Canon EOS 450D - test aparatu
9. Podsumowanie
Jakość wykonania i ergonomia: 4.4 / 6.0
Czarna, lekko połyskująca obudowa robi dobre wrażenie. Projektanci
nadali 450D bardziej opływowe kształty, wygładzili krawędzie
upodabniając go do wyższego modelu 40D. Aparat obsługuje się bardzo
dobrze. Przycisków na korpusie nie ma za dużo, ale za to są dwu-, lub trzyfunkcyjne,
przez co szybko można dostać się do najczęściej używanych ustawień.
Menu jest bardzo czytelne i szybko można się po nim poruszać. Canon
ciągle jednak potrafi pewne funkcje schować głęboko, by choć trochę
podenerwować swoich użytkowników. Przydatna jest w takim momencie
zakładka ''Moje menu'', w której można umieścić najczęściej używane
opcje z całego menu.
Duży 3-calowy ekran LCD jest lepszej jakości niż ten z 40D. Zdjęcia na nim oglądane, często wydają się ładniejsze niż po przeniesieniu na komputer. W wizjerze pojawiła się informacja o czułości i możliwość jej zmiany bez zapalania się LCD. W 450D pojawiła się nowa, bardziej pojemna bateria i zamiast gniazda kart pamięci CF, gniazdo SD.
Użytkowanie: 4.2 / 6.0
Grzechem było by nie ponarzekać na uchwyt w 450D. Projektanci lekko go zmodyfikowali, na szczęście na korzyść. Pozostaje on jednak wąski i dłoń nie przylega tak jak w Olympusie E-520/510, czy Sony A200/300/350. Po założeniu cięższego i dłuższego obiektywu środek ciężkości przesuwa się i konieczne jest podtrzymywanie obiektywu lewą dłonią. Z niewielką pomocą może przyjść opcjonalny pionowy uchwyt.
Jak na tę klasę sprzętu warto pochwalić dobry tryb seryjny przy zapisie JPEG. Znacznie gorzej jest, jeśli chcemy pracować na RAW-ach. Wadą którą należy wymienić, a którą muszą rekompensować obiektywy, jest brak wbudowanej stabilizacji obrazu. Z biegiem czasu i Canon pewnie będzie musiał zgiąć karku i opracować system stabilizacji matrycy przynajmniej dla amatorskiego sprzętu. Od czyszczenia matrycy i live view nie zdołał uciec, a wyszło mu to tylko na dobre.
Jeśli chodzi o działanie lampy błyskowej to zastrzeżeń nie mamy. Brakuje zdalnego sterowania błyskiem, które powoli zaczyna trafiać i do tego segmentu lustrzanek. Na względnie bardzo dobrym poziomie działa autofokus i pomiar światła, który ma aż cztery tryby pracy.
Rozdzielczość: 5.5 / 6.0
Rozdzielczość nowej matrycy Canona dorównuje bardzo dobrej konstrukcji, także 12-megapikselowej, w Nikonie D300. Maksymalne rozdzielczości 450D osiągnięte na stałoogniskowym obiektywie są obecnie największymi w naszych testach wśród matryc formatu APS-C. Spodziewając się następcy 40D można już zacierać ręce, bo ta matryca na pewno w nim się pojawi.
Balans bieli: 5.0 / 6.0
Podobnie jak w 40D, balans bieli w amatorskim 450D działa na bardzo dobrym poziomie. Problemy napotyka się jedynie przy świetle żółtym (żarówki,świetlówki). Jest jednak to nagminny problem wszystkich cyfrówek.
Jakość obrazu w JPEG: 5.2 / 6.0
Jakość zdjęć zapisanych jako naturalne JPEG-i jest na bardzo dobrym poziomie. Nie ustępuje obrazom z zaawansowanego Nikona D300. Świadczyć to tylko może o wysokim poziomie jaki trzyma 450D. Z czystym sumieniem projektanci mogli by rozszerzyć zakres czułości do ISO 3200. Ale to zobaczymy pewnie w aparatach o klasę wyższą.
450D oferuje też duże możliwości regulowania ustawień odpowiadających za wygląd zdjęć. Zdefiniowane style obrazu z pewnością okażą się bardzo pomocne osobom ufającym w automatykę aparatu i początkującym fotografom.
Jakość obrazu i szumy w RAW: 4.2 / 6.0
Wyraźniejszy spadek jakości ze względu na szum widać dopiero na ISO 1600. W całym zakresie czułości zdjęcia prezentują się bardzo dobrze. Tu także poziom szumów jest bardzo zbliżony do tego jaki obserwowaliśmy w Nikonie D300. Właśnie takie fakty skłoniły nas do oceniania lustrzanek bez względu na cenę i przeznaczenie. Jeśli chcielibyśmy wybrać pomiędzy 450D a D300, a interesowała by nas tylko jakość zdjęć, płacenie 3 razy więcej za Nikona nie miało by logicznego sensu. Niestety w dzisiejszych czasach aparatu nie wybiera się tylko na podstawie zdjęć jakie generuje.
Zakres tonalny: 3.8 / 6.0
Ten ostatni rozdział okazał się być dla Canona niemal tym co gol strzelony nam przez Austrię w 93 minucie meczu na Euro 2008. W teście wszystko bowiem szło dobrze, aż do 8 rozdziału, w którym 450D pokazał jak nie radzi sobie z dynamiką tonalną. Całkowity zakres tonalny jest na bardzo dobrym poziomie, ale kiedy zaczynamy rozjaśniać lub przyciemniać zdjęcie jest tak słabo jak do tej pory w Olympusach. Problem dotyczy ISO 100 i większego szumu jaki się w tym przypadku pojawia. Przy ISO 1600, ze względu na matrycę CMOS, tego szumu jest mniej niż u konkurencji. Ten fakt trochę rehabilituje Canona.
Ocena końcowa
Jakość wykonania i ergonomia | 4.4 |
Użytkowanie | 4.2 |
Rozdzielczość | 5.5 |
Balans bieli | 5.0 |
Jakość obrazu w JPG | 5.2 |
Jakość obrazu i szumy w RAW | 4.2 |
Zakres tonalny | 3.8 |
Średnia | 4.6 / 6.0 |
450D oferuje użytkownikowi bardzo dużo możliwości. Canon nie
okroił go z funkcji, dzięki czemu jest to idealny aparat dla
początkującego fotografa planującego w przyszłości rozwój swojego hobby
o lepszej klasy lustrzankę. Jednocześnie dla rodzinnej fotografii
oferuje wszystkie tryby, dzięki którym robienie zdjęć jest banalnie proste.
Minusem jest dynamika tonalna. Trzeba sobie tylko zdać sprawę, czy ta
wada nam będzie przeszkadzać. Dużymi plusami są przede wszystkim: jakość zdjęć
i przyjemność obsługi. Jest jeszcze jeden plus, a mianowicie cena.
Zestaw ze stabilizowanym i jak pokazał test, bardzo dobrym kitowym
obiektywem, kosztuje 2300 PLN. Stosunek jakości do ceny 450D wygląda kusząco.
Na koniec przedstawiamy najważniejsze wady i zalety Canona 450D.
Zalety:
- bardzo czytelne menu,
- jasny i czytelny wyświetlacz,
- duża, jak na ten segment lustrzanek, szybkość zdjęć seryjnych w trybie JPEG
- funkcjonalne przyciski ułatwiające szybką zmianę większości ustawień,
- dobrze działający Live View,
- funkcja czyszczenia matrycy,
- wysoka rozdzielczość matrycy,
- dobra praca balansu bieli za wyjątkiem światła żółtego,
- skuteczny i celny AF,
- dobry pomiar światła,
- cztery tryby pomiaru światła,
- bardzo dobra jakość zdjęć JPEG i RAW.
Wady:
- brak przycisków jakości i rodzaju zdjęć, bracketingu, opcji lampy błyskowej oraz drugiego pokrętła sterującego,
- mały wizjer,
- brak uszczelnień przy karcie pamięci i baterii,
- problemy z automatycznym balansem bieli w świetle żółtym (żarówka) i brak skali temperaturowej WB,
- słaba dynamika tonalna dla ISO 100.
Przykładowe zdjęcia
Dodatkową galerię zdjęć wykonanych aparatem Canon 450D można znaleźć także tutaj.
Obiektywy Sigma 30 mm f/1.4 EX DC wykorzystywane w pomiarze rozdzielczości otrzymaliśmy od: