Canon EOS R6 - test aparatu
3. Użytkowanie i ergonomia
Zestaw elementów sterujących jest dość podobny jak w R5 i robi dobre wrażenie ze względu na obecność trzech pokręteł sterujących, dżojstika i wielu programowalnych przycisków. W poprzednim rozdziale wspominaliśmy także o umieszczonym obok przycisku wyzwalania migawki guziku M-Fn, który domyślnie otwiera niewielki panel z 5 podstawowymi ustawieniami aparatu i umożliwia ich regulację. Może on w wielu sytuacjach zastąpić szybkie menu. Niewątpliwym plusem całego systemu EOS RF jest umieszczenie na każdym obiektywie konfigurowalnego, skokowego pokrętła na przodzie. Nie można także zapomnieć o użytecznym interfejsie dotykowym ekranu.
Urządzenie dysponuje pełnoprawną migawką elektroniczną, która oferuje najkrótszy czas pracy równy 1/8000 sekundy, a zatem taki sam jak migawka mechaniczna. Jej minusem jest zniekształcenie przy fotografowaniu szybko przesuwających się obiektów, pozwala natomiast zwiększyć klatkaż zdjęć seryjnych do 20 kl/s. Podobnie jak EOS R i R5, także R6 ma osłonkę przykrywającą i chroniącą matrycę, gdy aparat jest wyłączony – co przydaje się podczas zmiany obiektywu.
Obiektywy
System EOS RF miał premierę wraz z zaprezentowaniem pierwszego pełnoklatkowego bezlusterkowca Canona – modelu R – we wrześniu 2018 roku. Lista obiektywów obejmuje aktualnie 20 modeli i jest sukcesywnie rozwijana. System idzie naszym zdaniem w dobrym kierunku, mamy bowiem już dwa instrumenty o jasności f/1.2 i ciekawy zoom (2/28–70). Dostępne są także trzy najbardziej klasyczne, reporterskie zoomy o świetle f/2.8 (15–35, 24–70 i 70–200) i „długie” stałki: 2.8/400 i 4/600.
Kilku producentów niezależnych (Mitakon, Meike, Samyang, TTartisan, Venus Optics, Yongnuo) produkuje już obiektywy z mocowaniem RF, choć są to w większości „manuale”. Modele z autofokusem oferuje aktualnie Samyang i Yongnuo. Listę instrumentów z nowym mocowaniem (zarówno produkcji Canona, jak i innych producentów) można obejrzeć w naszej bazie. Oczywiście producent oferuje przejściówkę do lustrzankowego systemu EF, co otwiera możliwość korzystania z bardzo szerokiej grupy instrumentów optycznych.
Szybkość
Aparat włącza się w niecałą sekundę. Procesor DIGIC X zapewnia odpowiednio płynną i sprawną pracę urządzenia, dzięki czemu podstawowa obsługa, czyli poruszanie się po menu, dokonywanie ustawień, przeglądanie i powiększanie zdjęć odbywa się bez irytujących opóźnień. Zwykłe formatowanie karty pamięci trwa małe sekundy. Dopiero przy ładowaniu widoku ostatniego poziomu miniaturek zaobserwujemy niewielkie spowolnienia, naszym zdaniem nie przeszkadza to szczególnie.
Zdjęcia seryjne
Canon EOS R6 oferuje trzy tryby zdjęć seryjnych: szybki+ (maksymalnie 12 kl/s, a przy migawce elektronicznej 20 kl/s), szybki – (do 8 kl/s dla aktywnej elektronicznej pierwszej kurtyny migawki) i wolny (3 kl/s).
Test szybkości wykonaliśmy z kartą Angelbird AV PRO 64 GB SDXC UHS-II V90. Czas naświetlania ustawiony został na 1/1000 s, wykorzystaliśmy ISO 1600. Objętość pliku JPEG wyniosła 14.9 MB, natomiast RAW – 34.6 MB. Dla 30-sekundowej serii otrzymaliśmy następujące rezultaty:
- Migawka mechaniczna – 12 kl/s:
- 360 zdjęć JPEG LARGE FINE (12 kl/s),
- 214 zdjęć RAW (7.13 kl/s).
- Migawka elektroniczna – 20 kl/s:
- 452 zdjęć JPEG LARGE FINE (15.1 kl/s),
- 216 zdjęć RAW (7.2 kl/s).
Dokładne wyniki naszych pomiarów prezentujemy na poniższych wykresach.
Migawka mechaniczna – 12 kl/s:
Migawka elektroniczna – 20 kl/s:
Przy 12 kl/s aparat jest w stanie wykonywać zdjęcia przez cały, 30-sekundowy test, o ile korzystamy z formatu JPEG. Po wybraniu RAW-ów, bufor zapełnia się po ok. 7.5 sekundy. Najszybszy tryb seryjny, tj. 20 kl/s jest naturalnie bardzie wymagający i w tym tempie możemy fotografować przez ok. 8.5 i 3.5 sekundy, odpowiednio dla plików JPEG i RAW. Generalnie, wydajność trybu seryjnego EOS-a R6 robi bardzo dobre wrażenie.
Stabilizacja obrazu
Do tej pory bezlusterkowce systemu EOS RF (konkretnie EOS R i EOS RP) nie miały wbudowanej stabilizacji matrycy. To zmieniło się wraz z premierami modeli R5 i R6, dzięki czemu dołączyły one do grona pełnoklatkowych bezlusterkowców (firm Nikon, Panasonic i Sony) wyposażonych w to przydatne udogodnienie. Oprócz tego, niektóre obiektywy RF także są wyposażone w system IS. W skrócie: EOS R6 ma 5-kierunkową redukcję drgań, przy czym najlepsze efekty uzyskamy przy współpracy systemu IS matrycy oraz obiektywu. Deklarowana skuteczność sięga nawet 8 EV i tyczy się także sytuacji, gdy podepniemy obiektyw bez stabilizacji.
Testując stabilizację obrazu, dla różnych wartości czasu ekspozycji wykonujemy serię minimum 20 zdjęć, przy czym robimy to zarówno z włączoną jak i wyłączoną stabilizacją. Następnie sprawdzamy, ile zdjęć w danej serii jest poruszonych. Otrzymane wyniki prezentujemy na poniższym wykresie, w formie procentów liczby zdjęć poruszonych do całkowitej liczby zdjęć w serii. Zero na skali poziomej odpowiada najkrótszej ekspozycji, czyli 1/400 sekundy. Test wykonywany był z obiektywem Canon RF 85 mm f/1.2 L USM.
Maksymalne przesunięcie pomiędzy krzywymi wynosi ok. 4.5 EV. To bardzo dobry wynik, lepszy niż u konkurentów. Niemniej – do deklarowanej skuteczności dużo brakuje.
Czyszczenie matrycy
Automatyczne czyszczenie matrycy może następować po każdym włączeniu i wyłączeniu aparatu. W menu jest także opcja wymuszenia czyszczenia i możliwość ręcznego usuwania kurzu z matrycy. Podczas testu aparatu zauważyliśmy kilka bardzo niewielkich drobin kurzu, których system nie był w stanie usunąć.
Lampa błyskowa
Canon EOS R6, tak samo jak inne modele systemu R, nie ma wbudowanej lampy błyskowej. Czas synchronizacji błysku wynosi 1/200 s dla migawki mechanicznej, a gdy wybierzemy elektroniczą pierwszą kurtynę migawki, skraca się do 1/250 s. Na drugiej stronie menu fotografowania znajdziemy zbiór ustawień dotyczących zewnętrznej lampy błyskowej, którą można podłączyć do tego aparatu. Ustawienia lampy obejmują:
- Lampa błyskowa (włącz/wyłącz),
- Balans E-TTL (priorytet atmosfery, standard, priorytet błysku),
- Pomiar E-TTL II (szacunkowy z priorytetem twarzy, szacunkowy, uśredniony),
- Czas synchronizacji błysku z długimi czasami (automatyczny, automatyczny w zakresie 1/250 s–1/60 s, stały 1/250 s),
- Nastawy lampy (uzależnione od podłączonej lampy),
- Nastawy C.Fn lampy Speedlite.
Istnieje możliwość regulacji kompensacji mocy błysku w maksymalnym zakresie ±3 EV z krokiem 1/3 EV. System EOS RF jest zgodny z lampami Speedlite lustrzankowego systemu EOS.
Wi-Fi oraz Bluetooth
W EOS-ie R6 zastosowano wbudowany transmiter sieci Wi-Fi (z obsługą NFC), umożliwiający bezprzewodową komunikację aparatu z zewnętrznymi urządzeniami. W ramach tego rozwiązania do dyspozycji mamy następujące funkcjonalności:
- połączenie ze smartfonem – umożliwia przeglądanie zdjęć oraz zdalne wyzwalanie migawki,
- zapisywanie obrazów w stacji Canon Connect Station,
- zdalna obsługa aparatu za pomocą programu EOS Utility,
- drukowanie obrazów na drukarce Wi-Fi,
- przesyłanie obrazów na serwer FTP,
- wysyłanie obrazów do serwisu internetowego Canon Image Gateway.
Nawiązanie połączenia Wi-Fi trwa zwykle ok. 20 sekund. Aplikacja działa stabilnie i nie mamy do niej zastrzeżeń. Przesyłać możemy zdjęcia zarówno w formacie JPEG, jak i RAW, choć na smartfonie te drugie zapisywane są jako JPEG-i. Aparat pozwala także na transfer filmów (także 4K). Brakowało nam opcji symultanicznego zapisu zdjęć na smartfonie, choćby w zmniejszonej rozdzielczości. Moduł Bluetooth ma na celu utrzymać stałą łączność pomiędzy smartfonem i aparatem, by szybciej uruchamiać połączenie przez Wi-Fi. Przy pomocy tej technologii nie możemy jednak np. kopiować zdjęć na telefon, aplikacja pozwala jednak na wyzwalanie migawki.
Timer interwałowy
Tak jak w ostatnich EOS-ach, również w R6 udostępniono funkcję umożliwiającą automatyczne wykonywanie zdjęć poklatkowych. Dostępne dla tej funkcji opcje obejmują możliwość ustawienia interwału pomiędzy kolejnymi zdjęciami. Osobno możemy ustawiać liczbę sekund, minut i godzin. Minimalny interwał to 1 sekunda, a maksymalny 99 godzin, 59 minut i 59 sekund. Druga z opcji to liczba zdjęć. W tym przypadku możemy wybrać konkretną wartość z zakresu od 1 do 99. Możliwe jest jednak również ustawienie, przy którym aparat będzie fotografował nieprzerwanie do momentu zatrzymania przez użytkownika. Działanie timera interwałowego jest sygnalizowane na panelu LCD odpowiednią ikoną. Funkcję interwałometru można połączyć ze zdjęciami HDR, należy uwzględnić jednak czas potrzebny na złożenie pliku kompozytowego. Nie przewidziano niestety możliwości połączenia wykonanych w trybie timera zdjęć do filmu poklatkowego. W tym celu należy wykorzystać funkcję „Film poklatkowy”, dostępną w trybie wideo.
Timer funkcji Bulb
Kolejną funkcją znaną z niektórych lustrzanych EOS-ów i obecną w R6 jest rozwiązanie ułatwiające fotografowanie w trybie Bulb. Umożliwia ono ustawienie konkretnego czasu ekspozycji z dokładnością co do sekundy. Osobno możemy regulować liczbę godzin (w zakresie od 1 do 99), a także niezależnie liczbę minut i sekund. Funkcję tę można połączyć z trybem seryjnym, co przy wykorzystaniu wężyka spustowego z blokadą pozwoli na przykład na wykonanie serii zdjęć o ekspozycjach dłuższych niż 30 sekund. Taka funkcjonalność może przydać się na przykład w astrofotografii.
Fotografowanie bez migotania
W R6 odnajdziemy także funkcję usprawniającą fotografowanie przy oświetleniu, którego migotanie może powodować problemy z poprawną ekspozycją zdjęcia, przy stosowaniu krótkich czasów ekspozycji. Dotyczy to na przykład światła jarzeniowego. Jest to szczególnie pomocne przy wykonywaniu serii zdjęć. Przy tego typu oświetleniu kolejne zdjęcia mogą się różnić poziomem naświetlenia, jak również kolorystyką. Funkcja detekcji migotania powoduje, że migawka będzie wyzwalana w optymalnym momencie, by zapewnić równą ekspozycję kolejnych zdjęć. W przypadku trybu seryjnego efektem ubocznym stosowania opisywanej funkcji jest spadek prędkości fotografowania.
Bracketing ostrości
R6 umożliwia wykonywanie zdjęć z automatycznym przesuwaniem płaszczyzny ostrości. Przyrost ostrości regulujemy w 10 stopniowej skali, przy czym wybrana liczba jest automatycznie dostosowywana do wartości przysłony w momencie fotografowania. Liczbę zdjęć natomiast ustalamy od 2 do 999. Nie jest możliwe fotografowanie z lampą błyskową.
Autofokus
Dzięki konstrukcji matrycy, w której całą powierzchnę pokrywają piksele składające się z dwóch fotodiod, możliwa jest detekcja fazy Dual-Pixel CMOS AF. Układ EOS-a R6 został rozbudowany względem np. modelu R. Dla automatycznego wyboru pola pokrycie kadru wynosi 100% w obu osiach, a system dysponuje 1053 (39×27) strefami AF. Przy samodzielnym wyborze pozycji AF liczba punktów wzrasta do 6072 (92×66), jednocześnie pokrycie w poziomie zmniejsza się ze 100% do 90%. Autofokus działa już od −6.5 EV, choć dotyczy to sytuacji, gdy mamy podpięty obiektyw f/1.2 (z wyjątkiem instrumentów DS).AF w testowanym EOS-ie może pracować w dwóch trybach:
- One Shot AF – jednorazowe ustawienie ostrości po naciśnięciu do połowy spustu migawki,
- AI Servo AF – tryb ciągłego autofokusu dopasowującego się do poruszającego się obiektu,
- AI Focus AF – tryb dostępny tylko w „zielonej” automatyce.
EOS R6 oferuje następujące tryby wyboru obszaru AF:
- automatyczny: wykrywanie twarzy i oka + śledzenie,
- wybór ręczny: AF punktowy (obszar ustawiania ostrości jest mniejszy niż w przypadku tradycyjnego 1-punktowego AF),
- wybór ręczny: 1-punktowy AF,
- wybór ręczny: rozszerzenie punktowego AF o 4 punkty (góra, dół, lewo, prawo),
- wybór ręczny: rozszerzenie punktowego AF o 8 punktów dookoła,
- wybór ręczny: strefowy AF,
- wielkostrefowy AF: pionowy,
- wielkostrefowy AF: poziomy.
W menu wybieramy również typ obiektu do wykrywania (ludzie, zwierzęta, bez priorytetu) oraz detekcję oczu. Zaimplementowanie tych funkcji było możliwe dzięki zastosowaniu technologii głębokiego uczenia (ang. deep learning).
Opcje związane z systemem Servo AF zostały zebrane głównie w trzeciej zakładce. Znajdziemy tam 4 zdefiniowane tryby działania autofokusu ciągłego oraz jeden automatyczny:
- Case 1 – nastawa uniwersalna do wielu zastosowań,
- Case 2 – stałe śledzenie obiektów z ignorowaniem przeszkód,
- Case 3 – natychmiastowe ostrzenie obiektów w obrębie punktów AF,
- Case 4 – obiekty szybko przyspieszające i zwalniające,
- Case Auto – śledzenie automatycznie dostosowuje się do ruchu obiektu.
W każdym przypadku można zmieniać domyślne ustawienia trzech parametrów:
- Czułość śledzenia – ustawienie czułości śledzenia obiektu (blokada −2 / blokada −1 / 0 / szybka zmiana +1 / szybka zmiana +2),
- Śledzenie przyspieszenie/zwalnianie – ustawienie czułości śledzenia ruchomych obiektów, których prędkość zmienia się gwałtownie (−2, −1, 0, +1, +2).
- Autoprzełączenia punktu AF – ustawienia czułości przełączania punktów AF podczas śledzenia gwałtownych ruchów obiektu (0, 1, 2),
- Szukanie ostrości po utracie AF (dalsze szukanie ostrości lub zaprzestanie szukania),
- Wybierz tryb wyboru pola AF – możliwość ograniczenia wyboru w zakresie trybów pola AF (domyślnie 1-punktowy jest zawsze dostępny),
- Punkt AF powiązany z orientacją (ten sam dla kadrów pionowych i poziomych, wybór różnych punktów w zależności od orientacji aparatu),
- Wstępny punkt AF przy AI Servo AF.
Aufofokus w R6 działa bardzo dobrze. Zadziałanie mechanizmu odbywa się praktycznie bezzwłocznie, a w trybie One Shot AF nietrafione zdjęcia zdarzają się naprawdę bardzo rzadko. Czas ogniskowania naturalnie wydłuża się wraz ze spadkiem ilości światła zastanego. Generalnie R6 nie daje większych powodów do narzekań w tej kategorii. Bardzo dobrze sprawdza się także wykrywanie twarzy i oka. Przy ujęciach typowo portretowych, detekcja jest praktycznie bezbłędna i działa w naprawdę szerokim zakresie kątów położenia głowy w kadrze.
Standardowo w teście autofokusa wykonujemy serię 40 zdjęć. Na zastosowanych obiektywach (2.8/70–200 ustawionym na ogniskowej 135 mm) ustawiamy przysłonę f/2.8 i fotografujemy tablicę rozdzielczości, każdorazowo przeogniskowując obiektyw. Wyniki przedstawiamy w postaci histogramu, który prezentuje procentowe wartości odchyłek od najlepszego pomiaru MTF50 w serii.
Celność z reporterskim zoom-em jest rewelacyjna. Oczywiście także w przypadku jasnej stałki nie mamy żadnych powodów do narzekań.
A teraz spójrzmy na wyniki testu przeprowadzonego w świetle żarowym.
Dla zoom-a celność lekko spadła, natomiast dla stałki – wzrosła. Tak czy inaczej, nie mamy najmniejszych zastrzeżeń do powyższych wyników.
Postanowiliśmy sprawdzić również działanie ciągłego autofokusa (AF Servo) przy śledzeniu rowerzysty w ruchu. Wykorzystaliśmy obiektyw RF 70–200 mm f/2.8 L IS USM i tryb seryjny 20 kl/s. Aparat był umieszczony na statywie.
Zaczęliśmy od ustawienia Case 1 (nastawa uniwersalna do wielu zastosowań).
135 mm
Następnie wykorzystaliśmy Case Auto (śledzenie automatycznie dostosowuje się do ruchu obiektu):
135 mm
Na koniec przetestowaliśmy jeszcze działanie trybu wykrywania zwierząt, przy ogniskowej ok. 135 mm:
Case 1
Podsumowując działanie autofokusa śledzącego – z jego pracy można być bardzo zadowolonym. Nie jest oczywiście nieomylny, co najbardziej rzuciło nam się w oczy dla ogniskowej 70 mm i Case 1. Widać po prostu, że w sytuacji gdy śledzony obiekt nie zajmuje zbyt dużo miejsca w kadrze, algorytmy potrafią się pogubić i ustawiać ostrość na tło. Przy mniejszych kątach widzenia, tj. gdy fotografowana osoba lub pies stanowią istotną część kadru – autofokus spisuje się świetnie. Równo podąża za obiektem, zapewniając bardzo wysoki odsetek ostrych zdjęć, w dodatku nawet przy 20 kl/s.
Pomiar światła
Canon EOS R6 został wyposażony w system pomiaru światła bazujący na danych wyjściowych z matrycy. Działa on w oparciu o 384 strefy pomiarowe i pracuje w zakresie od −3 do 20 EV (temp. 23°C, ISO 100, pomiar wielosegmentowy), a kompensacji ekspozycji możemy dokonywać w zakresie ±5 EV ze skokiem 1/3 lub 1/2. Opcja bracketingu ekspozycji oferuje możliwość wykonania 2, 3, 5 lub 7 zdjęć. Wielkość kroku pomiędzy kolejnymi zdjęciami możemy regulować w zakresie od 1/3 do 3 EV z krokiem 1/3 EV. Dodatkowo w menu C.Fn.1 możemy określić kolejność zmiany sekwencji naświetlania (0,–,+ / –,0,+ / +,0,–). W EOS-ie R6 do dyspozycji mamy następujące tryby pracy pomiaru światła:
- Pomiar wielosegmentowy (połączony ze wszystkimi punktami AF),
- Pomiar skupiony (około 5.8% ekranu na środku),
- Pomiar punktowy: centralny pomiar punktowy (około 2.9% ekranu na środku),
- Pomiar centralnie ważony uśredniony.