Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Test aparatu

Fujifilm X-M5 - test aparatu

24 stycznia 2025
Maciej Latałło Komentarze: 12

9. Podsumowanie

Dotarliśmy do końca testu, czas zatem podsumować najważniejsze informacje na temat testowanego bezlusterkowca Fujifilm w poszczególnych kategoriach.

Fujifilm X-M5 - Podsumowanie

Budowa, jakość wykonania i funkcjonalność



----- R E K L A M A -----

Obudowa X-M5 zachowuej naprawdę kompaktowe rozmiary, bowiem z niewielkim obiektywem (np. 3.5–5.6/15–45), urządzenie bez trudu zmieści się w kieszeni bluzy, czy kurtki. Do budowy aparatu producent zastosował tworzywa sztuczne, dość typowe dla segmentu amatorskiego. Całkiem dobre wrażenie odnośnie ogólnej jakości psuje odkształcająca się pod naciskiem palców dolna część korpusu. X-M5 praktycznie pozbawiony jest rękojeści, a czarne pokrycie przedniej ścianki to dość twarde i niestety śliskie tworzywo sztuczne.

Aparat zasilany jest akumulatorem NP-W126S, pozwalającym bez trudu wykonać 500 zdjęć na jednym ładowaniu. Dane zapisywane są na karcie SD, niestety bez wykorzystania zalet standardu UHS-II. Oprócz typowych gniazd USB (typu C) i HDMI (typu mikro D), mamy jeszcze wyjście słuchawkowe i wejście mikrofonowe.

Jako, że X-M5 nie posiada wizjera, kadrowanie odbywa się wyłącznie na ekranie LCD. Ten ma 3-calową przekątną i rozdzielczość 1.04 miliona punktów. Zapewnia dobrą jakość obrazu i dotykowy interfejs. Obrotowy przegub pozwala ustawić wyświetlacz pod rozmaitymi kątami, co z pewnością docenią zarówno filmowcy i osoby wykonujące sporo selfie, jak również fotografujący z mniej typowej perspektywy.

Tryb filmowania oferuje wyższą funkcjonalność niż w X-M5, a jego pełen test opublikowaliśmy w  tym materiale.

Użytkowanie i ergonomia

Ze względu na wspomniany już brak rękojeści i twarde tworzywo sztuczne pokrywające sporą część obudowy, trzymanie X-M5 nie należy do szczególnie komfortowych. Warto zatem zaczepić dołączony w zestawie pasek do aparatu

Zestaw elementów sterujących jest dość typowy, jak na aparat klasy amatorskiej, tzn. niezbyt bogaty. Do jego zalet zaliczymy obecność dwóch pokręteł nastawczych, dżojstika i trzech guzików programowalnych. Co więcej, obsługę ułatwia konfigurowalne menu podręczne Q, sekcja My Menu, a także tryby użytkownika C. Na pochwałę zasługuje także bezproblemowe działanie łączności bezprzewodowej ze smartfonem oraz funkcjonalność aplikacji XApp.

Na szybkość działania aparatu nie możemy narzekać, a w trybie seryjnym 8 kl/s (najszybszym z migawką mechaniczną) JPEG-i są zapisywane bez spowolnienia przez całe 30 sekund testu. Migawka elektroniczna jest oczywiście dostępna, przy czym czas sczytania danych z sensora może zaowocować efektem „rolling shutter”.

Praca autofokusa nie budzi zastrzeżeń, zarówno w codziennym fotografowaniu, jak i teście studyjnym celność i szybkość okazuje się bardzo dobra. Na plus warto też zaliczyć wykrywanie obok ludzi i zwierząt rozmaitych obiektów, tj. samochodów, pociągów itd.

Rozdzielczość

Osiągi zdolności rozdzielczej sensora w X-M5 są bardzo dobre. Swój udział ma w tym z pewnością konstrukcja matrycy, tj. brak filtra antyaliasingowego. Warto jednak pamiętać, że w specyficznych sytuacjach na zdjęciach tablicy testowej można zaobserwować efekt mory. Na szczęście jej intensywność nie jest bardzo wysoka.

Balans bieli

Automatyka bardzo dobrze radzi sobie z odwzorowaniem kolorów w świetle LED-owym (5400 K) oraz w słoneczny dzień. W pochmurny natomiast zanotowaliśmy trochę zbyt chłodną kolorystykę. W świetle żarowym podstawowy wariant automatyki mocno ociepla zdjęcia, ale ustawienie "priorytetu bieli" dość skutecznie redukuje ten zafarb.

X-M5 ma tendencję do przesycania kolorów, bowiem średnia odchyłka od wartości S wyniosła w całym teście blisko 15%.

Jakość obrazu JPEG

X-M5 generuje JPEG-i bardzo wysokiej jakości, w praktyce trudne do odróżnienia od zdjęć np. z X-S20. Na wysokich nastawach ISO, bezlusterkowiec Fujifilm ma przewagę nad EOS-em R10, a także (nawet większą) nad OM-5.

Poza możliwością regulacji takich parametrów jak: kolor, wyostrzanie, jasne tony i ciemne tony, do wyboru mamy także opcję symulacji kilkunastu filmów analogowych Fujifilm i funkcji zwiększania zakresu dynamicznego. Warto także wspomnieć o obecnym w aparacie trybie automatycznej panoramy, oraz efektów cyfrowych, w którym zgromadzono kilkanaście filtrów kolorystycznych.

Szumy i jakość obrazu w RAW

RAW-y z X-M5 prezentują się korzystnie zarówno pod względem stopnia odwzorowania detali, jak i umiarkowanego szumu na wysokich nastawach ISO. Gdy spojrzymy na wyniki pomiarów z Imatesta, dla ISO 6400 X-M5 wypada bardzo podobnie jak Nikon Zfc i o ok. 1/2 EV korzystniej od R10 i OM-5.

Darki wyglądają dobrze do ISO 1600-3200. Dla kolejnych nastaw coraz wyraźniej widać jaśniejsze obszary w kilku miejscach kadru, zapewne ślady grzejącej się elektroniki. Producent poprawił wreszcie błędne wskazania w EXIF-ie czasów naświetlania przy ekspozycjach dłuższych od 120 sekund, zauważone w kilku wcześniejszych modelach systemu X.

Zakres i dynamika tonalna

Jeśli chodzi o zakres tonalny, to dla ISO 160 otrzymujemy 7.7-bitowy zapis danych, niższy niż w przypadku konkurencji. Nikon Zfc uzyskał bowiem 9 bitów (dla ISO 100), Canon R10 8.4 bita (dla ISO 100), a OM System OM-5 8.3 bita (dla ISO 200). Dynamika dla tej czułości i SNR=10 wyniosła 8.5 EV, czyli znów trochę mniej od konkurencji. Dla kryterium niskiej jakości obrazu (SNR=1), dla bazowej czułości mamy do dyspozycji dynamikę na poziomie 12.8 EV, co oznacza, że trochę brakuje, by wykorzystywany był praktycznie cały zakres pracy przetwornika ADC.

Badanie zachowania fotodiod matrycy pokazało, że czułości w zakresie nastaw natywnych, przedstawione jako średnie wartości ze wszystkich grup senseli, są poniżej wartości nominalnych – od ok. 1 do 1 i 1/3 EV. Punkt wzmocnienia jednostkowego został ustawiony nisko – już dla czułości 311 (czyli ciut poniżej nastawy ISO 800).

Ocena końcowa

Naszym zdaniem, X-M5 to udany powrót firmy Fujifilm do niewielkich i relatywnie niedrogich aparatów przeznaczonych głównie dla początkujących użytkowników. Jego mocną stroną pozostaje bez wątpienia dobrej klasy sensor światłoczuły, wraz z rozbudowanym i funkcjonalnym autofokusem. Aparat oferuje ponadto sporo ciekawych funkcji dodatkowych, np. symulacje filmów, filtry cyfrowe czy automatycznie składane panoramy oraz imponujący wręcz tryb filmowania.

Jeśli mamy się do czegoś przyczepić, to będą to dwa aspekty: nie najlepszy wygląd darków oraz jakość wykonania obudowy (głównie spodniej części). Wady te stanowią niedopatrzenia, do których producent mimo wszystko nie powinien dopuszczać. Oczywiście można jeszcze wymienić kilka całkiem ważnych komponentów, których w X-M5 brakuje (wizjer, stabilizacja, lampa błyskowa, uszczelnienia, rękojeść), jednak fakt ten wynika z przyjętej przez projektantów aparatu koncepcji kompaktowego urządzenia dla amatorów. W ofercie Fujifilm dostępny jest wyżej pozycjonowany model (X-S20), posiadający wymienione cechy. Będzie się to wiązało naturalnie z dopłatą, mianowicie 1400 zł do kwoty 4300 zł, jaką trzeba zapłacić za X-M5 (oba z zoom-em 15-45 mm).

Sprawdźmy jeszcze, jak kształtują się ceny wybranych modeli konkurencji

  • Canon EOS R10 + 18–45 mm – 3470 zł,
  • Nikon Zfc + 16-50 mm – 3890 zł,
  • Nikon Z50 II + 16-50 mm – 4770 zł,
  • OM System OM-5 – 12–45 mm – 6950 zł,
  • Sony ZV-E10 II + 16–50 mm – 4580 zł

Na koniec przedstawiamy zestawienie najważniejszych naszym zdaniem zalet i wad Fujifilm X-M5.

Zalety:

  • niski poziom szumu w plikach JPEG i RAW w szerokim zakresie czułości,
  • wysoka rozdzielczość obrazu,
  • skuteczny pomiar światła,
  • dobre osiągi trybu seryjnego,
  • skala temperaturowa WB, nastawy własne,
  • niewysokie błędy kolorów w teście balansu bieli,
  • możliwość programowania kilku przycisków,
  • bardzo dobrej jakości obrotowy wyświetlacz LCD,
  • dotykowy interfejs (choć nieco ograniczony),
  • funkcjonalne menu podręczne (w pełni konfigurowalne),
  • funkcjonalny tryb LV,
  • świetne pokrycie kadru punktami AF,
  • skuteczny autofokus pojedynczy i śledzący,
  • sporo dodatkowych opcji AF, w tym detekcja zwierząt i pojazdów,
  • ułatwienia manualnego ogniskowania: focus-peaking, cyfrowy mikropryzmat oraz digital split image,
  • zdjęcia poklatkowe,
  • tryb wielokrotnej ekspozycji,
  • bracketing ekspozycji, symulacji filmu, ostrości, ISO, balansu bieli i zakresu dynamicznego,
  • elektroniczna poziomica,
  • elektroniczna migawka (do 1/32000 s),
  • funkcja symulacji filmów analogowych Fujifilm, filtry cyfrowe oraz panoramy,
  • system bezprzewodowego sterowania błyskiem,
  • możliwość ładowania akumulatora przez USB-C,
  • złącze HDMI, mikrofonu i słuchawek,
  • wbudowany interfejs Wi-Fi z możliwością zdalnej obsługi.

Wady:

  • wyniki pomiarów zakresu i dynamiki tonalnej trochę słabsze niż u konkurencji,
  • niejednorodności widoczne na darkach od ISO 3200,
  • brak stabilizacji matrycy,
  • brak wizjera,
  • brak uszczelnień,
  • brak wbudowanej lampy błyskowej,
  • brak wykorzystania zalet standardu UHS-II,
  • mało wygodny chwyt aparatu,
  • odkształcający się pod naciskiem spód aparatu,
  • widoczny efekt rolling shutter dla migawki elektronicznej,
  • wysoki błąd podstawowego wariantu automatyki balansu bieli dla światła żarowego,
  • nie do końca skuteczny system czyszczenia matrycy,
  • mora widoczna w specyficznych sytuacjach na zdjęciach.


Aparat do testów wypożyczyła firma:

Fujifilm X-M5 - Podsumowanie

W testach wykorzystujemy studyjne lampy błyskowe i światła stałego firmy Quadralite dostarczone przez sklep Foto-Tip.pl.
Fujifilm X-M5 - Podsumowanie Fujifilm X-M5 - Podsumowanie