Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Test aparatu

Panasonic Lumix DC-G9 II - test aparatu

17 maja 2024
Maciej Latałło Komentarze: 49

9. Podsumowanie

Dotarliśmy do końca testu Lumiksa G9 II, podsumujmy zatem najważniejsze informacje dotyczące omawianego aparatu.

Panasonic Lumix DC-G9 II - Podsumowanie

Budowa, jakość wykonania i funkcjonalność



----- R E K L A M A -----

Obudowa Lumiksa G9 II jest naprawdę spora, jak na aparat systemu Mikro4/3. Co ciekawe, korpus tego aparatu ma identyczne wymiary jak pełnoklatkowego Panasonika S5 II. Równie dobra jak w modelu FF, pozostaje także jakość wykorzystanych tworzyw i ich spasowanie. Magnezowy szkielet zapewnia wysoką wytrzymałość i sztywność, a uszczelnienia pozwalają korzystać z aparatu przy niekorzystnych warunkach atmosferycznych. Duży uchwyt oraz inne fragmenty obudowy, za które chwytamy aparat, zostały pokryte gumowym tworzywem o świetnej przyczepności.

Aparat dysponuje podwójnym slotem kart SD (UHS-II), a akumulator w praktyce pozwala na wykonanie 450-500 zdjęć. Na plus można zaliczyć funkcję ładowania przez USB-C (czyli także np. z powerbanku), również w trakcie pracy. Oprócz gniazd mikrofonu i słuchawek, znajdziemy tu także pełnowymiarowe złącze HDMI.

3-calowy, dotykowy ekran LCD robi bardzo dobre wrażenie pod względem jakości wyświetlanego obrazu. Zamontowanie go na obrotowym przegubie daje dużą swobodę w ustawieniu go pod żądanym kątem. OLED-owy wizjer to ten sam układ co zastosowany w GH6 (3.68 miliona punktów rozdzielczości), ale o zmodyfikowanej optyce, dzięki czemu oferuje powiększenie 0.8x. Ogóle wypada całkiem dobrze, choć w trudnych warunkach oświetleniowych zauważymy wyraźne klatkowanie.

Pełny test aspektów związanych z filmowaniem dostępny jest w tym materiale.

Użytkowanie i ergonomia

Erognomia, jakby nie patrzeć, pełnoklatkowego korpusu powinna zadowolić większość użytkowników. Uchwyt został dość dobrze wyprofilowany, a pokrycie go gumową okleiną zapewnia świetną przyczepność do dłoni. W razie potrzeby do G9 II można podłączyć dodatkowy uchwyt do zdjęć pionowych, zresztą ten sam, pasujący do S5 II i S5 II X.

Bogaty zestaw elementów sterujących obejmuje np. trzy pokrętła nastawcze, dżojstik i sporą liczbę przycisków (w większości mapowalnych), a do tego dochodzi 5 przycisków dotykowych. Rezygnując z funkcji kierunkowych wybieraka i dżojstika, te także możemy przeprogramować, zyskując dodatkowych 8 guzików. Nie można zapomnieć o funkcjonalnym, programowalnym menu podręcznym, czy trzech trybach użytkownika (C) na kole nastaw.

Szybkość działania aparatu pozostaje na dobrym poziomie, jedynie składanie zdjęć w wysokiej rozdzielczości (tryb HR) zajmuje nieco dłużej – 8-9 sekund. Tryb seryjny teoretycznie oferuje 14 kl/s (bez AFC), ale w praktyce nie przekracza 11 kl/s. Śledzący AF ogranicza tempo do 10 kl/s. W przypadku migawki elektronicznej można uzyskać znacznie szybsze klatkaże, warto jednak pamiętać, że przy fotografowaniu dynamicznych scen, efekt rolling shutter może przeszkadzać.

W testowanym Lumiksie, zastosowano mechanizm stabilizacji matrycy, którego skuteczność oceniamy na 2.5 EV, co jest dość przeciętnym wynikiem. Łączność Wi-Fi działa całkiem sprawnie, choć przy pierwszych próbach łączność przebiegała niezbyt płynnie.

Lumix G9 II to pierwszy aparat Mikro4/3 Panasonika, w którym ostrość ustawiania jest nie tylko w oparciu o detekcję kontrastu (ze wsparciem autorskiej technologii DFD), ale także fazy. Algorytmy bardzo skutecznie wykrywają twarz i oczy, wysoką celność zanotowaliśmy także w teście dynamicznym. W słabym świetle natomiast system działa zauważalnie wolniej.

Rozdzielczość

W G9 II zastosowano sensor o identycznej jak w GH6 rozdzielczości 25 megapikseli. Są to najmocniej upakowane układy wśród aparatów systemu Mikro 4/3, pozbawione filtra antyaliasingowego. Lumix notuje nieco wyższe wyniki (wyrażone w lpmm) od OM-1 i A6700 i sporo lepsze od EOS-a R7, którego sensor ma filtr AA. Jeśli chodzi o pliki JPEG, to są one lekko wyostrzane, nawet przy minimalnym (konkretnie „-5”) poziomie tego parametru.

W Lumiksie G9 II znajdziemy funkcję zdjęć wysokiej rozdzielczości, podobnie jak w wielu bezlusterkowcach, głównie pełnoklatowych. Polega ona na wykonaniu ośmiu ekspozycji z przesunięciem co pół piksela i złożeniem obrazu o rozdzielczości 100 megapikseli.

Balans bieli

Przy zachmurzonym niebie automatyka dała trochę zbyt chłodne zabarwienie. Poza tym, odwzorowanie kolorów przy świetle naturalnym można uznać za bardzo dobre. W świetle żarowym, w każdym wariancie automatyki (standard, ciepłe, zimne) obserwujemy pomarańczową dominantę. Dopiero użycie wzorca „żarówka” istotnie redukuje ten zafarb. Nasycenie w każdym z naszych pomiarów przekracza wartość wzorcową. Uwzględniając wszystkie przypadki, średnia odchyłka nasycenia wyniosła blisko 17%.

Jakość obrazu JPEG

JPEG-i z G9 II charakteryzują się dobrą szczegółowością, trochę lepszą niż te z OM-1. Przy ISO 3200 szum nieszczególnie rzuca się w oczy, a mimo to ogólna jakość zdjęcia spada na tyle, że nie polecamy przekraczać tej nastawy. Pod tym względem np. Sony A6700 wypada korzystniej.

W G9 II mamy niewielki zestaw filtrów cyfrowych, zabrakło natomiast trybu automatycznej panoramy. Biorąc jednak pod uwagę do kogo ten model jest adresowany – jego użytkownikom nie powinno go szczególnie brakować.

Szumy i jakość obrazu w RAW

Pod względem odwzorowania detali, G9 II lekko ustępuje A6700, natomiast trochę lepiej wypada od OM-1. Na wyższych nastawach ISO znów dominuje aparat Sony. Przy ISO 3200 i wyższych, zakłócenia na zdjęciach z Lumiksa mają brzydką strukturę. To efekt odszumiania RAW-ów, aplikowanego właśnie od tej nastawy. Co ciekawe, w GH6 nie odnotowaliśmy podobnej redukcji.

Szum na darkach wprawdzie całkiem równomiernie rozkłada się w kadrze, ale jego poziom jest ogólnie wysoki. Test prądu ciemnego pokazał, że G9 II, podobnie jak GH6, nieszczególnie się nadaje do dłuższych naświetlań.

Zakres i dynamika tonalna

W G9 II dla najniższej natywnej czułości (ISO 100) liczba tonów sięga około 326, co daje 8.4-bitowy zapis danych, tak samo jak w OM-1. A6700 wypadł nieco lepiej i uzyskał 8.7 bita.

Jeśli chodzi o dynamikę tonalną, to dla najlepszej jakości obrazu, przy ISO 100 Lumix notuje wartość 9.3 EV. W R7 zanotowaliśmy 9 EV, a w A6700 – 9.6 EV. Niższy wynik OM-1 (8.1 EV dla ISO 200) wynika przede wszystkim ze stosowania 12-bitowego zapisu danych w tym modelu.

Badanie zachowania fotodiod matrycy pokazało, że czułości w niemal całym zakresie nastaw, przedstawione jako średnie wartości ze wszystkich grup senseli, są o nieco poniżej wartości nominalnych (2/3 - 1 EV). Pojemność studni potencjałów dla bazowej czułości to 96 ke–, natomiast punkt wzmocnienia jednostkowego jest ustawiony na poziomie zaledwie ISO 96, czyli mniej więcej 1/3 EV poniżej nastawy ISO 200.

Ocena końcowa

Można z powodzeniem stwierdzić, że G9 II jest godnym następcą modelu G9. Oba te aparaty dzieli ok. 6 lat, a liczba zmian i ulepszeń wydaje się adekwatna do tego okresu. Za najważniejszą uznajemy oczywiście długo wyczekiwane pojawienie się autofokusa opartego o detekcję fazy, co czyni G9 II pierwszym aparatem Panasonika w systemie Mikro 4/3, wyposażonym w to udogodnienie. Jak przekonaliśmy się podczas testowania, w codziennym fotografowaniu spisywał się naprawdę skutecznie. Niemniej, przy słabym oświetleniu jego wydajność wymaga jednak pewnej poprawy. Miejmy nadzieję, że uda się to uzyskać na drodze aktualizacji oprogramowania wewnętrznego.

Generalnie, testowany Lumix stanowi solidne narzędzie do fotografowania, posiadające sporo zalet. Zaliczymy do nich np. świetną jakość obudowy, dopracowaną ergonomię wraz z możliwościami personalizacji, czy całkiem szybkie sczytywanie danych z sensora. Można pochwalić takie wysoką rozdzielczość obrazu przy zachowaniu rozsądnego poziomu szumów. Podobnie jak przy omawianiu nastawionego głównie na filmowanie modelu GH6, musimy zwrócić uwagę na zalety konkurencyjnego bezlusterkowca OM System OM-1 systemu Mikro 4/3, których nie znajdziemy niestety w G9 II. Możemy tu wymienić znacznie szybszy tryb seryjny ze śledzącym autofokusem i tryby fotografii obliczeniowej. OM-1 ma także lepszy wizjer oraz korzystniej wypadł w teście darków.

Spójrzmy jeszcze na ceny omawianych aparatów. Lumix G9 II kosztuje aktualnie ok. 8350 zł. Ceny przykładowych produktów konkurencji wyglądają następująco:

  • Canon EOS R7 – 5485 zł,
  • Fujifilm X-T4 – 7500 zł,
  • Fujifilm X-T5 – 8300 zł,
  • OM System OM-1 – 7735 zł,
  • Sony A6700 – 6480 zł.
Jak widać, Lumix G9 II jest jednym z droższych produktów w swojej klasie.

Panasonic Lumix DC-G9 II - Podsumowanie

Na zakończenie wyliczamy najważniejsze zalety i wady Panasonika G9 II.

Zalety:

  • dobra jakość obrazu do ISO 3200,
  • wysoka zdolność rozdzielcza matrycy,
  • bardzo solidna, magnezowa obudowa,
  • uszczelnienia korpusu i odporność na niskie temperatury (do −10°C),
  • czytelne i rozbudowane menu,
  • obecność konfigurowalnego Mojego Menu,
  • podwójny slot kart SD UHS-II,
  • możliwość zapisu danych na dysku SSD, podłączanym przez USB-C,
  • spora liczba elementów sterujących o bardzo dobrej ergonomii,
  • bardzo duże możliwości w zakresie programowania przycisków i pokręteł,
  • migawka elektroniczna z minimalnym czasem 1/32000 s,
  • szybki i skuteczny autofokus zarówno pojedynczy, jak i śledzący,
  • wykrywanie twarzy i oczu u ludzi oraz sylwetek i oczu u zwierząt,
  • funkcja focus-peaking,
  • obrotowy ekran LCD z dodatkową funkcją odchylania,
  • funkcja dotykowej obsługi,
  • dobrej jakości obraz na wyświetlaczu,
  • wizjer elektroniczny o dużym powiększeniu,
  • funkcjonalny tryb live-view,
  • funkcja zdjęć seryjnych SH: 75, 60 i 20 kl/s,
  • skala temperaturowa WB, nastawy własne (4),
  • stabilizacja matrycy o skuteczności ok. 2.5 EV,
  • mechaniczna migawka do 1/8000 s,
  • bardzo rozbudowany tryb wideo,
  • interwałometr (z możliwością stworzenia gotowego filmu poklatkowego),
  • tryb zdjęć o zwiększonej rozdzielczości (High Resolution),
  • możliwość wykonywania zdjęć z ręki w trybie High Resolution,
  • funkcja bracketingu ekspozycji, przysłony, WB i ostrości,
  • komunikacja Wi-Fi i Bluetooth,
  • elektroniczna poziomica,
  • możliwość zdalnego wyzwalania zewnętrznych lamp błyskowych,

Wady:

  • wyraźne odszumiane zdjęcia JPEG pomimo neutralnych ustawień,
  • wysoki poziom szumu na darkach,
  • skuteczność autofokusa w słabym świetle trochę poniżej oczekiwań,
  • przeciętna płynność wizjera elektronicznego,,
  • możliwość wystąpienia efektu mory na zdjęciach w specyficznych warunkach,
  • migawka elektroniczna z lekkim efektem rolling-shutter
  • problemy z automatycznym balansem bieli w świetle żarowym,
  • brak wbudowanej lampy błyskowej,
  • dość wysoka cena.



Aparat do testów wypożyczyła firma:

Panasonic Lumix DC-G9 II - Podsumowanie

W testach wykorzystujemy studyjne lampy błyskowe i światła stałego firm Godox oraz Quadralite dostarczone przez sklep Foto-Tip.pl

Panasonic Lumix DC-G9 II - Podsumowanie
Panasonic Lumix DC-G9 II - Podsumowanie
Panasonic Lumix DC-G9 II - Podsumowanie