Panasonic Lumix DC-GH7 - test aparatu
4. Rozdzielczość
Rozdzielczość układu jako całości
Rozdzielczość układu aparat+obiektyw (w rozumieniu wartości funkcji MTF50) wyznaczyliśmy w oparciu o zdjęcia zapisane w formacie JPEG z wyostrzaniem ustawionym na minimalną wartość, a pomiary wykonaliśmy przy pomocy programu Imatest. W teście wykorzystaliśmy obiektyw Lumix G X Vario 12-35 mm f/2.8 II ASPH. POWER O.I.S. Wyniki prezentujemy na poniższym wykresie, a wartości wyrażone są w liniach na wysokość obrazu. Pozwalają one na porównanie z analogicznymi wykresami dla aparatów kompaktowych oraz ocenę stopnia wyostrzania zastosowanego przez producenta.
Powyższe osiągi nie są tak wysokie jak u konkurencji, a także poprzednika, aczkolwiek w przypadku GH6 wykorzystaliśmy obiektyw wyższej klasy. Tak czy inaczej, GH7 notuje wyższe wyniki tylko względem Canona R7, którego sensor ma znacznie wyższą rozdzielczość, bo wynosi ona 32.5 megapiksela. Jednak w EOS-ie JPEG-i pozbawione są jakichkolwiek śladów wyostrzania, natomiast w Lumiksie sytuacja wyglada nieco inaczej. Spójrzmy na poniższe wykresy, wygenerowane w programie Imatest, na podstawie przykładowego zdjęcia JPEG tablicy testowej.
Rozdzielczość matrycy
Rozdzielczość matrycy wyznaczamy w oparciu o funkcję MTF50, a pomiarów dokonujemy standardowo na niewyostrzonych plikach RAW, które uprzednio konwertujemy do formatu TIFF przy pomocy programu dcraw. Aby uciec od aberracji optycznych, mierzymy wartości MTF50 tylko dla zakresu przysłon f/4.0–f/16, w którym głównym czynnikiem ograniczającym osiągi obiektywu jest dyfrakcja. Warto również przypomnieć, że na każdej przysłonie wykonujemy od kilkunastu do kilkudziesięciu zdjęć (zarówno z autofokusem jeśli dany obiektyw go posiada, jak i z ręcznym ustawianiem ostrości), po czym wybieramy najlepsze. Test zdolności rozdzielczej matrycy GH7 przeprowadziliśmy z wykorzystaniem trzech obiektywów: Panasonic Leica DG Vario-Summilux 25-50 mm f/1.7 ASPH, Sigma C 30 mm f/1.4 DC DN oraz Voigtlander Nokton 25 mm f/0.95. Najwyższe uzyskane przez nas wyniki prezentujemy na poniższym wykresie.
Lumix GH7 oraz Fujifilm X-T5 uzyskały ex aequo pierwsze miejsce w naszym zestawieniu. Jednocześnie, oba modele mają bardzo zbliżoną liniową gęstość pikseli, najwyższą z porównywanych tu bezlusterkowców. Najniższe MTF-y wyrażone w lpmm zanotowaliśmy w przypadku EOS-a, który jako jedyny w grupie ma filtr antyaliasingowy. Przypomnijmy, że ten element redukuje morę, ale jednocześnie obniża osiągi zdolności rozdzielczej. Gdy powyższe wyniki wyrazimy w jednostkach LW/PH, czyli odniesieniem będzie całkowita wysokość sensora, a nie jego pojedynczy milimetr, na pierwszym miejscu znajdzie się X-T5, następnie A6700, dalej GH7 i na końcu R7.
Zobaczmy jeszcze, co na temat filtra antyaliasingowego w GH7 można powiedzieć na podstawie wyników z Imatestu.
Zgodnie z deklaracją producenta, widzimy że z filtra całkowicie zrezygnowano. Świadczą o tym wysokie wartości w częstości Nyquista, przekraczające 25% dla każdej składowej. Ponieważ takie rozwiązanie wiąże się z większym ryzykiem pojawienia się efektu mory, zobaczmy wycinek zdjęcia tablicy testowej i sprawdźmy, czy zakłócenia są widoczne.
Tryb wysokiej rozdzielczości (High Resolution Mode)
Podobnie jak GH6 i G9 II oraz modele Lumix S, Panasonic wyposażył testowanego GH7 w tryb wysokiej rozdzielczości. Działa on w oparciu o wykonanie 8 ekspozycji z przesunięciem sensora o pół sensela, możliwe do zrealizowania dzięki obecności stabilizacji matrycy. Unikamy w ten sposób potrzeby demozaikowania, a wynikowy obraz charakteryzuje się bardzo dużą rozdzielczością i szczegółowością. Aparat zapisuje zarówno pliki JPEG (w dwóch wielkościach: LL – 50.5 Mpix i XL – 100 Mpix), jak i RAW. Te drugie zawsze mają wielkość 100 Mpix. Z dodatkowych opcji, możemy wybrać równoczesne nagrywanie standardowych zdjęć (też w formacie RAW) oraz ustalać opóźnienie migawki: od 1/8 s do 30 s. Wykorzystywana jest wyłącznie migawka elektroniczna, najdłuższy czas naświetlania jest ograniczony do 1 s, a maksymalna nastawa ISO to 1600. Warto także dodać, że używanie trybu HR wymaga od fotografa trochę cierpliwości – przy krótkich czasach ekspozycji „zamraża” on aparat na ok. 11-12 sekund.
Tryb ten przeznaczony jest generalnie do fotografowania statycznych obiektów ze statywu, choć przewidziano także opcję niwelującą rozmycie obiektów będących w ruchu.