Sony PXW-Z200 - test kamery
1. Wstęp
Wskutek licznych zmian standardów obrazowania i formatów zapisu trudno w tej historii wskazać bezpośrednich przodków bohatera niniejszego testu, widać jednak, że koncepcja niedużej w porównaniu ze sprzętem broadcastowym kamery reporterskiej z wbudowanym obiektywem, rozkładanym do boku ekranem i wizjerem w tylnej części obudowy oraz rączką z mikrofonem na górze istniała już w 1995 roku w zapisującym na kasetach Mini DV modelu DCR-VX1000. Ogólny schemat budowy urządzenia, które tym razem trafiło do redakcji na testy, za chwilę skończy zatem 30 lat.
Ewolucja koncepcji kamery. Na górze – Sony VX1000, na dole – Sony PXW-Z200 |
W toku tego czasu nastąpiło sporo ewolucyjnych, a czasem też skokowych zmian, wśród których warto wymienić choćby powiązane z przejściem na rozdzielczość 4K zastąpienie układu trzech sensorów 1/3" pojedynczą matrycą 1-calową. Od czasu tego skoku do nowej rodziny 1-calowych kamer trafiają kolejne usprawnienia, takie jak fazowy autofokus z funkcją wspomaganego przez AI wykrywania obiektów, aktywny tryb stabilizacji, rozbudowane funkcje związane z łącznością sieciową i streamingiem, nowe kodeki, czy choćby znana także z aparatów dla vlogerów funkcja automatycznego kadrowania.
Niniejszy test to zatem dobry pretekst, by zobaczyć, do czego doprowadziły te dekady ewolucji i gdzie segment kompaktowych kamer reporterskich znajduje się obecnie, u progu 2025 roku. Nie przedłużając zatem, zapraszamy do lektury kolejnych rozdziałów, w których zaprezentujemy, jak kamera Sony PXW-Z200 poradziła sobie w starciu z naszymi procedurami.
Kamerę do testu udostępnił polski oddział firmy Sony Europe BV, za co serdecznie dziękujemy.