Nikon Zfc - test aparatu
3. Użytkowanie i ergonomia
Ze względu na brak jakiegokolwiek uchwytu, czy choćby niewielkiej nakładki, trzymanie Nikona Zfc nie należy do szczególnie wygodnych. Zupełnie płaska przednia ścianka faktycznie przypomina tą w analogowym FM2, co akurat można było pominąć. Metodą na poprawę komfortu użytkowania będzie zakup dodatkowego uchwytu GR-1, pozbawionego jednak elementów sterujących.
Warto zwrócić uwagę na to jak działają tryby pracy aparatu. Przykładowo, ustawienie na przełączniku trybu P sprawia, że pokrętła czasu i przysłony (na obiektywie, jeśli takowe występuje) stają się nieaktywne. Podobnie z ISO – ustawienie w menu opcji Auto ISO dezaktywuje pierścień czułości. Możemy ustawiać na nich dowolne wartości i nie przynosi to żadnego efektu. Tym samym Nikon przyjął odmienną koncepcję obsługi za pomocą pokręteł niż np. Fujifilm. W aparatach serii X nie znajdziemy pokrętła trybów, zamiast tego na poszczególnych kółkach mamy pozycję A, oznaczającą automatyczne dostosowanie danego parametru.
Generalnie posługiwanie się pokrętłami wymaga pewnego przyzwyczajenia się i prędzej spodoba się miłośnikom starych, analogowych konstrukcji niż nowoczesnych rozwiązań. Musimy przyznać, że bardzo brakowało nam ustawienia „auto” na pokrętle ISO. Wchodzenie do menu za każdym razem, gdy chcemy pozostawić automatyce dobór czułości nie jest wygodne. Odpowiednia pozycja na kółku ISO znacznie by to ułatwiła. Należy też dodać, że pokrętło to nie obraca się o 360 stopni. Pomiędzy nastawami „100” oraz „H2” zastosowano blokadę.
W celu zredukowania wibracji pochodzących od migawki, w aparacie zaimplementowano funkcję elektronicznej pierwszej kurtyny migawki, działającej przy czasach naświetlania nie krótszych od 1/2000 s. Oprócz tego, mamy również opcję zupełnie bezgłośnego fotografowania, tzw. migawki elektronicznej, dotkniętej jednak efektem rolling shutter. W odróżnieniu od wielu konkurentów nie pozwala ona na stosowanie ultra krótkich czasów naświetlania, a minimalna wartość 1/4000 sekundy jest wspólna dla obu typów migawek.
Obiektywy
Od czasu premiery systemu Nikon Z liczba obiektywów dostępnych na to mocowanie sukcesywnie rośnie. W naszej bazie jest 22 instrumentów firmowych, przy czym tylko 3 to modele zaprojektowane pod APS-C (DX). Poza tym mamy sporą grupę konstrukcji firm takich jak Meike, 7Artisans, TTartisan czy Venus Optics. Nie oferują one co prawda autofokusa, ale często są to konstrukcje o parametrach, przy których nie jest on niezbędny do komfortowej pracy. Warto wspomnieć o firmie Viltrox, która oferuje kilka instrumentów (np. 1.8/85), wyposażonych w autofocus. System jest stale rozwijany, co pokazuje obecnie dostępna wersja harmonogramu najbliższych premier z zakresu optyki.
Natomiast doraźnie problem niedostępności określonych obiektywów można zlikwidować sięgając po adapter Nikon FTZ lub FTZ II. Dzięki nim do aparatu podłączymy także obiektywy z bogatej oferty dostępnej na bagnet Nikon F. Warto dodać, że gdy korzystamy przejściówek, przenoszone są wszystkie dane obiektywu z procesorem, obecny jest też popychacz przysłony. Należy jednak pamiętać, że autofokus nie będzie działał w przypadku szkieł AF-D. Adaptery nie posiadają bowiem tzw. „śrubokręta”.
Szybkość
Po przekręceniu włącznika na pozycję ON aparat jest gotowy do użycia po niespełna sekundzie. Podobnie długo trwa wybudzenie z trybu uśpienia. Generalnie podczas wykonywania większości czynności Zfc nie przejawia opóźnień w działaniu. Przeglądanie zdjęć, ich kasowanie i formatowanie karty, poruszanie się po menu – wszystko to odbywa się płynnie i sprawnie. Ładowanie ostatniego poziomu miniaturek (72 zdjęcia) może zabrać małe kilka sekund. Przeglądanie zdjęć w powiększeniu odbywa się za to dość szybko.
Zdjęcia seryjne
Nikon Zfc ma trzy tryby zdjęć seryjnych: wolne, szybkie i szybkie rozszerzone. Maksymalnie możemy uzyskać do 11 kl/s (dla JPEG-ów i 12-bitowych RAW-ów), a gdy wybierzemy 14-bitowe RAW-y, tempo spada do 9 kl/s. We wszystkich trybach aktywny jest ciągły AF.
Tryb wolny natomiast umożliwia wybranie prędkości fotografowania w zakresie od 1 do 4 kl/s z krokiem jednostkowym. Można zatem dostosować szybkość fotografowania do sytuacji, w której będziemy wykonywać zdjęcia. W menu ustawień osobistych w zakładce d znaleźć można także opcję pozwalającą określić maksymalną liczbę zdjęć w trybie seryjnym. Dostępne ustawienia pozwalają na wybranie liczby z zakresu od 1 do 100.
Test szybkości wykonaliśmy z kartą Angelbird AV PRO 64 GB SDXC UHS-II V90. Zdjęcia wykonywane były przy czułości ISO 1600 i migawce (mechanicznej) 1/1000 sekundy. Pliki RAW 14-bitowe zajmowały 38.4 MB, 12-bitowe 33.5 MB, natomiast pliki JPEG zapisane w najlepszej możliwej jakości 11.3 MB. Pełne zwolnienie bufora po skończeniu fotografowania trwało 9 i 15 sekund, odpowiednio dla JPEG-ów i RAW-ów. W trakcie 30-sekundowego testu trybu szybkiego aparat zarejestrował następującą liczbę zdjęć:
- 182 zdjęć JPEG (6.07 kl/s),
- 96 zdjęć RAW 12-bit, (3.2 kl/s),
- 81 zdjęć RAW 14-bit (2.7 kl/s).
Spójrzmy na rozkłady czasowe poszczególnych testów:
Bufor Nikona Zfc zapełnia się po niecałych 6 sekundach fotografowania w JPEG-ach. Gdy wybierzemy 12-bitowe RAW-y, czas ten skraca się do ok. 3.5 sekund. Odrobinę dłużej trwa fotografowanie w 14-bitowych RAW-ach, aczkolwiek dla tego formatu tempo rejestracji jest nieco niższe i wynosi 9 kl/s.
Tryb seryjny modelu Zfc wypada lepiej niż np. w modelu Z50. Konkurencyjny bezlusterkowiec Fujifilm X-E4 pozwala zapisać wyrażnie mniej zdjęć w 30-sekundowej serii (szczególnie w RAW-ach), ale za to przy migawce elektronicznej oferuje szybkość nawet do 20 kl/s (bez cropa).
Stabilizacja obrazu
W przeciwieństwie do pełnoklatkowych bezlusterkowców Nikon Z, modele z matrycami DX nie zostały niestety wyposażone w stabilizowany moduł matrycy. Pozostaje zatem używać obiektywów z optyczną redukcją drgań (VR), o ile zostały w nią wyposażone, np. Nikkor Z DX 16-50 mm f/3.5-6.3 VR.
Czyszczenie matrycy
Podobnie jak wymienionego wyżej stabilizowanego modułu matrycy, w Zfc zabrakło także systemu automatycznego czyszczenia sensora. Pozostaje nam się zaopatrzyć chociaż w gruszkę fotograficzną, bowiem kurz osiada na matrycy dość łatwo.
Fotografowanie z interwałometrem
Poza wspomnianymi w poprzednim rozdziale filmami poklatkowymi, Zfc umożliwia również wykonywanie zdjęć poklatkowych. Tryb ten nosi nazwę „Fotografowanie z interwałometrem” i znajduje się w menu fotografowania. Opcje, które tam znajdziemy, obejmują między innymi ustawienie czasu rozpoczęcia fotografowania. Możemy je rozpocząć od razu, wybierając po prostu opcję teraz lub ustawić konkretną godzinę rozpoczęcia. Pozostałe opcje obejmują czas interwału, liczbę interwałów oraz liczbę zdjęć na interwał. Na wyświetlaczu widzimy również sumaryczną liczbę zdjęć, która jest automatycznie obliczana na podstawie wprowadzonych ustawień.
Wi-Fi i Bluetooth
Nikon Zfc posiada moduł komunikacji bezprzewodowej Wi-Fi. Obecność omawianego modułu pozwala na połączenie z komputerem (program Nikon Camera Control Pro) lub urządzeniem mobilnym (tabletem lub smartfonem) za pomocą aplikacji Nikon SnapBridge. SnapBridge to platforma pozwalająca na stałą, bezprzewodową łączność aparatu poprzez standard Bluetooth.Aplikacja pozwala na zdalne wykonywanie zdjęć i przeglądanie fotografii obecnych na karcie pamięci, a także tych już przesłanych na urządzenie mobilne. Pierwsza z funkcji zapewnia podgląd kadrowanego obrazu na ekranie telefonu/tabletu. Dotknięcie ekranu w danym miejscu skutkuje ustawieniem ostrości w wybranym fragmencie kadru. Wykonanie zdjęcia odbywa się po dotknięciu przycisku z symbolem aparatu. Fotografie w tym trybie są automatycznie zapisywane na smartfonie, ich rozdzielczość jest domyślnie ograniczona do 2 MPix, można także wybrać pełny rozmiar. Mamy możliwość zmiany parametrów ekspozycji oraz balansu bieli. Zauważyliśmy jednak dziwne ograniczenia: zakres ISO ograniczono do 100–25600, natomiast automatyka WB nie ma żadnych dodatkowych opcji (np. „zachowaj ciepłe barwy”). Do tego możemy włączyć samowyzwalacz i wyłączyć tryb live view. Brakuje też trybów migawki oraz autofokusa. W trybie filmowania mamy opcję zmiany ustawień ekspozycji (oprócz ISO) i balansu bieli.
Aplikacja SnapBridge umożliwia przeglądanie zdjęć zarówno tych zapisanych na urządzeniu, jak i tych w aparacie. W tym drugim przypadku jednak, zanim podgląd będzie możliwy, aplikacja pobiera informacje dotyczące zdjęć zapisanych na karcie pamięci. Zdjęcia zapisane w aparacie możemy pobrać na urządzenie, przy czym mamy możliwość ustalenia wielkości kopiowanych zdjęć (2 MPix lub pełny rozmiar). Warto także dodać, że na urządzenie możemy skopiować filmy (także w 4K), niestety brakuje obsługi zdjęć w formacie RAW.
Komunikacja smartfonu z aparatem poprzez Bluetooth przebiegała sprawnie. Gdy łączność tą drogą jest aktywna, uruchomienie aplikacji na smarfonie inicjuje połączenie sparowanych wcześniej urządzeń automatycznie, co zajmuje kilka sekund. W aparacie możemy włączyć opcję, by każde wykonane zdjęcie było automatycznie kopiowane na urządzenie mobilne – i działa to naprawdę świetnie.
Zdalne wykonywanie zdjęć i przeglądanie plików na karcie wymaga już połączenia Wi-Fi. Przełączenie się z jednego do drugiego trwa zwykle sporo, bo co najmniej 20 sekund. Kilka razy próba połączenia Wi-Fi zakończyła się niepowodzeniem. Kopiowanie zdjęć w pełnej rozdzielczości to ok. 4–5 sekund.
Lampa błyskowa
Nikon Zfc, w przeciwieństwie do Z50, nie ma wbudowanej lampy błyskowej. Po podpięciu zewnętrznego flesza zakres kompensacji błysku zawiera się między −3 a +1 EV ze skokiem 1/3 lub 1/2 EV, natomiast czas synchronizacji błysku wynosi 1/200 s. Dostępne są następujące tryby pracy lampy błyskowej:
- synchronizacja z pierwszą kurtyną,
- redukcja efektu czerwonych oczu,
- redukcja efektu czerwonych oczu + synchronizacja z długimi czasami,
- synchronizacja z długimi czasami,
- synchronizacja z tylną kurtyną.
- i-TTL,
- automatyczny błysk lampy zewnętrznej,
- tryb manualny z preselekcją odległości,
- błysk stroboskopowy,
- tryb manualny.
Oczywiście Nikon Zfc obsługuje CLS (Creative Lighting System), umożliwiający bezprzewodową komunikację aparatu z zewnętrznymi lampami błyskowymi wraz z pomiarem energii błysku na zasadzie i-TTL. Możliwe jest przyporządkowanie każdej lampy do jednej z sześciu grup (A-F) i przypisanie jej pracy na jednym z 4 kanałów. Bardziej zaawansowane sterowanie wieloma lampami błyskowymi zapewniają sterowniki WR-R10 lub SU-800. Kiedy mowa o CLS, trzeba wspomnieć też o synchronizacji z krótkimi czasami ekspozycji (tryb Auto FP), czy o przesyłaniu do aparatu informacji o zmierzonej temperaturze barwowej sceny.
Focus Stacking
Zfc, podobnie jak poprzednik, umożliwia wykonywanie zdjęć z przesuniętą płaszczyzną ostrości. Odległość ustawionej ostrości regulować możemy w 10-stopniowej, bezjednostkowej skali. Liczbę zdjęć natomiast ustalamy od 1 do 300. Dodatkowo wybrać możemy, czy kolejne fotografie wykonywane będą od razu po sobie, czy w określonych interwałach. Dodatkowe opcje obejmują blokadę ekspozycji po pierwszym ujęciu, migawkę elektroniczną, czy wyświetlenie w aparacie czarnobiałego obrazu wynikowego, służącego do sprawdzenia ostrości. Pokreślić należy, że Zfc nie oferuje złożenia zdjęć w ostateczną fotografię – czynność tę należy wykonać poprzez zewnętrzne oprogramowanie.
Autofokus
Działanie autofokusa w Zfc, tak samo jak w modelu Z50, opiera się na detekcji zarówno fazy, jak i kontrastu. Pracuje on w zakresie od −4.5 do +19 EV (przy 100 ISO). Do dyspozycji mamy 209 punkty AF w trybie jednopolowym. Ustawianie ostrości może odbywać się standardowo w trzech trybach: pojedynczym (AF-S), ciągłym (AF-C) i ręcznym (M). W trybie filmowania dochodzi do tego jeszcze ciągły AF-F.
Jeżeli chodzi o wybór obszaru AF, mamy w tym zakresie następujące możliwości:
- jednopolowy,
- precyzyjny (tylko w AF-S),
- AF z dynamicznym wyborem pola (tylko w AF-C),
- szerokie pole AF (małe lub duże),
- szerokie pole AF (duże), z wykrywaniem ludzi (twarz i oko) lub zwierząt,
- automatyczny wybór pola AF, także z wykrywaniem ludzi (twarz i oko) lub zwierząt, również z możliwością śledzenia ruchu (aktywowane guzkiem OK.
Zfc został wyposażony również w funkcję korygowania ustawiania ostrości w obiektywie. Jest to bardzo przydatne rozwiązanie pozwalające na zniwelowanie tzw. efektu backfocusu (BF) lub frontfocusu (FF), który może czasami pojawiać się w niektórych obiektywach. W menu znajduje się opcja, która pozwala na skorygowanie tej wady i zapamiętanie ustawień dla 20 obiektywów.
Z dodatkowych ustawień dotyczących autofokusu w Zfc znajdziemy również opcje pozwalające określić priorytet ostrości lub wyzwalania migawki zarówno w trybie AF-S, jak i AF-C. Funkcja „Blokada śledzenia ostrości” natomiast, pozwala określić jak ma pracować AF w przypadku nagłych dużych zmian odległości do fotografowanego obiektu. Do dyspozycji mamy 5-stopniową skalę, która pozwala określić opóźnienie działania AF w przypadku nagłej zmiany odległości do obiektu znajdującego się w obrębie pola AF (zapobiega to na przykład nagłemu przeogniskowaniu, gdy fotografowany obiekt zostanie na krótko przesłonięty przez inny obiekt). Dodatkowe opcje pozwalają aktywować wykrywanie twarzy, ograniczyć liczbę wybieranych pól AF oraz aktywowanie AF przy małej jasności (co może wydłużać czas ustawiania ostrości).
Zarówno w plenerze, jak i studio, autofokus zachowuje się bardzo fobrze. Ostrość jest ustawiana szybko i celnie, nie zauważyliśmy zawahań, czy niepokojących pudeł. Świetnie radzą sobie też algorytmy wykrywania twarzy i oka, i to w szerokim zakresie kątów położenia postaci. Czas ogniskowania naturalnie wydłuża się, gdy światła jest mało, lecz trudno mieć do takiego zachowania istotne zastrzeżenia.
Celność autofokusa sprawdzamy wykonując serię 40 zdjęć z użyciem środkowego punktu AF. Na zastosowanym obiektywie ustawiamy przysłonę f/2.8 i fotografujemy tablicę rozdzielczości, każdorazowo przeogniskowując obiektyw. Na wykresie poniżej prezentujemy wyniki otrzymane na obiektywie Nikkor Z 50 mm. Wyniki przedstawiamy w postaci histogramu, który prezentuje procentowe wartości odchyłek od najlepszego pomiaru MTF50 w serii.
Nikon Zfc praktycznie zdeklasował swoich konkurentów. Nie mogło być inaczej, skoro zanotowaliśmy 100% strzałów w punkt.
Autofocus sprawdziliśmy także w świetle żarowym.
Identyczne zachowanie testowanego bezlusterkowca można było zauważyć także w świetle żarowym. Zmieniło się tylko „tło”, tj. skuteczność konkurentów, która się zauważalnie poprawiła.
Pomiar światła
W Nikonie Zfc pomiar światła odbywa się przez obiektyw na matrycy aparatu. Zakres pomiaru wynosi od −4 do 17 EV (dla obiektywu f/2, ISO 100). Kompensacja ekspozycji może być zmieniana w zakresie ±5 EV ze skokiem 1/3 i 1/2 EV. System pomiaru światła może pracować w trzech trybach:
- matrycowym – pomiar odbywa się w całym polu,
- centralnie ważonym – 75% wagi przypada na koło o średnicy 12 mm pośrodku kadru albo może być oparte o średnią z całego kadru,
- punktowym – światło mierzone jest wokół aktywnego punktu AF o średnicy 4 mm (1.5% kadru) pośrodku wybranego punktu AF,
- z ochroną jasnych obszarów przed prześwietleniem.
System pomiaru światła działał prawidłowo podczas testowania aparatu i nie zanotowaliśmy przypadków, w których podawałby błędne wskazania.