OM System OM-1 - test aparatu
2. Budowa, jakość wykonania i funkcjonalność
Wizualnie, OM System OM-1 wyraźnie nawiązuje do Olympusa OM-D E-M1 Mark III. Zbliżony kształt obudowy i duże podobieństwa w układnie elementów sterujących sprawiają, że praktycznie rzecz biorąc możemy traktować go jako następcę E-M1. Korpus jest, jak przystało na aparat adresowany do zaawansowanych użytkowników, wykonano ze stopów magnezu i uszczelniony. Spełnia on wymagania klasy zabezpieczeń IP53, co oznacza dobrą ochronę przed kurzem i deszczem. Można go używać bez obaw w zakresie temperatur od −10 do 40 stopni Celsjusza.
Nie mamy także żadnych zastrzeżeń odnośnie jakości użytych tworzyw, czy ich spasowania. Gumowa wyściółka charakteryzuje się dobrą jakością i przyczepnością. Do aparatu można nabyć uchwyt do zdjęć pionowych, oznaczony symbolem HLD-10, wyposażony np. w dodatkowy spust migawki i kilka innych guzików, a także komorę na drugi akumulator.
Zasilanie i gniazda
W OM-1 mamy nowy akumulator BLX-1 o pojemności 2280 mAh i napięciu 7.2 V. Akumulator ładujemy przez kabel USB-C, jest to możliwe także podczas pracy. Dodatkowo, możemy nabyć ładowarkę sieciową BCX-1, mieszczącą dwa ogniwa. W pełni naładowany akumulator powinien wystarczyć na wykonanie 520 zdjęć. Podczas testowania aparatu byliśmy w stanie bez problemu wykonać 600 zdjęć, o ile nie nagrywaliśmy filmów i nie korzystaliśmy z funkcji Hi Res Shot. Warto dodać, że aparat w formie procentowej na bieżąco wyświetla informację o stopniu naładowania akumulatora.
Nowy OM System ma podwójny slot kart pamięci SD, SDHC, SDXC, kompatybilnych ze standardem UHS-II. W menu aparatu odnajdziemy opcje pozwalające skonfigurować sposób zapisu zdjęć na poszczególne karty. Możemy zatem skorzystać z trybu automatycznego (przełączanie zapisu na drugą kartę po zapełnieniu pierwszej), podwójnego niezależnego (odrębny zapis zdjęć o różnym formacie i jakości na obie karty) lub podwójnego identycznego (jednoczesny zapis zdjęć tego samego formatu i jakości na obie karty).
- wejście mikrofonu,
- wyjście słuchawkowe,
- port HDMI typu D (micro),
- złącze USB-C.
Przyciski
Układ elementów sterujących w OM-1 uległ pewnym modyfikacjom w stosunku do np. E-M1 Mark III. Przyjrzyjmy się dokładniej, co w tej kategorii oferuje nowy model i jakie zmiany wprowadzono. Zaczniemy tradycyjnie od górnej części aparatu.
Z lewej strony stopki lampy błyskowej widzimy włącznik aparatu oraz dwa przyciski. Górny guzik pozwala na wybór trybu pracy lampy oraz migawki (zdjęcia seryjne, samowyzwalacz, anti-shock, tryb cichy). Dolny natomiast umożliwia zmianę metody pomiaru światła oraz trybu autofokusa.
Na kole trybów pracy znajdziemy następujące pozycje:
- P/A/S/M – tryby programu, preselekcji przysłony i czasu migawki oraz tryb w pełni manualny,
- B – tryb manualny przy zastosowaniu długich czasów naświetlania (obejmuje Bulb, Time i Live Composite,
- C1/C2/C3/C4 – indywidualne tryby użytkownika,
- Film – tryb filmowania.
Na górze mamy guzik migawki i przednie pokrętło sterujące. Pod nimi natomiast, znajdziemy przycisk kompensacji ekspozycji oraz klawisz REC rozpoczynający (lub kończący) rejestrację wideo. Ten ostatni daje także szybki dostęp do trybu wysokiej rozdzielczości, a w trybie odtwarzania służy do zaznaczania zdjęć w widoku miniatur. Spójrzmy teraz na tylną ściankę aparatu.
Po lewej stronie wizjera odnajdziemy przycisk MENU oraz guzik pozwalający na wyłączenie widoku fotografowanego obrazu na LCD i wyświetlenie go w wizjerze. Tuż obok, za muszlą oczną wizjera mamy pokrętło regulacji dioptrii. Na prawo od wizjera zlokalizowano dwupozycyjną dźwignię, z programowalnym przyciskiem AEL pośrodku. Za jej pomocą można:
- zmienić funkcję pokręteł sterujących (np. w trybie M: czas naświetlania i przysłona lub balans bieli i ISO),
- zmienić tryb AF (na wcześniej zaprogramowany),
- wybrać tryb fotografowania lub filmowania.
Idąc dalej w prawo natrafiamy na przycisk AF-ON, będący nowością względem aparatów Olympus. Obok niego mamy drugie pokrętło sterujące, a w prawym górnym rogu tylnej ścianki umieszczono guzik ISO. Poniżej mamy dżojstik do wyboru punktów AF. Jeszcze niżej znajduje się klasyczny wybierak wielokierunkowy, z przyciskiem OK pośrodku, służącym do zatwierdzania dokonywanych ustawień. Dodatkowo, za jego pomocą podczas fotografowania można wejść do podręcznego menu, które pozwala na szybką zmianę najważniejszych parametrów (więcej szczegółów w części dotyczącej wyświetlacza). Przyciski wybieraka mogą służyć do wyboru położenia punktu AF, lub ich funkcje możemy skonfigurować tak, jak innych guzików programowalnych. Pod nim znajdziemy przycisk INFO a także guziki kasowania fotografii/filmów oraz wejścia do trybu odtwarzania.
Na koniec zobaczmy również, jakie elementy sterujące dostępne są z przodu korpusu.
Poza standardowym przyciskiem zwalniającym blokadę bagnetu, po lewej stronie mocowania obiektywów widzimy dwa nieoznaczone przyciski, które możemy zaprogramować. Górny domyślnie służy do szybkiego ustawienia balansu bieli z wykorzystaniem wzorca bieli, dolny natomiast pozwala na pogląd obrazu po domknięciu przysłony do zadanej wartości.
Elementy sterujące w OM-1 są w dość szerokim zakresie programowalne. Dostępne opcje można obejrzeć na poniższym filmie:
Menu
Główne menu OM-1 przeszło konkretną metamorfozę względem E-M1 Mark III. Zmieniono jego wygląd i układ, a poszczególne opcje pogrupowano na nowo. Poszczególne kategorie menu prezentujemy na poniższych filmach.
Menu fotografowania I:
Menu fotografowania II:
Menu autofokusa:
Menu wideo:
Menu odtwarzania:
Menu ustawień własnych:
Menu ustawień:
Ostatnia zakładka w menu to tzw. Moje Menu służące do gromadzenia ustawień, po które najczęściej sięgamy. Spośród wszystkich opcji w menu możemy wybrać dowolne i wstawić je w tym miejscu. Tak samo jak w Olympusach, możemy stworzyć maksymalnie 5 kart Mojego Menu, a w każdej z nich umieścić do 7 pozycji. Dodawanie kolejnych opcji jest bardzo proste – wystarczy przy interesującej nas pozycji w dowolnej zakładce menu wcisnąć przycisk nagrywania wideo. Aparat da nam wówczas wybór zakładki, w której chcemy umieścić daną opcję. Nie mamy natomiast możliwości ustawienia, by Moje Menu wyświetlało się domyślnie po wciśnięciu przycisku MENU.
Wyświetlacz
OM System OM-1 został wyposażony w dotykowy, 3-calowy wyświetlacz typu LCD o rozdzielczości 1 620 000 punktów. W nowym modelu zastosowano przegub pozwalający na odchylanie go w bok maksymalnie o 180 stopni oraz obracanie w zakresie 270-stopni. W menu aparatu znajdziemy opcje umożliwiające regulację wyświetlacza pod względem jasności oraz temperatury barwowej w dwóch 15-stopniowych skalach. Dodatkowo do wyboru mamy dwa tryby kolorystyki obrazu: naturalny i żywy.
W nowym flagowym OM-1 odnajdziemy bardzo podobne jak w aparatach systemu Olympusa podręczne menu. Przypomina ono panel, gdzie naraz wyświetlana jest spora liczba ustawień, po których poruszamy się przyciskami „krzyżaka”, dżojstika lub tylnym pokrętłem sterującym, a zmian dokonujemy za pomocą przedniego pokrętła.
Przełączanie pomiędzy oboma trybami odbywa się przyciskiem INFO. Poszczególne tryby można aktywować lub dezaktywować za pomocą odpowiedniej opcji w menu własnym (zakładka D1), zatem każdy może dobrać ustawienia zgodnie ze swoimi preferencjami i np. używać tylko jednego z trybów.
Jeżeli chodzi o tryby podglądu aktualnego kadru mamy 4 warianty:
- Tylko obraz (z parametrami naświetlania lub bez),
- Własny 1, 2 i 3.
W trybie odtwarzania dostępne są trzy widoki zdjęcia:
- sam obraz, bez żadnych informacji,
- obraz wraz z podstawowymi parametrami (rozdzielczość, data wykonania),
- miniaturka wraz z histogramem RGBY oraz licznymi parametrami ekspozycji.
Zdjęcia możemy oczywiście również powiększać lub przeglądać w formie indeksów (4, 9, 25 lub 100 miniaturek) oraz z poziomu kalendarza. Tutaj również wyświetlanie poszczególnych widoków można ustawić sobie według własnych preferencji.
Zastosowana w O-M1 funkcja dotykowej obsługi umożliwia między innymi ustawianie ostrości i automatyczne wyzwalanie migawki po dotknięciu ekranu w wybranym miejscu. Możemy również wybierać miejsce położenia ramki ostrości oraz ustawiać jej wielkość. Dotykając ikonę lupy można powiększyć obraz w miejscu ustawienia ramki ostrości, a poruszając palcem po ekranie przesuwać wybrany fragment. Dotykowo można także wybierać poszczególne elementy panelu sterowania, aczkolwiek samo ustawianie konkretnego parametru odbywa się pokrętłem. W trybie odtwarzania zdjęć funkcja dotykowa umożliwia przeglądanie zdjęć, ich powiększanie (przez podwójne puknięcie, multidotyk nie działa) oraz przechodzenie do podglądu miniaturek. Szkoda jednak, że twórcy nowego modelu OM System nie rozszerzyli funkcji dotykowej obsługi na główne menu aparatu.
Ekran w testowanym OM-1 daje naprawdę ładny obraz. Jest on wyraźny i kontrastowy, a domyślna jasność wystarcza, by zapewnić wygodną pracę w większości sytuacji. Przy fotografowaniu w pełnym słońcu warto jednak skorzystać z maksymalnej jasności ekranu, aby poprawić komfort użytkowania. Odbicia otoczenia, które mogą się pojawiać na wyświetlaczu w takiej sytuacji nie są na szczęście intensywne i nie przeszkadzają podczas fotografowania.
Tryb wideo
Tryb filmowania został przetestowany w tym materiale.
Wizjer
OM System OM-1 został wyposażony w OLED-owy elektroniczny wizjer o rozdzielczości 5 760 000 punktów i powiększeniu 0.83x (ekwiwalent dla formatu 35 mm). Pokrywa on 100% fotografowanego kadru, a punkt oczny wynosi 21 mm. Do dyspozycji mamy korekcję dioptrii w zakresie od −4 do +2. Zarówno jasność jak i temperaturę barwową obrazu w wizjerze można regulować za pomocą 15-stopniowej skali. Bezpośrednio przy wizjerze znajduje się czujnik zbliżeniowy, który umożliwia automatyczne przełączanie podglądu z wyświetlacza na wizjer po przyłożeniu do niego oka, a także czujnik oświetlenia pozwalający na automatyczne dostosowanie jasności celownika. Pośród ustawień wizjera (grupa I w menu własnym) można znaleźć opcję „Symulacja wizjera optycznego”. Po jej aktywacji jasność obrazu w wizjerze pozostaje na stałym poziomie, niezależnie od ustawień parametrów ekspozycji. Inaczej rzecz ujmując w wizjerze symulacja ustawień ekspozycji pozostaje wyłączona.
Obraz w wizjerze może być wyświetlany w trzech stylach. W pierwszym i drugim obraz obejmuje część dostępnego obszaru wizjera, a podstawowe informacje o parametrach i ustawieniach wyświetlane są w dolnej części. Różnica pomiędzy tymi stylami sprowadza się do tego, że w stylu 1 informacje są wyświetlane na tle niebieskiego prostokąta. W trzecim stylu, obraz wypełnia cały dostępny obszar wizjera i stanowi w zasadzie kopię podglądu jaki mamy aktualnie na wyświetlaczu (dotyczą go również te same ustawienia personalizacyjne).
Wizjer sprawdza się świetnie – połączenie wysokiej rozdzielczości i bardzo dużego powiększenia obrazu zapewnia naprawdę komfortowe kadrowanie. Na plus zaliczymy także płynne, 120-hercowe odświeżanie. Także w kiepskim oświetleniu celownik sprawuje się zadowalająco i prezentuje obraz o rozsądnym poziomie zaszumienia.