Canon EOS 450D - test aparatu
3. Użytkowanie
Do trzycyfrowych EOS-ów przylgnęła opinia o bardzo niewygodnych,
małych uchwytach. W 450D wyprofilowanie uchwytu zmieniło się
na lepsze. Palce lepiej przylegają do korpusu, choć ciągle wąski
uchwyt nie daje takiej wygody jak u konkurencyjnych
Olympusów E-510/520, czy Sony A200/300/350. Korpusy amatorskich
Canonów są za krótkie. Poszerzenie uchwytu o kilka milimetrów powinno
wystarczyć, aby dłoń lepiej do niego przylegała. Aparat stracił by
wtedy na kompaktowości, ale nie aż tak mocno. A zyskalibyśmy stabilność
z ciężkimi obiektywami.
Od modelu 400D w tej serii aparatów nie ma już monochromatycznego
ekranu. W 450D sterowanie skupia się wokół dużego 3-calowego
wyświetlacza. Funkcjonalność przycisków pozwala na szybką zmianę parametrów
fotografowania, a jedyne czego można żałować, to brak możliwości ich
zmiany w wizjerze. Jedynie czułość może być ustawiana w wizjerze i nie
wyświetlana na LCD. Wciśnięcie pozostałych przycisków włącza LCD.
Jedynie jeśli aktywny jest czujnik podczerwieni wyłączający wyświetlacz
przy zbliżeniu oka do wizjera, to patrząc w wizjer nie możemy
bezpośrednio zmienić pomiaru światła, trybu pracy AF, balansu bieli,
trybu pracy migawki i stylów obrazu.
Obiektywy
Canon i Nikon dominują pod względem ilości dostępnych obiektywów do swoich lustrzanek. Wybór z całego asortymentu jest bardzo duży, aczkolwiek amatorski segment obiektywów Canona kuleje, bo albo za drogo, albo z jakością nie tak jak trzeba. W takim przypadku można posiłkować się ofertą producentów niezależnych: Sigma, Tamron i Tokina.
Nadzieję na przyszłość i sporą niespodziankę przyniósł odnowiony obiektyw EF-S 18-55 mm f/3.5-5.6 IS dodawany w zestawie z 450D. Pomimo plastikowego wykonania charakteryzuje się bardzo dobrymi własnościami optycznymi i stabilizacją obrazu o efektywności równej 2.0-2.5 EV. Jego cena wynosi prawie 700 PLN ale jeśli zakupimy w zestawie z 450D to jego wartość zmaleje do 300 PLN.
Szybkość
Pomimo 12-megapikselowej matrycy, a więc sporego obciążenia dla procesora obrazu, nie widać opóźnień w pracy aparatu. Sterowanie odbywa się płynnie. Od razu po włączeniu aparatu można nacisnąć spust migawki i jedyne chwilowe opóźnienie powoduje autofokus. Podgląd zdjęć, powiększanie i przeglądanie ich w powiększeniu odbywa się tak jak byśmy tego oczekiwali. Także usuwanie, czy formatowanie karty pamięci jest bardzo szybkie. W tym przypadku czasy są rzędu 1-2 sekund dla formatowania i 2-4 sekundy przy kasowaniu całej karty (dane dla karty San Disc Extreme III 1.0 GB).
Zdjęcia seryjne
Test szybkości wykonaliśmy z kartą San Disc Extreme III 1.0 GB przy ustawionej czułości wynoszącej 1600 ISO i migawce 1/1000 sekundy. Zdjęcia w RAW zajmowały 21 MB, a pliki JPEG LARGE FINE o rozdzielczości 4272x2848 5.4 MB. Otrzymaliśmy następujące rezultaty dla trwającej 30 sekund serii:
- 80 zdjęcia JPEG LARGE FINE (2.67 kl./s),
- 28 zdjęcia RAW (0.93 kl./s),
- 22 zdjęcia JPEG + RAW (0.73 kl./s).
Przy zapisie RAW i jednoczesnym RAW+JPEG widać już bardzo duże spowolnienie aparatu. W obu przypadkach przez pierwsze 1.5 sekundy wykonane zostają 4 zdjęcia, a potem prędkość spada do 0.8 kl/s dla zapisu RAW i 0.7 kl/s dla RAW+JPEG. Jest to sytuacja podobna do Sony A350, ale minimalnie gorsza niż w Olympusie E-510.
Stabilizacja obrazu
Canon 450D nie ma wbudowanej stabilizacji matrycy. Problem marketingowy wynikający z braku tej funkcji w korpusie Canon próbuje rozwiązać udostępniając w zestawie z aparatem dobry i tani stabilizowany obiektyw. Dla amatora kuszące jest bowiem posiadanie korpusu, który daje mu stabilizację z każdym obiektywem. Jest to nawet tańsze rozwiązanie, bo wersja obiektywu stabilizowanego jest z reguły droższa od wersji bez stabilizacji.
Czyszczenie matrycy
Po każdym wyłączeniu aparatu następuje czyszczenie matrycy. W trakcie testów nie zauważyliśmy śladów zabrudzeń, więc można chyba powiedzieć, że system działa dobrze. W menu jest także opcja wymuszenia czyszczenia i możliwość ręcznego usunięcia kurzu z matrycy.
Lampa błyskowa
Automatyka błysku w 450D oparta jest o pomiar E-TTL II. Liczba przewodnia wbudowanej lampy dla ISO 100 wynosi 13 m, a regulacji można dokonywać w zakresie +/-2 EV ze skokiem 1.3 EV. Z danych tablicowych należy jeszcze wymienić czas synchronizacji 1/200 s.
Przy sterowaniu lampą błyskową pozostaje jedynie załamać ręce. Projektanci menu obrali sobie najwyraźniej za cel utrudnienie życia użytkownikowi 450D. Kompensacja błysku znajduje się w drugiej zakładce, redukcja czerwonych oczu w pierwszej, ustawienie synchronizacji błysku w trybie Av w ustawieniach C.Fn (auto lub 1/200 s), a największy zbiór opcji, dotyczących też zewnętrznej lampy, w zakładce numer 5. W takiej sytuacji nawet ''Moje menu'' nie pomoże, bo naklikamy się i tak wystarczająco dużo. Czemu to wszystko nie zostało umieszczone w jednym miejscu, na przykład nie zostało dołączone do zbioru ''Sterowanie lampą''? Tego nie wiemy. Kompensacja błysku pojawia się w tym miejscu po raz drugi, ale redukcja czerwonych oczu już nie.
Jakie więc ustawienia znajdują się w piątej zakładce na samym dole pod tytułem ''Sterowanie lampą''? Oto one:
- włączenie błysku,
- nastawy lampy wbudowanej (synchronizacja z 1 lub 2 kurtyną, kompensacja błysku, pomiar E-TTL II wielosegmentowy lub centralnie ważony),
- nastawy lampy zewnętrznej (pojawiają się, kiedy lampa jest podpięta do aparatu),
- nastawy C.Fn lampy zewnętrznej (pojawiają się, kiedy lampa jest podpięta do aparatu),
- kasowanie nastaw C.Fn lampy zewnętrznej.
Siłę błysku porównujemy zawsze wykonując zdjęcie przy czułości 100 ISO, migawce 1/100 sekundy i przysłonie f/8.0. Wszystkie pozostałe ustawienia, jak na przykład kompensacja błysku, są w pozycji neutralnej. Porównaliśmy 450D z lampą błyskową 20D. Zdjęcia w trybie manualnym (M) z opisanymi wcześniej parametrami i w trybie półautomatycznym (P) przy ISO 100 przedstawiamy poniżej. Jak widać różnice nie są duże, aczkolwiek bardziej równomiernie oświetlił 450D.
450D (M) | 20D (M) | ||
450D (P) | 20D (P) |
Autofokus
W 450D mamy 9-punktowy autofokus (centralny punkt krzyżowy) działający na zasadzie detekcji fazy. Użytkownik ma do wyboru ustawianie ostrości na jednym punkcie, lub skorzystanie z automatyki AF. Zakres działania autofokusu wynosi od -0.5 do 18 EV dla ISO 100. W warunkach słabego oświetlenia lampa błyskowa może emitować serię błysków o zasięgu około 4 m wspomagając pracę ustawiania ostrości.
Tryby pracy autofokusu w 450D są standardowymi dla systemu EOS:
- One Shot AF - jednorazowe ustawienie ostrości po naciśnięciu do połowy spustu migawki,
- AI Servo AF - tryb ciągłego autofokusu dopasowującego się do poruszającego się obiektu,
- AI Focus AF - tryb pośredni, w którym aparat automatycznie wybiera, czy ma działać w AI Servo, czy One Shot.
W tej kategorii Canon poradził sobie bardzo dobrze jak na tę klasę aparatu. W porównaniu na przykład z Sony A200 pokazuje nieco większą skuteczność, która objawia się częstszym poprawnym ustawieniem AF.
Pomiar światła
Za pomiar światła odpowiada czujnik 35-strefowy. Jego zakres działania zawiera się w przedziale 1-20 EV (dla EF 1.4/50 mm USM i ISO 100), a ekspozycję można kompensować od -2 do +2 EV ze skokiem 1/2 lub 1/3 EV.
Do dyspozycji są aż cztery tryby pracy pomiaru światła:
- wielosegmentowy - wykorzystujący pomiar z 35 obszarów,
- skupiony - obejmuje 9% obszaru na środku wizjera,
- punktowy - obejmuje 4% obszaru na środku wizjera,
- centralnie ważony - pomiar, w którym większą wagę ma centrum kadru.