Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Test aparatu

Nikon Z9 - test aparatu

25 marca 2022
Maciej Latałło Komentarze: 93

9. Podsumowanie

Przyszedł czas na podsumowanie. Zbierzmy zatem najważniejsze informacje dotyczące testowanego aparatu w poszczególnych kategoriach.

Nikon Z9 - Podsumowanie

Budowa, jakość wykonania i funkcjonalność

Korpus reporterskiego Z9 wykonano naturalnie z wytrzymałych stopów magnezu. Uszczelnienia pozwalają bez obaw fotografować przy -10 stopniach Celsjusza, a także w niekorzystnych warunkach atmosferycznych. Aparat jest dość duży z racji wyposażenia go w zintegrowany uchwyt pionowy, niemniej, jak twierdzi producent 20% mniejszy od lustrzanki D6. W każdym razie Z9 robi świetne wrażenie w kategorii jakości wykonania i spasowania elementów obudowy. Sporą część obudowy pokryto gumową okleiną o bardzo dobrej przyczepności.


----- R E K L A M A -----

W aparacie zastosowano nowy akumulator EN-EL18d, którego wydajność wg naszych obserwacji to ok. 2100 zdjęć. Można go ładować przez port USB-C, także podczas pracy. Nośnikami pamięci są karty CFexpress typu B lub XQD, a do dyspozycji mamy podwójny slot.

3.2-calowy ekran ma możliwość odchylania w górę lub w dół oraz w prawo, choć to ostatnie nie jest szczególnie wygodne. LCD wyposażono w interfejs dotykowy, pozwalający na wybór punktów AF (wraz z ustawieniem ostrości i wyzwoleniem migawki), obsługę menu zwykłego i podręcznego, jak również przeglądanie zdjęć. Rozdzielczość OLED-owego wizjera nie jest wprawdzie tak wysoka jak w EOS-ie R3, czy Sony A1, niemniej szczegółowość obrazu oraz powiększenie (0.8x) są bardzo dobre. Odświeżanie ustawiono na stałe na 60 kl/s i dopiero przy szybkim przesuwaniu aparatu podgląd traci nieco na płynności. Na szczęście – w relatywnie niewielkim stopniu. Warto również wspomnieć o dodatkowym, niewielkim monochromatycznym ekranie OLED z podstawowymi ustawieniami aparatu.

Tryb filmowania Nikona Z9 został przetestowany w osobnym materiale.

Użytkowanie i ergonomia

Ergonomia Nikona Z9 została naszym zdaniem dopracowana na świetnym poziomie. Mamy do czynienia z solidnym korpusem o dobrze wyprofilowanym kształcie oraz obecnością gumowej wyściółki na uchwytach. O ile w D6 rękojeść pionowa była naszym zdaniem nieco za płytka, w Z9 się tego nie odczuwa. Oba uchwyty w bezlusterkowcu zostały zaprojektowane optymalnie.

Pozytywnie oceniamy również zestaw elementów sterujących. Ich liczba i funkcjonalność nie dają żadnych powodów do narzekań. Należy natomiast zwrócić uwagę, że rozmieszczenie przycisków w Z9 wyraźnie różni się od D6. „Przesiadka” z jednego do drugiego będzie wymagała przyzwyczajenia się do nowego układu. Podobnie sytuacja wygląda z menu, bowiem kolejność kategorii została zmieniona. Pochwalić należy możliwość programowania sporej liczby przycisków, obecność Mojego Menu czy konfigurowalnego menu podręcznego.

Szybkość pracy Nikona Z9 robi świetne wrażenie, szczególnie tryby seryjne. Przy 20 kl/s, w ciągu naszego 30-sekundowego testu udało nam się zapisać 600 JPEG-ów lub 409 bezstratnie skompresowanych RAW-ów. Do dyspozycji mamy jeszcze tryby C30 (JPEG 45M Normal) i C120 (JPEG 11M Normal) o odpowiednich dla oznaczenia szybkościach. Co ważne, we wszystkich dostępny jest ciągły autofokus.

Autofocus działa na zasadzie detekcji zarówno fazy, jak i kontrastu. Dysponujemy 493 fazowymi punktami AF (pokrywającymi 90% kadru) i detekcją nie tylko twarzy i oczu, czy sylwetek ludzkich, ale także zwierząt oraz rozmaitych pojazdów. Dolny zakres pracy to -6.5 EV lub nawet -8.5 EV w trybie małej jasności. Skuteczność autofokusa pozostaje na świetnym poziomie zarówno w studio, jak i próbach dynamicznych. Z9 „wyłożył” się dopiero przy fotografowaniu czarnego kota w ciemnym otoczeniu.

System pomiaru światła działał prawidłowo podczas testowania aparatu i nie zanotowaliśmy przypadków, w których podawałby błędne wskazania. Warto docenić w Z9 kilka dodatkowych funkcji, rozszerzających użyteczność aparatu – portu Ethernet, modułów Wi-Fi i Bluetooth, czy stabilizowanej matrycy (o zmierzonej przez nas skuteczności ok. 3.5 EV).

Rozdzielczość

Zdolność rozdzielcza sensora z Z9 jest nieco niższa od układu z Z7 II, co może być związane z różnicami pomiędzy sensorem „zwykłym” a warstwowym. W każdym razie biorąc pod uwagę maksymalne zanotowane wartości, Z9 ustępuje lekko Sony A1 oraz Panasonikowi S1R. Zastosowany we flagowcu Nikona sensor nie ma filtra antyaliasingowego, co objawia się wysokimi odpowiedziami w częstości Nyquista. Nie zauważyliśmy jednak silnych śladów mory.

Balans bieli

W słoneczny dzień możemy liczyć na bardzo dobre odwzorowanie kolorów, przy zachmurzeniu natomiast można mieć trochę zastrzeżeń do ustawienia Auto: Światło naturalne. Jak zwykle, spory błąd zauważymy także dla automatyki w świetle żarowym. Każda z dodatkowych opcji, dotyczących tego typu źródeł światła dała porównywalne rezultaty, a zatem redukcja ciepłych kolorów (Auto0) nie spisała się należycie. Jeśli chodzi o nasycenie, to średnia odchyłka dla wszystkich pomiarów jest dość niska i wyniosła ok. 8 punktów procentowych.

Jakość obrazu w JPEG

JPEG-i z Nikona Z9, podobnie zresztą jak z Sony A1, oferują wysoką rozdzielczość i szczegółowość. W tej kwestii EOS R3 nie może się równać z konkurentami, bowiem jego sensor ma "tylko" 24 miliony pikseli. Z drugiej strony na wysokich ISO, Canon generuje obraz mniej zaszumiony. Dla nastaw czułości rzędu 25600 i wyższych, największa widoczność zakłóceń występuje naszym zdaniem w przypadku A1.

W Nikonie Z9, podobnie jak innych „zetkach” mamy 20 cyfrowych filtrów efektowych, dostępnych z poziomu funkcji Picture Control. Można je wykorzystać nie tylko w trybie fotografowania, ale także filmowania.

Jakość obrazu i szumy w RAW

Na niskich nastawach ISO Nikon Z9 i Sony A1 generują obraz o bardzo wysokiej i jednocześnie zbliżonej szczegółowości. Jest ona znacznie wyższa niż w przypadku Canona, co wynika naturalnie z różnic rozdzielczości wykorzystanych sensorów. EOS za to „odwzajemnia” się niższym poziomem szumu, a przez to przyjemniejszym w odbiorze obrazem. W kwestii wizualnego porównania Z9 z A1 dla wysokich czułości, naszym zdaniem odrobinę lepiej wypada Nikon. Gdy spojrzymy na wyniki z Imatestu, dla ISO 6400 Z9 notuje niższy poziom szumu luminancji od EOS-a R5 i Lumiksa S1R o niespełna 1/3 EV. Nad A1 przewaga Nikona jest nieco większa i wynosi ok. 2/3 EV. Najlepiej wypada EOS R3 – ponad 1 EV korzystniej niż Z9 dla wspomnianej nastawy.

Podobnie jak w Z7 II, darki prezentują się naprawdę dobrze – szum zachowuje jednorodny rozkład i nie widać bandingu.

Zakres i dynamika tonalna

Osiągi Nikona Z9 w tej kategorii nie są tak dobre jak np. Z7 II. Dla ISO 64 zakres tonalny sięga 409 tonów, a to daje 8.7-bitowy zapis danych. Zarówno EOS R3 (9.2 bita), Lumix S1R (9.5 bita), jak i Sony A1 (8.9 bita) wypadły lepiej od Nikona. Dopiero EOS R5 zanotował niższy wynik (8.4 bita)

Dynamika tonalna dla kryterium jakości obrazu SNR=10 przy ISO 64 wyniosła 8.9 EV, czyli o prawie 1 EV mniej niż w Z7 II. Znów konkurencja wypadła lepiej: R3, S1R i A1 uzyskały odpowiednio 10.3, 9.5 i 9.7 EV (dla ISO 100). Z kolei dla kryterium SNR=1 dynamika w Nikonie osiąga 13.4 EV dla bazowego ISO, co oznacza, że trochę brakuje, by wykorzystywany był w pełni 14-bitowy zapis danych.

Badanie zachowania fotodiod matrycy pokazało, że czułości w przeważającym zakresie nastaw, przedstawione jako średnie wartości ze wszystkich grup senseli, są poniżej wartości nominalnych – zwykle nie więcej niż 0.5 EV poniżej. Punkt wzmocnienia jednostkowego wypada dość nisko, bowiem dla czułości 304 (czyli praktycznie dla nastawy aparatu ISO 400).

Ocena końcowa

Podsumowując, Nikon Z9 charakteryzuje się bardzo wysoką funkcjonalnością oraz szerokimi możliwościami użytkowymi. Wrażenia po teście, w szczególności sprawność autofokusa, utwierdzają nas w przekonaniu, że jest to model dopracowany i bez wątpienia zasługuje na miano flagowca. Nie zanotowaliśmy żadnych wpadek, ani problemów wynikających z braku migawki mechanicznej. Projektanci bowiem zadbali, by jej elektroniczna wersja była w pełni funkcjonalna. Zauważyliśmy co prawda lekkie niedostatki w postaci osiągów dynamiki i zakresu tonalnego, które są na trochę niższym poziomie niż u konkurencji. Nie powinno być to jednak powodem do obaw, bowiem parametry te wciąż stoją na dobrym poziomie.

Nikon Z9, choć nie należy do tanich aparatów, kosztował na starcie mniej niż lustrzanka D6 i obecnie wyceniany jest na kwotę 27900 zł. Spójrzmy jeszcze na ceny przykładowych aparatów konkurencji:

  • Canon EOS R3 –28460 zł,
  • Canon EOS R5 – 18660 zł,
  • Panasonic Lumix S1R – 12350 zł,
  • Sony A1 – 33800 zł.

Na koniec przedstawiamy najważniejsze zalety i wady Nikona Z9.

Zalety:

  • bardzo dobra jakość obrazu na plikach JPEG i RAW w szerokim zakresie czułości,
  • bardzo dobry AF pojedynczy,
  • wykrywanie twarzy, oka i sylwetek u ludzi, a także detekcja zwierząt,
  • detekcja pojazdów (samochody, motocykle, samoloty, pociągi),
  • świetna skuteczność systemu AF w studio,
  • świetna skuteczność ciągłego AF w plenerze,
  • bardzo dobry pomiar światła,
  • wysoka zdolność rozdzielcza sensora,
  • niezbyt wysoki poziom szumów,
  • stabilizacja matrycy (o skuteczności ok. 3.5 EV),
  • bardzo dobra szybkość i wydajność trybu seryjnego,
  • tryby seryjne 30 i 120 kl/s (JPEG),
  • dobra praca balansu bieli w większości przypadków,
  • skala temperaturowa WB, nastawy własne,
  • dobry wygląd darków,
  • opcja korekcji ustawiania ostrości w obiektywie,
  • solidna, uszczelniana, ergonomiczna obudowa,
  • wbudowany pionowy uchwyt ze spustem migawki,
  • ergonomia przycisków na wysokim poziomie,
  • możliwość programowania wielu elementów sterujących,
  • podświetlanie części przycisków,
  • obecność dżojstika do obsługi punktów AF,
  • podwójny slot kart pamięci CFexpress/XQD,
  • wygodny, duży wizjer elektroniczny,
  • bardzo czytelne i funkcjonalne menu,
  • konfigurowalna zakładka „moje menu”,
  • bardzo dobra jakość obrazu na głównym wyświetlaczu LCD,
  • możliwość odchylania ekranu w dwóch kierunkach,
  • dodatkowy, monochromatyczny ekran LCD,
  • dotykowy interfejs,
  • moduł komunikacji bezprzewodowej Wi-Fi oraz Bluetooth,
  • dobrze działająca funkcja symultanicznego zapisu zdjęć na smartfonie (przez Bluetooth),
  • funkcjonalny tryb LV,
  • rozbudowany tryb wideo z możliwością nagrywania filmów 8K, 4K i Full HD,
  • zdjęcia i filmy poklatkowe,
  • tryb HDR,
  • tryb wielokrotnej ekspozycji,
  • funkcja focus stacking,
  • funkcja detekcji migotania, połączona z opcją wyzwalania migawki w optymalnym momencie,
  • możliwość wykonywania zdjęć w rozmiarze DX,
  • elektroniczna poziomica, focus peaking,
  • liczne gniazda do komunikacji z urządzeniami zewnętrznymi (HDMI, USB-C, wyjście słuchawkowe i wejście mikrofonu, złącza akcesoriów, PC i LAN),
  • gniazdo Kensington Lock,
  • świetna wydajność akumulatora,
  • możliwość ładowania baterii w aparacie przez USB, także podczas pracy,
  • nagrywanie notatki dźwiękowej do zdjęcia.
  • obsługa bezprzewodowego systemu sterowania błyskiem.

Wady:

  • osiągi zakresu i dynamiki tonalnej na nieco niższym poziomie niż u konkurencji,
  • brak wbudowanej lampy błyskowej,
  • problemy z automatycznym balansem bieli w świetle żarowym,
  • ograniczenia w funkcjonalności aplikacji mobilnej.


Aparat do testów wypożyczyła firma:
Nikon Z9 - Podsumowanie

W testach wykorzystujemy studyjne lampy błyskowe i światła stałego firmy Quadralite dostarczone przez sklep Foto-Tip.pl
Nikon Z9 - Podsumowanie Nikon Z9 - Podsumowanie


W testach wykorzystujemy karty pamięci Angelbird dostarczone przez firmę
Foto-Technika

Nikon Z9 - Podsumowanie