Nikon Zfc - test aparatu
2. Budowa, jakość wykonania i funkcjonalność
Wygląd Zfc to aspekt, który zdecydowanie rzuca się w oczy. Według przedstawicieli Nikona wygląd nowego bezlusterkowca był mocno inspirowany lustrzanką FM2, zaprezentowaną przez Japończyków w 1982 roku. Na żywo aparat prezentuje się naprawdę elegancko i interesująco, a naszym zdaniem to jedna z ciekawszych wizualnie konstrukcji typu retro. W parze z wyglądem idzie także dbałość o jakość. Szkielet wykonano z lekkich i wytrzymałych stopów magnezu, a obudowa została uszczelniona – czym wyróżnia się względem Z50. Warto także dodać, że także kółka nastawcze są metalowe, a oznaczenia na nich widoczne zostały wygrawerowane.
Upodobnienie Zfc do FM2 miało też negatywny skutek – aparat nie ma żadnej rękojeści, ani choćby niewielkiej nakładki na uchwyt. Poza tym, powierzchnia przedniej oraz tylnej ścianki (łącznie z "plecami" ekranu) została pokryta chropowatym, ale twardym materiałem, przez co wydaje się on nieco śliski. Można dokupić akcesorium w postaci uchwytu GR-1, które dodaje niewielki uchwyt, nie oferuje jednak żadnych dodatkowych elementów sterujących.
Zasilanie i gniazda
Nikon Zfc zasilany jest akumulatorem EN-EL25 o pojemności 1125 mAh i napięciu 7.6 V. Ładować go możemy w dołączonej ładowarce (MH-32) oraz przez port USB-C – w tym drugim przypadku także w trakcie pracy. Istnieje również opcja zasilania aparatu za pomocą opcjonalnego zasilacza sieciowego EH-5b lub EH-5c (przez adapter EP-5B). W pełni naładowane ogniwo powinno wystarczyć do wykonania 310 zdjęć przy wykorzystaniu wizjera i 360 dla głównego LCD. Przy i mieszanym użyciu celownika i ekranu udawało nam się wykonać 500-600 zdjęć (bez nagrywania filmów).
Zfc wyposażono w slot kart standardu SD (obsługa UHS-I), leżący na spodzie korpusu, tuż obok komory baterii – oba zamykane wspólną klapką. Takie rozwiązanie praktycznie uniemożliwia wyjęcie karty, czy baterii przy dokręconej złączce statywowej.
Złącza komunikacyjne zostały umieszczone na lewej ściance korpusu pod gumową zaślepką. Zestaw obejmuje:
- wyjście HDMI mikro,
- złącze USB-C (3.2 Gen 1),
- wejście mikrofonowe.
Przyciski
Opis układu przycisków i pokręteł rozpoczniemy tradycyjnie od górnej ścianki aparatu.
Z lewej strony sanek lampy błyskowej mamy pokrętło czułości ISO. Jego przekręcenie wymaga wciśnięcia i przytrzymania guzika blokady leżącego pośrodku. Warto dodać, że nie da się go obrócić o pełne 360 stopni – pomiędzy pozycjami "100" i "H2" istnieje blokada. U jego podstawy umieszczono przełącznik trybu pracy aparatu: M, A, S, P oraz AUTO.
Przechodząc na prawą stronę widzimy tarczę czasów naświetlania z blokadą, którą możemy swobodnie obracać w zakresie pozycji liczbowych. W przypadku pozycji B, T, X i 1/3 STEP musimy trzymać wciśnięty przycisk blokady. Nastawa 1/3 STEP pozwala sterować wartością czasu naświetlania za pomocą tylnego pokrętła nastawczego. Koło czasów okala przełącznik trybu fotografowanie / filmowanie. Dalej na prawo mamy przycisk spustu migawki (pozbawiony niestety gwintu na mechaniczny wężyk) wraz z włącznikiem aparatu, guzik nagrywania filmów oraz pokrętło kompensacji ekspozycji. Ostatnim widocznym tu elementem jest minimalistyczny, monochromatyczny ekranik. Wyświetla on jedynie wartość przysłony.
Spójrzmy teraz na tylną ściankę.
W lewym górnym rogu mamy guziki wejścia do trybu przeglądania zdjęć oraz ich kasowania. Obok nich umieszczono jeszcze przycisk odpowiadający za przełączanie obrazu pomiędzy ekranem a wizjerem. Po drugiej stronie wizjera mamy guzik AE-L / AF-L oraz tylne pokrętło nastawcze. Idąc dalej w dół natrafiamy na guzik i, służący do wyświetlania szybkiego menu oraz wybierak kierunkowy z przyciskiem OK pośrodku. Kolejne dwa guziki to obsługa lupy (lub powiększenia i pomniejszenia zdjęć w trybie przeglądania) oraz DISP i MENU.
Przyjrzyjmy się teraz przedniej ściance.
Opcje programowania przycisków odnajdziemy w menu ustawień własnych w sekcji f. Nie są one szczególnie bogate i różnią się wyraźnie w zależności od wybranego guzika. Najwięcej możliwości (38 pozycji) oferuje przycisk Fn, czyli ten leżący na przedniej ściance. Przemapować można także guziki: filmowania, AE-L / AF-L, OK oraz na obiektywie (jeśli posiada on takowy). Poniższy film pokazuje możliwości aparatu Zfc w tym zakresie.
Menu
Menu w Zfc jest zorganizowane tak samo jak w innych zaawansowanych aparatach Nikona. Do dyspozycji mamy siedem zakładek menu: odtwarzania, fotografowania, filmowania, ustawień osobistych, ustawień aparatu, retuszu i menu własne, które można samemu skomponować z dowolnych pozycji całego menu. Przyjrzyjmy się teraz dokładniej poszczególnym zakładkom.
Menu odtwarzania:
Menu fotografowania:
Menu filmowania:
Ustawienia osobiste:
Ustawienia aparatu:
Retusz zdjęć:
Ostatnią zakładką jest Moje menu lub Ostatnie ustawienia. To pierwsze umożliwia skomponowanie własnej zakładki poprzez wybór opcji (maksymalnie 20) z całego menu, według własnego uznania i przydatności. Alternatywnie można wyświetlać menu zawierające ostatnio używane opcje.
Wyświetlacz
Funkcjonalność LCD zdecydowanie podnosi mechanizm wychylania – dzięki niemu możemy obracać go w dwóch płaszczyznach, co daje szerokie możliwości jego ustawienia.
Pomiędzy kolejnymi widokami w trybie live view przechodzimy przyciskiem DISP. Do dyspozycji mamy następujące podglądy (w każdym z nich, u dołu ekranu wyświetlane są informacje o parametrach ekspozycji, czułości, trybie pomiaru światła i liczbie zdjęć możliwych do wykonania):
- dodatkowe informacje,
- aktualny kadr bez dodatkowych informacji,
- histogram,
- elektroniczna poziomica,
- panel informacyjny.
Ilość informacji wyświetlanych w trybie odtwarzania jest w pełni satysfakcjonująca. Pomiędzy kolejnymi ekranami wyświetlania przechodzimy za pomocą górnego lub dolnego przycisku kierunkowego wybieraka. Wśród informacji, do których mamy dostęp, są między innymi histogramy, skrócony EXIF zdjęcia, najważniejsze parametry ekspozycji lub informacje o przepaleniach obrazu. Ilość tych informacji możemy regulować w menu odtwarzania. Warto jednak pamiętać, że domyślnie aktywny jest tylko jeden ekran informacyjny.
Tradycyjnie, zdjęcia możemy powiększać lub przeglądać z poziomu miniaturek (4, 9 lub 72 zdjęcia).
Nie ma niestety możliwości korzystania z ekranu jako swego rodzaju płytki dotykowej do wyboru punktów AF, podczas kadrowania przez wizjer.
Filmy
Tryb filmowania Nikona Zfc został przetestowany w tym materiale.
Wizjer
Wizjer w Zfc to układ OLED o rozdzielczości 2 360 000 punktów i wielkości 0.39 cala, co daje powiększenie około 0.68x (w ekwiwalencie dla pełnej klatki). Celownik zapewnia 100-procentowe pokrycie kadru, a korekcja dioptrii jest możliwa w zakresie od −3 do +3. Jasność można regulować ręcznie (w 7-stopniowej skali), bądź zdać się na automatykę aparatu. Informacje i wskaźniki wyświetlane w wizjerze zmieniamy także za pomocą klawisza DISP z wyjątkiem ustawienia „panel informacyjny”, a tryby wyświetlania są takie same, jak na wyświetlaczu. Dodatkowo, możliwe jest włączenie linii pomocniczych.Bezpośrednio pod okularem wizjera umieszczony został czujnik zbliżeniowy, który po przyłożeniu oka do celownika może wygasić ekran LCD (w zależności od ustawienia w menu). Warto zaznaczyć, że przy korzystaniu z wizjera aktywna jest funkcja przybliżenia części kadru, a także focus peaking, co znacznie usprawnia ręczne ostrzenie. W tej ostatniej mamy do wyboru trzy stopnie intensywności podświetlenia ostrych krawędzie i cztery kolory (czerwony, żółty, niebieski, biały).
W praktyce, EVF spisuje się przyzwoicie, głównie dzięki dość wysokiej rozdzielczości. Nieco ponarzekać można na powiększenie. Dla kogoś korzystającego często z pełnoklatkowych celowników, ten z Zfc może się wydać nieco za mały. Także 60 hercowe odświeżanie pozostawia lekki niedosyt.