Fujifilm Fujinon XF 8-16 mm f/2.8 R LM WR - test obiektywu
11. Podsumowanie
- potężna, solidna i uszczelniana obudowa,
- rewelacyjna jakość obrazu w centrum kadru,
- rozsądna jakość obrazu na brzegu kadru w przedziale 12–16 mm,
- niewielka podłużna aberracja chromatyczna,
- mała poprzeczna aberracja chromatyczna,
- cichy i błyskawiczny autofokus.
Wady:
- troszkę za duża koma,
- bardzo duża dystorsja na plikach RAW,
- spore i odporne na przymykanie przysłony winietowanie na plikach RAW.
Mam mieszane uczucia pisząc podsumowanie tego testu. Z jednej strony mamy do czynienia z bardzo trudnym do wykonania, jasnym i ultraszerokokątnym zoomem, który zamknięto w bardzo solidnej oraz uszczelnionej obudowie i który daje nam rewelacyjną jakość obrazu w centrum kadru. Spoglądając jednak uważniej zaczynają się schody. Przy cenie ponad 8000 zł, która jest przecież wyraźnie wyższa niż kwota, jaką musimy wyłożyć na Nikkora AF-S 14–24 mm f/2.8 czy Sigmę A 12–24 mm f/4 DG HSM, oczekujemy braku jakichkolwiek kompromisów. Gdy przekonujemy się dodatkowo, że optycy odpuścili tutaj sobie zupełnie korygowanie dystorsji, a przez to zyskali dodatkowe stopnie swobody w korygowaniu innych wad, oczekujemy idealnego zachowania wszędzie indziej. A takiego nie ma, bo trochę razi koma, momentami przeszkadza astygmatyzm, a winietowanie na RAW-ach jest spore i słabo wpływa na nie przymykanie przysłony. Czarę goryczy przelewa wyposażenie standardowe. Dawanie do obiektywu za ponad 8000 zł szmatki zamiast solidnego futerału uważam za sporą przesadę.
Gdy pojawiła się zapowiedź Fujinona XF 8–16 mm f/2.8 R LM WR, byłem nastawiony entuzjastycznie. Gdy poznaliśmy jego cenę, wiedziałem, że tylko genialne wyniki w znacznej większości kategorii testowych pozwolą uniknąć ostudzenia owego entuzjazmu. Liczba drobnych wpadek jest jednak trochę za duża i zauważalna obniżka ceny Fujinona pozwoliłaby spojrzeć na niego zdecydowanie przychylniej. Co nie zmienia faktu, że to dobry optycznie i udany obiektyw.