Canon EF 35 mm f/2.0 - test obiektywu
11. Podsumowanie
Zalety:
- świetna jakość obrazu w centrum i na brzegu kadru począwszy od przysłony f/4.0,
- mały lub średni poziom aberracji chromatycznej,
- niewielka dystorsja,
- dobra praca pod ostre światło,
- stosunkowo szybki autofokus.
Wady:
- słaba jakość obrazu w okolicach maksymalnego otworu względnego,
- duży astygmatyzm,
- zbyt duże winietowanie,
- głośny i mało skuteczny autofokus.
Czy testowany obiektyw daje nam coś więcej niż dobry zamiennik obiektywu
kitowego ustawiony na 35 mm? Odpowiedź na to pytanie jest niewątpliwie
twierdząca. O ile w centrum kadru różnicy nie widać, to na brzegu
testowana "stałka" wyraźnie dominuje nad zoomami. Lepsze świtało f/2.0
choć jest, trzeba traktować w zasadzie ratunkowo. Ot można wykonać
ujęcie, ale dobrych efektów oczekiwać nie należy. Problem pogłębia praca
autofokusa, który potrafi zniweczyć dobrą pracę optyki obserwowaną po
przymknięciu przysłony.
Gdyby obiektyw kosztował nawet małe kilkaset złotych więcej, miałby
skuteczny autofokus oparty o silnik USM i byłby choć odrobinę ostrzejszy
dla f/2.0, śmiało można by go polecić każdemu fotoamatorowi. W obecnej
sytuacji sprawa nie jest tak jasna i jednoznacznej odpowiedzi udzielić
nie można. Wydaje się, że wszystko zależy od posiadanego obiektywu
kitowego. Jeśli jest to EF-S 17-55 f/2.8 IS USM czy Tamron 17-50 mm,
zakup modelu EF 2/35 jest chyba mało sensownym rozwiązaniem. Gdy naszym
zamiennikiem obiektywu kitowego jest instrument o świetle gorszym niż
f/2.8, to wtedy posiadanie testowanego Canona wydaje się być kuszącą
alternatywą.
Przykładowe zdjęcia: