Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Ło matko, 1.5 gigapixeloklatek/s. Chyba co drugie naciśnięcie spustu to nowa karta, a co sesja nowy hdd. Po co jet ten miś? No właśnie, nikt nie wie po co. My tym misiem pokazujemy na co nas stać... koniaczek? ;-)
Flagowiec, cena 34 tysie i... brak górnego wyświetlacza. Najpierw pojawiła się moda na brak wbudowanej lampy, teraz coraz śmielej wchodzi moda na brak górnego ekranika. Jeszcze trochę i będziemy dostawać aparaty do samodzielnego złożenia- będziesz miał to co se wkręcisz w korpus.
yose, a ten górny wyświetlacz to potrzebny jak umarłemu kadzidło. :D Doskonale rozumiem, że każdy ma inne przyzwyczajenia, ale bez przesady. W lustrzankach takie rozwiązanie się sprawdza i ułatwia życie, ale na przykład ja, korzystając z A7III nie zauważyłem potrzeby posiadania takowego wyświetlacza. Nikon wciąż montuje na swoich bezlustrach (mam w zasięgu ręki też Z6), ale nie widzę uzasadniania dla powielania informacji dostępnych na głównym ekranie aparatu, z którego głównie się korzysta.
@yose jak wszędzie. w telefonach pojawiła się moda na aparaty 2Mpix macro i do głębi zamiast szeroki kąt i tele. W ultra bookach pojawiła się moda na czytnik microsd zamiast pełnego SD i nie wiadomo komu to potrzebne bo wciąż sprzęt foto i video jest na pełne karty SD.
@Ciemny. Ja sobie kupiłem S1R i jestem szczęśliwy. Gdybym jednak miał D750 czy już pewnie D800, D810. To bym pewnie nadal przy tym został. Wchodziłem od zera w system, więc logiczne było wybrać bezlustra.
Jakość zdjęć - jak na tę cenę - zdumiewająco słaba. Ale to było oczywiste, że mpixom nie po drodze z szybkostrzelnością - zwyciężył marketing. @thorgal Jak zamierzasz tym Rolexem zarabiać na życie?
Dokładnie. Mam fajnie oszklonego D750 i jakoś nie czuje dyskomfortu kiedy wychodzą kolejne nowości i okazuje się że w zasadzie dają podobny obrazek, jeśli nie gorszy.
"ten górny wyświetlacz to potrzebny jak umarłemu kadzidło. :D Doskonale rozumiem, że każdy ma inne przyzwyczajenia, ale bez przesady. W lustrzankach takie rozwiązanie się sprawdza i ułatwia życie, ale na przykład ja, korzystając z A7III nie zauważyłem potrzeby posiadania takowego wyświetlacza."
Osobiście górnego wyświetlacza używam tylko przy robieniu zdjęć z zaskoczenia. Czyli aparat na szyi i tylko niepostrzeżenie zerkam okiem i zmieniam ustawienia. Później nagle strzał z biodra albo normalnie z oka.
W czasie uroczystości gdzie fotograf ma być jak najmniej absorbujący też taki wyświetlacz się przydaje do zmiany nastaw. Wiem, że można robić to "na ślep" bo w trzycyfrowych canonach tak właśnie robiłem, ale jednak kontrola tego co się ustawiło czasem się przydaje.
@RobKoz słuszna uwaga. Dla mnie fotografia to wyłącznie hobby, nie patrzyłem na to z perspektywy osoby zarabiającej na tym, stąd taki mój komentarz. Tak czy inaczej, @yose, zwracam honor :)
@Jacobt Spoko:) Kiedy zmieniają się warunki i trzeba na szybko przestawiać choćby ISO i przysłonę taki górny wyświetlacz bardzo pomaga, a zdaje się że Sony A1 właśnie do szybkich akcji jest przeznaczony, więc ekranik zwyczajnie powinien być.
to nie jest aparat reporterski,. Jesli juz , to do reportazu salonowego - np jesli ktos ma akredytacje do belwederu na konferencje prasowe z Panem Prezydentem. NIe wypada pokazac sie z tanim aparatem. Z drogim aparatem akcje fotografa od razu ida w gore. Ten aparat powstal ze wzgedow prestizowych , inaczej nie moge sobie wyyobrazic dlaczego sony cos takiego wypuszcza w pospiechu. Sony chcial miec w swojej stajni drogiego konia.
Ale ponieważ przez jakiś czas byłem jedyną osoba w mojej rodzinie z lustrzanką to proszono mnie czasem o fotografowanie na różnych uroczystościach. Zwykle ślubach, ale też pogrzebach. A wtedy naprawdę fotograf powinien być niewidoczny.
Ale nawet gdy fotografuję ptaki. Choć prawie zawsze idę z aparatem gotowym do strzału to bywa że coś mnie zaskoczy. Np. fotografowałem orła na niebie a tu nagle 3m ode mnie przysiadł na ziemi jakiś mały ptaszek. Musze wtedy przestawić kilka rzeczy bez gwałtownych ruchów i kręcenia aparatem.
Większość komentujących leczy kompleksy i udowadnia, że ich stary sprzęt jest lepszy od świetnego aparatu z dużo wyższej półki na który i tak nie będzie ich nigdy stać. Mnie też nie stać na A1 ale nie mam z togo powodu kompleksów i nie robię z siebie głupa ;)
yose ''Kiedy zmieniają się warunki i trzeba na szybko przestawiać choćby ISO i przysłonę taki górny wyświetlacz bardzo pomaga, a zdaje się że Sony A1 właśnie do szybkich akcji jest przeznaczony, więc ekranik zwyczajnie powinien być. ''
Z ciekawości - po co chcesz ruszać to ISO w dynamicznej sytuacji? (bo rozumiem że w 'normalnej' można po ludzku patrzeć przez wizjer albo w normalny ekranik).
Mimo cytatu adresuję to nie tylko do jednej osoby. Aparaty obecnie mają ruchome wyświetlacze, można go wychylić żeby ten raz na imprezie kiedy to potrzebne widzieć od góry nastawy. A przy okazji w ogóle widzieć co będzie na zdjęciu bo to normalny ekran... Naprawdę pałowanie się tymi 'niezbędnymi' widocznymi danymi w górnym wyświetlaczu żeby je szybko zmieniać mimo zazwyczaj takich samych warunków to jakaś patologia... Mikrozarządzanie 3 ustawieniami w nowoczesnych aparatach które niesłychanie duży wybaczają i mają tak rozwinięte funkcje automatyczne i półautomatyczne nie robi z nikogo profesjonalisty ani na nikomu nie zrobi wrażenia a wręcz przeciwnie bo widać nie zna możliwości aparatu. Zamiast się skupić na szybkim korygowaniu po kryjomu wszystkich ustawień może lepiej przeznaczyć te zasoby na to za co się płaci profesjonaliście - dobre kadry.
A co do punktacji - naprawdę wciąż wierzycie że jak testujący podają w teście subiektywne punkty do drugiego miejsca po przecinku to są one porównywalne między sobą we wszystkich aparatach i kategoriach?:D:D:D:D
Górny wyświetlacz jest bardzo przydatny, jeżeli wyświetlacz główny byłby tak samo funkcjonalny, to... górnego nikt by nie robił. Mimo ciągłej pracy w półautomacie (Auto ISO), to nadal używam górnego wyświetlacza - żeby sprawdzić co mam ustawione na szybko lub zmienić nastawy między zdjęciami, bez przykładania oka do wizjera albo włączania głównego ekranu. Kto nie ma i nie korzysta, nie wie co traci. A jak ktoś przesiadł się z aparatu który ma na taki który nie ma... to narzeka, że jednak fajna rzecz to była. :)
Wtrącę 3 grosze i powiem ze ten górny ekran jest totalnie przeceniany. Miałem Fuji wszystkie nastawy pod ręka i rzutem oka było widać co jest ustawione nie było tam ekranu ale zasada ta sama. Teraz mam soniaka i na górze widać tylko poprawki do ekspozycji i nie odczuwam braku bo przy kadrowaniu i tak spoglądam albo przez wizjer albo ekran i wszystkie ustawienia widać.
Gorny wyswietlacz nie przeszkadza a bardzo czesto pomaga.
bez koniecznosci obracania aparatu , uruchamiania tylnego ekranu masz informacje , ktorych na pokretlach nie widac jak np rodzaj pomiaru swiatla , rodzaj Af , preselekcje w wybranych trybach polautomatycznych.
czywiscie , ze bez tego mozna sie obejsc , ale jesli sie ma, to jednak roznica komfortu obslugi jest wyrazna . Ta cala manipulacja ekranikiem , uchylanie itp itd to zabawy dla poczatkujacych . profi unoszac aparat do oka ma wszystko nastawione tak jak chce , nie grzebie w menu ekraniku.. Nawet jesli sie nim nie jest , to lepiej zachowywac sie jak profiu niz jak poczatkujacy. Natychmiast rozrozniam kogos z doswiadczeniem od innego bez - po tym jak obsluguje aparat.
Sa sytuacje , ze wyraznie lepiej pracuje sie na malym ekranie niz na duzym - np zdjecia nocne , nie razi on w oczy. Na statywie zawsze wole ekran gorny. Majac gorny , nie przypominam sobie bym musial korzystac z nastaw na tylnym.
Im prosciej aparat mozna obsluzyc , im mniej przyciskow, ekranikow trzeba otworzyc , przestawic , tym wiecej uwagi mozna poswiecic samej fotografii a mniej obsludze sprzetu. Maly ekran jest duzym plusem. Jesli ktos nie potrzebuje - nie musi korzystac.
W tej chwili wydaje sie , gdyz jeszcze nie ma na rynku , ze wzorem ergonomii w klasie aparatow repo bedzie R3 - monitor gorny ma - to dla tych ktorzy wiedza po co on jest. Co jak co, ale ergonomia w canonie zawsze byla na najwyzszym poziomie.
W tym sony , ktory akurat jest omawiany oczekiwlabym innej obudowy , wnetrze mogoby pozostac to samo - jesli to ma byc aparat skrojony pod reporterke. Na temat trwalosci , niezawodnosci sie nie wypowiadam , gdyz brak jest danych na ten temat.
Z pewnością górny wyświetlacz jest bardzo przydatny. Powinny być także boczne wyświetlacze, jak robię zdjęcia na krótszym boku, oraz przednie wyświetlacze do selfie...
Czy ja wiem , do mnie ta nowomowa nie przemawia , grunt to wycenić aparat powyżej jego realnej wartosci a potem , kilka osób wrzuca teksty , o leczeniu kompleksów itp ; Równie dobrze można być fotogrfem który nie ma zleceń bo jest za drogi
Szabla18 czerwca 2021, 11:18 No i pod spodem aparatu by nie zaszkodził...
---------
jrsli sony wypusciöby model z dodatkowym wyswietlaczem , natychmiast zmienisz zdanie i bedziesz uzasadnial jakie prynosi korzysci.
nie ma sensu twierdzic , ze nic nie daje. Owszem daje , ale obejsc sie bez niego mozna , kosztem spadku komfortu obslugi w niektorych sytuacjach.
Szczegolnie w ML-ach gdzie istnieje problem zapotrzebowania na prad pozwala zmiejszyc zuzycie energii.
Kazdy ma swoje preferncje , dla mnie niewyobrazalnym jest grzebanie w menu przed zrobieniem zdjecia Aparat ma byc gotowy do zdjecia zanim go podniesiemy do oczu. Najlepiej gdy monitor tylny jest w ogole wylaczony .
@ikit Jestem w takiej samej sytuacji jak @RobKoz- nie zarabiam na życie robieniem zdjęć, ale wielokrotnie byłem proszony przez rodzinę, znajomych bliższych lub dalszych żeby zabrać chleb zawodowym fotografom;), czyli obpstrykać:) różne imprezy mniejsze i większe. (Negatywnych komentarzy nie doświadczyłem, nie wiem tylko czy dlatego że zdjęcia były dobre, czy może dlatego, że darowanemu koniowi się nie zagląda w zęby;))) )
A na imprezach zdarzają się sytuację kiedy jesteś na sali i masz ISO 2000-6400 i np. f2-4 a za chwile wychodzisz na zewnątrz bo ktoś chce mieć zdjęcie w plenerze no i zmieniasz kilka ustawień, za chwilę wracasz na salę i znowu zmieniasz. A potem znowu ktoś prosi na zewnątrz i znowu zmieniasz ..... i tak w kółko. Na salach też są miejsca jaśniejsze i ciemniejsze, więc po co mam trzaskać wszystko na 3200 i wyżej skoro można szybko zmienić ISO. Górny ekranik znakomicie się do zmiany ustawień przydaje. Zdaję sobie sprawę że można się przyzwyczaić do jego braku, świetnie sobie bez niego radzić, nawet nie zauważać jego braku- uważam jednak, że kiedy jest, to wygoda użytkowania aparatu się mocno podnosi.
@Heimo "Z pewnością górny wyświetlacz jest bardzo przydatny. Powinny być także boczne wyświetlacze, jak robię zdjęcia na krótszym boku, oraz przednie wyświetlacze do selfie... " @Szabla No i pod spodem aparatu by nie zaszkodził...
Można by zgłosić pomysły do Urzędu Patentowego a potem sprzedać opatentowane wynalazki Japończykom:)
-Taka sama odpowiedź jak pisałem przed laty, że Sony mogłoby zagospodarować miejsce po lewej od wizjera link Sugerowałem nawet stawienie tam hula doll.
"Z ciekawości - po co chcesz ruszać to ISO w dynamicznej sytuacji? (bo rozumiem że w 'normalnej' można po ludzku patrzeć przez wizjer albo w normalny ekranik)."
Przykład z życia:
Fotografuję orły na niebie. Mam ustawiony tryb Av, kompensację ekspozycji na -1ev, ISO 100, f/5.6 i czas rzędu 1/1000. Trzymam aparat lewą ręką za obiektyw prawą za grip. Co jakiś czas odsuwam go od oka i opuszczam obserwując sytuację, aparat trzymam wtedy poziomo w gotowości do strzału, ale na wysokości klatki piersiowej.
I teraz nagle blisko mnie ląduje jakiś mały ptaszek. Nie jakaś sikorka ale coś rzadszego i płochliwego. Nie mogę wykonać rzadnego gwałtownego ruchu a muszę, zlikwidować kompensację ekspozycji, przestawić ISO na 400, a przesłonę na f/4. A najlepiej jeszcze nacisnąć spust do połowy by aparat zmierzył światło i skontrolować czy czas nie wychodzi za długi a jeśli tak to jeszcze podnieść ISO.
Dopiero jak mam wszystko ustawione powoli celuję w ptaka i naciskam spust. Czasem nawet nie zdążę podnieść aparatu do oka.
Gdy fotografowałem aparatem bez górnego wyświetlacza w takich sytuacjach musiałem obrócić aparat obiektywem do dołu i patrzeć na tylny ekran. A to dodatkowy niepotrzebny ruch który może spłoszyć ptaszka.
Ceny są kompletnie od czapy... Dlaczego np ten: link jest droższy od tego: link skoro wg oficjalnej propagandy (komunikatu na stronie min Optyczne) miał być w takiej samej cenie?
Ceny nie odzwierciedlają rzeczywistej wartości produktu tylko służą dowartościowaniu tych którzy taki produkt zakupią.
A co na to ci wszyscy zawzięci bulgotacze z Optycznych co twierdzili, że Sony za friko daje więcej i nie należy mieć do tego posunięcia żadnych zastrzeżeń???
Hmmm. Od kilku lat fotografuję aparatem SONY A7 i jakoś nie zamierzam się przesiadać. Nie mogę uchwycić powodu zmiany. Co prawda myślałem przez moment o A7R II lub nawet A7R III ale rozważając logiczne argumenty poczekam jeszcze parę lat. I pomyśleć, że zaczynałem czytać ten portal mając Olympusa Camedia C-50 zoom i po nim Nikona D50 :D
Co do wyświetlacza na górze, to tylko dodam jedno - nigdy nie korzystałem z głównego wyświetlacza by sprawdzić/zmienić parametry ekspozycji/AF/itp. - zawsze korzystałem z górnego ekraniku. Nie jestem jakimś fanatykiem, ale jest to po prostu bardzo wygodne rozwiązanie, którego brak mógłby (i jak widać, może) ludziom doskwierać. To, że Sony woli przyoszczędzić, nie oznacza, że trzeba tego bronić. :)
Szabla18 czerwca 2021, 13:03 @Pokoradlasztuki: wiele lat używałem aparatów z górnym wyświetlaczem. Teraz są niepotrzebne. ................................
uzywalem wiele lat aparatow bez gornego wyswietlacza , wtedy byly niepotrzebne. Teraz sa przydatne. Przechodzac z "bez " na "na" odczuwa sie przyjemna ulge. To poprawia samopoczucie , a jak wiadomo dobre samopoczucie wplywa pozytywnie na stan zdrowia a w konsekwencji - dlugosc zycia. Wiec nie skracaj sobie niepotrzebnie zycia.
Yose, przepraszam, ale do tego sa pamieci ustawien na pokretlach i mozliwosc „customizowania” kazdego przycisku. Do zmiany ustawien nie jest mi potrzebny zaden wyswietlacz.
Można tak jak napisałeś. U mnie 95% zmian ustawień to przysłona i ISO (bo potrzebne do kontroli czasu naświetlania), więc pod przednim pokrętłem na aparacie mam ustawioną zmianę przysłony a pod tylnym zmianę ISO. Wystarczy pochylić głowę, ruszyć palcem wskazującym lub kciukiem i zmianę parametrów (przysłona, iso + czas naświetlania) można zobaczyć i kontrolować na wyświetlaczu- bardzo to szybkie i wygodne. Aczkolwiek jeżeli wyświetlacza nie ma to na pewno z czasem powstaje automatyzm robienia zmian w inny sposób i wydaje się że nie jest potrzebny.
yose, rozumiem, ale przy bezlusterkowcach absolutnie wszystko masz w wizjerze, którego jednak, chcąc nie chcąc, używasz. Ja iso mam ustawione w różny sposób na różnych "pamięciach": inne maksymalne ISO, inny maksymalny czas otwarcia (nie wiem jak w innych, w sony definiuje się maksymalny czas otwarcia, jaki Cię interesuje i do tego jest dobierane ISO). Dodatkowo ISO mam na jednym z przycisków dostępnych pod palcem.
Inne przyciski u mnie to m.in.: 1. focus peaking, 2. silent shutter, 3. Punktowy pomiar swiatła, 4. tryby AF/pomiaru swiatla, w zaleznosci od zestawu obiektywow.
Kółka działają zależnie od przycisku programowalnego. Przesłonę zawsze staram się mieć na pierścieniach, wyjątkiem są typowe zoomy - 24-70, 70-200, gdzie i tak często robię na czymś w rodzaju P.
Inne parametry, które nie są potrzebne w biegu, mam w konfigurowalnym menu typu "ulubione" - wybór karty do zapisu, wybór trybu zapisu, format, ISO (także).
Tak z głowy, pewnie sporo pominąłem, bo na co dzień się nad tym nie zastanawiam.
Są fajne artykuły o ustawianiu sobie "customowych" (brzydki makaronizm) funkcji.
"masz wszystkie parametry na pleckach, ustaw tam sobie to wyświetlanie i po temacie..."
Czy Ty w ogóle przeczytałeś co napisałem?
Co z tego że mam parametry na tylnym wyświetlaczu jeśli aparat trzymam poziomo i widzę tylko górny wyświetlacz.
Tak mogę obrócić aparat obiektywem w dół i spojrzeć na tylny wyświetlacz ale to dodatkowy ruch który może spłoszyć ptaszka. No i większy świecący ekran to też nie jest najlepszy pomysł gdy się chce pozostać niezauważonym.
Ja wiem że się da. Dokładnie tak robiłem fotografując tanimi amatorskimi Canonami. Ale jak zmieniłem na droższy amatorski aparat to zobaczyłem, że jednak ten górny wyświetlacz się przydaje.
Czy nie wkradł się błąd w specyfikacji? synchronizacja błysku - 1/200 z migawką elektroniczną • synchronizacja błysku - 1/250 z migawką elektroniczną w trybie APS-C
Synchronizacja z migawką elektroniczną mniejsza niż z mechaniczną???
@RobKoz To ekran tilt, możesz go sobie ustawić poziomo.... Świecący ekran to może ci przeszkodzić w fotografowaniu nietoperza co najwyżej, w dzień co on ci świeci.... Po drugie, żeby ktoś walił zdjęcia ptakom z biodra...
@PDamian Canon z gripem i mniejszy od Sony A1... wszystkie bezlustra RF Canona są większe od Sony czy Nikona... jak oni tam jeszcze zmieszczą grip? do tego trzeba będzie nową fizykę wymyślić...
Co do reszty zgoda, Canon dogonił Sony, gdzieniegdzie przegonił. To nie wystarczy, żeby zmieniać masowo systemy.
W szkłach może być przewaga Canona pod względem jasności, ale Sony robi szkła 1.4 o niesamowitej jakości optycznej. Jak ktoś patrzy wyłącznie na światło obiektywu - może się podjarać, ale jak wyda 30% więcej i będzie musiał przymknąć obiektyw, żeby była ostrość to różnie może być.
"@Pokoradlasztuki: wiele lat używałem aparatów z górnym wyświetlaczem. Teraz są niepotrzebne."
Odkąd w imię "dobrze" pojętej ekologii i coraz większej ilości samochodów elektrycznych lub hybrydowych nagle okazało się, że koło zapasowe jest również niepotrzebne. Dzięki @Szabla, jak dobrze skorzystać z twojej mądrości, taki użytkownik to skarb. @Szabla masz jakieś rady na odnalezienie bursztynowej komnaty?
Tradycyjnie jeżeli można sobie wyobrazić najbardziej durne zastosowanie górnego ekranu to, te które podał @RobKoz, tak to jest jak ktoś nie robi zdjęć.
Koło zapasowe to można jeszcze przeżyć ale co jak w imię "ekologii" twoja baba przestanie golić nogi i pod pachami by nie zużywać cennych zasobów wodnych planety Ziemia :P
Bardzo grzecznie miłośnikom dodatkowych ekraników odpowiada tu PiotrWachowiak, ale chyba za grzecznie, bo nie łapiecie meritum.
Po prostu kupcie sobie lepszy sprzęt i znikną wasze problemy, w tym potrzeba jakichś dodatkowych wyświetlaczy, o których słusznie zauwazono, że najlepiej przydałyby się z każdej strony.
Wtedy zamiast stosować przestawianie migawki/przysłony wślepiając się w mały ekranik moglibyście przełączyć jedno pokrętło do przypisanych przez siebie wcześniej ustawień, jak robi to każdy normalny użytkownik zaawansowanego nowoczesnego sprzętu, oszczędzając czas i nie spuszczając z oka fotografowanych obiektów. A kiedy podleci do was ptaszek to po pierwsze moglibyście zrobić to samo (w sensie przejścia do innych ustawień jednym ruchem), a na pewno już nie musielibyście przewracać całego sprzętu do góry nogami, by spojrzeć na ekran - wystarczy go sobie odpowiednio odchylić. W dodatku nie musielibyście nawet podnosić tego aparatu do oka, bo na tym ekranie nie tylko są widoczne ustawienia, ale także fotografowany obiekt.
Po prostu kupcie sobie taki sprzęt, a potem marudźcie, że zamiast protez ma lepsze rozwiązania.
Dzięki za cenne porady, na pewno nie omieszkam kupić sobie zaawansowanego sprzętu bez górnego ekranika, który bez wątpienia nie jest potrzebny i umieszczany był na aparatach jedynie przez przypadek (zapewne jako pomyłka projektanta). Tylko wychylony ekranik jest jedynym słusznym rozwiązaniem i nie ma to jak bieganie na imprezach z aparatem z wychylonym ekranikiem zawieszonym na szyi; poza tym przypisać ustawienia do pokrętła- jeszcze raz dzięki za rady:)
rsaw: Dziesięciolecia panowania jednocyfrowych Canonów i Nikonów to była jedna wielka porażka w funkcjonalności. Ale przyszła firma Sony i pokazała co jest naprawdę ważne w aparacie. Bajdurzysz Kolego.
rsaw Problem w tym ,ze lepszego sprzętu na miarę naszych możliwości jeszcze nie nia ma ; Ma to sens gdy aparat jest na statywie i tylko wtedy , A nawet wtedy odrywasz wzrok od wizjera by odpocząć i to nawet jesli dysponujesz duzym wizjerem w srednim formacie , po prostu nienaturalny obraz ( przykładowo wąski kąt teleobiektywu ) powoduje zmęczenie wzroku tyle ;
@r2mdi Cóż, akurat twój komentarz jest humorystyczny, choć pewnie tego nie zamierzyłeś. Bo rzeczywiście przyszła firma Sony i pokazała, co jest ważnego w aparacie, co po jakims czasie zmusiło inne wspomniane przez ciebie fimy do zarzucenia tych "dominujących rozwiązań funkcjonalnych" i pójścia w jej ślady ;).
zamiast sie zastanawiac , czy gorny monitorek jest potrzebny czy nie - co w gruncie rzeczy jest dyskusja dzieci w piaskownicy , spierajacych sie czy kwiatuszki na wiaderku sa potrzebne czy nie - to moze lepiej byloby sie zastanowic czy ten aparat w ogole jest potrzebny ?
co wlasciwie wnosi nowego w lini sony , lub w ogole wsrod aparatow reporterskich?
@Pokoradlasztuki: 50 mln pikseli, Pixel Shift, do 30 kl/s z ciągłym AF i brakiem zaciemnienia obrazu, 4K do 120p oraz 8K - w jednym aparacie. Tak w skrócie.
... Lepsze wizjery i wyświetlacze też były niepotrzebne [mimo że konkurencja takie dawała] ...do niedawna.
Teraz mamy taką sytuację, że w tegorocznym flagowym Sony A1 za 34000 zł oraz zeszłorocznym filmowym Sony A7s III za 20000 zł są wyświetlacze 1.44 mln, a w Sony A7R III z 2017 roku [za 10000]: 2.36 mln punktów.
Trochę zabawne jest, ile piany biją tutaj ludzie o górny wyświetlacz. Rozumiem fanów tego rozwiązania, bo jest to rzecz tania, mała i lekka i się przydaje. Ale przeciwnicy mnie zastanawiają, bo - ponownie - jest to rzecz mała, lekka i tania.
Kwestia przyzwyczajenia się do ergonomii. Mnie np bardzo pasuje wielkość i wszystkie koła nastaw w sony. Jak biorę inny aparat do ręki, choćby uznawany za szczyt eronomii to czuję się z nim źle. Być może obiektywnie sony jest gorzej pomyślany tyle, że nie dla kogoś, kto w tej ergonomii siedzi. A górny ekran zabiera miejsce na pokrętło które ja akurat bardzo sobie cenię. I wcale się nie dziwię ludziom którzy cenią sobie górny wyśietlacz bo sa do niego przyzwyczajeni, że marudzą. Realnie nie chciałbym też powiększania body. Ja mam małe dłonie i wszystkie palce wchodzą mi na grip. Kiedy zakładam duży obiektyw i tak zazwyczaj go podtrzymuję drugą ręką bo nie mam takiej łapy, żeby stabilnie trzymać jedną ręką przy oku coś co waży 2kg dłużej niż kilka sekund. A zakładając mały obiekyw mam bardzo kompaktowy i lekki zestaw. W plecaku body z zeissem 55 mieści mi się do przegód zorganizowanych dla obiektywów. Wieszam aparat na szyi i idę na spacer z 55ką która jest dla mnie takim uniwersalnym szkiełkiem do wszystkiego. Ja lubię tę wielkość i ergonomię.
HH, ja nie widzę tutaj przeciwników. Widzę tylko ludzi takich, jak ja, którzy w ogole obecności górnego wyświetlacza nie brali pod uwagę przy wyborze sprzętu, bo to dla nich niekluczowy szczegół. I trochę jestem zaskoczony, bo dopiero tutaj dowiedziałem się, że trudno bez tego robić zdjęcia.
@PiotrWachowiak Dla mnie też nie jest to nic krytycznego, ale widząc tutaj ludzi którzy mówią, że jest zupełnie zbędny, bo wszystko jest w wizjerze albo na głównym ekranie to trochę się dziwię.Akurat ten malutki ekranik na górze kilka razy uratował mnie przed... wyjściem na zdjęcia bez karty w aparacie. Podczas zdjęć też się bardzo przydaje. Czy bez niego da się robić zdjęcia? Tak. Czy lepiej mieć niż nie mieć? Według mnie, lepiej mieć.
Ech, nie wiem po co bić pianę o ten górny wyświetlacz. Mam takowy w swoim aparacie i zapominam go używać. Pewnie gdyby mi ktoś ukradkiem zakleił czarną taśmą izolacyjną, mógłbym tego nie zauważyć. Za to z chęcią przyjąłbym dodatkowe pokrętło. Zastanawia mnie jakim cudem ktoś chciał brać do do ręki Nikona F4 i jeszcze udawało mu się zrobić zdjęcia, skoro rzeczony sprzęt pozbawiony był górnego ekranu?
PiotrWachowiak20 czerwca 2021, 18:36 HH, ja nie widzę tutaj przeciwników. Widzę tylko ludzi takich, jak ja, którzy w ogole obecności górnego wyświetlacza nie brali pod uwagę przy wyborze sprzętu, bo to dla nich niekluczowy szczegół. I trochę jestem zaskoczony, bo dopiero tutaj dowiedziałem się, że trudno bez tego robić zdjęcia.
pozdrawiam,
Piotr -----------------------
nikt nie napisal , ze trudno bez wyswietlacza robic zdjecia. takiej wypowiedzi nie bylo.
napisano jedynie , ze wyswietlacz ulatwia obsluge.
Dziwne, że nikt nie bierze pod uwagę, że korzystanie wyłącznie z małego monochromantycznego wyświetlacza mocno ogranicza zużycie prądu w stosunku do dużego kolorowego.
ogolnie to przyspiesza obsluge aparatu , co wlasnie w aparacie reporterskim jest wazne. No , tak , sory - to nie jest przeciez aparat reporterski z prawdziwego zdarzenia. To jest sen sony o aparacie reporterskim.
@Pokoradlasztuki "....czy ten aparat w ogole jest potrzebny ?"
Moim zdaniem, jego główne zadanie, to wspierać sprzedaż modelu Sony a7RIV. Jako samodzielne reporterskie narzędzie nie jest w pełni użyteczne z bateria na 430 "strzałów"9 w warunkach laboratoryjnych). A więcej megapikseli (60,2 vs 49,8 MP), co zwiększa rozdzielczość liniową o 10%, nie jest warte ceny o 85% wyższej.
liniowo to jest o ok 3% wiecej - niezauwazalna roznica golym okiem , nawet trudno mierzalna , gdyz to w granicych bledu pomiarowego. .
wspierac a7IV , ze tanszy a praktycznie rownie dobry ?
ale tym samym wspieralby rowniez r5.
moze po przejsciu duzej agencji fotograficznej obligatoryjnie na sony , obiecali wypuscic prawdziwy aparat reporterski ? MOze chca zachecic inne? - nie wiem mozna gdybac.
jedyne wytumaczenia jakie znajduje to prestiz. Moze wypuszcza prawdziwy model reporterski A0 ? - a potem ta sa jeszcze liczby ujemne , dla dalszych ( drozszych ) modeli.
Nie znam szczegolow , ale wydaje mi sie , ze w calkowitym przychodzi ze sprzedazy aparatow w bilansie sony ten model odgrywa marginalna role. Wizja menagera po nadmiarze spozytej sake ?
autokorekta do "A więcej megapikseli (60,2 vs 49,8 MP)" Sens miał być taki: Rozdzielczość liniową ( a7RIV:60,2 vs A1:49,8 MP) różni się o 10%, co nie jest warte ceny o 85% wyższej.
molon_labe21 czerwca 2021, 08:23 autokorekta do "A więcej megapikseli (60,2 vs 49,8 MP)" Sens miał być taki: Rozdzielczość liniową ( a7RIV:60,2 vs A1:49,8 MP) różni się o 10%, co nie jest warte ceny o 85% wyższej.
-------
to jest rozdzielczosc powierzchniowa , nie liniowa.
liniowo czyli w przeliczeniu liczby pixeli na mm dlugosci ( czyli liniowo) to bedzie o 3,2 % wiecej.
przy dwukrotym wzroscie liczby pixeli mamy wzrost liniowo o 40 % , to dopiero zaczyna byc odczuwalne.
@Szabla, A bo widzisz te klasyfikacje nie są jednakowo rozumiane. Dla migawki mechanicznej to w obu modelach 10/s, a temat filmowania, moim zdaniem, rozstrzyga ...bateria. AF Sony, to zdaje się, że w każdym modelu, to "benchmark" tej funkcjonalności.
@Pokoradlasztuki wyciągnąłem swój wniosek z danych o pikselach A1 49.8 8640X5760 wielkość pixela 4,16 A7IVR 60,2 9504X6336 wielkość pixela 3,76 i stąd "wziąłem na oko" +/-10%
@Pokoradlasztuki @Szabla, Pewien szef agencji fotograficznej, powiedział, że "...rośnie popyt, na szybkie, dobre jakościowo i tanie zdjęcia". Niby truizm, ale z A1 ...tanio nie będzie, co moi zdaniem ustawia ten apart na cokole, ale raczej nie przez reporterów.
@molon_labe: A1 nie jest aparatem wyłącznie dla reporterów, lecz również dla tych którzy czasami potrzebują dużej rozdzielczości (seria R), czasami dużej szybkości (seria 9), a czasami dobrej maszyny do filmowania (seria S), a niekoniecznie chcą mieć to w 2-3 różnych aparatach :) Co do akumulatora i filmowania: pamiętaj o opcjonalnym gripie i możliwości zasilania z power banku.
to jest aparat dla tych , ktorzy sadza ze jesli kupia najdrozszy to beda robic najlepsze zdjecia w kazdych warunkach.
cos jak na stokach narciarskich , ludzie szpanuja najbardziej efektownym sprzetem renomowanych firm , a wplyw sprzetu na jazde jest zaden. dopiero jesli decyduja ulamki sekund byc moze najnowszy sprzet moze zadecydowac.
to jest byc moze sprzet dla agencji , ktore zeby pozyskac zlecenia chwala sie posiadaniem najlepszego sprzetu ( choc nie wiadomo czy jest najlepszy ) .
W warunkach fotografii domowo - polzawodowej nie znajduje argumnetow by kupic tak drogi aparat , o zadnych wyjatkowych wlasnosciach- drogi sprzet to tylko problem.
Zobaczymy , ale na podstawie dostepnych szczatkowych informacji , wydaje sie ze canon modelem R3 bezapelacyjnie opanuje rynek zawodowej Repo .
Nie bardzo wyobrazam sobie zadanie fotograficzne , ktore daloby sie wykonac tylko a1 a juz znacznie tanszymi a3 , a4 nie.
Jako szejk kupilbym predzej pozlacana leike we futerale ze skory aligatora z gornego biegu amazonki , gdyz najdelikatniejsza , niz w sumie typowy aparat. Sony zrobil co chcial , ma olbrzymi potencjal badawczy wiec sobie moze pozwolic na najwiecej , ale nie jestem przekonany , ze ten aparat jest przyslowiowym strzalem w dziesiatke. Raczej exotem cenowym , dla ktorego na sile bedzie sie szukac uzasadnienia koniecnosci jego powstania.
Ten sam werk w obudowie typu repo( cos jak r3 , a moze lepiej ) i moznaby wowczas a1 podziwiac . W tej sytuacji mozna jedynie wylewac krokodyle lzy.
Jest taka kategoria jak power user. Np w "gejmingu" ktoś taki kupi / zbuduje maszynę za absurdalne pieniądze, tylko po to, żeby wyciągnąć kilkanaście klatek na sekundę więcej po czym dołoży drugie tyle, żeby uzyskać jeszcze 5. W aparatach ciężko czynić modyfikacje więc może warto było dla takich przygotować sprzęt "bardziejszy". Sony jako firma bez tradycji foto, wśród swojej klienteli w większości ma użytkowników którzy nie wychowywali się na klasycznych lustrzankach CiN. To w dużej mierze młodzi ludzie którzy wiedzę zdobywają na YT (nie stygmatyzuję bo dla chcącego nie jest to złe źródło wiedzy) Nie korzystali nigdy np z górnego wyświetlacza za to cenią kompaktowe wymiary. A "ficzery" chcą mieć bo ich na to stać. Poza tym Canon wypuszczając R5 zrobił pierwszy ukłon w stronę takich użytkowników i wydaje się logicznym, że Sony musiało dać odpowiedź. Dla mnie taki aparat nie ma sensu bo ani nie strzelam seriami, ani niewidzę sensu dużej rozdzielczości. Ale są tacy co ten sens widzą a nawet nagrywają 8K kiedy dla mnie wątpliwy sens ma 4K bo równie dobrej jakości materiał fachowiec skręci w FHD.
@dARTi: Sony nie ma tradycji w analogowej fotografii, ale za to ma najdłuższe tradycje w fotografii cyfrowej. Fachowiec skręci materiał FHD lepszej jakości niż 4K? Podaż namiary takiego cudotwórcy?
po to by miec najdrozszy aparat w swoim portfolio ?
Najbardziej cenilem sony za to , ze potrafil robic jedne z najlepszych aparatow cyfrowych za najnizsze pieniadze. To bylo jego wielko know-how
Ten aparat jest jakby zaprzeczeniem tych mozliwosci. Za najwyzsze pieniadze w sumie aparat niezbyt odpowiedni do reportazu.
Moze gdyby mial rzeczywiscie jakas wyjatkowa i udowodniona niezawodnosc , czym zawsze chwalily sie C i N , to warto wiecej zaplacic - ale tutaj wedlug mojej wiedzy takich informacji nie ma.
Gdyby ten aparat kosztowal nie 30 000 a 3000 pln tez bym sie nie zdecydowal na zakup. Wolalbym nie zagracac mieszkania jeszcze jednym gadgetem. On nawet nie jest dostatecznie ladny by wystawic w witrynie kredensu.
@Pokoradlasztuki Jeśli oceniać A1 jako wyspecjalizowane narzędzie do konkretnego zadania, to ten aparat jest...niekonsekwentny Ale jeśli A1 ma być podsumowaniem najlepszej inżynierskiej wiedzy w budowie aparatów, to Sony stworzyło nową jakość
Po początkowych perypetiach Canona R5, menadżer przyznał, że najważniejsze dla nich było, by jako pierwsi wypuścić apart z możliwością nagrywania 8K. Stworzyć nową kategorię i być w niej liderem.
Moim zdaniem, tym aparatem Sony tworzy nową kategorię, która sumuje pojedyncze "NajXXXXX", ponieważ, w A1 jest: -najszybszy AF -najwydajniejszy procesor obrazu -najwyższa szybkostrzelność przy 50 Mpix matrycy -najbardziej bezkompromisowy w jakości obrazowania,
i ( jak znam życie), nastąpi opóźnienie dostaw, ponieważ "ilość zamówień, przekroczy oczekiwania".
"Świnia, gdyby rozumowała o orle, dajmy na to, rozumowałaby podobnie; gdyby porównała swoje niechlujstwo, swój brudny chlew, swoją ordynarność barbarzyńską, swoją siłę głupią i brutalną, swój wstrętny, rechoczący głos, swój rozum sprowadzony tylko do najobfitszego nażerania się, gdyby to wszystko porównała z pięknościami orła, z jego żądzą swobody, z jego chęcią do podsłonecznych wzlotów, z jego dumą, miłością obszarów - znienawidziłaby go i pogardzała nim."
Wiem, że są tacy co potrzebują wojny, celebrytów, polityków,i potrzebują kupić ten aparat i być fotografem. U mnie na wsi, nie ma wojny, ani celebrytów, więc do fotografowania tego co jest nie potrzebuję tego aparatu.
LR: "Jakość zdjęć bez zmian prawie od dekady taka sama"
1. Niezłośliwie: Oczywiście, dlatego taki żywiołowy spór o drugorzędną cechę aparatu. 2. Nieco złośliwie: Czyli mimo poprawy jakości sprzętu, umiejętności fotografów (prawie) nie poprawiły się?
@Szabla :) A propos, świnie - to temat kilkunastu lat fotografowania przez Macieja Fiszera. Z jego nieprawdopodobnego albumu poświęconego tym zwierzętom, można dowiedzieć się znacznie głębszych analiz niż napisał Reymont. Cytuję: "Jego (Macieja Fiszera) zainteresowało to, jak bardzo świnia jest podobna do nas. Skupił się (..) na jej czułości, z jaką odnosi się do swoich prosiąt i złości wyładowywanej na współplemieńcach." Choć w kwestii złości na współplemieńców, to świnie mogą się od nas wiele ....nauczyć.
@Szabla 4K jest poniekąd wymogiem spowodowanym oczekiwaniami Netfliksów i klienteli posiadającej telewizory 4K. Bardziej matematycznym niż mającym duży wpływ na realną jakość obrazu. Trzeba pamiętać, że nadmierna ostrośc i szczegółowość obrazu filmowego nie jest podstawowym kryterium atrakcyjności obrazu. Często wręcz przeciwnie. Sam widzę nawet przy zdjęciach, że często zabieram nieco mikrokontrastu i ostrości bo zdjęcie wygląda wtedy lepiej i bardziej plastycznie. Idąc tym tropem 8K to już serio marketingowy gadżet.
@dARTi: rozmiary TV stopniowo się powiększają, więc i rozdzielczości muszą się zwiększać. Obraz FHD nie wygląda dobrze na ekranach 65 cali i większych, a ten segment bardzo szybko rośnie. No i 4K to już standard w telewizorach.
Zgoda ale jednak nie we wszystkich materiałach. Nadal ultra wysokie rozdzielczości najlepiej wyglądają w materiałach demonstracyjnych i ewentualnie przyrodniczych. W filmach nie potrafię przejść nadmiernej szczegółowości która wygląda sztucznie. A już na OLED wygląda to wg mnie dramatycznie. Stawiając obok starą dobrą skalibrowaną plazmę rożnica jest powalająca na jej korzyść. Obraz kinowy wygląda jak kinowy i ogląda się go dużo przyjemniej. Takie jest moje zdanie.
Podkreślam - racja jest jak dupa. Każdy ma swoją. Być może ja jestem dziwny bo odkąd zobaczyłem skan z pierwszego filmu 120 strzelonego Pentaxem 6x7 doszedłem do wniosku, że cyfra jest jeszcze w głębokiej czarnej... Z czego to wynika? Nie wiem nadal. Materiał z cyfry jest elastyczny jak guma, można mu robić wszystko, nakładać wszystkie presety a i tak nie dorasta analogowemu średniakowi do pięt. Mówi to dziecko cyfry i fanboj A7III...
Pamiętam jak P67 pierwszą w życiu komerchę w plenerze robiłem i w ostatniej chwili dowiedziałem się, że jednak kolega nie pożyczy mi światłomierza i co wyciągnąłem z FP4...
dARTi21 czerwca 2021, 18:53 Podkreślam - racja jest jak dupa. Każdy ma swoją. Być może ja jestem dziwny bo odkąd zobaczyłem skan z pierwszego filmu 120 strzelonego Pentaxem 6x7 doszedłem do wniosku, że cyfra jest jeszcze w głębokiej czarnej... Z czego to wynika? Nie wiem nadal. -----------------------
Zdjecie jakie ogladales po scanowaniu czyli zdigitaizowaniu to przeciez tez bylo zdjecie cyfrowe. Takie sa wiec mozliwosci cyfry.
Roznica pomiedzy zdjeciem skanowanym a wprost z aparatu cyfrowego jest znaczaca. wynika ona z krzywej charakterystycznej matrycy - Na swiatla matryce maja ok 3 ev , na cienie wiecej - ok 5-6 EV. Oznacza to bardziej kontrastowe odwzorowanie swiatel i miekkie , bogate tonalnie cieni i czerni.
poniewaz na negatywie swiatla sa ciemne a cienie sa jasne wiec odwzorowanie cyfrowe bardzo miekko i bogato pokaze cienie negatywu czyli swiatla w rzeczywistosui , oraz twardo i kontrastowo swiatla negatywu - czyli czernie w rzeczywistosci.
Obrazy skanowane z dobrych negatywow maja wyraznie lepsze odwzorowanie w swiatlach i jasnych partiach , za to mniejsza rozdzielczosc tonalna w cieniach..
molon_labe: "Jego (Macieja Fiszera) zainteresowało to, jak bardzo świnia jest podobna do nas."
Obawiam się, że interpretowanie zachowań świń w naszych kategoriach jest podobne (co do mechanizmu) do tej iluzji: [ link ] Innymi słowy, jeśli my widzimy w naszym zachowaniu podobieństwo do świń, to czy coś więcej z tego wynika? ;)
" Nadal ultra wysokie rozdzielczości najlepiej wyglądają w materiałach demonstracyjnych i ewentualnie przyrodniczych."
Zgadza się, bo to jest tak filmowane żeby pokazać magię detalu. Ale ta magia szybko pryska nawet oglądając hollywodzkie produkcje najeżone efektami specjalnymi, gdzie w oczy kłuje sztuczność, nałożenie postaci na tło w greenscreenie itp. Bo im wyższa rozdzielczość tym bardziej widać fejk. Nie wspominając już w ogóle o YT-bowych vloggerach i tym podobnych twórcach, gdzie 4K kompletnie mija się z celem, bo jaki sens oglądać czyjeś pory skórne :D
@Bahrd to..może zaskoczy Cię to, że ..fotografowanie świń i krów w chlewniach, oborach i ubojniach jest bardzo szkodliwe....dla sprzętu fotograficznego? A to za sprawa amoniaku i jego stężenia występującego w tych obiektach. W duecie z wilgotnym powietrzem, parą wodną potrafi zdziałać cuda na matrycach i powierzchniach soczewek....
No proszę! Znajomi mierzą krowom temperaturę kamerami termowizyjnymi (wcześniej ponoć trzeba było dwa razy dziennie termometry wtykać tu i ówdzie - ewolucja jakoś nie przewidziała takiej potrzeby... ;). Kamery mają ochronne elementy gumowane, no i "po pracy" są przesiąknięte "wonią na wskroś metafizyczną".
@Bahrd zgadza się, nie przemijająca sprawa.....więc teraz wyobraź sobie jakim gigantem jest M.Fiszer. 14 lat fotografowania świń kosztowało go .....wiele kompletów ubrań, aparatów i obiektywów. Zrobił album, nie do powtórzenia, wybierając około 100 z kilkunastu tysięcy "świńskich" zdjęć. Jego inna praca "White&Black" to też mocna rzecz. A ..my tu o ekraniku gadu, gadu...
Moja opinia po przeczytaniu testu o Sony A1, w nadziei, że może okaże się pomocna dla osób zastanawiających się nad wyborem aparatu i dla których cena A1 nie jest zaporowa.
1. Oceny powyżej, dla kogo jest A1 czy dla kogo nie jest, w gruncie rzeczy mówią tylko jedno - ich autorzy stwierdzają, że ten aparat NIE JEST DLA NICH. Jakiekolwiek byłyby ich motywacje, jeśli uważasz, że przezentowane przez nich prywatne powody są dla ciebie równie kluczowe, to daruj sobie Sony A1, bo to dużo pieniędzy i na przykład brak/obecność/rozwiązanie jakiegoś ficzera będzie cię bolała jak cierń w stopie, nie pozwalając na robienie takich zdjęć, jakie mógłbyś zrobić. Bo dla fotografa - człowieka robiącego zdjęcia - samym rdzeniem idei najlepszego aparatu jast to, aby aparat jak najmniej przeszkadzał w robieniu zdjęć.
2. Żyjemy w czasach, w kórych pewnie już każdego fotografa spotkała kuzynka, która przedtem przez całe życie nie zrobiła ani jednego zdjęcia, a teraz z dumą i może nawet odrobiną złośliwości pokazała mu na ekranie smartfona swoje prace, stwierdzając, wcale nie bezzasadnie (!), że ona teraz robi wcale nie gorsze zdjęcia. Dlaczego nagle stało się to powszechnie możliwe? Patrz ostatnie zdanie poprzedniego akapitu - w smartfonach udało się zrobić takie aparaty fotograficzne, kóre nie przeszkadzają w zrobieniu zdjęć praktycznie nikomu.
3. W odróżnieniu od zapewne wielu tu komentujących mam praktycznie doświadczenie z poprzednikiem A1, czyli Sony A9 (o czym wspomniano w artykule). W czasie, kiedy Sony pokazało A9, już dłuższy czas nosiłem się z myślą o zmianie sprzętu na rozwiązanie eliminujące z MOJEGO aparatu peryskop z latającym lustrem i pozwalające na obejrzenie zdjęcia jak będzie wyglądać, ale jeszcze PRZED jego zrobieniem, włącznie z głębią ostrości. Zupełnie jak w smartfonie. Jednak te myśli nosiłem dość długo, bo choć brak peryskopu i jego mechaniki nęcił, to oferowane nowe aparaty miały także te cechy, o jakich pisałem w p. 1., czyli zawsze mnie w nich coś uwierało - bo dalej tylko mechaniczna migawka, bo żywotność akumulatora, bo brak dotykowego ekranu, albo brak możliwości odchylania tego ekranu, albo dość mizerny wizjer, albo w końcu jakieś niepotrzebne nabudowy w rodzaju jakichś lampek do psucia zdjęć. Cały ten sprzęt dalej nie był tak wygodny przy robieniu zdjęć jak smartfon.
Ale nagle pokazało się Sony 9 - pierwszy aparat z matrycą FF, który można używać równie wygodnie jak smartfon. Oczywiście to NIE BYŁ smartfon, sama wielkość matrycy generowała wymagania o niebo większe, stąd wyjątkowość (i cena...). Ale to było to - wszystko elektroniczne, włącznie z migawką. Żywotny akumulator, znakomity wizjer i 20 zdjęć w serii z dużym buforem z działającym w czasie ich robienia autofokusem z funkcją śledzenia oka, mnóstwo innych rzeczy. Kupiłem na pniu.
Co mi w A9 jeszcze przeszkadza? - brak dotykowego ekranu, ale da się przeżyć. - niewielki zakres odchylania tego ekranu (dlaczego nie na przegubie? trwałość?). Niestety, choć A9 był przed szeregiem, jeśli chodzi o nowoczesność i możliwość zerwania z obyczajami, które były wypracowane dla zupełnie innego modelu sprzętu, to tu w obu wymienionych funcjach ekranu został, nie wiem dlaczego, "konserwatywny" w złym tego słowa znaczeniu. Duża wada. - kiepska widoczność na tym ekranie w słońcu, zmuszająca do podnoszenia aparatu do oka, ja nie wiem, jak to rozwiązać, ale ja nie jestem producentem aparatów. Pewnie najlepiej jakieś okulary mające łączność (kabelkiem nawet, choć niechętnie) z aparatem i wyświetlające obraz z niego prosto przed okiem. - brak filmowania w 4K/60 kl/s (a jeszcze lepiej 4K/120 kl/s). Niestety, 4 lata temu to jeszcze był problem. - menu i instrukcja, wymagające osobnych rocznych studiów. Nie wiem, może jest jakis poradnik, który wyjaśnia poglądowo, np. których z pierdyliona nastaw autofokusa kiedy użyć w typowych sytuacjach. Jeśli ktoś teraz mi zarzuci, że tak chwaliłem, a jednak smartfon ma łatwiej, to odpowiem, żeby został przy smartfonie, bo A9 to przypomnę jednak nie jest smartfon. - brak aplikacji na smartfon, pozwalającej sterować aparatem przez bluetooth, czyli w terenie (to już nie jest cecha aparatu ofc., głupota firmy jest tu wręcz porażająca, bo taka apka była, używałem, tylko ją usunęli, korpo w całej krasie), - trochę zbyt mała obudowa i przez to małe kółeczka, za blisko siebie, brak blokady na kółeczko zmiany ekspozycji, lubi się przestawiać. - szybkostrzelność tylko 20 kl/s i jeszcze za mały bufor. Gdyby było 30 kl/s, dałoby się z tego złożyć genialnej jakości filmik. To fanaberia, wiem, ale kiedyś będzie oczywistością. - mogłoby być z 5 ustawień do uprzedniego zaprogramowania, nie 3, ale to mały problem, - w ogóle, to czemu tam nie ma funkcji telefonu? (tak, wiem, to nie smartfon, ale jaki problem, ciut więcej chipów i trochę dodatkowego oprogramowania + jakiś guzik on/off ;) ).
Czy to znaczy, że żałuję kupna A9? W życiu. A9 ma tę znakomitą cechę łatwości robienia zdjęć jak smartfony. W smartfonach, przypomnę, osiągnięto to dzięki możliwości całkowitej eliminacji elementów mechanicznych i maksymalnym wykorzystaniu oprogramowania do pomocy. Wreszcie mogę robić zdjęcia, w trakcie nie poświęcając prawie czasu i uwagi aparatowi. W ogóle A9 robi się zdjęcia o niebo łatwiej niż np. lustrzankami, zapomniałem także już o takich nielubianych dodatkach jak lampy błyskowe, migawkę mechaniczną sprawdziłem na początku, że działa, wyłączyłem i mam święty spokój. Znakomity wizjer, ze wszystkimi funkcjami niemożliwymi w lustrach itd., itp.
Czy A1 poprawia coś z tego, co mi przeszkadza w A9? Tak. - jest te 30 kl/s, można eksperymentować. - jest 4K/60 kl/s, - jest dotykowy ekran (nie wiem, jak wygodnie zaprogramowany), - menu jest, jak mówią, bardziej przyjazne, - korpus jest trochę większy, kółeczka wyraźniejsze (i jest ta blokada przy kółku korekty ekspozycji...).
No i matryca 50 Mpx daje więcej możliwości i pewnie inne rzeczy działają ciut lepiej. Ale uruchamianie 1,5 s??? Uch.
Tak więc, czy Sony A1 to aparat dla mnie? Zdecydowanie TAK!
To czy kupię teraz A1? Mając A9 raczej nie, chociaż przeszło mi to przez głowę. Nie za obecną różnicę w cenie w Polsce. Napiszę to z największym smutkiem - choć robię zdjęcia od 40 lat (i przeszedłem kilka systemów z Pentaxem, Nikonem i Canonem włącznie (z ekranikami na górze od lat gdzieś od 1990 aż do 2017 ;) )), to do tej pory nie jestem w stanie wykorzystać wszelkich możliwości, jakie dało mi A9. Więc przesiadka na jeszcze lepszy sprzęt mogłaby być uzasadniona, gdyby ten nowy jakoś znacząco pomógł mi w zakresie, jaki wykorzystuję do zdjęć/filmów. Więc ponieważ: - A9 i tak jest bardzo dobry, w najważniejszych miejscach wręcz znakomity. - robię zawsze RAW+JPG, łączna objętość zdjęć 50 Mpx jest dość przerażająca, a jakość tych z A9 jest dla mnie i tak ok, - ten ekran dalej nie jest taki, jaki chciałbym mieć, w sensie odchylania przede wszystkim, - dalej nie miałbym jak sterować nim przez smartfon, to te dodatki, jakie wymieniłem wyżej raczej mnie prędko nie skłonią do zamiany.
Czy Sony A1 to aparat dla ciebie, wytrwały czytelniku? A9 był lata przed konkurencją, ale od tego czasu inne firmy też już coś zrobiły, warto sprawdzić.
rsaw: "Czy Sony A1 to aparat dla ciebie, wytrwały czytelniku?"
Zdecydowanie NIE - nie jest wart tych pieniędzy za jakie go oferują. Teraz na prędko podnoszą (zamiast obniżać) ceny nowych wersji a7RIV żeby jakoś uzasadnić ceny innych modeli. Niech się sami zachłystują zachwytami jaką to doskonałość stworzyli - że nie jest ona godna powszechnej dostępności.
Jest spora szansa, że A1 będzie hitem rynkowym analogicznym do A99II. Od dawna nie produkowany a cenę trzyma tak, że do chwili obecnej jest do kupienia z zapasów magazynowych.
Z tego co mi wiadomo a99II też sprzedawał się doskonale, że aż dostawy nie nadążały. Czyli, że oba sprzedają się analogicznie doskonale... więc gdzie te błędne wnioski?
Doskonale sprzedawał się A900. Cztery lata później A99 już nie powtórzył tego wyniku. A99II miał premierę w 2016, gdy w sprzedaży była druga generacja serii A7 i nie miał szansy z nią konkurować.
hmmm... a kiedyś imputowałeś, że nie tanieje bo się tak doskonale sprzedaje, że z dostawami nie wyrabiają.... minęło czasu mało-wiele i się okazuje, że jednak w cale tak super nie było. Zadziwiające jak to się perspektywa potrafi zmienić z czasem?!
A jeżeli przekracza (jak np przy modelu a7RIV i nowej jego wersji która wg marketingu miała kosztować tyle samo) to ceny rosną galopująco i systematycznie (na chwilę obecną 3300zł więcej)?
Nie pomyliłem nic z a99II odnośnie tego jaki to rzekomo był rozchwytywany: link Jak wyżej napisałem... obecnie równie rozchwytywany jest (jak twierdzisz) a1. Należy więc mu wróżyć analogiczny cykl życia.
Panowie, to nie jest aparat dla każdego. Od jakiegoś czasu użytkuję ten sprzęt i według mnie to wspaniałe narzędzie, dzięki któremu mogę zrobić lepsze zdjęcia niż za pomocą innych sprzętów, które użytkowałem. Prędkość działania, doskonały autofocus, ogromna rozdzielczość to według mnie cechy aparatu nowszej generacji od tego, co można było spotkać dotychczas. Po miesiącu używania przestawianie trybów czy czułości nie sprawia żadnego problemu. Każde ustawianie w Sony można wyciągnąć pod klawisz funkcyjny, których jest kilka. Ja używam tego sprzętu w miejscach, w których nie można powtórzyć ujęć, a posiadanie wielu prawie jednakowych ujęć pozwala już nie tylko stworzyć kadr, ale wybrać np. moment obrotu człowieka. Możliwości nagrywania filmów są niesamowite. Fakt, sprzęt kosztuje dużo, ale wszystko zależy, jakie zdjęcia się robi i jaką mają wartość. Dla mnie to fantastyczny sprzęt,
Dokladnie , czasem widze ciekawe ujecia wykonane srednioformatowym analogiem , lub nawet L F ale są to typowe statyczne portrety , o obrocie człowieka to mozna sobie pomarzyc ;
tak, tak dokładnie... czekamy więc teraz na komunikat firmy Sony jak to zainteresowanie przerosło oczekiwania i możliwości i przepraszają za opóźnienia w dostawach (analogicznie jak to było z flagowym a99II).
"First, let me start by saying that we did not include the newer a1 and a7C lines in our research, as there just isn’t enough data from which to pull."
Szabla to taki typowy naganiacz co jak widać każdą bzdurę będzie dowodził bo mu za to płacą. Będzie nawet przeczył i się zapierał bo nic mu nie robi tak dobrze jak kasa która która mu systematycznie zasila budżet.
Oj tam ...jakis facet pracujący aparatami Sony ( o ile pamiętam ) wydał album z pokazów air show , gdyby wtedy miał sony A1 miałby wiecej megapikseli i album mogłby być wiekszy lub czesc zdjec poszło by na plakat ; Wiadomo ze nie dla każdego . ale Ilość pomysłow raczej jest ograniczona na których można komercyjnie to wykorzystać więc są dwie strategie : kupujesz Sony A1 i możesz wszystko albo kupujesz sprzęt za 1/10 ceny i specjalizujesz sie w jednej dziedzinie ;
Z tego dokumentu można zauważyć, że tą serię a1 to wprowadzili bo im się chyba ta seria a9 nie sprzedawała zgodnie z oczekiwaniami. W dokładnej odwrotności co twierdzi niejaki znawca opiniotwórczy Szabla seria a9 się nie sprzedawała w związku z tym mocno taniała... tak jakby zawodowcy jej za bardzo nie chcieli?!
SKkamil25 czerwca 2021, 14:29 Oj tam ...jakis facet pracujący aparatami Sony ( o ile pamiętam ) wydał album z pokazów air show , gdyby wtedy miał sony A1 miałby wiecej megapikseli i album mogłby być wiekszy lub czesc zdjec poszło by na plakat ; Wiadomo ze nie dla każdego . ale Ilość pomysłow raczej jest ograniczona na których można komercyjnie to wykorzystać więc są dwie strategie : kupujesz Sony A1 i możesz wszystko albo kupujesz sprzęt za 1/10 ceny i specjalizujesz sie w jednej dziedzinie ;
-------
a to niby dlaczego kupujac np taki Z6 mozesz fotografowac tylko jedna dziedzine ? Co stoi na przeszkodzie , zeby fotografowac te same tematy jakie mozna fotografowacvc np A1.
Ten aparat znakomicie sie nadaje dla poczatkujacych fotografow . To jest uniwersalny aparat do fotografii domowo - salonowej i kazdej innej , tak jak wszytskie aparaty drozsze od najtanszych.
dla myslacego fotografa 30 kl/sek. to nieszczescie.
Jak Mowil Ansel Adams - jedno dobre zdjecie na rok to bardzo duzo. Ilez smieci produkuje sie w ciagu np 3 sekund z taka szybkoscia ? - To straszne.
Gdyby ktos chcial pokazywac sample z tego aparatu , to prosze uprzedzic , nie warto otwierac. Zdjecia jakie znamy od lat +-.
@Pokora O ile zgadzam się, że robienie 30 zdjęć na sekundę jest mało wartościowe, to trzeba pamiętać, że robi się tylu, żeby mieć wszystkie 30 - robi się po to, by z tych 30 wybrać to jedno, najlepsze.
najlepsze z 30-tu oznacza najczesciej takze nic innego jak mniej zle od pozostalych.
nie ma zadnej gwarancji , ze fotografujac z duza czestoscia bedzie sie produkowac lepsze zdjecia.
nic tak nie niszczy smaku ( i ewentualnie wzroku ) fotografa jak koniecznosc przegladu setek badziewnych zdjec by wybrac jedno. Brrr... - ogladajacym i tak to powiewa.
Pytanie: jak krótki czas ekspozycji musi być żeby te 30 kl/s się robiło? Poza tym do filmowania to są już inne wyspecjalizowane urządzenia... tzw. kamery filmowe.
Poczytałem komentarze. Jak czytałem o tych orłach na niebie i małym ptaszku rzadkiego gatunku, który ląduje pod nogami i jak w tym przypadku pomaga górny ekranik to spadłem z krzesła taki mnie śmiech ogarnął. Od razu widać, że ani tych orłów nie było ani tego ptaszka natomiast warto aby fotograf poćwiczył obsługę własnego sprzętu ;-)
Dla mnie szokiem jest przełom w Sony. Mamy zbędną do tej pory obsługę dotykową!!! Idąc dalej tym tokiem myślenia górny LCD też kiedyś będzie ;-)
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
Pierwszy! Nareszcie :-)
Zdjęcia to potwierdzają, że " Po Bożym Ciele zima się ściele"
Ło matko, 1.5 gigapixeloklatek/s. Chyba co drugie naciśnięcie spustu to nowa karta, a co sesja nowy hdd. Po co jet ten miś? No właśnie, nikt nie wie po co. My tym misiem pokazujemy na co nas stać... koniaczek? ;-)
Flagowiec, cena 34 tysie i... brak górnego wyświetlacza.
Najpierw pojawiła się moda na brak wbudowanej lampy, teraz coraz śmielej wchodzi moda na brak górnego ekranika.
Jeszcze trochę i będziemy dostawać aparaty do samodzielnego złożenia- będziesz miał to co se wkręcisz w korpus.
Toż to A9R.
yose, a ten górny wyświetlacz to potrzebny jak umarłemu kadzidło. :D Doskonale rozumiem, że każdy ma inne przyzwyczajenia, ale bez przesady. W lustrzankach takie rozwiązanie się sprawdza i ułatwia życie, ale na przykład ja, korzystając z A7III nie zauważyłem potrzeby posiadania takowego wyświetlacza. Nikon wciąż montuje na swoich bezlustrach (mam w zasięgu ręki też Z6), ale nie widzę uzasadniania dla powielania informacji dostępnych na głównym ekranie aparatu, z którego głównie się korzysta.
@yose jak wszędzie. w telefonach pojawiła się moda na aparaty 2Mpix macro i do głębi zamiast szeroki kąt i tele. W ultra bookach pojawiła się moda na czytnik microsd zamiast pełnego SD i nie wiadomo komu to potrzebne bo wciąż sprzęt foto i video jest na pełne karty SD.
Jakość obrazu JPEG:
A1 4,47
D750 4,78
Jakość obrazu RAW:
A1 6,68
D750 6,74
Właśnie wyleczyłem się z myśli o niepotrzebnych wydatkach :D:D:D
Tak w temacie ceny:
link
Paranoja się robi. Kiedyś już to wrzucałem, ale nadal mnie to bulwersuje.
@Ciemny, jeszcze rubryka rozdzielczość i zakres tonalny.
@Gabrych
Jakość obrazu RAW:
A1 8,50
D750 9,10
Staruszek z 2014 wciąż wygrywa.
No i
Rozdzielczość:
Jakość obrazu RAW:
A1 7,93
D750 4,52
Ustąpił nieco pola, ale jednak nie na tyle żebym był gotów wydać ponad 30k.
Fajny sprzęt ale chyba przesadzili z tymi megapikselami. Jpegi na wysokim ISO wyglądają słabo. Downsampling rawów pewnie poprawi sytuację.
Co do ceny - w tej to ja "biere" Rolexa Explorera 36.
Pochrzaniły mi się oceny :(((( Sorry za bałagan...
Powinno być:
Zakres tonalny:
A1 8,50
D750 9,10
Rozdzielczość:
A1 7,93
D750 4,52
@Ciemny. Ja sobie kupiłem S1R i jestem szczęśliwy. Gdybym jednak miał D750 czy już pewnie D800, D810. To bym pewnie nadal przy tym został. Wchodziłem od zera w system, więc logiczne było wybrać bezlustra.
Jakość zdjęć - jak na tę cenę - zdumiewająco słaba.
Ale to było oczywiste, że mpixom nie po drodze z szybkostrzelnością - zwyciężył marketing.
@thorgal
Jak zamierzasz tym Rolexem zarabiać na życie?
@tempor
Ja nie zarabiam robieniem zdjęć, a Rolex - z roku na rok będzie coraz droższy :)
Dokładnie. Mam fajnie oszklonego D750 i jakoś nie czuje dyskomfortu kiedy wychodzą kolejne nowości i okazuje się że w zasadzie dają podobny obrazek, jeśli nie gorszy.
@Jackobt
"ten górny wyświetlacz to potrzebny jak umarłemu kadzidło. :D Doskonale rozumiem, że każdy ma inne przyzwyczajenia, ale bez przesady. W lustrzankach takie rozwiązanie się sprawdza i ułatwia życie, ale na przykład ja, korzystając z A7III nie zauważyłem potrzeby posiadania takowego wyświetlacza."
Osobiście górnego wyświetlacza używam tylko przy robieniu zdjęć z zaskoczenia. Czyli aparat na szyi i tylko niepostrzeżenie zerkam okiem i zmieniam ustawienia. Później nagle strzał z biodra albo normalnie z oka.
W czasie uroczystości gdzie fotograf ma być jak najmniej absorbujący też taki wyświetlacz się przydaje do zmiany nastaw. Wiem, że można robić to "na ślep" bo w trzycyfrowych canonach tak właśnie robiłem, ale jednak kontrola tego co się ustawiło czasem się przydaje.
W porównaniu do D780 (za 7 kpln)
AUTOFOKUS:
A1 8.57
D780 7.49
POMIAR ŚWIATŁA
A1 6.25
D780 7.25
ROZDZIELCZOŚĆ (MTF)
A1 7.93
D780 5.65
BALANS BIELI
A1 0.95
D780 1.12
JAKOŚĆ OBRAZU JPEG
A1 4.47
D780 5.17
JAKOŚĆ OBRAZU RAW
A1 6.68
D780 7.47
ZAKRES TONALNY
A1 8.50
D780 9.10
Sporo kasy zostaje na fajne wycieczki. :)
Ciekawostka: A1 szumi w teście o 1/3 EV od ZII a przy wyciąganiu z cieni widać, że jest odwrotnie....
@RobKoz słuszna uwaga. Dla mnie fotografia to wyłącznie hobby, nie patrzyłem na to z perspektywy osoby zarabiającej na tym, stąd taki mój komentarz. Tak czy inaczej, @yose, zwracam honor :)
Obudowa taka sama jak w A7R IV link
link
link
Jak Sony zrobi aparat z wbudowanym gripem to niechybnie trzeba będzie wymyślić nową literkę dla modelu
...bo cena z 50000.
Ale na podświetlane przyciski jak w D500 za 6500 to nie wpadną ;)
link
link
@Jacobt
Spoko:)
Kiedy zmieniają się warunki i trzeba na szybko przestawiać choćby ISO i przysłonę taki górny wyświetlacz bardzo pomaga, a zdaje się że Sony A1 właśnie do szybkich akcji jest przeznaczony, więc ekranik zwyczajnie powinien być.
He, he! Pentax K5IIs:
Jakość JPEG - 5,06
Jakość RAW - 7,68.
Juz raz pisalem
to nie jest aparat reporterski,. Jesli juz , to do reportazu salonowego - np jesli ktos ma akredytacje do belwederu na konferencje prasowe z Panem Prezydentem. NIe wypada pokazac sie z tanim aparatem. Z drogim aparatem akcje fotografa od razu ida w gore.
Ten aparat powstal ze wzgedow prestizowych , inaczej nie moge sobie wyyobrazic dlaczego sony cos takiego wypuszcza w pospiechu. Sony chcial miec w swojej stajni drogiego konia.
Humor z rana, jak śmietana. :)
@thorgal gdzie za tyle można wyrwać EX? W salonach trzeba czekać latami, a na rynku wtórnym min. +10k
Znajomy dostał A1+600/4 do testów,z tego co pamiętam bardzo chwalił sobie AF...jednak pozostał przy Nikonie D6 i 400/2,8 :)
@Jackobt
"Dla mnie fotografia to wyłącznie hobby"
Dla mnie też :-)
Ale ponieważ przez jakiś czas byłem jedyną osoba w mojej rodzinie z lustrzanką to proszono mnie czasem o fotografowanie na różnych uroczystościach. Zwykle ślubach, ale też pogrzebach. A wtedy naprawdę fotograf powinien być niewidoczny.
Ale nawet gdy fotografuję ptaki. Choć prawie zawsze idę z aparatem gotowym do strzału to bywa że coś mnie zaskoczy. Np. fotografowałem orła na niebie a tu nagle 3m ode mnie przysiadł na ziemi jakiś mały ptaszek. Musze wtedy przestawić kilka rzeczy bez gwałtownych ruchów i kręcenia aparatem.
Większość komentujących leczy kompleksy i udowadnia, że ich stary sprzęt jest lepszy od świetnego aparatu z dużo wyższej półki na który i tak nie będzie ich nigdy stać. Mnie też nie stać na A1 ale nie mam z togo powodu kompleksów i nie robię z siebie głupa ;)
Świetny sprzęt. A na test a7sIII to się pewnie nie doczekam.
yose
''Kiedy zmieniają się warunki i trzeba na szybko przestawiać choćby ISO i przysłonę taki górny wyświetlacz bardzo pomaga, a zdaje się że Sony A1 właśnie do szybkich akcji jest przeznaczony, więc ekranik zwyczajnie powinien być. ''
Z ciekawości - po co chcesz ruszać to ISO w dynamicznej sytuacji? (bo rozumiem że w 'normalnej' można po ludzku patrzeć przez wizjer albo w normalny ekranik).
Mimo cytatu adresuję to nie tylko do jednej osoby.
Aparaty obecnie mają ruchome wyświetlacze, można go wychylić żeby ten raz na imprezie kiedy to potrzebne widzieć od góry nastawy. A przy okazji w ogóle widzieć co będzie na zdjęciu bo to normalny ekran... Naprawdę pałowanie się tymi 'niezbędnymi' widocznymi danymi w górnym wyświetlaczu żeby je szybko zmieniać mimo zazwyczaj takich samych warunków to jakaś patologia... Mikrozarządzanie 3 ustawieniami w nowoczesnych aparatach które niesłychanie duży wybaczają i mają tak rozwinięte funkcje automatyczne i półautomatyczne nie robi z nikogo profesjonalisty ani na nikomu nie zrobi wrażenia a wręcz przeciwnie bo widać nie zna możliwości aparatu. Zamiast się skupić na szybkim korygowaniu po kryjomu wszystkich ustawień może lepiej przeznaczyć te zasoby na to za co się płaci profesjonaliście - dobre kadry.
A co do punktacji - naprawdę wciąż wierzycie że jak testujący podają w teście subiektywne punkty do drugiego miejsca po przecinku to są one porównywalne między sobą we wszystkich aparatach i kategoriach?:D:D:D:D
Górny wyświetlacz jest bardzo przydatny, jeżeli wyświetlacz główny byłby tak samo funkcjonalny, to... górnego nikt by nie robił. Mimo ciągłej pracy w półautomacie (Auto ISO), to nadal używam górnego wyświetlacza - żeby sprawdzić co mam ustawione na szybko lub zmienić nastawy między zdjęciami, bez przykładania oka do wizjera albo włączania głównego ekranu. Kto nie ma i nie korzysta, nie wie co traci. A jak ktoś przesiadł się z aparatu który ma na taki który nie ma... to narzeka, że jednak fajna rzecz to była. :)
Wtrącę 3 grosze i powiem ze ten górny ekran jest totalnie przeceniany.
Miałem Fuji wszystkie nastawy pod ręka i rzutem oka było widać co jest ustawione nie było tam ekranu ale zasada ta sama. Teraz mam soniaka i na górze widać tylko poprawki do ekspozycji i nie odczuwam braku bo przy kadrowaniu i tak spoglądam albo przez wizjer albo ekran i wszystkie ustawienia widać.
Gorny wyswietlacz nie przeszkadza a bardzo czesto pomaga.
bez koniecznosci obracania aparatu , uruchamiania tylnego ekranu masz informacje , ktorych na pokretlach nie widac jak np rodzaj pomiaru swiatla , rodzaj Af , preselekcje w wybranych trybach polautomatycznych.
czywiscie , ze bez tego mozna sie obejsc , ale jesli sie ma, to jednak roznica komfortu obslugi jest wyrazna .
Ta cala manipulacja ekranikiem , uchylanie itp itd to zabawy dla poczatkujacych .
profi unoszac aparat do oka ma wszystko nastawione tak jak chce , nie grzebie w menu ekraniku.. Nawet jesli sie nim nie jest , to lepiej zachowywac sie jak profiu niz jak poczatkujacy.
Natychmiast rozrozniam kogos z doswiadczeniem od innego bez - po tym jak obsluguje aparat.
Sa sytuacje , ze wyraznie lepiej pracuje sie na malym ekranie niz na duzym - np zdjecia nocne , nie razi on w oczy.
Na statywie zawsze wole ekran gorny. Majac gorny , nie przypominam sobie bym musial korzystac z nastaw na tylnym.
Im prosciej aparat mozna obsluzyc , im mniej przyciskow, ekranikow trzeba otworzyc , przestawic , tym wiecej uwagi mozna poswiecic samej fotografii a mniej obsludze sprzetu.
Maly ekran jest duzym plusem. Jesli ktos nie potrzebuje - nie musi korzystac.
W tej chwili wydaje sie , gdyz jeszcze nie ma na rynku , ze wzorem ergonomii w klasie aparatow repo bedzie R3 - monitor gorny ma - to dla tych ktorzy wiedza po co on jest.
Co jak co, ale ergonomia w canonie zawsze byla na najwyzszym poziomie.
W tym sony , ktory akurat jest omawiany oczekiwlabym innej obudowy , wnetrze mogoby pozostac to samo - jesli to ma byc aparat skrojony pod reporterke. Na temat trwalosci , niezawodnosci sie nie wypowiadam , gdyz brak jest danych na ten temat.
Z pewnością górny wyświetlacz jest bardzo przydatny. Powinny być także boczne wyświetlacze, jak robię zdjęcia na krótszym boku, oraz przednie wyświetlacze do selfie...
No i pod spodem aparatu by nie zaszkodził...
A dlaczego ten profesjonalny aparat nie ma podświetlanych przycisków?
link
Czy ja wiem , do mnie ta nowomowa nie przemawia , grunt to wycenić aparat powyżej jego realnej wartosci a potem , kilka osób wrzuca teksty , o leczeniu kompleksów itp ; Równie dobrze można być fotogrfem który nie ma zleceń bo jest za drogi
Jesli komus wyswietlacz gorny nie przynosi wyczuwalnej ulgi w obsludze aparatu tzn , ze wykonuje tzw fotografie banalna.
link
Szabla18 czerwca 2021, 11:18
No i pod spodem aparatu by nie zaszkodził...
---------
jrsli sony wypusciöby model z dodatkowym wyswietlaczem , natychmiast zmienisz zdanie i bedziesz uzasadnial jakie prynosi korzysci.
nie ma sensu twierdzic , ze nic nie daje. Owszem daje , ale obejsc sie bez niego mozna , kosztem spadku komfortu obslugi w niektorych sytuacjach.
Szczegolnie w ML-ach gdzie istnieje problem zapotrzebowania na prad pozwala zmiejszyc zuzycie energii.
Kazdy ma swoje preferncje , dla mnie niewyobrazalnym jest grzebanie w menu przed zrobieniem zdjecia Aparat ma byc gotowy do zdjecia zanim go podniesiemy do oczu. Najlepiej gdy monitor tylny jest w ogole wylaczony .
Mam na mysli caly szas repo.
Fajny aparat, 30kl/sek z AF, który trafia robi wrażenie.
Ale czas włączania 1,5 sek też robi wrażenie - wybudzenie też tle trwa?
@ikit
Jestem w takiej samej sytuacji jak @RobKoz- nie zarabiam na życie robieniem zdjęć, ale wielokrotnie byłem proszony przez rodzinę, znajomych bliższych lub dalszych żeby zabrać chleb zawodowym fotografom;), czyli obpstrykać:) różne imprezy mniejsze i większe. (Negatywnych komentarzy nie doświadczyłem, nie wiem tylko czy dlatego że zdjęcia były dobre, czy może dlatego, że darowanemu koniowi się nie zagląda w zęby;))) )
A na imprezach zdarzają się sytuację kiedy jesteś na sali i masz ISO 2000-6400 i np. f2-4 a za chwile wychodzisz na zewnątrz bo ktoś chce mieć zdjęcie w plenerze no i zmieniasz kilka ustawień, za chwilę wracasz na salę i znowu zmieniasz. A potem znowu ktoś prosi na zewnątrz i znowu zmieniasz ..... i tak w kółko. Na salach też są miejsca jaśniejsze i ciemniejsze, więc po co mam trzaskać wszystko na 3200 i wyżej skoro można szybko zmienić ISO.
Górny ekranik znakomicie się do zmiany ustawień przydaje.
Zdaję sobie sprawę że można się przyzwyczaić do jego braku, świetnie sobie bez niego radzić, nawet nie zauważać jego braku- uważam jednak, że kiedy jest, to wygoda użytkowania aparatu się mocno podnosi.
@Heimo
"Z pewnością górny wyświetlacz jest bardzo przydatny. Powinny być także boczne wyświetlacze, jak robię zdjęcia na krótszym boku, oraz przednie wyświetlacze do selfie... "
@Szabla
No i pod spodem aparatu by nie zaszkodził...
Można by zgłosić pomysły do Urzędu Patentowego a potem sprzedać opatentowane wynalazki Japończykom:)
@Pokoradlasztuki: wiele lat używałem aparatów z górnym wyświetlaczem. Teraz są niepotrzebne.
@yose: skorzystaj z Auto ISO.
@Szabla
"skorzystaj z Auto ISO"
Tak jak mówił @Pokora, na wyświetlaczu jest znacznie więcej informacji, nie tylko ISO.
"Teraz są niepotrzebne."
-Taka sama odpowiedź jak pisałem przed laty, że Sony mogłoby zagospodarować miejsce po lewej od wizjera link
Sugerowałem nawet stawienie tam hula doll.
@ikit
"Z ciekawości - po co chcesz ruszać to ISO w dynamicznej sytuacji? (bo rozumiem że w 'normalnej' można po ludzku patrzeć przez wizjer albo w normalny ekranik)."
Przykład z życia:
Fotografuję orły na niebie. Mam ustawiony tryb Av, kompensację ekspozycji na -1ev, ISO 100, f/5.6 i czas rzędu 1/1000. Trzymam aparat lewą ręką za obiektyw prawą za grip. Co jakiś czas odsuwam go od oka i opuszczam obserwując sytuację, aparat trzymam wtedy poziomo w gotowości do strzału, ale na wysokości klatki piersiowej.
I teraz nagle blisko mnie ląduje jakiś mały ptaszek. Nie jakaś sikorka ale coś rzadszego i płochliwego. Nie mogę wykonać rzadnego gwałtownego ruchu a muszę, zlikwidować kompensację ekspozycji, przestawić ISO na 400, a przesłonę na f/4. A najlepiej jeszcze nacisnąć spust do połowy by aparat zmierzył światło i skontrolować czy czas nie wychodzi za długi a jeśli tak to jeszcze podnieść ISO.
Dopiero jak mam wszystko ustawione powoli celuję w ptaka i naciskam spust. Czasem nawet nie zdążę podnieść aparatu do oka.
Gdy fotografowałem aparatem bez górnego wyświetlacza w takich sytuacjach musiałem obrócić aparat obiektywem do dołu i patrzeć na tylny ekran. A to dodatkowy niepotrzebny ruch który może spłoszyć ptaszka.
Ceny są kompletnie od czapy...
Dlaczego np ten: link jest droższy od tego: link skoro wg oficjalnej propagandy (komunikatu na stronie min Optyczne) miał być w takiej samej cenie?
Ceny nie odzwierciedlają rzeczywistej wartości produktu tylko służą dowartościowaniu tych którzy taki produkt zakupią.
@Wnioski
Za brak napisu Sony na wyświetlaczu trzeba dopłacić.
:p
A co na to ci wszyscy zawzięci bulgotacze z Optycznych co twierdzili, że Sony za friko daje więcej i nie należy mieć do tego posunięcia żadnych zastrzeżeń???
@RobKoz
oessuuu, masz wszystkie parametry na pleckach, ustaw tam sobie to wyświetlanie i po temacie...
link
Hmmm. Od kilku lat fotografuję aparatem SONY A7 i jakoś nie zamierzam się przesiadać. Nie mogę uchwycić powodu zmiany. Co prawda myślałem przez moment o A7R II lub nawet A7R III ale rozważając logiczne argumenty poczekam jeszcze parę lat. I pomyśleć, że zaczynałem czytać ten portal mając Olympusa Camedia C-50 zoom i po nim Nikona D50 :D
Co do wyświetlacza na górze, to tylko dodam jedno - nigdy nie korzystałem z głównego wyświetlacza by sprawdzić/zmienić parametry ekspozycji/AF/itp. - zawsze korzystałem z górnego ekraniku. Nie jestem jakimś fanatykiem, ale jest to po prostu bardzo wygodne rozwiązanie, którego brak mógłby (i jak widać, może) ludziom doskwierać. To, że Sony woli przyoszczędzić, nie oznacza, że trzeba tego bronić. :)
Szabla18 czerwca 2021, 13:03
@Pokoradlasztuki: wiele lat używałem aparatów z górnym wyświetlaczem. Teraz są niepotrzebne.
................................
uzywalem wiele lat aparatow bez gornego wyswietlacza , wtedy byly niepotrzebne. Teraz sa przydatne. Przechodzac z "bez " na "na" odczuwa sie przyjemna ulge. To poprawia samopoczucie , a jak wiadomo dobre samopoczucie wplywa pozytywnie na stan zdrowia a w konsekwencji - dlugosc zycia. Wiec nie skracaj sobie niepotrzebnie zycia.
Yose, przepraszam, ale do tego sa pamieci ustawien na pokretlach i mozliwosc „customizowania” kazdego przycisku. Do zmiany ustawien nie jest mi potrzebny zaden wyswietlacz.
pozdrawiam,
Piotr
link
link
@PiotrWachowiak
Można tak jak napisałeś.
U mnie 95% zmian ustawień to przysłona i ISO (bo potrzebne do kontroli czasu naświetlania), więc pod przednim pokrętłem na aparacie mam ustawioną zmianę przysłony a pod tylnym zmianę ISO.
Wystarczy pochylić głowę, ruszyć palcem wskazującym lub kciukiem i zmianę parametrów (przysłona, iso + czas naświetlania) można zobaczyć i kontrolować na wyświetlaczu- bardzo to szybkie i wygodne.
Aczkolwiek jeżeli wyświetlacza nie ma to na pewno z czasem powstaje automatyzm robienia zmian w inny sposób i wydaje się że nie jest potrzebny.
@PDamian
jaki piękny wielki nieprzydatny górny ekranik... a tam gdzie na serio by się przydał - czyli z boków - nadal brak....
PDamian, piękny ten Canon.
yose, rozumiem, ale przy bezlusterkowcach absolutnie wszystko masz w wizjerze, którego jednak, chcąc nie chcąc, używasz. Ja iso mam ustawione w różny sposób na różnych "pamięciach": inne maksymalne ISO, inny maksymalny czas otwarcia (nie wiem jak w innych, w sony definiuje się maksymalny czas otwarcia, jaki Cię interesuje i do tego jest dobierane ISO). Dodatkowo ISO mam na jednym z przycisków dostępnych pod palcem.
Inne przyciski u mnie to m.in.: 1. focus peaking, 2. silent shutter, 3. Punktowy pomiar swiatła, 4. tryby AF/pomiaru swiatla, w zaleznosci od zestawu obiektywow.
Kółka działają zależnie od przycisku programowalnego. Przesłonę zawsze staram się mieć na pierścieniach, wyjątkiem są typowe zoomy - 24-70, 70-200, gdzie i tak często robię na czymś w rodzaju P.
Inne parametry, które nie są potrzebne w biegu, mam w konfigurowalnym menu typu "ulubione" - wybór karty do zapisu, wybór trybu zapisu, format, ISO (także).
Tak z głowy, pewnie sporo pominąłem, bo na co dzień się nad tym nie zastanawiam.
Są fajne artykuły o ustawianiu sobie "customowych" (brzydki makaronizm) funkcji.
pozdrawiam,
Piotr
Canon pokazuje jak może wyglądać profesjonalny bezlusterkowiec.
Ma być ~w cenie "Sony Alpha 1
...ale z gipem ...i mniejszy od Sony.
Kolejne plotki obiektywów Canon RF:
24mm f/1.2
28mm f/1.2
35mm f/1.2
"Canon RF 24mm f/1.2L USM
* Focal length: 24.74mm
* F-number: 1.24
* Half angle of view: 41.17°
* Image height: 21.64mm
* Lens overall length: 143.97mm
* BF: 13.45mm
Canon RF 28mm f/1.2L USM
* Focal length: 27.15mm
* F-number: 1.24
* Half angle of view: 38.55°
* Image height: 21.64mm
* Lens total length: 146.96mm
* BF: 13.45mm
Canon RF 35mm f/1.2L USM
* Focal length: 34.00mm
* F-number: 1.24
* Half angle of view: 32.47°
* Image height: 21.64mm
* Lens total length: 154.96mm
* BF: 17.05mm"
pokazują kto będzie No.1 wśród zawodowców.
Dla mnie górny ekran to podstawa (jestem okularnikiem), a ekran główny służy głownie podglądowi wykresu i ustawieniom.
@Heimo
"masz wszystkie parametry na pleckach, ustaw tam sobie to wyświetlanie i po temacie..."
Czy Ty w ogóle przeczytałeś co napisałem?
Co z tego że mam parametry na tylnym wyświetlaczu jeśli aparat trzymam poziomo i widzę tylko górny wyświetlacz.
Tak mogę obrócić aparat obiektywem w dół i spojrzeć na tylny wyświetlacz ale to dodatkowy ruch który może spłoszyć ptaszka. No i większy świecący ekran to też nie jest najlepszy pomysł gdy się chce pozostać niezauważonym.
Ja wiem że się da. Dokładnie tak robiłem fotografując tanimi amatorskimi Canonami. Ale jak zmieniłem na droższy amatorski aparat to zobaczyłem, że jednak ten górny wyświetlacz się przydaje.
Kupując taki aparat o takiej jakości obrazu i w takiej cenie klient powinien poczuć się jako sponsor tytularny firmy Sony. Może o to chodzi?
Czy nie wkradł się błąd w specyfikacji?
synchronizacja błysku - 1/200 z migawką elektroniczną
• synchronizacja błysku - 1/250 z migawką elektroniczną w trybie APS-C
Synchronizacja z migawką elektroniczną mniejsza niż z mechaniczną???
Tak.
@RobKoz
To ekran tilt, możesz go sobie ustawić poziomo....
Świecący ekran to może ci przeszkodzić w fotografowaniu nietoperza co najwyżej, w dzień co on ci świeci....
Po drugie, żeby ktoś walił zdjęcia ptakom z biodra...
@PDamian
Canon z gripem i mniejszy od Sony A1... wszystkie bezlustra RF Canona są większe od Sony czy Nikona... jak oni tam jeszcze zmieszczą grip? do tego trzeba będzie nową fizykę wymyślić...
Co do reszty zgoda, Canon dogonił Sony, gdzieniegdzie przegonił. To nie wystarczy, żeby zmieniać masowo systemy.
W szkłach może być przewaga Canona pod względem jasności, ale Sony robi szkła 1.4 o niesamowitej jakości optycznej. Jak ktoś patrzy wyłącznie na światło obiektywu - może się podjarać, ale jak wyda 30% więcej i będzie musiał przymknąć obiektyw, żeby była ostrość to różnie może być.
Mniejszy? Od A1 z gripem tak. link
Fizyka zostanie stara.
link
link
Ken, ty łobuzie!
Acha. Rozumiem, ten grip na baterię 2700 mAh to ma być to samo co 3 baterie 2280 mAh w Sony A1.
2280mAh 7.2V to 16.4Wh,
a 2750mAh 11.1V to 30.5Wh.
3 baterie?
1 w body 2 w gripie? czy się mylę...
mylę się - 2 :-)
Tak to było w a-9. Minolcie a-9. :)
@Szabla, napisał:
18 czerwca 2021, 13:03
"@Pokoradlasztuki: wiele lat używałem aparatów z górnym wyświetlaczem. Teraz są niepotrzebne."
Odkąd w imię "dobrze" pojętej ekologii i coraz większej ilości samochodów elektrycznych lub hybrydowych nagle okazało się, że koło zapasowe jest również niepotrzebne. Dzięki @Szabla, jak dobrze skorzystać z twojej mądrości, taki użytkownik to skarb.
@Szabla masz jakieś rady na odnalezienie bursztynowej komnaty?
@sanescobar: piszę w swoim imieniu. Pisz w swoim. :)
PS. Ja kupiłem z zapasowym kołem. :p
@Szabla, napisał:
"@sanescobar: piszę w swoim imieniu. Pisz w swoim. :) "
a wcześniej napisał: " Teraz są niepotrzebne. "
Ależ wszyscy rozumieją, że piszesz w swoim imieniu :) To nie o tym jest dyskusja.
"PS. Ja kupiłem z zapasowym kołem. :p "
Koniecznie wyrzuć, jak powszechnie wiadomo w elektrykach koło zapasowe jest tak samo niepotrzebne jak górny ekran w aparatach :)
edit.
Tradycyjnie jeżeli można sobie wyobrazić najbardziej durne zastosowanie górnego ekranu to, te które podał @RobKoz, tak to jest jak ktoś nie robi zdjęć.
@sanescobar: niestety, mam diesla :p
Kiedyś jasne obiektywy były niepotrzebne bo jest użyteczne ISO. No to Sony zaskoczło znakomitym 1.2/50 :)
To co będzie jak Sony zaskoczy górnym wyświetlaczem? :)
@sanescobar
Koło zapasowe to można jeszcze przeżyć ale co jak w imię "ekologii" twoja baba przestanie golić nogi i pod pachami by nie zużywać cennych zasobów wodnych planety Ziemia :P
@yose I @RobKoz
Bardzo grzecznie miłośnikom dodatkowych ekraników odpowiada tu PiotrWachowiak, ale chyba za grzecznie, bo nie łapiecie meritum.
Po prostu kupcie sobie lepszy sprzęt i znikną wasze problemy, w tym potrzeba jakichś dodatkowych wyświetlaczy, o których słusznie zauwazono, że najlepiej przydałyby się z każdej strony.
Wtedy zamiast stosować przestawianie migawki/przysłony wślepiając się w mały ekranik moglibyście przełączyć jedno pokrętło do przypisanych przez siebie wcześniej ustawień, jak robi to każdy normalny użytkownik zaawansowanego nowoczesnego sprzętu, oszczędzając czas i nie spuszczając z oka fotografowanych obiektów.
A kiedy podleci do was ptaszek to po pierwsze moglibyście zrobić to samo (w sensie przejścia do innych ustawień jednym ruchem), a na pewno już nie musielibyście przewracać całego sprzętu do góry nogami, by spojrzeć na ekran - wystarczy go sobie odpowiednio odchylić. W dodatku nie musielibyście nawet podnosić tego aparatu do oka, bo na tym ekranie nie tylko są widoczne ustawienia, ale także fotografowany obiekt.
Po prostu kupcie sobie taki sprzęt, a potem marudźcie, że zamiast protez ma lepsze rozwiązania.
Dzięki za cenne porady, na pewno nie omieszkam kupić sobie zaawansowanego sprzętu bez górnego ekranika, który bez wątpienia nie jest potrzebny i umieszczany był na aparatach jedynie przez przypadek (zapewne jako pomyłka projektanta). Tylko wychylony ekranik jest jedynym słusznym rozwiązaniem i nie ma to jak bieganie na imprezach z aparatem z wychylonym ekranikiem zawieszonym na szyi; poza tym przypisać ustawienia do pokrętła- jeszcze raz dzięki za rady:)
rsaw:
Dziesięciolecia panowania jednocyfrowych Canonów i Nikonów to była jedna wielka porażka w funkcjonalności. Ale przyszła firma Sony i pokazała co jest naprawdę ważne w aparacie.
Bajdurzysz Kolego.
rsaw
Problem w tym ,ze lepszego sprzętu na miarę naszych możliwości jeszcze nie nia ma ; Ma to sens gdy aparat jest na statywie i tylko wtedy , A nawet wtedy odrywasz wzrok od wizjera by odpocząć i to nawet jesli dysponujesz duzym wizjerem w srednim formacie , po prostu nienaturalny obraz ( przykładowo wąski kąt teleobiektywu ) powoduje zmęczenie wzroku tyle ;
@r2mdi
Cóż, akurat twój komentarz jest humorystyczny, choć pewnie tego nie zamierzyłeś.
Bo rzeczywiście przyszła firma Sony i pokazała, co jest ważnego w aparacie, co po jakims czasie zmusiło inne wspomniane przez ciebie fimy do zarzucenia tych "dominujących rozwiązań funkcjonalnych" i pójścia w jej ślady ;).
zamiast sie zastanawiac , czy gorny monitorek jest potrzebny czy nie - co w gruncie rzeczy jest dyskusja dzieci w piaskownicy , spierajacych sie czy kwiatuszki na wiaderku sa potrzebne czy nie - to moze lepiej byloby sie zastanowic czy ten aparat w ogole jest potrzebny ?
co wlasciwie wnosi nowego w lini sony , lub w ogole wsrod aparatow reporterskich?
@Pokoradlasztuki: 50 mln pikseli, Pixel Shift, do 30 kl/s z ciągłym AF i brakiem zaciemnienia obrazu, 4K do 120p oraz 8K - w jednym aparacie.
Tak w skrócie.
No tak, ;)
stabilizację matrycy [którą to już Sony miało w lustrzankach] do bezlusterkowców aps-c
dano po ponad 6-ciu latach [V 2010 - X 2016] link
Obiektyw FE 35mm f/1.8 był niepotrzebny przez prawie 6 lat [X 2013 - VII 2019]
...a konkurencja dała taki na starcie systemów.
50mm f/1.2 był niepotrzebny przez prawie 8 lat...
a dodatkowe pokrętła sterujące po lewej od wizjera link
nie były potrzebne przez 3 i pół roku link
Sony jak na firmę która chce uchodzić za innowacyjną
za długo pozostaje na uprzednio wyznaczonej pozycji.
...
Lepsze wizjery i wyświetlacze też były niepotrzebne
[mimo że konkurencja takie dawała]
...do niedawna.
Teraz mamy taką sytuację, że w tegorocznym flagowym Sony A1 za 34000 zł
oraz zeszłorocznym filmowym Sony A7s III za 20000 zł są wyświetlacze 1.44 mln,
a w Sony A7R III z 2017 roku [za 10000]: 2.36 mln punktów.
Trochę zabawne jest, ile piany biją tutaj ludzie o górny wyświetlacz. Rozumiem fanów tego rozwiązania, bo jest to rzecz tania, mała i lekka i się przydaje. Ale przeciwnicy mnie zastanawiają, bo - ponownie - jest to rzecz mała, lekka i tania.
Kwestia przyzwyczajenia się do ergonomii. Mnie np bardzo pasuje wielkość i wszystkie koła nastaw w sony. Jak biorę inny aparat do ręki, choćby uznawany za szczyt eronomii to czuję się z nim źle. Być może obiektywnie sony jest gorzej pomyślany tyle, że nie dla kogoś, kto w tej ergonomii siedzi. A górny ekran zabiera miejsce na pokrętło które ja akurat bardzo sobie cenię. I wcale się nie dziwię ludziom którzy cenią sobie górny wyśietlacz bo sa do niego przyzwyczajeni, że marudzą. Realnie nie chciałbym też powiększania body. Ja mam małe dłonie i wszystkie palce wchodzą mi na grip. Kiedy zakładam duży obiektyw i tak zazwyczaj go podtrzymuję drugą ręką bo nie mam takiej łapy, żeby stabilnie trzymać jedną ręką przy oku coś co waży 2kg dłużej niż kilka sekund. A zakładając mały obiekyw mam bardzo kompaktowy i lekki zestaw. W plecaku body z zeissem 55 mieści mi się do przegód zorganizowanych dla obiektywów. Wieszam aparat na szyi i idę na spacer z 55ką która jest dla mnie takim uniwersalnym szkiełkiem do wszystkiego. Ja lubię tę wielkość i ergonomię.
HH,
ja nie widzę tutaj przeciwników. Widzę tylko ludzi takich, jak ja, którzy w ogole obecności górnego wyświetlacza nie brali pod uwagę przy wyborze sprzętu, bo to dla nich niekluczowy szczegół. I trochę jestem zaskoczony, bo dopiero tutaj dowiedziałem się, że trudno bez tego robić zdjęcia.
pozdrawiam,
Piotr
@PiotrWachowiak
Jakie aparaty używasz/łeś?
@PiotrWachowiak
Dla mnie też nie jest to nic krytycznego, ale widząc tutaj ludzi którzy mówią, że jest zupełnie zbędny, bo wszystko jest w wizjerze albo na głównym ekranie to trochę się dziwię.Akurat ten malutki ekranik na górze kilka razy uratował mnie przed... wyjściem na zdjęcia bez karty w aparacie. Podczas zdjęć też się bardzo przydaje. Czy bez niego da się robić zdjęcia? Tak. Czy lepiej mieć niż nie mieć? Według mnie, lepiej mieć.
Nie chodzi o to, że w jakimś aparacie np. EOS M50 brak górnego wyświetlacza
tylko, że W TOPOWYM MODELU jego brak.
[tak topowym, że trzeba było wymyślić "A1" bo A9R było za słabe]
Ech, nie wiem po co bić pianę o ten górny wyświetlacz. Mam takowy w swoim aparacie i zapominam go używać. Pewnie gdyby mi ktoś ukradkiem zakleił czarną taśmą izolacyjną, mógłbym tego nie zauważyć. Za to z chęcią przyjąłbym dodatkowe pokrętło. Zastanawia mnie jakim cudem ktoś chciał brać do do ręki Nikona F4 i jeszcze udawało mu się zrobić zdjęcia, skoro rzeczony sprzęt pozbawiony był górnego ekranu?
PiotrWachowiak20 czerwca 2021, 18:36
HH,
ja nie widzę tutaj przeciwników. Widzę tylko ludzi takich, jak ja, którzy w ogole obecności górnego wyświetlacza nie brali pod uwagę przy wyborze sprzętu, bo to dla nich niekluczowy szczegół. I trochę jestem zaskoczony, bo dopiero tutaj dowiedziałem się, że trudno bez tego robić zdjęcia.
pozdrawiam,
Piotr
-----------------------
nikt nie napisal , ze trudno bez wyswietlacza robic zdjecia. takiej wypowiedzi nie bylo.
napisano jedynie , ze wyswietlacz ulatwia obsluge.
Dziwne, że nikt nie bierze pod uwagę, że korzystanie wyłącznie z małego monochromantycznego wyświetlacza mocno ogranicza zużycie prądu w stosunku do dużego kolorowego.
bylo juz wyzej napisane.
ogolnie to przyspiesza obsluge aparatu , co wlasnie w aparacie reporterskim jest wazne. No , tak , sory - to nie jest przeciez aparat reporterski z prawdziwego zdarzenia. To jest sen sony o aparacie reporterskim.
@Pokoradlasztuki "....czy ten aparat w ogole jest potrzebny ?"
Moim zdaniem, jego główne zadanie, to wspierać sprzedaż modelu Sony a7RIV.
Jako samodzielne reporterskie narzędzie nie jest w pełni użyteczne z bateria na 430 "strzałów"9 w warunkach laboratoryjnych). A więcej megapikseli (60,2 vs 49,8 MP), co zwiększa rozdzielczość liniową o 10%, nie jest warte ceny o 85% wyższej.
liniowo to jest o ok 3% wiecej - niezauwazalna roznica golym okiem , nawet trudno mierzalna , gdyz to w granicych bledu pomiarowego.
.
wspierac a7IV , ze tanszy a praktycznie rownie dobry ?
ale tym samym wspieralby rowniez r5.
moze po przejsciu duzej agencji fotograficznej obligatoryjnie na sony , obiecali wypuscic prawdziwy aparat reporterski ?
MOze chca zachecic inne? - nie wiem mozna gdybac.
jedyne wytumaczenia jakie znajduje to prestiz.
Moze wypuszcza prawdziwy model reporterski A0 ? - a potem ta sa jeszcze liczby ujemne , dla dalszych ( drozszych ) modeli.
Nie znam szczegolow , ale wydaje mi sie , ze w calkowitym przychodzi ze sprzedazy aparatow w bilansie sony ten model odgrywa marginalna role.
Wizja menagera po nadmiarze spozytej sake ?
.
autokorekta do "A więcej megapikseli (60,2 vs 49,8 MP)"
Sens miał być taki:
Rozdzielczość liniową ( a7RIV:60,2 vs A1:49,8 MP) różni się o 10%, co nie jest warte ceny o 85% wyższej.
@molon_labe: szybkości zdjęć seryjnych większej o 50% nie uwzględniłeś, że o AF, wizjerze i filmowaniu nie wspomnę.
molon_labe21 czerwca 2021, 08:23
autokorekta do "A więcej megapikseli (60,2 vs 49,8 MP)"
Sens miał być taki:
Rozdzielczość liniową ( a7RIV:60,2 vs A1:49,8 MP) różni się o 10%, co nie jest warte ceny o 85% wyższej.
-------
to jest rozdzielczosc powierzchniowa , nie liniowa.
liniowo czyli w przeliczeniu liczby pixeli na mm dlugosci ( czyli liniowo) to bedzie o 3,2 % wiecej.
przy dwukrotym wzroscie liczby pixeli mamy wzrost liniowo o 40 % , to dopiero zaczyna byc odczuwalne.
@Szabla,
A bo widzisz te klasyfikacje nie są jednakowo rozumiane.
Dla migawki mechanicznej to w obu modelach 10/s, a temat filmowania, moim zdaniem, rozstrzyga ...bateria.
AF Sony, to zdaje się, że w każdym modelu, to "benchmark" tej funkcjonalności.
Pisałeś nie tak dawno, że lepszy wizjer w bezlusterkowcach Sony nie jest potrzebny.
4K też ma wystarczać w np. takim A7S III.
@Pokoradlasztuki
wyciągnąłem swój wniosek z danych o pikselach
A1 49.8 8640X5760 wielkość pixela 4,16
A7IVR 60,2 9504X6336 wielkość pixela 3,76
i stąd "wziąłem na oko" +/-10%
@Pokoradlasztuki
@Szabla,
Pewien szef agencji fotograficznej, powiedział, że "...rośnie popyt, na szybkie, dobre jakościowo i tanie zdjęcia".
Niby truizm, ale z A1 ...tanio nie będzie, co moi zdaniem ustawia ten apart na cokole, ale raczej nie przez reporterów.
Jakość zdjęć bez zmian prawie od dekady taka sama
@molon_labe: A1 nie jest aparatem wyłącznie dla reporterów, lecz również dla tych którzy czasami potrzebują dużej rozdzielczości (seria R), czasami dużej szybkości (seria 9), a czasami dobrej maszyny do filmowania (seria S), a niekoniecznie chcą mieć to w 2-3 różnych aparatach :)
Co do akumulatora i filmowania: pamiętaj o opcjonalnym gripie i możliwości zasilania z power banku.
@Szabla
z tego punktu widzenia, absolutnie masz rację.
to jest aparat dla tych , ktorzy sadza ze jesli kupia najdrozszy to beda robic najlepsze zdjecia w kazdych warunkach.
cos jak na stokach narciarskich , ludzie szpanuja najbardziej efektownym sprzetem renomowanych firm , a wplyw sprzetu na jazde jest zaden. dopiero jesli decyduja ulamki sekund byc moze najnowszy sprzet moze zadecydowac.
to jest byc moze sprzet dla agencji , ktore zeby pozyskac zlecenia chwala sie posiadaniem najlepszego sprzetu ( choc nie wiadomo czy jest najlepszy ) .
W warunkach fotografii domowo - polzawodowej nie znajduje argumnetow by kupic tak drogi aparat , o zadnych wyjatkowych wlasnosciach- drogi sprzet to tylko problem.
Zobaczymy , ale na podstawie dostepnych szczatkowych informacji , wydaje sie ze canon modelem R3 bezapelacyjnie opanuje rynek zawodowej Repo .
Nie bardzo wyobrazam sobie zadanie fotograficzne , ktore daloby sie wykonac tylko a1 a juz znacznie tanszymi a3 , a4 nie.
Jako szejk kupilbym predzej pozlacana leike we futerale ze skory aligatora z gornego biegu amazonki , gdyz najdelikatniejsza , niz w sumie typowy aparat.
Sony zrobil co chcial , ma olbrzymi potencjal badawczy wiec sobie moze pozwolic na najwiecej , ale nie jestem przekonany , ze ten aparat jest przyslowiowym strzalem w dziesiatke. Raczej exotem cenowym , dla ktorego na sile bedzie sie szukac uzasadnienia koniecnosci jego powstania.
Ten sam werk w obudowie typu repo( cos jak r3 , a moze lepiej ) i moznaby wowczas a1 podziwiac . W tej sytuacji mozna jedynie wylewac krokodyle lzy.
@Pokoradlasztuki: zgadza się. To raczej nie jest aparat do pstrykania na imprezie, aby zrobić wrażenie na dziewczynach.
Jest taka kategoria jak power user. Np w "gejmingu" ktoś taki kupi / zbuduje maszynę za absurdalne pieniądze, tylko po to, żeby wyciągnąć kilkanaście klatek na sekundę więcej po czym dołoży drugie tyle, żeby uzyskać jeszcze 5. W aparatach ciężko czynić modyfikacje więc może warto było dla takich przygotować sprzęt "bardziejszy". Sony jako firma bez tradycji foto, wśród swojej klienteli w większości ma użytkowników którzy nie wychowywali się na klasycznych lustrzankach CiN. To w dużej mierze młodzi ludzie którzy wiedzę zdobywają na YT (nie stygmatyzuję bo dla chcącego nie jest to złe źródło wiedzy) Nie korzystali nigdy np z górnego wyświetlacza za to cenią kompaktowe wymiary. A "ficzery" chcą mieć bo ich na to stać. Poza tym Canon wypuszczając R5 zrobił pierwszy ukłon w stronę takich użytkowników i wydaje się logicznym, że Sony musiało dać odpowiedź. Dla mnie taki aparat nie ma sensu bo ani nie strzelam seriami, ani niewidzę sensu dużej rozdzielczości. Ale są tacy co ten sens widzą a nawet nagrywają 8K kiedy dla mnie wątpliwy sens ma 4K bo równie dobrej jakości materiał fachowiec skręci w FHD.
@dARTi: Sony nie ma tradycji w analogowej fotografii, ale za to ma najdłuższe tradycje w fotografii cyfrowej. Fachowiec skręci materiał FHD lepszej jakości niż 4K? Podaż namiary takiego cudotwórcy?
Podasz - rzecz jasna. Autokorekta.
FHD o bardzo dużym bitrate będzie wyglądać lepiej niż 4K z bardzo niskim.
A 4K z bardzo dużym bitrate będzie wyglądać lepiej niż FHD z dużym. To prawda. :)
Tak, zgadza się :)
Moze jest to tyko demonstrator sily ?
- tzn mozliwosci konstrukcyjnych?
po to by miec najdrozszy aparat w swoim portfolio ?
Najbardziej cenilem sony za to , ze potrafil robic jedne z najlepszych aparatow cyfrowych za najnizsze pieniadze. To bylo jego wielko know-how
Ten aparat jest jakby zaprzeczeniem tych mozliwosci. Za najwyzsze pieniadze w sumie aparat niezbyt odpowiedni do reportazu.
Moze gdyby mial rzeczywiscie jakas wyjatkowa i udowodniona niezawodnosc , czym zawsze chwalily sie C i N , to warto wiecej zaplacic - ale tutaj wedlug mojej wiedzy takich informacji nie ma.
Gdyby ten aparat kosztowal nie 30 000 a 3000 pln tez bym sie nie zdecydowal na zakup. Wolalbym nie zagracac mieszkania jeszcze jednym gadgetem.
On nawet nie jest dostatecznie ladny by wystawic w witrynie kredensu.
@Pokoradlasztuki: ten aparat nie będzie Ci pasował. Ani do kredensu, ani w ogóle. :p
@Pokoradlasztuki
Jeśli oceniać A1 jako wyspecjalizowane narzędzie do konkretnego zadania, to ten aparat jest...niekonsekwentny
Ale jeśli A1 ma być podsumowaniem najlepszej inżynierskiej wiedzy w budowie aparatów, to Sony stworzyło nową jakość
Po początkowych perypetiach Canona R5, menadżer przyznał, że najważniejsze dla nich było, by jako pierwsi wypuścić apart z możliwością nagrywania 8K. Stworzyć nową kategorię i być w niej liderem.
Moim zdaniem, tym aparatem Sony tworzy nową kategorię, która sumuje pojedyncze "NajXXXXX", ponieważ, w A1 jest:
-najszybszy AF
-najwydajniejszy procesor obrazu
-najwyższa szybkostrzelność przy 50 Mpix matrycy
-najbardziej bezkompromisowy w jakości obrazowania,
i ( jak znam życie), nastąpi opóźnienie dostaw, ponieważ "ilość zamówień, przekroczy oczekiwania".
No bo jak to? Bez górnego ekranika? Невозможно. ;)
@molon_labe: już dawno przekroczyła...
No widzisz, a nie mówiłem...?!
"Świnia, gdyby rozumowała o orle, dajmy na to, rozumowałaby podobnie; gdyby porównała swoje niechlujstwo, swój brudny chlew, swoją ordynarność barbarzyńską, swoją siłę głupią i brutalną, swój wstrętny, rechoczący głos, swój rozum sprowadzony tylko do najobfitszego nażerania się, gdyby to wszystko porównała z pięknościami orła, z jego żądzą swobody, z jego chęcią do podsłonecznych wzlotów, z jego dumą, miłością obszarów - znienawidziłaby go i pogardzała nim."
Władysław Reymont, "Ziemia obiecana"
@PDamian
to nie fair!
Wiem, że są tacy co potrzebują wojny, celebrytów, polityków,i potrzebują kupić ten aparat i być fotografem.
U mnie na wsi, nie ma wojny, ani celebrytów, więc do fotografowania tego co jest nie potrzebuję tego aparatu.
OK, molon_labe, wykreślam Twoje zamówienie ;)
Serio, co niektórzy wolą mieć tylny ekranik
(psst - którego nie używają bo żre prąd i mają górny)
2mpx zamiast 1,4mpx niż wizjer 9mpx zamiast 3mpx ...???
Coś mi się widzi, że A w nazwie to nie z greckiego alfa tylko z niemieckiego adler... pytanie kto jest wtedy świnią... ¯\_(ツ)_/¯
LR: "Jakość zdjęć bez zmian prawie od dekady taka sama"
1. Niezłośliwie: Oczywiście, dlatego taki żywiołowy spór o drugorzędną cechę aparatu.
2. Nieco złośliwie: Czyli mimo poprawy jakości sprzętu, umiejętności fotografów (prawie) nie poprawiły się?
;)
Czy ktoś prócz Nikona zrobił FF z natywnym ISO niższym od 100? Bo Sony jakoś śpi w tym temacie.
@Szabla
:)
A propos, świnie - to temat kilkunastu lat fotografowania przez Macieja Fiszera.
Z jego nieprawdopodobnego albumu poświęconego tym zwierzętom, można dowiedzieć się znacznie głębszych analiz niż napisał Reymont.
Cytuję:
"Jego (Macieja Fiszera) zainteresowało to, jak bardzo świnia jest podobna do nas.
Skupił się (..) na jej czułości, z jaką odnosi się do swoich prosiąt i złości wyładowywanej na współplemieńcach." Choć w kwestii złości na współplemieńców, to świnie mogą się od nas wiele ....nauczyć.
@Szabla 4K jest poniekąd wymogiem spowodowanym oczekiwaniami Netfliksów i klienteli posiadającej telewizory 4K. Bardziej matematycznym niż mającym duży wpływ na realną jakość obrazu. Trzeba pamiętać, że nadmierna ostrośc i szczegółowość obrazu filmowego nie jest podstawowym kryterium atrakcyjności obrazu. Często wręcz przeciwnie. Sam widzę nawet przy zdjęciach, że często zabieram nieco mikrokontrastu i ostrości bo zdjęcie wygląda wtedy lepiej i bardziej plastycznie. Idąc tym tropem 8K to już serio marketingowy gadżet.
@dARTi: rozmiary TV stopniowo się powiększają, więc i rozdzielczości muszą się zwiększać. Obraz FHD nie wygląda dobrze na ekranach 65 cali i większych, a ten segment bardzo szybko rośnie. No i 4K to już standard w telewizorach.
@Szabla
To i tak wszystko zależy od tego, jak daleko siedzi się od TV/monitora. Ale faktem jest, że bitrate jest kluczowy.
O duży bitrate jest coraz łatwiej.
Zgoda ale jednak nie we wszystkich materiałach. Nadal ultra wysokie rozdzielczości najlepiej wyglądają w materiałach demonstracyjnych i ewentualnie przyrodniczych. W filmach nie potrafię przejść nadmiernej szczegółowości która wygląda sztucznie. A już na OLED wygląda to wg mnie dramatycznie. Stawiając obok starą dobrą skalibrowaną plazmę rożnica jest powalająca na jej korzyść. Obraz kinowy wygląda jak kinowy i ogląda się go dużo przyjemniej. Takie jest moje zdanie.
Podkreślam - racja jest jak dupa. Każdy ma swoją. Być może ja jestem dziwny bo odkąd zobaczyłem skan z pierwszego filmu 120 strzelonego Pentaxem 6x7 doszedłem do wniosku, że cyfra jest jeszcze w głębokiej czarnej... Z czego to wynika? Nie wiem nadal. Materiał z cyfry jest elastyczny jak guma, można mu robić wszystko, nakładać wszystkie presety a i tak nie dorasta analogowemu średniakowi do pięt. Mówi to dziecko cyfry i fanboj A7III...
Pamiętam jak P67 pierwszą w życiu komerchę w plenerze robiłem
i w ostatniej chwili dowiedziałem się, że jednak kolega nie pożyczy mi światłomierza
i co wyciągnąłem z FP4...
dARTi21 czerwca 2021, 18:53
Podkreślam - racja jest jak dupa. Każdy ma swoją. Być może ja jestem dziwny bo odkąd zobaczyłem skan z pierwszego filmu 120 strzelonego Pentaxem 6x7 doszedłem do wniosku, że cyfra jest jeszcze w głębokiej czarnej... Z czego to wynika? Nie wiem nadal.
-----------------------
Zdjecie jakie ogladales po scanowaniu czyli zdigitaizowaniu to przeciez tez bylo zdjecie cyfrowe. Takie sa wiec mozliwosci cyfry.
Roznica pomiedzy zdjeciem skanowanym a wprost z aparatu cyfrowego jest znaczaca. wynika ona z krzywej charakterystycznej matrycy - Na swiatla matryce maja ok 3 ev , na cienie wiecej - ok 5-6 EV. Oznacza to bardziej kontrastowe odwzorowanie swiatel i miekkie , bogate tonalnie cieni i czerni.
poniewaz na negatywie swiatla sa ciemne a cienie sa jasne wiec odwzorowanie cyfrowe bardzo miekko i bogato pokaze cienie negatywu czyli swiatla w rzeczywistosui , oraz twardo i kontrastowo swiatla negatywu - czyli czernie w rzeczywistosci.
Obrazy skanowane z dobrych negatywow maja wyraznie lepsze odwzorowanie w swiatlach i jasnych partiach , za to mniejsza rozdzielczosc tonalna w cieniach..
molon_labe:
"Jego (Macieja Fiszera) zainteresowało to, jak bardzo świnia jest podobna do nas."
Obawiam się, że interpretowanie zachowań świń w naszych kategoriach jest podobne (co do mechanizmu) do tej iluzji: [ link ]
Innymi słowy, jeśli my widzimy w naszym zachowaniu podobieństwo do świń, to czy coś więcej z tego wynika? ;)
" Nadal ultra wysokie rozdzielczości najlepiej wyglądają w materiałach demonstracyjnych i ewentualnie przyrodniczych."
Zgadza się, bo to jest tak filmowane żeby pokazać magię detalu. Ale ta magia szybko pryska nawet oglądając hollywodzkie produkcje najeżone efektami specjalnymi, gdzie w oczy kłuje sztuczność, nałożenie postaci na tło w greenscreenie itp. Bo im wyższa rozdzielczość tym bardziej widać fejk. Nie wspominając już w ogóle o YT-bowych vloggerach i tym podobnych twórcach, gdzie 4K kompletnie mija się z celem, bo jaki sens oglądać czyjeś pory skórne :D
Na szczęście, poza jutuberami i awendżersami, jest wiele dobrych filmów, którym 4K nie szkodzi :)
@Bahrd
"... czy coś więcej z tego wynika? ;)"
link
link
Biznes.
A, czyli nic nowego... ;)
@Bahrd
to..może zaskoczy Cię to, że ..fotografowanie świń i krów w chlewniach, oborach i ubojniach jest bardzo szkodliwe....dla sprzętu fotograficznego?
A to za sprawa amoniaku i jego stężenia występującego w tych obiektach.
W duecie z wilgotnym powietrzem, parą wodną potrafi zdziałać cuda na matrycach i powierzchniach soczewek....
No proszę! Znajomi mierzą krowom temperaturę kamerami termowizyjnymi (wcześniej ponoć trzeba było dwa razy dziennie termometry wtykać tu i ówdzie - ewolucja jakoś nie przewidziała takiej potrzeby... ;).
Kamery mają ochronne elementy gumowane, no i "po pracy" są przesiąknięte "wonią na wskroś metafizyczną".
@Bahrd
zgadza się, nie przemijająca sprawa.....więc teraz wyobraź sobie jakim gigantem jest M.Fiszer. 14 lat fotografowania świń kosztowało go .....wiele kompletów ubrań, aparatów i obiektywów. Zrobił album, nie do powtórzenia, wybierając około 100 z kilkunastu tysięcy "świńskich" zdjęć. Jego inna praca "White&Black" to też mocna rzecz.
A ..my tu o ekraniku gadu, gadu...
link
:)
Żeby nic fotografowi z chwały nie ująć musielibyśmy nazwać gigantami wszystkich pracujących tamże dzień w dzień?
PS
Ekranik lubię, bo mam i przywykłem. Gdybym nie miał, to bym nie przywykły - i to chyba tyle! ;)
Dobre stare Optyczne.pl świetny test.
Moja opinia po przeczytaniu testu o Sony A1, w nadziei, że może okaże się pomocna dla osób zastanawiających się nad wyborem aparatu i dla których cena A1 nie jest zaporowa.
1. Oceny powyżej, dla kogo jest A1 czy dla kogo nie jest, w gruncie rzeczy mówią tylko jedno - ich autorzy stwierdzają, że ten aparat NIE JEST DLA NICH. Jakiekolwiek byłyby ich motywacje, jeśli uważasz, że przezentowane przez nich prywatne powody są dla ciebie równie kluczowe, to daruj sobie Sony A1, bo to dużo pieniędzy i na przykład brak/obecność/rozwiązanie jakiegoś ficzera będzie cię bolała jak cierń w stopie, nie pozwalając na robienie takich zdjęć, jakie mógłbyś zrobić. Bo dla fotografa - człowieka robiącego zdjęcia - samym rdzeniem idei najlepszego aparatu jast to, aby aparat jak najmniej przeszkadzał w robieniu zdjęć.
2. Żyjemy w czasach, w kórych pewnie już każdego fotografa spotkała kuzynka, która przedtem przez całe życie nie zrobiła ani jednego zdjęcia, a teraz z dumą i może nawet odrobiną złośliwości pokazała mu na ekranie smartfona swoje prace, stwierdzając, wcale nie bezzasadnie (!), że ona teraz robi wcale nie gorsze zdjęcia.
Dlaczego nagle stało się to powszechnie możliwe? Patrz ostatnie zdanie poprzedniego akapitu - w smartfonach udało się zrobić takie aparaty fotograficzne, kóre nie przeszkadzają w zrobieniu zdjęć praktycznie nikomu.
3. W odróżnieniu od zapewne wielu tu komentujących mam praktycznie doświadczenie z poprzednikiem A1, czyli Sony A9 (o czym wspomniano w artykule).
W czasie, kiedy Sony pokazało A9, już dłuższy czas nosiłem się z myślą o zmianie sprzętu na rozwiązanie eliminujące z MOJEGO aparatu peryskop z latającym lustrem i pozwalające na obejrzenie zdjęcia jak będzie wyglądać, ale jeszcze PRZED jego zrobieniem, włącznie z głębią ostrości. Zupełnie jak w smartfonie.
Jednak te myśli nosiłem dość długo, bo choć brak peryskopu i jego mechaniki nęcił, to oferowane nowe aparaty miały także te cechy, o jakich pisałem w p. 1., czyli zawsze mnie w nich coś uwierało - bo dalej tylko mechaniczna migawka, bo żywotność akumulatora, bo brak dotykowego ekranu, albo brak możliwości odchylania tego ekranu, albo dość mizerny wizjer, albo w końcu jakieś niepotrzebne nabudowy w rodzaju jakichś lampek do psucia zdjęć. Cały ten sprzęt dalej nie był tak wygodny przy robieniu zdjęć jak smartfon.
Ale nagle pokazało się Sony 9 - pierwszy aparat z matrycą FF, który można używać równie wygodnie jak smartfon. Oczywiście to NIE BYŁ smartfon, sama wielkość matrycy generowała wymagania o niebo większe, stąd wyjątkowość (i cena...).
Ale to było to - wszystko elektroniczne, włącznie z migawką. Żywotny akumulator, znakomity wizjer i 20 zdjęć w serii z dużym buforem z działającym w czasie ich robienia autofokusem z funkcją śledzenia oka, mnóstwo innych rzeczy. Kupiłem na pniu.
Co mi w A9 jeszcze przeszkadza?
- brak dotykowego ekranu, ale da się przeżyć.
- niewielki zakres odchylania tego ekranu (dlaczego nie na przegubie? trwałość?). Niestety, choć A9 był przed szeregiem, jeśli chodzi o nowoczesność i możliwość zerwania z obyczajami, które były wypracowane dla zupełnie innego modelu sprzętu, to tu w obu wymienionych funcjach ekranu został, nie wiem dlaczego, "konserwatywny" w złym tego słowa znaczeniu. Duża wada.
- kiepska widoczność na tym ekranie w słońcu, zmuszająca do podnoszenia aparatu do oka, ja nie wiem, jak to rozwiązać, ale ja nie jestem producentem aparatów. Pewnie najlepiej jakieś okulary mające łączność (kabelkiem nawet, choć niechętnie) z aparatem i wyświetlające obraz z niego prosto przed okiem.
- brak filmowania w 4K/60 kl/s (a jeszcze lepiej 4K/120 kl/s). Niestety, 4 lata temu to jeszcze był problem.
- menu i instrukcja, wymagające osobnych rocznych studiów. Nie wiem, może jest jakis poradnik, który wyjaśnia poglądowo, np. których z pierdyliona nastaw autofokusa kiedy użyć w typowych sytuacjach. Jeśli ktoś teraz mi zarzuci, że tak chwaliłem, a jednak smartfon ma łatwiej, to odpowiem, żeby został przy smartfonie, bo A9 to przypomnę jednak nie jest smartfon.
- brak aplikacji na smartfon, pozwalającej sterować aparatem przez bluetooth, czyli w terenie (to już nie jest cecha aparatu ofc., głupota firmy jest tu wręcz porażająca, bo taka apka była, używałem, tylko ją usunęli, korpo w całej krasie),
- trochę zbyt mała obudowa i przez to małe kółeczka, za blisko siebie, brak blokady na kółeczko zmiany ekspozycji, lubi się przestawiać.
- szybkostrzelność tylko 20 kl/s i jeszcze za mały bufor. Gdyby było 30 kl/s, dałoby się z tego złożyć genialnej jakości filmik. To fanaberia, wiem, ale kiedyś będzie oczywistością.
- mogłoby być z 5 ustawień do uprzedniego zaprogramowania, nie 3, ale to mały problem,
- w ogóle, to czemu tam nie ma funkcji telefonu? (tak, wiem, to nie smartfon, ale jaki problem, ciut więcej chipów i trochę dodatkowego oprogramowania + jakiś guzik on/off ;) ).
Czy to znaczy, że żałuję kupna A9? W życiu.
A9 ma tę znakomitą cechę łatwości robienia zdjęć jak smartfony. W smartfonach, przypomnę, osiągnięto to dzięki możliwości całkowitej eliminacji elementów mechanicznych i maksymalnym wykorzystaniu oprogramowania do pomocy. Wreszcie mogę robić zdjęcia, w trakcie nie poświęcając prawie czasu i uwagi aparatowi.
W ogóle A9 robi się zdjęcia o niebo łatwiej niż np. lustrzankami, zapomniałem także już o takich nielubianych dodatkach jak lampy błyskowe, migawkę mechaniczną sprawdziłem na początku, że działa, wyłączyłem i mam święty spokój. Znakomity wizjer, ze wszystkimi funkcjami niemożliwymi w lustrach itd., itp.
Czy A1 poprawia coś z tego, co mi przeszkadza w A9? Tak.
- jest te 30 kl/s, można eksperymentować.
- jest 4K/60 kl/s,
- jest dotykowy ekran (nie wiem, jak wygodnie zaprogramowany),
- menu jest, jak mówią, bardziej przyjazne,
- korpus jest trochę większy, kółeczka wyraźniejsze (i jest ta blokada przy kółku korekty ekspozycji...).
No i matryca 50 Mpx daje więcej możliwości i pewnie inne rzeczy działają ciut lepiej. Ale uruchamianie 1,5 s??? Uch.
Tak więc, czy Sony A1 to aparat dla mnie? Zdecydowanie TAK!
To czy kupię teraz A1?
Mając A9 raczej nie, chociaż przeszło mi to przez głowę. Nie za obecną różnicę w cenie w Polsce. Napiszę to z największym smutkiem - choć robię zdjęcia od 40 lat (i przeszedłem kilka systemów z Pentaxem, Nikonem i Canonem włącznie (z ekranikami na górze od lat gdzieś od 1990 aż do 2017 ;) )), to do tej pory nie jestem w stanie wykorzystać wszelkich możliwości, jakie dało mi A9. Więc przesiadka na jeszcze lepszy sprzęt mogłaby być uzasadniona, gdyby ten nowy jakoś znacząco pomógł mi w zakresie, jaki wykorzystuję do zdjęć/filmów.
Więc ponieważ:
- A9 i tak jest bardzo dobry, w najważniejszych miejscach wręcz znakomity.
- robię zawsze RAW+JPG, łączna objętość zdjęć 50 Mpx jest dość przerażająca, a jakość tych z A9 jest dla mnie i tak ok,
- ten ekran dalej nie jest taki, jaki chciałbym mieć, w sensie odchylania przede wszystkim,
- dalej nie miałbym jak sterować nim przez smartfon,
to te dodatki, jakie wymieniłem wyżej raczej mnie prędko nie skłonią do zamiany.
Czy Sony A1 to aparat dla ciebie, wytrwały czytelniku?
A9 był lata przed konkurencją, ale od tego czasu inne firmy też już coś zrobiły, warto sprawdzić.
rsaw: "Czy Sony A1 to aparat dla ciebie, wytrwały czytelniku?"
Tego nie wiem, ale z pewnością dla tego wpisu warto się czytelnikowi przedrzeć przez poprzednie!
rsaw: "Czy Sony A1 to aparat dla ciebie, wytrwały czytelniku?"
Zdecydowanie NIE - nie jest wart tych pieniędzy za jakie go oferują. Teraz na prędko podnoszą (zamiast obniżać) ceny nowych wersji a7RIV żeby jakoś uzasadnić ceny innych modeli. Niech się sami zachłystują zachwytami jaką to doskonałość stworzyli - że nie jest ona godna powszechnej dostępności.
Jest spora szansa, że A1 będzie hitem rynkowym analogicznym do A99II.
Od dawna nie produkowany a cenę trzyma tak, że do chwili obecnej jest do kupienia z zapasów magazynowych.
Wnioski błędne, gdyż A1 sprzedaje się bardzo dobrze :)
Z tego co mi wiadomo a99II też sprzedawał się doskonale, że aż dostawy nie nadążały. Czyli, że oba sprzedają się analogicznie doskonale... więc gdzie te błędne wnioski?
Doskonale sprzedawał się A900. Cztery lata później A99 już nie powtórzył tego wyniku. A99II miał premierę w 2016, gdy w sprzedaży była druga generacja serii A7 i nie miał szansy z nią konkurować.
hmmm... a kiedyś imputowałeś, że nie tanieje bo się tak doskonale sprzedaje, że z dostawami nie wyrabiają.... minęło czasu mało-wiele i się okazuje, że jednak w cale tak super nie było. Zadziwiające jak to się perspektywa potrafi zmienić z czasem?!
Jeżeli popyt nie przekracza podaży, to ceny mogą się nie zmieniać. Coś pomyliłeś z A99II.
A jeżeli przekracza (jak np przy modelu a7RIV i nowej jego wersji która wg marketingu miała kosztować tyle samo) to ceny rosną galopująco i systematycznie (na chwilę obecną 3300zł więcej)?
Nie pomyliłem nic z a99II odnośnie tego jaki to rzekomo był rozchwytywany: link
Jak wyżej napisałem... obecnie równie rozchwytywany jest (jak twierdzisz) a1. Należy więc mu wróżyć analogiczny cykl życia.
Panowie, to nie jest aparat dla każdego. Od jakiegoś czasu użytkuję ten sprzęt i według mnie to wspaniałe narzędzie, dzięki któremu mogę zrobić lepsze zdjęcia niż za pomocą innych sprzętów, które użytkowałem. Prędkość działania, doskonały autofocus, ogromna rozdzielczość to według mnie cechy aparatu nowszej generacji od tego, co można było spotkać dotychczas. Po miesiącu używania przestawianie trybów czy czułości nie sprawia żadnego problemu. Każde ustawianie w Sony można wyciągnąć pod klawisz funkcyjny, których jest kilka. Ja używam tego sprzętu w miejscach, w których nie można powtórzyć ujęć, a posiadanie wielu prawie jednakowych ujęć pozwala już nie tylko stworzyć kadr, ale wybrać np. moment obrotu człowieka. Możliwości nagrywania filmów są niesamowite. Fakt, sprzęt kosztuje dużo, ale wszystko zależy, jakie zdjęcia się robi i jaką mają wartość. Dla mnie to fantastyczny sprzęt,
Dokladnie , czasem widze ciekawe ujecia wykonane srednioformatowym analogiem , lub nawet L F ale są to typowe statyczne portrety , o obrocie człowieka to mozna sobie pomarzyc ;
tak, tak dokładnie... czekamy więc teraz na komunikat firmy Sony jak to zainteresowanie przerosło oczekiwania i możliwości i przepraszają za opóźnienia w dostawach (analogicznie jak to było z flagowym a99II).
link
Fakty przeczą teorii, tym gorzej dla faktów?
@PDamian
"First, let me start by saying that we did not include the newer a1 and a7C lines in our research, as there just isn’t enough data from which to pull."
Szabla to taki typowy naganiacz co jak widać każdą bzdurę będzie dowodził bo mu za to płacą. Będzie nawet przeczył i się zapierał bo nic mu nie robi tak dobrze jak kasa która która mu systematycznie zasila budżet.
Oj tam ...jakis facet pracujący aparatami Sony ( o ile pamiętam ) wydał album z pokazów air show , gdyby wtedy miał sony A1 miałby wiecej megapikseli i album mogłby być wiekszy lub czesc zdjec poszło by na plakat ; Wiadomo ze nie dla każdego . ale Ilość pomysłow raczej jest ograniczona na których można komercyjnie to wykorzystać więc są dwie strategie : kupujesz Sony A1 i możesz wszystko albo kupujesz sprzęt za 1/10 ceny i specjalizujesz sie w jednej dziedzinie ;
@Kkamil
no... i jak się spartoli sprzęt do wszystkiego to nie zrobi się niczego - a tak się zawsze ma szanse zrobić coś innego.
@PDamian
Z tego dokumentu można zauważyć, że tą serię a1 to wprowadzili bo im się chyba ta seria a9 nie sprzedawała zgodnie z oczekiwaniami. W dokładnej odwrotności co twierdzi niejaki znawca opiniotwórczy Szabla seria a9 się nie sprzedawała w związku z tym mocno taniała... tak jakby zawodowcy jej za bardzo nie chcieli?!
SKkamil25 czerwca 2021, 14:29
Oj tam ...jakis facet pracujący aparatami Sony ( o ile pamiętam ) wydał album z pokazów air show , gdyby wtedy miał sony A1 miałby wiecej megapikseli i album mogłby być wiekszy lub czesc zdjec poszło by na plakat ; Wiadomo ze nie dla każdego . ale Ilość pomysłow raczej jest ograniczona na których można komercyjnie to wykorzystać więc są dwie strategie : kupujesz Sony A1 i możesz wszystko albo kupujesz sprzęt za 1/10 ceny i specjalizujesz sie w jednej dziedzinie ;
-------
a to niby dlaczego kupujac np taki Z6 mozesz fotografowac tylko jedna dziedzine ? Co stoi na przeszkodzie , zeby fotografowac te same tematy jakie mozna fotografowacvc np A1.
Ten aparat znakomicie sie nadaje dla poczatkujacych fotografow .
To jest uniwersalny aparat do fotografii domowo - salonowej i kazdej innej , tak jak wszytskie aparaty drozsze od najtanszych.
dla myslacego fotografa 30 kl/sek. to nieszczescie.
Jak Mowil Ansel Adams - jedno dobre zdjecie na rok to bardzo duzo.
Ilez smieci produkuje sie w ciagu np 3 sekund z taka szybkoscia ? - To straszne.
Gdyby ktos chcial pokazywac sample z tego aparatu , to prosze uprzedzic , nie warto otwierac. Zdjecia jakie znamy od lat +-.
@Pokora
O ile zgadzam się, że robienie 30 zdjęć na sekundę jest mało wartościowe, to trzeba pamiętać, że robi się tylu, żeby mieć wszystkie 30 - robi się po to, by z tych 30 wybrać to jedno, najlepsze.
najlepsze z 30-tu oznacza najczesciej takze nic innego jak mniej zle od pozostalych.
nie ma zadnej gwarancji , ze fotografujac z duza czestoscia bedzie sie produkowac lepsze zdjecia.
nic tak nie niszczy smaku ( i ewentualnie wzroku ) fotografa jak koniecznosc przegladu setek badziewnych zdjec by wybrac jedno.
Brrr... - ogladajacym i tak to powiewa.
Pytanie: jak krótki czas ekspozycji musi być żeby te 30 kl/s się robiło?
Poza tym do filmowania to są już inne wyspecjalizowane urządzenia... tzw. kamery filmowe.
1/250 s lub krótszy w trybie ciągłego AF. 1/125 s w pozostałych trybach AF.
No i krótszy od 1/30 s przy ręcznym ustawianiu ostrości ;)
Poczytałem komentarze. Jak czytałem o tych orłach na niebie i małym ptaszku rzadkiego gatunku, który ląduje pod nogami i jak w tym przypadku pomaga górny ekranik to spadłem z krzesła taki mnie śmiech ogarnął. Od razu widać, że ani tych orłów nie było ani tego ptaszka natomiast warto aby fotograf poćwiczył obsługę własnego sprzętu ;-)
Dla mnie szokiem jest przełom w Sony. Mamy zbędną do tej pory obsługę dotykową!!! Idąc dalej tym tokiem myślenia górny LCD też kiedyś będzie ;-)
Taaa...i lusterko wróci ;)
Ja mam dość Sony, zmieniam system.