Panasonic Lumix DMC-FZ18 - test aparatu
4. Optyka
Panasonic Lumix FZ18 został wyposażony w obiektyw Leica DC Vario-Elmarit o zakresie ogniskowych 4.6 - 82.8 mm, co przekłada się na ekwiwalent małoobrazkowy 28 - 504 mm przy świetle f/2.8 - 4.2. Obiektyw ten wyposażony jest w optyczną stabilizację obrazu, co odróżnia go od konkurencyjnych aparatów o 18-krotnym zoomie optycznym. Ponadto jest on nieco jaśniejszy dla dłuższych ogniskowych niż układy zastosowane w FujiFilm S8000fd czy Olympusie SP-550/560 UZ. Kolejną jego zaletą jest fakt iż podczas zmiany ogniskowej czy nastawy ostrości przednia soczewka wysuwa się co najwyżej o 25 mm poza obrys tubusu.
Na "papierze" przewyższa on konkurencyjne obiektywy. Czy potwierdzi się to w praktyce? Aby to sprawdzić przetestowaliśmy układ optyczny Panasonica zgodnie z nasza procedurą testową, której szczegółowe omówienie znajduje się w artykule Jak testujemy cyfrowe aparaty kompaktowe?.
Na "pierwszy ogień" wzięliśmy sprawdzenie rozdzielczości obiektywu sygnowanego logo Leica.
Poniższy wykres przedstawia zachowanie się matrycy oraz obiektywu dla centrum kadru dla plików JPEG:
Na pierwszy rzut oka widzimy bardzo wysokie wartości funkcji MTF uzyskiwane dla dużych otworów względnych. Niestety nie jest to zasługa świetnej jakości szkła lecz dosyć silnego wyostrzania plików JPEG pomimo ustawienia w Menu tej opcji na poziom "0".
Po drugie niepokoi fakt, iż w miarę przymykania przysłony dramatycznie spada rozdzielczość obrazu. Czy winić za to obiektyw czy algorytmy wyostrzające aparatu? Odpowiedź na to pytanie udziela nam analogiczny wykres wykonany na podstawie pomiarów rozdzielczości na plikach RAW, których zapis udostępnia nam produkt Panasonica:
W tym wypadku uzyskane rozdzielczości posiadają niższe wartości ale jednocześnie rozrzut pomiędzy maksymalnie otwartą a maksymalnie przymkniętą przysłoną nie jest już tak duży. Pomimo to, należy pochwalić układ matryca - obiektyw za bardzo dobre wyniki rozdzielczości uzyskiwane dla krótkich ogniskowych. Dla długiego końca sprawa ma się już znacznie mniej ciekawie, co dobitnie widać na przykładzie maksymalnej ogniskowej (ekwiwalent małoobrazkowy 504 mm), kiedy to rozdzielczości są blisko o połowę niższe niż dla szerokiego kąta.
Przyjrzyjmy się teraz zachowaniu na brzegu kadru, zarówno dla plików JPEG jak i RAW:
Powyższe wykresy prezentują analogiczną sytuację do tej obserwowanej w centrum kadru. Silnie wyostrzone pliki JPEG oferują ponownie bardzo wysokie wartości funkcji MTF50 i spory rozrzut w rozdzielczości pomiędzy różnymi wartościami przysłon. W przypadku plików RAW sytuacja wygląda lepiej - rozrzut otrzymywanej rozdzielczości dla różnych przysłon jest wyraźnie mniejszy.
Gdy uważnie przyjrzymy się wykresom rozdzielczości dla brzegu i centrum kadru wykonanym na podstawie plików RAW zauważamy, że w granicach błędów obraz nie ulega degradacji. Czyżby obiektyw Leica był aż tak wybitną konstrukcją? Niestety nie. Ponieważ takie zachowanie sugeruje stosowanie wyostrzania przyjrzeliśmy się odpowiedzi powyżej częstości Nyquista. Dla nie wyostrzonych plików RAW powinna ona oscylować w okolicach kilku procent (3-5%). W przypadku "surowych" zrzutów z matrycy Panasonica wynosi ona przeciętnie 20% co wskazuje na wyostrzanie plików RAW w tym aparacie.
Jeżeli producent udostępnia użytkownikom dostęp do plików RAW, to nie powinien w nie ingerować i pozwolić użytkownikowi w pełni kontrolować otrzymywane przez siebie wyniki. Pomimo dobrych wyników w rozdzielczości musimy nieco zganić Panasonica za "upiększanie rzeczywistości", nawet jeśli dotyczy to aparatu stricte amatorskiego.
Poniżej prezentujemy wycinki tablicy testowej dla dwóch ogniskowych, przy których aparat ten osiąga skrajne rozdzielczości. Zamieszczone wycinki są w skali 1:1 i pochodzą z centrum kadru. Po lewej stronie zamieszczamy fragment pliku JPEG zapisanego przez Lumixa przy neutralnych ustawieniach, po prawej stronie fragment pliku RAW wywołanego bezstratnie za pomocą programu dcraw do formatu PPM a następnie zachowanego jako nieskompresowany plik PNG:
68 mm, f/4 | |||
|
|
||
504 mm, f/4.2 | |||
|
|
||
Aberracja chromatyczna
Zarówno obiektyw Fuji jak i Olympusa charakteryzują się sporą aberracją chromatyczną, co szczególnie nie dziwi jeśli weźmie się pod uwagę 18-krotny zakres zoomu optycznego. Na ich tle obiektyw zaprojektowany przez niemieckich inżynierów wypada bardzo dobrze, co prezentuje poniższy wykres:
Dla ogniskowych poniżej 200 mm (ekwiwalent małoobrazkowy) aberracja jest niezauważalna lub mała. Po przekroczeniu 300 mm osiąga ona poziom średni a dla długiego końca jest na pograniczu poziomu dużego i bardzo dużego.
Poniżej prezentujemy wycinki scenki przedstawiające najniższy i najwyższy poziom aberracji chromatycznej:
Dodamy jeszcze, że konkurenci radzili sobie znacznie gorzej dla całego zakresu ogniskowych.
Dystorsja
Pomimo dużego zakresu ogniskowych i obecności szerokiego kąta, będącego małoobrazkowym ekwiwalentem obiektywu 28 mm, obiektyw FZ-18 bardzo dobrze radzi sobie z korekcją zniekształceń geometrycznych obrazu.
Dla szerokiego kąta mamy do czynienia z dystorsją beczkową o wielkości -1.34% co przy tej ogniskowej należy uznać za wynik rewelacyjny! Wydłużanie ogniskowej prowadzi do zmniejszania dystorsji, która dla ekwiwalentu małoobrazkowego 36 mm osiąga poziom -0.9% a dla 64 mm przekształca się nieznaczną (0.42%) dystorsję poduszkową. Dalsze zwiększanie ogniskowej powoduje niwelowanie zniekształceń, które ponownie przekształcają się w dystorsję beczkową dla ekwiwalentu 186 mm (-0.27%).
Nie jest to koniec takich nietypowych oscylacji. Gdy ogniskowa zbliża się do swojego górnego kresu, ponownie mamy do czynienia z niewielką dystorsją poduszkową - przy 504 mm osiąga ona 0.15%.
Po raz pierwszy zdarzyło się nam zaobserwować tego typu "oscylacje" objawiające się na przemian dystorsją beczkowa i poduszkową. Trzeba jednak zaznaczyć, że średni błąd naszych pomiarów dystorsji wynosi 0.1-0.15% więc duża część owych oscylacji jest statystycznie mało znacząca. W praktyce nie mają one większego znaczenia, gdyż zniekształcenia geometryczne dla prawie całego zakresu ogniskowych są na poziomie małym.
Poniżej przedstawione są plansze prezentujące wpływ dystorsji na rejestrowany obraz dla różnych ogniskowych:
Dystorsja | |||
|
|
||
|
|
||
|
|
||
Koma i astygmatyzm
Korekcja komy w testowanym modelu utrzymywana jest na bardzo dobrym poziomie dla całego zakresu ogniskowych. Zniekształcenia obrazu diody w centrum kadru są bardzo niewielkie. Na brzegu jest troszkę gorzej, ale poza wyraźnym "przecinkiem" występującym dla szerokiego kąta, nie mamy się do czego przyczepić:
Astygmatyzm jest pierwszą poważną wpadką Panasonica. Dla ogniskowych poniżej 100 mm, różnica w rozdzielczości pionowej i poziomej waha się od 6% do 8.1%, co uznajemy za niski poziom. Jednak już dla ekwiwalentu 110 mm, astygmatyzm wzrasta do 15.2% (poziom średni) by osiągnąć 41.4% dla ekwiwalentu ogniskowej 320 mm, co jest już poważną wadą. Dalsze zwiększanie ogniskowej powoduje jednak spadek astygmatyzmu do 15.8% dla długiego krańca zakresu ogniskowych.
Winietowanie
Obiektywy o dużym zakresie ogniskowych, które dodatkowo charakteryzują się obecnością szerokiego kąta są podatne na duże winietowanie. Obiektywy, w które wyposażone są 18-krotne zoomy Fuji i Olympusa poradziły sobie w tej kategorii zadowalająco. Jednak obiektyw Panasonica po raz kolejny przebił konkurencję.
Dla szerokiego kąta i maksymalnie otwartej apertury pociemnienie w rogach kadru wynosi 0.54 EV (17.0%) co jest wynikiem dobrym. Przymknięcie przysłony do f/8 powoduje spadek winietowania do niezauważalnego poziomu 0.1 EV (3.2%).
Wydłużanie ogniskowej powoduje spadek winietowania, które swoje minimum osiąga dla małoobrazkowego ekwiwalentu ogniskowej 120 mm, kiedy to dla przysłony f/3.6 odnotowaliśmy pociemnienie brzegowe 0.17 EV (6.1%), zaś po przymknięciu do f/8 winietowanie wynosi zaledwie 0.06 EV (1.9%).
Zbliżając się ogniskową do jej górnego kresu pociemnienie brzegowe nieznacznie rośnie, osiągając 0.36 EV (11.4%) dla ekwiwalentu 504 mm i f/4.2. Jednak przymknięcie przysłony już o jedną działkę zmniejsza winietowanie do praktycznie niezauważalnego poziomu 0.1 EV (3.6%).
Reasumując, w porównaniu do konkurentów tej samej klasy, w tej kategorii Lumix FZ18 znów wypada bardzo dobrze.
Poniżej prezentujemy fotografie jednolicie oświetlonej powierzchni, które prezentują poziom winietowania:
Odblaski
Duża złożoność konstrukcji obiektywu może powodować powstawanie uciążliwych odblasków podczas zdjęć pod ostre światło. Jak to wygląda w praktyce? O ile dla krótkich ogniskowych, odblaski są niewielkie i mało uciążliwe, o tyle dla długiego końca sytuacja jest znacznie poważniejsza:
Na szczęście, to właśnie na szerokim kącie o łapanie Słońca
w rogi kadru łatwiej, więc w tej kategorii też trudno jakoś poważnie zganić testowany aparat.
Makro
Wybierając tryb "Inteligentne Auto" na kole nastaw, bądź używając przycisków zmiany trybu pracy mechanizmu AF znajdujących się na górnej ściance obudowy, użytkownik jest w stanie używać trybu Makro. W Panasonicu FZ18 zrezygnowano z podziału na Makro i Super Makro. Aparat umożliwia nastawienie manualne ostrości z odległości 1 cm (szeroki kąt) lub z minimum 1 m (maksymalna ogniskowa). Te ustawienia oraz sprawnie pracujący tryb manualnej nastawy ostrości zadowolą wielu amatorów podglądania mikroświata.
Poniżej prezentujemy przykładowe fotografie wykonane w trybie makro. Pliki w pełnej rozdzielczości można pobrać z galerii znajdującej się w ostatnim rozdziale:
Autofokus
Panasonic udostępnia użytkownikowi spore pole manewru dotyczące wyboru sposobu nastawy ostrości. Po pierwsze, za pomocą dwóch przycisków trybu AF, o których wcześniej wspominaliśmy, możemy łatwo przełączyć się pomiędzy automatycznym ustawianiem ostrości, trybem makro i trybem manualnym (MF). Gdy pracujemy w trybie manualnym i chcemy szybko nastawić ostrość wystarczy nacisnąć guzik AF/Focus i aparat automatycznie nastawi ostrość na wybrany obiekt, a użytkownik będzie mógł bez naciskania dodatkowych przycisków, dowolnie korygować ostrość.
Oprócz tego, w menu podręcznym aparatu, mamy do dyspozycji sześć opcji wyboru pola i trybu nastawy ostrości. Gdy, przykładowo, wybierzemy punktowy obszar AF, po dwóch kliknięciach dżojstikiem możemy wybrać jedno z jedenastu pól AF.
Choć pod względem ogniskowania, FZ18 nie należy do demonów szybkości, to z myślą o użytkownikach pragnących uwiecznić bardziej dynamiczne sceny, Panasonic stworzył dwie funkcje wyboru pola nastawy ostrości oznaczone symbolem H. Dzięki temu aparat od chwili wciśnięcia spustu migawki do wykonania zdjęcia potrzebuje od 0.5 do 1 sekundy.