Canon EF 35 mm f/2.0 - test obiektywu
10. Autofokus
Canon EF 2/35 nie jest wyposażony w napęd USM i to widać, a raczej słychać przy pierwszym zetknięciu z obiektywem. W trakcie ustawiania ostrości dobywa się z niego wyraźnie słyszalne i denerwujące, wysokotonowe bzyczenie. Trudno pochlebnie wypowiadać się o celności autofokusa. Ilość pomyłek notowana w warunkach studyjnych sięgała bowiem aż 16%. Jak istotny jest to problem mogą powiedzieć nam bezpośrednie wyniki MTFów z pięciu wykonanych po kolei zdjęć tablicy testowej dla przysłony f/4.0, gdzie głębia ostrości przy ogniskowej 35 mm robi się już całkiem spora i potrafi skutecznie maskować małe pomyłki autofokusa. Tutaj pomyłki nie były małe, więc maskowanie nic nie dało i seria wygląda następująco (w LW/PH na JPGach): 1946, 1610, 1312, 1778, 1353 oraz 1944. Jak widać wyniki wybitne, przeplatają się tutaj ze średnimi i słabymi, a różnice w skrajnych przypadkach sięgają nawet grubych kilkudziesięciu procent.
Na szczęście zastrzeżeń nie można mieć do szybkości pracy mechanizmu ustawiającego ostrość. Nie jest to może błyskawiczna praca niektórych USMów, ale powodów do narzekań raczej nie ma. Nie można też mówić o jakiejś wyraźnej tendencji do ustawiania ostrości przed lub za właściwym obiektem.