także zrobić np z obiektywem 18-55 Canona stabilizowanym zrobić zdjęcie przy 1 sekundzie. Na stojąco koniec jest w okolicy 1/8 sekundy. Przy dłuższych czasach to "może się udać"".
Baronie, przy 1/8 sekundy to ja fotografuję Olympusami z użyciem teleobiektywu, który odpowiada pełnoklatkowemu obiektywowi 300 mm. Robię to także z pozycji stojącej. Zdarza się, że zdjęcia są poruszone, lecz jest ich znacznie mniej niż tych nieporuszonych.
Przestań proszę wciskać kit, że jedynym pełnowartościowym rozwiązaniem służącym stabilizacji zestawu aparat + obiektyw jest statyw. To dobre rozwiązanie, ale nie zawsze jest sens i możliwość jego wykorzystania. Stabilizacja wbudowana w korpus lub obiektyw przydaje się znacznie częściej.
Canon mowi o 8EV przy 105mm, a tu wychodzi ze 4.5EV
Rozjazd pomiedzy zyczeniami a rzeczywistoscia zaczyna przerastac wyniki...
BlindClick31 maja 2021, 03:51
Canon mowi o 8EV przy 105mm, a tu wychodzi ze 4.5EV
Rozjazd pomiedzy zyczeniami a rzeczywistoscia zaczyna przerastac wyniki..
-------------
i zapewne sie nie myli.
Podanie skutecznosci stabilizacji w ev jest pewnym uproszczeniem majacym ulatwic fotografujacemu w praktyce ocene jej skutecznosci.
w rzeczywistosci ograniczeniem stabilizacji jest max. amplitudy drgan mierzonych na powierzchni matrycy , spowodowanych ruchem aparatu wywolanym drganiem dloni. IBIS jest w stanie kompensowac ruch rzedu paru mm ( ok 2 - 3) . Jesli jestes w stanie tak trzymac aparat , ze amplituda drgan nie przekroczy tych granicznych ( czyli 2 , 3 mm ) to mozesz naswietlac nawet godzinami i zdjecie nie byloby poruszone. A ze trudno tak utrzymac aparat dluzej i po czasie drzenie dloni rosnie , wiec prawdopodobienstwo przekroczenia dopuszczalnej amplitudy rosnie. Slowem w praktyce wplyw stabilizacji na zdjecie zalezy takze od fotografujacego , nie tylko od samego urzadzenia. Czy osiagnie 4 ev czy 8 zalezy w duzym stopniu od fotografa, choc oczywiscie nie wylacznie od niego.
Tia. Ciąg dalszy bajania kolegi Pokory. Jak zamocujesz aparat na statywie to wyciągnie duuuużo więcej niż te deklarowane przez producenta. :)
Ekipa Optycznych specjalnie się nie zmienia, a więc ręka taka sama, czyli wyniki powtarzalne. A że producent nawija makaron na uszy to od razu widać.
Nie koniecznie po mojemu :-) Stabilizacja znakomicie robi długim tele. Z tym, że wedle moich obserwacji, o ile siedzi w obiektywie. Nie rozumiem czemu tak jest, ale tak to wygląda. Powinno być tak że np z obiektywem 800 mm przedłużenie czasu do 1/100 sekundy po stronie matrycy da tak male przesuniecie obrazu, że da się to skompensować, ale chyba nie działa dobrze. Robiąc tamronem 150-600 schodziłem do 1/60 na 600 mm. Tu jest to świetne rozwiązanie. Ale gdy w grę wejdą dłuższe czasy, pojawia się problem kolejnych stopni swobody mechanicznego układu złożonego z focisty i aparatu. Miałem okazję wiele razy porównać efekty pstrykania z aparatu jakoś unieruchomionego i trzymanego w rękach. No i to jest tak, że przy solidnym oparciu się, najlepiej z podpartymi łokciami, to "wychodzą" zdjęcia nawet z czasami ~3 sekund. Tyle że "wychodzą". Na kilkanaście prób jest czasami jedna udana i to jest sukces. Przy unieruchomieniu aparatu mamy tylko problem ruszania się tego, co fotografujemy. I to jest sedno. Jeśli masz człeku zadanie zrobienia zdjęć z czasami naprawdę od okolic 1/8 sekundy i dłużej, to dobra rada cioci Klementyny, przewidź jakiś statyw. Pozbędziesz się problemu. Za kilka dni pies z kulawą nogą nie będzie się zachwycał, jaki majster z ciebie, żeś utrzymał 1 sekundę. Ludzie oglądają zdjęcia i kropka. Jeśliś trzymał, znaczy, żeś głupi, za biedny, nikogo nie obchodzą techniczne wyczyny. Nie wyszło? No to trzeba było komórką :-)
W podsumowaniu na samym dole, w tabeli 3 aparatów, nie ma R6, tylko R5.
Przeciez w ogole nie rozumiecie jak dziala stablizacja , jaki jest jej rzeczywisty uzysk.
Panowie to juz prawie 40 lat od chwili wprowadzenia a ciagle opowiadacie jakies brednie.
rozdzielczosc obrazowania jest odwrotnoscia plamki rozmycia.
rozmycie jest suma rozmyc czesciowych spowodowanych dyfrakcja , bledami optycznymi , bledami ostrzenia i poruszeniem.
Na dluzszych czasach naswietlania z reki rozmycie spowodowane poruszeniem zaczyna grac decydujaca role, gdyz ono jest najwieksze.
Tzn ono najbardziej ogranicza rozdzielczosc.
Jeslii na statywie przy idealnie nieruchomym aparacie zmierzono jakas rozdzielczosc np 70 lp/mm i wiecej dla danego ukladu nie da sie osiagnac , to fotografujac z reki ta rozdzielczosc obrazowania bedzie zawsze nizsza . Im wieksza skladowa rozmycia spowodowana poruszeniem tym rozdzielczosc wypadkowa nizsza ( czyli im dluzszy czas naswitlenia i bardziej niespokojna reka).
zalezy od wielkosci pixela , ale juz na czasach dluzszych od 1/8 *f ( 1/sek) dla FF obserwuje sie wyrazny spadek rozdzielczosci. Slowem majac nawet najdrozsza i najlepsza optyke nie jestes w stanie wykorzystac jej wlasnosci , gdyz to poruszenie zadecyuje o spadku rozdzielczosci.
Nie zdajecie sobie z tego sprawy. Skonczylibyscie jakis kurs fizyki , zanim zaczniecie wypisywac niestworzone rzeczy. Stabilizacja ogranicza wektor poruszenia , tzn podnosi rozdzielczosc obrazowania. To pozwala na uzyskanie mniejszego rozmycia czyli wyzszej rozdzielczosci obrazowania lub pozwala na obnizenie iso , co w obu wypadkach prowadzi do poprawy jakosci obrazowania.
tak jest w teorii i tak jest w praktyce. To wystpuje zawsze fotografujac z reki na czasach dluzszych czyli w okolicach ok 1/f - 1/8 *1/f.
czy stosowanie przy obiektywie np 100 mm czasu rzedu np 1/400 sek to rzadkosc ?
Stabilizacja w opisanych b. czesto spotykanych w praktyce warunkach prowadzi do poprawy jakosci obrazowania a jesli tego nie rozumiecie , to lepiej nie zabierajcie glosow. B13 jak zwykle p..i bez sensu- od wielu lat to samo .
Ponad 30 lat jest w uzyciu a ciagle nie wiecie co ona daje.
wstyd !
r2mdi31 maja 2021, 09:13
Tia. Ciąg dalszy bajania kolegi Pokory. Jak zamocujesz aparat na statywie to wyciągnie duuuużo więcej niż te deklarowane przez producenta. :)
---------------
nie pieprz glupot.
jesli masz wlaczona stabilizacje na statywie , to drgania podloza przenoszone przez statyw powoduja jej aktywacje . A ze charakter tych drgan jest inny niz z reki wiec w konsekwencji na czasach dluzszych skutek jest odwrotny - doprowadzi ona do spadku rozdzielczosci w stosunku do tej , gdyby byla wylaczona.
Baronie - i tak i nie. Ostatnio wróciłem do makro "w świecie zastanym". I, np. przy filmowaniu jest jakby - z jednej strony - łatwiej, bo chyba (jeszcze?!) nikt nie robi stop-klatek i nie podgląda pojedynczych pikseli w 4K/FHD. Jeśli więc stabilizacja pozwoliłaby na lekkie nawet tłumienie drgań rąk, to takie wideo dałoby się potem jako-tako oglądać.
Z drugiej strony jest trudniej, bo jeśli w kadrze nic się nie dzieje (np. pająki chodzą, ale się o siebie nie potykają i się nie zjadają), to trzeba dograć do tego tło muzyczne albo wesprzeć się narracją.
Pokora, jesteś cudowny. Potrafisz łamaną polszczyzną tak skomplikować coś tak prostego jak stabilizacja obrazu, że chyba jest to sztuką. :) Optyczne byłoby dużo nudniejsze bez Ciebie.
malo kto zdaje sobie sprawe z tego, ze dla drogiego ukladu mozna uzyskac na pomiarach b. wysoki wynik - Ludzie licytuja sie o 2 lp/mm , natomiast spadek rozdzielczosci fotografujac z reki wynosi lekko 50 % i wiecej przy dluzszych czasach.
I cala para idzie w gwizdek. Wystarczy zalczyc stabilizacje i straty rozdzielczosci efektywnie uzyskanej zostana ograniczone.
To nie chodzi o to, ze pelni role statywu , gdyz statywu zastapic sie nie da, chodzi o to, ze pozwala na wykorzystanie mozliwosci optyki i matrycy.
Dotyczy to rowniez obiektywow o krotkiej ogniskowej.
poniewaz rozdzielczosc obrazowania dla obiektywow o krotkiej ogniskowej mimo optyki o wysokiej zdolnosci rozdzielczej jest niska ( ze wzgledu niska skale odwzorowania ), to i w tym przypdku stabilizacja jest b. uzyteczna . Pozwala tez na ograniczenie spadku rozdzielczosci obrazowania z definicji i tak juz niskiej. Slowem dla obiektywow szerokokatnych tez ogranicza spadek szczegolowosci odwzorowania w okolicach czasow dluzszych - dokladnie tak samo jak dla tele , rozne sa tylko te czasy graniczne.
@Antena
"Straciłem wiele wspaniałych ujęć wląśnie z powodu nietrafiającego af w 6D, niejednokrotnie bedąc gotowym wyrzucić go przez okno"
Miałem podobnie tylko z 5DII, niby fajny aparat, piękny obrazek, tylko żeby trafić w punkt z jasną stałką to była kompletna loteria.
Po latach przesiadka na RP i wreszcie można bez strachu robić zdjęcia. Dlatego też powrót do lustrzanek raczej nie nastąpi, mimo że fotografowanie przez wizjer optyczny nadal uważam za przyjemniejsze doświadczenie.
@HH do@Pokory:
"Potrafisz łamaną polszczyzną tak skomplikować coś tak prostego jak stabilizacja obrazu.."
To znaczy tylko tyle, że kompletnie nie rozumiesz o czym @Pokora pisze.
Czyli przybliżeniu, najtańsza R 3kE, a najdroższa która niedługo wyjdzie już zapowiedziana za mniej niż 6kusd. Załóżmy 6kE, no i EOS M nabiera sensu.
W sumie to już mogę się zgodzić na stałą średnia cene za aparat R, po prostu wiesz ze nowy wychodzi za 5kE, i już, prosto łatwo i przyjemnie.
Po co miec różne ceny.
Tak z praktyki.
Ma tylko 20 mpix, ale większość zdjęć ma maksymalną ostrość.
Po prostu aparat jest szybki, ma dobry AF i BAAARDZO dobrą stabilizację.
Canon R czy nawet 5D III mają więcej pikseli, ale wiele zdjęć nie ma idealnej ostrości bo a to AF nie trafił a to poruszone zdjęcie jest bo nam ręka drgnęła.
tomek672 czerwca 2021, 09:51
Tak z praktyki.
Ma tylko 20 mpix, ale większość zdjęć ma maksymalną ostrość.
Po prostu aparat jest szybki, ma dobry AF i BAAARDZO dobrą stabilizację.
----------
dokladnie tak jest jak piszesz.
ta stabilizacja powoduje ze uzyskuje sie w praktyce wyzsza rozdzielczosc obrazowania - jestesmy blizej idealu , czyli najwyzszej mozliwej rozdzieczosci tego ukladu obiektyw - matryca. To sie przeklada nie tylko na lepsza ostrosc/rozdzielczosc ale i lepsze przenoszenie kontrastu , czyli lepszy DR ! - to co sie potocznie nazywa lepsza plastyka.
To jest ten cenny wplyw stabilizacji.
Jesli b13 ciagle temu od lat zaprzecza , to niech przeczyta sobie jakies podstawowe kursy fizyki , a potem optyki .
I niech nikt nie opowiada bajek , ze utrzymuje ostry obraz na 1/f ! NIe zdaje sobie sprawy z tego co traci. To sa wypowiedzi dyletantow-ignorantow nie rozumiejacych w ogole podstawowych zaleznosci w fotografii.
@baron
Stabilizacja działa na każdej ogniskowej i w każdym obiektywie warto ją mieć. Nie zawsze warto ją włączać, ale jeżeli wiesz do czego służy to można jej spokojnie używać. 24mm z czasem ekspozycji 1s z ręki nie zrobisz. Dzięki stabilizacji często statywu nie muszę nosić - a to jest ogromny atut.
Mój rekord poruszonego zdjęcia to 1/400s Nikon D700 obiektyw 85mm 1.4
Spieszyłem się i 2 zdjęcia wchodzącej pary młodej poruszyłem mocno ;)
A matryca miała ledwo 12 Mpix
Z R6 bez problemów robię 1/13s przy obiektywie 135mm 2.0
Byłem tym bardzo zaskoczony.
@tomek67
Widocznie nie masz dużych wymagań co do rozdzielczości zdjęć. Co z tego, że matryca kompensuje Twoje ruchy, skoro zupełnie nie reaguje na ruchy fotografowanych obiektów. Na zdjęciach ślubnych pełno jest takich obiektów i nie sposób tego ogarnąć. Ja bym nadal stosował krótsze czasy stosownie do ogniskowej, odległości i sytuacji. Masz R6 od niedawna, więc jeszcze nie raz się zdziwisz.
@cedrys
Aparaty o dużej ilości pikseli mają przewagę tylko w idealnych warunkach.
W praktyce już przy ISO800 moim zdaniem nie pokazują większej ilości szczegółów.
Mam na myśli zdjęcia normalne przy kiepskim świetle a nie w idealnym świetle.
Zresztą w reportażu baaardzo trudno zrobić wszystkie ostre zdjęcia o tak dużej ilości pikseli.
Ciemne kościoły, sale ślubne z kiepskim oświetleniem.
Dla mnie ideałem by było gdyby R6 miał 24-26MPIX
Na pewno nie czuję potrzeby 40-50 Mpix bo rzadko korzystam z ISO 100-400
Nie używałeś aparatu z dużą ilością pikseli, więc tak się może wydawać...
@tomek67
Też tak uważam, iso800 to sporo, ja na autoiso mam ustawione 400 jak mi zależy, a 3200 to było by już bosko, patrząc z perspektywy 10 lat wstecz, matrycy apsc itp.
A jak nie potrzeba mi jakości mały kompakt z 1" matryca i jasnym obiektywem rządzi i rozumiem ludzi którzy się śmieją z tych co noszą FF i kilogramy obiektywów.
@Szabla
Nie używałeś aparatu z dużą ilością pikseli, więc tak się może wydawać..."
Praktyczna znajomość aparatów z dużą ilością pikseli jest w tym przypadku bez znaczenia. Opinia Twojego przedmówcy jest więc prawdziwa:
"Aparaty o dużej ilości pikseli mają przewagę tylko w idealnych warunkach.
W praktyce już przy ISO800 moim zdaniem nie pokazują większej ilości szczegółów.
Mam na myśli zdjęcia normalne przy kiepskim świetle a nie w idealnym świetle."
Żeby była jasność można ująć to w mniej kontrowersyjny sposób: im gorsze światło i im go mniej, im wyższe ISO użyte przy rejestracji zdjęcia, tym mniejsze benefity z posiadania aparatu z dużą ilością pikseli.
"Podobnie jak EOS R i R5, także R6 ma osłonkę przykrywającą i chroniącą matrycę, gdy aparat jest wyłączony".
"Osłonkę przykrywającą"? Optyczne.pl, Wy jesteście poważnym serwisem informacyjnym, czy tylko dla hecy piszecie takie testy?
"W aparacie wykorzystywany jest akumulator LP-E6NH o pojemności 1865 mAh.".
Serio? Jesteście o tym przekonani, że LP-E6NH ma pojemność rodem z LP-E6N? A czy przypadkiem wraz z premierą aparatów R5 i R6 nie została przy okazji przedstawiona nowa bateria (LP-E6NH) ze znacznie zwiększoną pojemnością względem poprzednika (LP-E6N)?
Co latało po głowie autorowi tego tekstu i gdzie zespół, który stanowi wsparcie korekcyjne dla autora?
ale co Wy z tym rolling shutter? przede wszystkim klatkarz wolniejszy niż 24 może wyglądać conajmniej niepłynnie.
Po przesiadce z 5dm3 na r6 kopara opada, wszystkie eLki przeszły kolejną reanimacje, Canon 85mm F1.2 L II po prostu przy nowym systemie AF i ciągłym ostrzeniu na oczy 100% trafionych i mega ostrych zdjęć, Canon 200 mm f 2.8 L II tego nie da się opisać, rewelacja, aż strach pomyśleć co dają nowe szkła Canon R.gdzie stare eLki z adapterem pięknie śmigają. Aparat wart każdego grosza i pisanie jak co niektórzy że słaby to chyba nie mieli i nie robili nim zdjęć, w połączeniu z godox AD600pro i tryb HSS, po prostu bajka, sprzęt jest mega dobry.