Nikon Coolpix P80 - test aparatu
4. Optyka
Rozdzielczość obrazu
Na obiektywie Coolpixa P80 widnieje logo NIKKOR 18X OPTICAL ZOOM VR. Zakres ogniskowych wynosi 4.7 mm - 84.2 mm przy światłosile zmieniającej się od f/2.8 dla najszerszego kąta do f/4.5 dla najdłuższej ogniskowej. Jak wskazują litery VR na końcu nazwy, obiektyw wyposażony jest w mechanizm optycznej stabilizacji obrazu.
W celu uzyskania pewnej orientacji na temat rozdzielczości uzyskiwanych obrazów wykonaliśmy serie zdjęć tablicy testowej dla różnych ogniskowych obiektywu i różnych watrości przysłony przy czułości ustawionej na ISO 100. W przypadku aparatów, które tak jak P80 nie mogą zapisywać zdjęć w formacie RAW, testy rozdzielczości zmuszeni jesteśmy przeprowadzać w oparciu o JPEGi. W tym przypadku nie ma niestety pewności jak dalece wyniki zależą od zastosowanego wyostrzania, a ile rzeczywiście daje obiektyw.
Biorąc pod uwagę niepewności z poprzedniego akapitu oraz fakt, że kompakty z 18-krotnym zoomem innych firm wyposażone były w matryce o trochę mniejszej liczbie pikseli, stwierdzamy, że rozdzielczość Coolpixa P80 nie odbiega istotnie od osiągów wcześniej testowanych konkurentów: Olympusa SP-550UZ, Fuji S8000fd oraz Panasonic FZ-18. Wprawdzie formalnie Olympus i Panasonic pokazują na JPEGach dużo wyższe rozdzielczości, ale w ich przypadku zwróciliśmy uwagę na bardzo silne wyostrzanie.
Na poniższych wykresach przedstawiamy rozdzielczości zmierzone dla zdjęć z Nikona P80 w centrum kadru - górny panel; oraz na brzegu kadru - dolny panel.
Poniżej prezentujemy również wycinki zdjęć tablicy testowej w skali 1:1 z okolic centrum kadru dla maksymalnej rozdzielczości oraz dla najlepszej rozdzielczości przy najdłuższej ogniskowej.
JPEG | |||
|
|
||
Bardzo duży zakres dostępnych czułości skłonił nas do sprawdzenia jaki wpływ na rozdzielczość zdjęć ma właśnie czułość. Na wykresie poniżej przedstawiamy zależność uzyskaną dla ogniskowej odpowiadającej małoobrazkowym 42 mm.
Podsumowując ten podrozdział stwierdzamy, że rozdzielczość obrazu Nikona P80 jest przyzwoita. Konstruktorzy aparatu nie przesadzili ze stopniem wyostrzania zdjęć, więc nie są one sztuczne w odbiorze. Nasuwa się refleksja, że liczba pikseli matrycy okazuje się przerostem formy nad treścią. Obrazy z taką rozdzielczością zapisane w formacie JPEG bez problemu zmieściłyby się na 6 milionach pikseli.
Autofokus
Automatyczne ustawianie ostrości może działać w trybie pojedynczym oraz ciągłym. Do wyboru mamy następujące tryby:
- całkowicie automatyczny,
- makro,
- krajobraz,
- ręczny.
- priorytet twarzy,
- wybór automatyczny,
- wybór ręczny za pomocą wybieraka uniwersalnego,
- środek kadru.
Autofokus działa dość cicho, niemniej jednak daje się wtedy słyszeć mało przyjemny terkot. Z kolei lupa wspomagająca ogniskowanie w trybie ręcznym ma zbyt małe powiększenie i tryb ten nie gwarantuje pełnego sukcesu.
O skuteczności autofokusa w Nikonie P80 nie da się napisać jednym zdaniem. W warunkach studyjnych jego celność była wręcz rewelacyjna. Rozrzut mierzonych rozdzielczości był na poziomie 2% wartości maksymalnej. Niestety autofokusowi bardzo przeszkadza słabe oświetlenie. Zdarzało się, że nie udawało mu się znaleźć właściwej ogniskowej, chociaż naszym oczom wydawało się, że światła aż tak mało nie jest. Nie pomagała nawet wbudowana lampka doświetlająca.
Szybkość autofokusa rewelacyjna nie jest. Zwykle potrzebuje on więcej niż 1 sekundę na ustawienie ostrości na wybrany obiekt.
Aberracja chromatyczna
Zachowanie obiektywu NIkkor 18X pod względem aberracji chromatycznej miło nas zaskoczyło. W dolnym i środkowym zakresie ogniskowych aberracja jest mała albo średnia. Największym zaskoczeniem jest średni poziom aberracji na najdłuższym końcu. Tutaj Nikkor góruje nad wszystkimi konkurentami w swojej klasie, gdyż oni notują w tym przypadku poziom bardzo wysoki, a nierzadko wręcz monstrualny. Lekka wpadka z aberracją na granicy poziomu wysokiego i bardzo wysokiego pojawia się w zakresie pomiędzy średnią, a najdłuższą ogniskową obiektywu. Nam wydaje się, że ten akurat zakres ogniskowych jest stosunkowo najrzadziej używany i w tym miejscu wada przeszkadza najmniej. Szczegółowe wyniki przedstawiamy na poniższym wykresie.
Poniżej prezentujemy w skali 1:1 wycinki zdjęć tablicy testowej przedstawiające najwyższy i najniższy poziom aberracji chromatycznej.
42 mm f/3.2 | 286 mm f/5.6 |
Dystorsja
Coolpix P80 został wyposażony w oprogramowanie korygujące zniekształcenia geometryczne obrazu. Na szczęście użytkownicy mogą w zależności od swoich potrzeb korekcję włączyć lub wyłączyć. Dzięki temu mogliśmy sprawdzić zachowanie obiektywu pod względem dystorsji.
Dla najszerszego kąta będącego ekwiwalentem małoobrazkowym 27 mm, mamy do czynienia z dystorsją beczkową na poziomie -3.7%. Zniekształcenia są dość silne, ale narzekać nie wypada. Podobny poziom zdarzał się nawet obiektywom o małych krotnościach zoomu i najszerszym kącie odpowiadającym małoobrazkowej ogniskowej 35 mm. Wraz z wydłużaniem ogniskowej dystorsja bardzo szybko maleje i dla efektywnej ogniskowej 33 mm jest ona na poziomie -1.5 %. Już dla ogniskowej 42 mm dystorsja przechodzi z beczkowej w poduszkową i wynosi 0.45%. Dla okolic 50 mm dystorsja wynosi ok. +1.5%, dla 70 mm ok. 1.8%, a od ok. 80 mm, aż do końca skali, czyli 486 mm prawie nie zmienia się i wynosi ok. +2%.
Porównanie poziomy dystorsji obiektywu Nikkor 18X z osiągnięciami konkurentów, czyli obiektywami Olympusa SP-550UZ, Fuji S8000fd oraz Panasonic FZ-18 wypada dość dobrze dla NIkkora. Lepszy jest tylko obiektyw Leica w Lumixie FZ-18, który okazuje się być klasą sam dla siebie.
Poniżej prezentujemy przykładowe zdjęcia ilustrujące wpływ dystorsji na rejestrowany obraz dla różnych ogniskowych:
27 mm |
67 mm |
486 mm |
Włączenie opcji programowej korekcji dystorsji skutecznie zmniejsza jej wpływ na geometrię uzyskanych zdjęć. Przy najkrótszej ogniskowej udało się zmierzyć jej poziom na około -0.3%, a przy najdłuższej na około +0.1%. Przy najkrótszej ogniskowej pozostają jednak zniekształcenia wysokich rzędów, ale mają małe amplitudy i na zwykłych zdjęciach są praktycznie niewidoczne.
Poniżej prezentujemy przykładowe zdjęcia wykonane z włączoną korekcją dystorsji:
27 mm |
486 mm |
Koma i astygmatyzm
Konstruktorzy obiektywu Nikona P80 należycie zadbali o redukcję komy. Deformacje obrazu diody w rogach kadru dają się zauważyć, ale są małe dla wszystkich ogniskowych. Przykładowe zdjęcia z testów dla trzech wybranych długości ogniskowej pokazujemy w tabeli poniżej.
27 mm, centrum | 27 mm, brzeg |
110 mm, centrum | 110 mm, brzeg |
486 mm, centrum | 486 mm, brzeg |
Astygmatyzm na poziomie około 4% bardzo dobrze świadczy o konstrukcji długiego obiektywu w plastikowej obudowie i ze skomplikowanym układem sporej liczby soczewek.
Winietowanie
Obiektyw testowanego aparatu daje widoczne pociemnienie brzegów przy krótkich oraz przy bardzo długich ogniskowych. Przy efektywnych ogniskowych w okolicach przedziału od 50 mm do 120 mm winietowanie jest niezauważalne.
Pociemnienie w rogach kadru dla ogniskowej 27 mm i maksymalnej apertury f/2.8 wynosi 0.95 EV (28%) co oznacza górne strefy poziomu średniego. Przymykanie przysłony systematycznie poprawia sytuację i dla przysłon większych od f/5.6 winietowanie jest małe, a dla f/8.0 wynosi już 0.47 EV (15%). Dla ogniskowej odpowiadającej małobrazkowym 56 mm winietowanie na zwykłych zdjęciach jest niezauważalne. Przy tym praktycznie nie zależy od apertury i utrzymuje się na poziomie 0.23 EV (8%). Efektywna ogniskowa 110 mm również uwalnia nas od problemu pociemnienia brzegów kadru. Podobnie jak dla 56 mm, tutaj winietowanie na poziomie 0.22 EV (7.5%) prawie nie zależy od apertury. Dalsze wydłużanie ogniskowej oznacza ponowny wzrost winietowania. Przy maksymalnie otwartej aperturze dla ogniskowej 188 mm winietowanie jest już średnie: 0.77 EV (23 %), a przymykanie otworu powoli poprawia sytuację. Dla f/5.6 jest ono małe: 0.62 EV (19%), a dla f/8.0 spada do 0.42 EV (13%). Dla ogniskowej 311 mm, przy której obserwujemy średni poziom winietowania po przymknięciu obiektywu do f/8.0 udaje się zejść do małego spadku jasności: 0.51 EV (16%). Równomierność oświetlenia powierzchni detektora przy najdłuższej ogniskowej 486 mm i przy całkowicie otwartej przysłonie mieści się w granicach poziomu średniego - w rogach tracimy 0.97 EV (28%). Przymykanie przysłony systematycznie zmniejsza winietowanie, aż do przekroczenia granicy pomiędzy poziomem średnim i niskim przy f/8.0, gdzie wynosi ono 0.60 EV (19%).
Chociaż w tej kategorii Nikon P80 nie notuje specjalnych wpadek, to w porównaniu do konkurentów tej samej klasy, wygląda nieco gorzej.
Poniżej prezentujemy fotografie jednolicie oświetlonej powierzchni, które pokazują rozkład ilości światła docierającego do detektora:
27 mm, f/2.8 | 27 mm, f/8.0 |
110 mm, f/4.0 | 110 mm, f/8.0 |
486 mm, f/4.5 | 486 mm, f/8.0 |
Odblaski
Umieszczenie 14 elementów optycznych w zaledwie 5 grupach zmniejsza liczbę powierzchni, na których mogą powstawać niechciane odbicia w obiektywie Nikona P80. Do tego najwyraźniej zostały zastosowane dobre powłoki antyodbiciowe. W efekcie jedynie przy najkrótszej ogniskowej byliśmy w stanie uzyskać artefakty świetlne na zdjęciach. Przy najdłuższej ogniskowej kontrast obrazu z jasnym źródłem światła w kadrze bardzo spada, ale nie widać pojedynczych blików.
27 mm, f/8.0 |
93 mm, f/6.3 |
141 mm, f/5.6 |
225 mm, f/5.6 |
486 mm, f/8.0 |
Makro
Minimalna odległość pomiędzy fotografowanym przedmiotem, a końcem obiektywu rośnie znacznie z wydłużaniem ogniskowej - od około 3 cm przy ogniskowej 27 mm do ponad 0,5 m przy 486 mm. Powiększenie obrazu zachowuje się przy tym dosyć ciekawie. Największe udaje się uzyskać w okolicach ogniskowej 50 mm. Na krótkim i długim końcu jest ono około 3 razy mniejsze od maksymalnego. Ogólnie pozytywnie oceniamy funkcję makro, chociaż nie jest ona wybitna.
27 mm |
56 mm |
110 mm |
170 mm |
486 mm |