Nikon D300 - test aparatu
4. Rozdzielczość
Następca 10-megapikselowego Nikona D200, model D300, został wyposażony w matrycę CMOS o rozdzielczości 12-milionów pikseli. W jakiej fabryce były produkowane nowe detektory? Na ten temat mamy sprzeczne informacje, dlatego nie będziemy tutaj snuć domysłów. Jedno jest pewne, a przynajmniej tak twierdzą osoby odpowiedzialne za marketing D300, że nowa matryca zaprojektowana została przez konstruktorów pracujących dla Nikona. Nie jest jednak istotne kto, za ile, gdzie i dlaczego. Ważne co daje nam 12 milionów pikseli w D300.
Wielkość matrycy odpowiada formatowi DX. Jej fizyczne rozmiary to
23.6x15.8 mm, co daje mnożnik ogniskowej równy 1.5 jeśli chcielibyśmy
porównywać do filmu małoobrazkowego. Pliki RAW, posiadające w systemie
Nikona rozszerzenie *.NEF, mają rozdzielczość 4288x2848 pikseli.
Mogą one być zapisywane jako 12-, lub 14-bitowe obrazy, a do tego
bezstratnie, lub stratnie skompresowane. To pozwala na dostosowanie
pracy aparatu do szerokich wymagań użytkownika.
Rozdzielczość układu jako całości
Na niewyostrzonych zdjęciach zapisanych przez aparat jako JPEG, policzona została rozdzielczość (MTF50) i wyrażona w LW/PH. Wszystkie zdjęcia wykonane zostały z obiektywem Nikkor AF 50 mm f/1.8D. Już tradycyjnie, ta część testu ma pozwolić na porównanie osiągów korpusu, wraz z dobrej klasy obiektywem, do aparatów kompaktowych, dla których optyka i matryca jak gdyby stanowią nierozerwalną całość. Dodatkowo daje nam to obraz stopnia wyostrzania używanego przez aparat. Wykres MTF50 dla D300 znajduje się poniżej.
Rozdzielczość matrycy
Jak już wielokrotnie zaznaczaliśmy, rozdzielczość matrycy liczymy na plikach RAW dla przysłony f/16. Przy takim otworze względnym na jakość obrazu nie mają już wpływu aberracje optyczne, a obiektyw ogranicza dyfrakcja, co pociąga za sobą ograniczenie rozdzielczości związane z wielkością krążka Airy'ego. Możemy więc założyć, że każdy obiektyw klasy 50 mm będzie dawał taką samą rozdzielczość, a więc za ewentualne różnice w pomiarach będzie odpowiadać matryca. Jest to założenie uprawomocnione tym bardziej, że rozmiar pikseli w matrycach klasy APS-C/DX o wielkości 8-12 MPix jest porównywalny z szerokością połówkową krążka Airy'ego. Widać to na poniższym rysunku, gdzie ów krążek (zdefiniowany wielkością pierwszego ciemnego okręgu) jest pokazany na tle siatki pikseli aparatów Canon 20D, Nikon D200 i D300.
Zdajemy sobie sprawę, że lepszym sposobem porównywania matryc byłoby używanie przysłon f/11 czy f/8, gdzie wielość krążka Airy'ego jest znacząco mniejsza, a piksele od niego większe. Problem w tym, że nasze testy obiektywów pokazują spory rozrzut wartości rozdzielczości, dla tych przysłon, od obiektywu do obiektywu testowanego nawet na tej samej matrycy. Jest to związane z tym, że dla tych wartości przysłony, wpływ na jakość obrazu wciąż mają jeszcze aberracje optyczne i konstrukcja instrumentu, co pociąga za sobą trudność w porównywaniu osiągów różnych matryc, do których podłączamy różne obiektywy - nawet jeśli poruszamy się w kręgu stałoogniskowych 50-tek.
Pracujemy już nad rozwiązaniem tego problemu, tak aby wszyscy byli z niego zadowoleni. Na razie, oprócz wartości MTF50 dla f/16, na wykresie umieściliśmy pomiary dla przysłon f/5.6, f/8.0 i f/11. Porównanie do D200 jest miarodajne, bo w obu przypadkach użyliśmy jednego i tego samego obiektywu (Nikkor 1.8/50).
Bardzo wyraźnie ukazuje to niewielką przewagę rozdzielczości matrycy 12-megapikselowej w D300
nad 10-megapikselową w D200. Jest to godne pochwały z kilku powodów. Po pierwsze, na najniższych czułościach (a na takich wykonywany jest test) matryce CCD zachowywały zwykle lepiej niż CMOS-y. Po drugie "wyciśnięcie" dodatkowej i faktycznej rozdzielczości (w sensie jakości obrazu) przy przejściu z 10 do 12 megapikseli wcale nie jest łatwe, o czym przekonali się posiadacze Canona 40D. Tam, w stosunku do poprzednika, dokonało się przejście z matrycy 8 do 10 megapikseli bez zauważalnego zysku w jakości obrazu, a przejście to odbyło się przecież bez zmiany typu matrycy.