Canon PowerShot G9 - test aparatu
6. Podsumowanie
G9 jest drugim przetestowanym przez nasz aparatem kompaktowym z matrycą CCD zawierającą ponad 12 milionów pikseli. Stanowi on ciekawą propozycję dla bardziej zaawansowanych amatorów. Warto go kupić wtedy, gdy wymagamy od aparatu więcej niż od najtańszej "małpki", a z różnych względów nie odpowiada nam lustrzanka.
Zalety
- bardzo dobra rozdzielczość na całym kadrze
- dobre odwzorowanie kolorów
- niski jak na kompakt poziom szumów do ISO 400 włącznie
- dobre powłoki antyodblaskowe
- możliwość zapisywania zdjęć w formacie RAW
- dobra jakość filmów video
- wygoda użytkowania
- wygodna i intuicyjna obsługa
- użyteczny zakres ogniskowych 35 - 210 mm (14 kroków)
- duży, czytelny ekran LCD o dużym kontraście
- stosunkowo skuteczna stabilizacja obrazu
- bardzo dobre wspomaganie przy robieniu zdjęć - informacje o parametrach ekspozycji na ekranie, linie siatki, podgląd histogramu na żywo, miganie prześwietlonych fragmentów zdjęć itp.
- dobra funkcja makro przy najkrótszej ogniskowej
- celny autofokus
- stopka zewnętrznej lampy błyskowej
- stosunkowo niewielkie rozmiary
- solidna, częściowo metalowa obudowa
- celownik optyczny z korekcją dioptrii
Wady
- średnia jakość zdjęć zapisywanych w formacie JPEG (zbyt silne wyostrzanie)
- brak szerokiego kąta z prawdziwego zdarzenia
- słaba funkcja makro przy długich ogniskowych
- zaledwie 15 sekund maksymalnego czasu ekspozycji
- brak bezprzewodowego zdalnego sterowania
- brak klawisza bezpośredniego sterowania systemem stabilizacji
- dość mała szybkość w trybie zdjęć seryjnych
- duże rozmiary plików video
Ocena
Przy wystawianiu oceny końcowej (w skali od 1 do 6) bierzemy pod uwagę wyniki innych aparatów kompaktowych, których testy były już przez nas prezentowane.
Canon PowerShot G9 jest stosunkowo nieduży i poręczny. Niestety waży sporo więcej od konkurencyjnego Nikona P5100. Wyświetlacz LCD jest wprawdzie nieruchomy, ale bardzo kontrastowy i czytelny nawet pod dużym kątem. Na pochwałę zasługuje obecność stopki dla zewnętrznej lampy błyskowej. Szkoda, że nie ma opcji wykonywania zdjęć poklatkowych. Zdjęcia zapisywane w formacie JPEG wyglądają nienaturalnie. Winę ponosi tu silne, nie dające się wyłączyć wyostrzanie oraz przy wyższych czułościach odszumianie. Niedostatki związane ze stratą jakości na JPEGach rekompensowane są przez obecność formatu RAW. Osobom, które wykonują zdjęcia wyłącznie w formacie JPEG polecamy raczej zakup poprzednika czyli Canona G7, który znacznie mniej je wyostrzał. Wygodę użytkowania Canona G9 oceniamy na 5+.
Obiektyw Canona charakteryzuje się bardzo dobrą rozdzielczością na całym kadrze i dobrą celnością autofokusa. Ma dobre warstwy antyodblaskowe i dość dobrą korekcję komy. Astygmatyzm mógłby być trochę mniejszy, chociaż i tak nie jest bardzo duży. Wadą obiektywu jest duża aberracja chromatyczna przy krótkich ogniskowych, które używane są do robienia większości zdjęć w aparatach kompaktowych. Makro przy długich ogniskowych być może mogłoby być nieco lepsze. Jakość optyki oceniamy na 5-.
Matryca CCD jest trochę lepsza niż matryce w popularnych kompaktach Canona, ale daleko jej do detektorów z lustrzanek. Naszym zdaniem stosunkowo niskie szumy mogą mieć związek z wolniejszym odczytywaniem sygnału niż ma to miejsce w popularnych kompaktach. Dobra praca balansu bieli oraz duży zakres tonalny dokładają swoje i ostatecznie matrycy przyznajemy ocenę 5.
Nasza ocena końcowa to 5.
Według naszych ocen Canon G9 wypada lepiej od konkurencyjbego Nikona P5100, ale też kosztuje od niego znacznie więcej.
Przykładowe zdjęcia