Tokina AF 193 19-35 mm f/3.5-4.5 - test obiektywu
11. Podsumowanie
Zalety:
- dobra jakość obrazu w centrum pola niezależnie od użytej ogniskowej,
- dość dobra jakość obrazu na brzegu kadru,
- dobrze korygowana aberracja chromatyczna,
- niewielka koma,
- mały astygmatyzm,
- metalowa obudowa z metalowym bagnetem,
- dobry stosunek jakości do ceny.
Wady:
- dystorsja dość duża jak na tą klasę obiektywów,
- winietowanie widoczne nawet na matrycach APS-C/DX,
- słaba praca pod ostre światło,
- kiepska celność autofokusa.
Jak można ocenić Tokinę 19-35 mm? W skali bezwzględnej jej wynik nie
zachwyca. Patrząc jednak na cenę wynoszącą około 800 zł, trzeba spoglądać
na to w zupełnie inny sposób. Trudno bowiem wymagać od takiego obiektywu
aby konkurował ze sprzętem 2-3 krotnie droższym od siebie.
Na Tokinę najlepiej wiec patrzeć z perspektywy taniego zamiennika obiektywu
kitowego. Modele 18-55 mm zarówno Canona i Nikona przebija on jakością
wykonania (metal kontra wszechobecny plastik), lepszą jakością obrazu,
mniejszą dystorsją, mniejszym winietowaniem, projektem pod pełną klatkę
i dłuższą żywotnością (plastikowe kity lubią rozpadać się po roku lub
dwóch). Dla odmiany są one w stanie przeciwstawić Tokinie większy zakres
ogniskowych, lepszą pracę pod ostre światło, trochę skuteczniejszą
pracę autofokusa oraz cenę, bo możemy je mieć dopłacając 100-300 zł przy
zakupie korpusu.
Wybór jest jak zwykle kwestią indywidualną. Jeden z chęcią dopłaci te kilkaset złotych i zainwestuje je w Tokinę, inny uzna tą dopłatę za nieopłacalną w stosunku do potencjalnych zysków.
Przykładowe zdjęcia: