Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Dzisiaj dodałem sprostowanie do testu o następującej treści:
14-08-2007:
W związku z uwagami czytelników odnośnie tego, że nie zapoznałem się z instrukcją obsługi aparatu Sony DSC-H9 w wyniku czego niepoprawnie nałożyłem osłonkę przeciwsłoneczną pragnę napisać drobne sprostowanie.
Dzisiaj udałem się do stołecznego sklepu Fotojoker oraz do Centrum Sony na Ursynowie. Wraz ze sprzedawcami starałem się poprawie nałożyć ww. osłonę na aparat. Na 6 aparatów w dwóch próba ta zakończyła się sukcesem. Winę ponosi zła konstrukcja adaptera, na którym mocuje się osłonkę. W niektórych modelach (w moim przypadku w większości) nie jest możliwe przekręcenie pierścienia na adapterze, co skutkuje niepoprawnym zamocowaniem osłonki. Powyższa wada przytrafiła się również w testowanym przez nasz serwis modelu. Choć statystyka ta nie jest miarodajna, to pokazuje ona, że blisko 70% aparatów ma niepoprawnie skonstruowaną osłonkę przeciwsłoneczną.
Szabla: rozumiem, że jako pracownik Sony przywykłeś do używania inwektyw, jednak my chcielibyśmy, aby dyskusje na naszym serwisie była bardziej merytoryczne. Znaczenie tego słowa możesz znaleźć w słowniku jeżyka polskiego (gdybyś nie posiadał załączam odnośnik: link ).
trzymałem aparat w ręku...test zgodny z moimi odczuciami -jakoś wykonania aparatu niska- to po prostu tandeta za niemałe w końcu pieniądze .Należy mu się tytuł "najgorszy z megazoomów".opluty na "fotopolis" olek550 jak dla mnie wypada znacznie ciekawiej(ma normalny szeroki kąt). byle jaka lustrzanka (sony'ego też)to lepsze rozwiazanie niż latanie z mikrym aparatem z gigantycznym tulipanem co jest śmieszne .
aha i jeszcze jedno. jako megazooma wybrałbym coś ze stajni panasonica (kiedy test fz18?) bądz canona is5 + odpowiednie nakładki na szeroki kąt.Wybrałbym gdybym chciał kupic.Nie chcę bo jestem zadowolony z samsunga gx-10 mimo iz nie jest to rozwiazanie tak uniwersalne.(z kitem ale zawsze można dokupic spacerzooma:-))Natomiast do pstrykania pod wpływem chwilina wakacjach polecam sony k800i- zdjecia na kompie oglada sie bez obrzydzenia mimo że to tylko 3,2mp. Jak ktoś preferuje wygodę , nie chce sie obciążac klamotami na wakacyjny wyjazd i nie zalezy mu na doskonałej rozdzielczości to ten telefon załatwia mu sprawę(za 2 lata powszechne będa telefony 5 mp z 3 krotnym zoomem optycznym).uważam że bardzo długie tele w fotografii wakacyjnej jest wykorzystywane sporadycznie ,dlatego niewiele tracimy gdy ogniskowa kończy nam się na 100 mm ważne że zaczyna od 28 lub mniej.Przykład telefonu jest może obrazoburczy ale warto zastanowic sie czy zamiast megazooma nie lepiej wybrac bardziej kompaktowy kompakt na wakacje- będzie na pewno wygodniej a jakośc zdjęc porównywalna
Powiem szczerze, że coraz bardziej denerwuje mnie strategia firmy Sony. Zamiast całą parę poświęcić na projekty i produkcję dobrego sprzętu, zajmują się agresywnym i nieczystym marketingiem. Swego czasu głośno było o fałszywych blogach zachęcających do zakupu Sony PlayStation. U nas też zbyt wesoło nie jest. Sony wypuszcza obiektywy za grube kilka tysięcy zł z praktycznie niedziałającym autofokusem. Problemy z niedziałającym AF reportują nasi czytelnicy, a wielkie Sony przez miesiąc, mimo że obiecało zająć stanowisko i przesłać sprawę do centrali, milczy. Milczy, czyli ma gdzieś niezadowolonych klientów. Ważne, że kupili coś z napisem Sony na obudowie. Pięniądze zainkasowane, czyli wszystko jest tak jak Sony sobie zaplanowało.
Teraz sprawa tych nieszczęsnych osłonek. Jeśli problem dotyczy 70% aparatów, to mamy do czynienia z bublem. Nie wierze, że pan Krzysztof Szablisty (Szabla), jako pracownik Sony z działu foto, o problemie nie wie. To nie przeszkadza mu w komentarzach pod testem zarzucać jego autorowi, że nie przeczytał instrukcji. Otóż, jak jasno widać, przeczytał. I właśnie między innymi dlatego, że przeczytał, wykrył że osłonki są wadliwe. Sony zamiast przeprosić, wycofać wadliwe egzemplarze z rynku, odwraca kota ogonem i próbuje zarzucać testującym niekompetencję. Gratuluję podejścia.
Pisałem to gdzie indziej ,ale tu napiszę jeszcze raz. Problemu mocowania osłony NIE MA, jeżeli poświęci się chwilkę czasu na przeczytanie instrukcji - właśnie po to są. Jak widać, autor testu opisu mocowania nadal nie czytał.
Nie ma problemu AF w obiektywach Sony. Był problem w egzemplarzu testowanym na tym forum, gdyż nie był to model produkcyjny. Swoje zdanie na ten temat również już wyrażałem. Jak widać, redaktorzy portalu wolą nadal powtarzać nieścisłe - delikatnie ujmując - opowieści.
Dla mnie osobiście, rażące na stronach Optyczne.pl jest dziwne podchodzenie do testowanego sprzętu. Złośliwe komentarze redakcji pojawiające się przy sprzęcie Sony nie mają nic wspólnego z obiektywizmem i nie powinny mieć w ogóle miejsca w szanującym się portalu. Proponuję odwiedzić jeden z renomowanych portali, np.dpreview, aby zobaczyć jaki styl wypowiedzi powinien cechować portal, mający ambicję testować OBIEKTYWNIE sprzęt fotograficzny.
Po pierwsze, problem osłonek jest. Testujący wraz ze sprzedawcami w centrach Sony i w Fotojokerze byli w stanie poprawnie nałożyć osłonki w dwóch aparatach. W czterech innych i w tym obecnym w teście nie dało się tego zrobić. Czytanie instrukcji nie pomagało. Jeśli jednak nawet osłonkę da się w jakiś cudowny sposób nałożyć, to jeśli, pomimo posiadania i czytania instrukcji nie udaje się to doświadczonemu testującemu ani pracownikom firmy Sony, to co ma powiedzieć zwykły kupujący. Problem AF w sprzęcie Sony jest. Mieliśmy dwa niezależne korpusy. Jeden fatalnie działał z Zeissem, drugi z kitowym 75-300. Poza tym problem ten został poruszony w mailach do nas, na naszym forum, a centrala Sony pomimo kilku maili ni potrafiła zająć w tej sprawie żadnego stanowiska. Złośliwe komentarze redakcji pojawiają się w stosunku do każdego wadliwego sprzętu, każdej firmy. Tylko pracownicy Sony logują się jednak na naszym portalu próbując podważyć naszą wiarygoność.
Osłonka i osłonka :-/ Do najinteligentniejszych sprzedawct w Argosie czy Tesco w UK nie należą, aczkolwiek wykazali się zdolnością (zdaniem autora testu) do dokonywania cudów, gdyż PO zapoznaniu się z instrukcją - zakładali za każdym razem bez problemów. Cóz, tu nasuwa sie pytanie o doswiadczenie, kto dysponuje większym: oderwany siła od pługa ciapaty sprzedawca w UK, czy Wytrawny Testujący na portalu :) Co do prędkości aparatu oraz niemożliwości wykonania zdjęcia spontanicznie zaistniałej sytuacji: obawiam się, że mało kto chadza z aparatem wyciągniętym z futarału cały boży dzień, w radosnym oczekiwaniu, a jesli tak, to czas startu aparatu jest nieistotny wobec czasu niezbędnego do wysupłania go z futerału. Co do funkcji NightShot, której nie znajdziemy w żadnym innym aparacie... boszszsz... gdyby Doświadczony Tudziez Kompetentny Pan Testujący wpisał w google ta nazwe, z pewnością znalazłby odnośniki do DSC-V1, DSC-V3, a może nawet do lampy sony, umożliwiającej po aplikacji w ww modelach wykonywanie zdjęć (niekiedy) do 20m. To żadna nowość, wow, czy inny wodotrysk: DSC-V1 mam juz 5ty rok... Co do uwag odnośnie potencjalnego uszkodzenia matrycy przy zdjęciach pod światło: 100% racji, szkoda, że Pan Testujący nie raczył był ich zastosowac do siebie, co widać na zdjęciu NightShot w rozdziale menu. Jeszcze wieksza szkoda, że po testach zwrócił aparat do sklepu, gdzie zaprzyjaźniony sprzedawca ożenił klientowi sprzet z potencjalnie uszkodzoną matryca, co z pewnościa zaowocuje obrzydem klienta do sklepu (bo przeciez mu gwarancji nie uznają) lub do marki. Co do ograniczeń pilota, to gratuluje Panu Testującemu wzroku, pozwalającemu mu na ocenę wyświetlanej na miernym (wg. jego opinii) wyswietlaczu wartości przysłony lub czasu, tudzież pomimo wspomnianych przez niego trudności zs odblaskami - ocene ekspozycji. Zazdrość wobec tak sokolego wzroku jeno pozostaje :) Drobna uwaga co do "kompresji klipów filmowych", które są "marnej jakości" w wyniku nadmiernego upakowania, pragnę zadać Panu Testującemu jedno pytanie: czym rózni się stopień kompresji umozliwiający nagranie 45min na 1GB or 90 min na 700MB, z dźwiękiem dolby (co zabiera duża częśc pamięci na dźwięk) w filmach DivX? Co do podanego porównania: o ile Canon zapisuje 8minut na 1GB, to znaczy, ze ma wyższą jakos filmu (i dźwięku) niz format DVD?!?!?! Bo w DVD na 4,7GB (płyta jednowarstwowa) mieści się 90 minut filmu, o dodatkach nie wspominając... System rozpoznawania twarzy: współczuję małemu dziecku wybranemu do testów, naszą dwójkę rozpoznaje bezbłędnie :) Odnośnie autofocusa w warunkach studyjnych... jego prędkość działania jest wprost proporcjonalna do precyzji testującego. Pomijając wpływ wielkosci fizycznej wafelka matrycy w odniesieniu do rozdzielczości, co przekłada się zarówno na rozdzielczość chromatyczną, jak i na barwy, ilość szumów itp, przejdźmy do podsumowania: Odnośnie ergonomii: w zaleznosci od wielkości ręki oraz wprawy posługiwania się danym modelem, o każdym aparacie mozna powiedzieć, że jest nieergonomiczny i stwarza mozliwość wybrania przypadkowych opcyj. Jak słusznie podkreśla siedzący obok kolega - w tej sytuacji trudno oceniać aparat, a raczej należy testującego. Ocenę obiektywu pominiemy milczeniem... żal, że Szanowny Testujący nie raczył był zapoznac się z podstawowym zakresem akcesoriów do aparatu, polecam. Finalną ocenę matrycy, zwłaszcza wytknięcie braku mozliwości zapisu pliku w RAW (dla aparatu KOMPAKTOWEGO), pominiemy równiez milczeniem, chyląc czoła przed doświadczeniem Testującego, spotykającego tą jakże podstawową opcję w innych kompaktach, w tym: z pewnością w widocznym w zdjęciach testowych Jego Ulubionym Modelu :) Z pewnością fotografowany przez Pana Testującego w dziale Menu aparat, stanowiący jak mniemam jego codzienne narzedzie podczas przygód z fotografią, dostarcza wielu lepszych możliwości (inaczej raczej nie zdecydowałby sie na zakup). Koncowa uwaga: nie jestem pracownikiem Sony, oraz Pani Eska nie wypiła mi mleczka :)
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
Jest taki angielski skrót RTFM... Przydałoby się go zastosować. Umiejętnie i ze zrozumieniem.
Dzisiaj dodałem sprostowanie do testu o następującej treści:
14-08-2007:
W związku z uwagami czytelników odnośnie tego, że nie zapoznałem się z instrukcją obsługi aparatu Sony DSC-H9 w wyniku czego niepoprawnie nałożyłem osłonkę przeciwsłoneczną pragnę napisać drobne sprostowanie.
Dzisiaj udałem się do stołecznego sklepu Fotojoker oraz do Centrum Sony na Ursynowie. Wraz ze sprzedawcami starałem się poprawie nałożyć ww. osłonę na aparat. Na 6 aparatów w dwóch próba ta zakończyła się sukcesem. Winę ponosi zła konstrukcja adaptera, na którym mocuje się osłonkę. W niektórych modelach (w moim przypadku w większości) nie jest możliwe przekręcenie pierścienia na adapterze, co skutkuje niepoprawnym zamocowaniem osłonki. Powyższa wada przytrafiła się również w testowanym przez nasz serwis modelu. Choć statystyka ta nie jest miarodajna, to pokazuje ona, że blisko 70% aparatów ma niepoprawnie skonstruowaną osłonkę przeciwsłoneczną.
Szabla: rozumiem, że jako pracownik Sony przywykłeś do używania inwektyw, jednak my chcielibyśmy, aby dyskusje na naszym serwisie była bardziej merytoryczne. Znaczenie tego słowa możesz znaleźć w słowniku jeżyka polskiego (gdybyś nie posiadał załączam odnośnik: link ).
trzymałem aparat w ręku...test zgodny z moimi odczuciami -jakoś wykonania aparatu niska- to po prostu tandeta za niemałe w końcu pieniądze .Należy mu się tytuł "najgorszy z megazoomów".opluty na "fotopolis" olek550 jak dla mnie wypada znacznie ciekawiej(ma normalny szeroki kąt). byle jaka lustrzanka (sony'ego też)to lepsze rozwiazanie niż latanie z mikrym aparatem z gigantycznym tulipanem co jest śmieszne .
aha i jeszcze jedno. jako megazooma wybrałbym coś ze stajni panasonica (kiedy test fz18?) bądz canona is5 + odpowiednie nakładki na szeroki kąt.Wybrałbym gdybym chciał kupic.Nie chcę bo jestem zadowolony z samsunga gx-10 mimo iz nie jest to rozwiazanie tak uniwersalne.(z kitem ale zawsze można dokupic spacerzooma:-))Natomiast do pstrykania pod wpływem
chwilina wakacjach polecam sony k800i- zdjecia na kompie oglada sie
bez obrzydzenia mimo że to tylko 3,2mp. Jak ktoś preferuje
wygodę , nie chce sie obciążac klamotami na wakacyjny wyjazd
i nie zalezy mu na doskonałej rozdzielczości to ten telefon
załatwia mu sprawę(za 2 lata powszechne będa telefony
5 mp z 3 krotnym zoomem optycznym).uważam że bardzo długie tele w fotografii wakacyjnej jest wykorzystywane sporadycznie ,dlatego niewiele tracimy gdy ogniskowa kończy nam się na 100 mm ważne że zaczyna od 28 lub mniej.Przykład telefonu jest może obrazoburczy ale warto zastanowic sie czy zamiast megazooma nie lepiej wybrac bardziej kompaktowy kompakt na wakacje- będzie na pewno wygodniej a jakośc zdjęc porównywalna
Powiem szczerze, że coraz bardziej denerwuje mnie strategia firmy Sony.
Zamiast całą parę poświęcić na projekty i produkcję dobrego sprzętu,
zajmują się agresywnym i nieczystym marketingiem. Swego czasu głośno było
o fałszywych blogach zachęcających do zakupu Sony PlayStation. U nas też
zbyt wesoło nie jest. Sony wypuszcza obiektywy za grube kilka tysięcy zł
z praktycznie niedziałającym autofokusem. Problemy z niedziałającym AF
reportują nasi czytelnicy, a wielkie Sony przez miesiąc, mimo że obiecało
zająć stanowisko i przesłać sprawę do centrali, milczy. Milczy, czyli ma
gdzieś niezadowolonych klientów. Ważne, że kupili coś z napisem Sony na
obudowie. Pięniądze zainkasowane, czyli wszystko jest tak jak Sony sobie
zaplanowało.
Teraz sprawa tych nieszczęsnych osłonek. Jeśli problem dotyczy 70%
aparatów, to mamy do czynienia z bublem. Nie wierze, że pan Krzysztof
Szablisty (Szabla), jako pracownik Sony z działu foto, o problemie nie
wie. To nie przeszkadza mu w komentarzach pod testem zarzucać jego
autorowi, że nie przeczytał instrukcji. Otóż, jak jasno widać, przeczytał.
I właśnie między innymi dlatego, że przeczytał, wykrył że osłonki są
wadliwe. Sony zamiast przeprosić, wycofać wadliwe egzemplarze z rynku,
odwraca kota ogonem i próbuje zarzucać testującym niekompetencję. Gratuluję
podejścia.
Pisałem to gdzie indziej ,ale tu napiszę jeszcze raz. Problemu mocowania osłony NIE MA, jeżeli poświęci się chwilkę czasu na przeczytanie instrukcji - właśnie po to są. Jak widać, autor testu opisu mocowania nadal nie czytał.
Nie ma problemu AF w obiektywach Sony. Był problem w egzemplarzu testowanym na tym forum, gdyż nie był to model produkcyjny. Swoje zdanie na ten temat również już wyrażałem. Jak widać, redaktorzy portalu wolą nadal powtarzać nieścisłe - delikatnie ujmując - opowieści.
Dla mnie osobiście, rażące na stronach Optyczne.pl jest dziwne podchodzenie do testowanego sprzętu. Złośliwe komentarze redakcji pojawiające się przy sprzęcie Sony nie mają nic wspólnego z obiektywizmem i nie powinny mieć w ogóle miejsca w szanującym się portalu. Proponuję odwiedzić jeden z renomowanych portali, np.dpreview, aby zobaczyć jaki styl wypowiedzi powinien cechować portal, mający ambicję testować OBIEKTYWNIE sprzęt fotograficzny.
Po pierwsze, problem osłonek jest. Testujący wraz ze sprzedawcami w centrach Sony i w Fotojokerze byli w stanie poprawnie nałożyć osłonki w dwóch aparatach. W czterech innych i w tym obecnym w teście nie dało się tego zrobić. Czytanie instrukcji nie pomagało. Jeśli jednak nawet osłonkę da się w jakiś cudowny sposób nałożyć, to jeśli, pomimo posiadania i czytania instrukcji nie udaje się to doświadczonemu testującemu ani pracownikom firmy Sony, to co ma powiedzieć zwykły kupujący. Problem AF w sprzęcie Sony jest. Mieliśmy dwa niezależne korpusy. Jeden fatalnie działał z Zeissem, drugi z kitowym 75-300.
Poza tym problem ten został poruszony w mailach do nas, na naszym forum, a centrala Sony pomimo kilku maili ni potrafiła zająć w tej sprawie żadnego stanowiska. Złośliwe komentarze redakcji pojawiają się w stosunku do każdego wadliwego sprzętu, każdej firmy. Tylko pracownicy Sony logują się jednak na naszym portalu próbując podważyć naszą wiarygoność.
Osłonka i osłonka :-/
Do najinteligentniejszych sprzedawct w Argosie czy Tesco w UK nie należą, aczkolwiek wykazali się zdolnością (zdaniem autora testu) do dokonywania cudów, gdyż PO zapoznaniu się z instrukcją - zakładali za każdym razem bez problemów. Cóz, tu nasuwa sie pytanie o doswiadczenie, kto dysponuje większym: oderwany siła od pługa ciapaty sprzedawca w UK, czy Wytrawny Testujący na portalu :)
Co do prędkości aparatu oraz niemożliwości wykonania zdjęcia spontanicznie zaistniałej sytuacji: obawiam się, że mało kto chadza z aparatem wyciągniętym z futarału cały boży dzień, w radosnym oczekiwaniu, a jesli tak, to czas startu aparatu jest nieistotny wobec czasu niezbędnego do wysupłania go z futerału.
Co do funkcji NightShot, której nie znajdziemy w żadnym innym aparacie... boszszsz... gdyby Doświadczony Tudziez Kompetentny Pan Testujący wpisał w google ta nazwe, z pewnością znalazłby odnośniki do DSC-V1, DSC-V3, a może nawet do lampy sony, umożliwiającej po aplikacji w ww modelach wykonywanie zdjęć (niekiedy) do 20m. To żadna nowość, wow, czy inny wodotrysk: DSC-V1 mam juz 5ty rok... Co do uwag odnośnie potencjalnego uszkodzenia matrycy przy zdjęciach pod światło: 100% racji, szkoda, że Pan Testujący nie raczył był ich zastosowac do siebie, co widać na zdjęciu NightShot w rozdziale menu. Jeszcze wieksza szkoda, że po testach zwrócił aparat do sklepu, gdzie zaprzyjaźniony sprzedawca ożenił klientowi sprzet z potencjalnie uszkodzoną matryca, co z pewnościa zaowocuje obrzydem klienta do sklepu (bo przeciez mu gwarancji nie uznają) lub do marki.
Co do ograniczeń pilota, to gratuluje Panu Testującemu wzroku, pozwalającemu mu na ocenę wyświetlanej na miernym (wg. jego opinii) wyswietlaczu wartości przysłony lub czasu, tudzież pomimo wspomnianych przez niego trudności zs odblaskami - ocene ekspozycji. Zazdrość wobec tak sokolego wzroku jeno pozostaje :)
Drobna uwaga co do "kompresji klipów filmowych", które są "marnej jakości" w wyniku nadmiernego upakowania, pragnę zadać Panu Testującemu jedno pytanie: czym rózni się stopień kompresji umozliwiający nagranie 45min na 1GB or 90 min na 700MB, z dźwiękiem dolby (co zabiera duża częśc pamięci na dźwięk) w filmach DivX? Co do podanego porównania: o ile Canon zapisuje 8minut na 1GB, to znaczy, ze ma wyższą jakos filmu (i dźwięku) niz format DVD?!?!?! Bo w DVD na 4,7GB (płyta jednowarstwowa) mieści się 90 minut filmu, o dodatkach nie wspominając...
System rozpoznawania twarzy: współczuję małemu dziecku wybranemu do testów, naszą dwójkę rozpoznaje bezbłędnie :)
Odnośnie autofocusa w warunkach studyjnych... jego prędkość działania jest wprost proporcjonalna do precyzji testującego.
Pomijając wpływ wielkosci fizycznej wafelka matrycy w odniesieniu do rozdzielczości, co przekłada się zarówno na rozdzielczość chromatyczną, jak i na barwy, ilość szumów itp, przejdźmy do podsumowania:
Odnośnie ergonomii: w zaleznosci od wielkości ręki oraz wprawy posługiwania się danym modelem, o każdym aparacie mozna powiedzieć, że jest nieergonomiczny i stwarza mozliwość wybrania przypadkowych opcyj. Jak słusznie podkreśla siedzący obok kolega - w tej sytuacji trudno oceniać aparat, a raczej należy testującego.
Ocenę obiektywu pominiemy milczeniem... żal, że Szanowny Testujący nie raczył był zapoznac się z podstawowym zakresem akcesoriów do aparatu, polecam.
Finalną ocenę matrycy, zwłaszcza wytknięcie braku mozliwości zapisu pliku w RAW (dla aparatu KOMPAKTOWEGO), pominiemy równiez milczeniem, chyląc czoła przed doświadczeniem Testującego, spotykającego tą jakże podstawową opcję w innych kompaktach, w tym: z pewnością w widocznym w zdjęciach testowych Jego Ulubionym Modelu :)
Z pewnością fotografowany przez Pana Testującego w dziale Menu aparat, stanowiący jak mniemam jego codzienne narzedzie podczas przygód z fotografią, dostarcza wielu lepszych możliwości (inaczej raczej nie zdecydowałby sie na zakup).
Koncowa uwaga: nie jestem pracownikiem Sony, oraz Pani Eska nie wypiła mi mleczka :)