Po prawie pięciu latach od premiery pełnoklatkowego modelu Z5 firma Nikon postanowiła go odświeżyć i zaprezentować jego następcę – Z5 II. Mamy tu do czynienia z korpusem klasy tzw. „entry level”, adresowanym do amatorów fotografii i filmowania, nie ma zatem mowy o specyfikacji z najwyższej półki.
Wraz z ogłoszonymi dziś aparatami firma Canon zainaugurowała linię produktów „Video First”. Linia ta, jak sama nazwa wskazuje, obejmuje sprzęt stworzony w pierwszej kolejności z myślą o filmowcach, choć oferujący też możliwość wykonywania zdjęć, czym odróżnia się choćby od większości kamer Cinema EOS.
Choć atmosferę wokół premiery nowego GFX-a podgrzewały różne przecieki pojawiające się na przestrzeni kilku tygodni, sama koncepcja średnioformatowego kompaktu jest w gruncie rzeczy dość zaskakująca. Nie mieliśmy wcześniej do czynienia z aparatem tego typu, niemniej firma Fujifilm postanowiła zaryzykować i wprowadzić do sprzedaży kolejny, trochę nietypowy produkt.
Jak zapewne większość Czytelników zdążyła się zorientować po liczbie związanych z tym publikacji, miałem w tym roku przyjemność wybrać się jako przedstawiciel naszej redakcji do Japonii na zaproszenie firmy Sigma.
Za nami kolejna edycja odbywających się w Jokohamie Targów CP+, czyli jednej z największych imprez tego typu, jakie jeszcze pozostały na światowej mapie. Ja natomiast miałem przyjemność brać w nich udział drugi rok z rzędu jako przedstawiciel naszej redakcji.
Kiedy duży producent sprzętu foto-wideo zaprasza dziennikarzy i przedstawicieli sklepów z całego świata do Japonii na premierę nowości, to zazwyczaj są to nowości znaczące. Tak było chociażby rok temu w przypadku firmy Fujifilm i modelu X100VI, szóstej generacji tego ważnego w historii firmy korpusu, którego pierwsza edycja, dzięki swojemu sukcesowi, stała się przyczynkiem do powstania bezlusterkowego systemu X.
Zapraszamy do lektury piątego z cyklu artykułów, w których rąbka tajemnicy na temat sytuacji na polskim rynku sprzętu fotograficznego uchylą ci, którzy wiedzę o nim czerpią z pierwszej ręki – czyli przedstawiciele sklepów.
Wiele osób jest w stanie wymienić nazwisko Neila Armstronga i wie, że był on pierwszym człowiekiem, który spacerował po Księżycu. Sporo osób zna też fakt, że w misji Apollo 11 towarzyszył mu Edwin Eugene \"Buzz\" Aldrin i to on, jako drugi, postawił stopę na Srebrnym Globie.
Po kilku latach przerwy, Nikon wraca do gry obszarze lornetek ze stabilizacją optyczną obrazu. Tym razem, na rynek wkraczają dwa małe i poręczne modele dachowopryzmatyczne o parametrach 10x25 oraz 12x25.
Canon EOS R1 to bez wątpienia najgorętsza, tegoroczna premiera japońskiego producenta. Nowy, flagowy bezlusterkowiec o potężnych możliwościach reklamowany jest jako najszybsza „puszka” Canon w historii z przełomowymi funkcjami AI, szczególnie tymi wspierającymi pracę autofocusu.
Początki programu Apollo, którego głównym celem była wygrana Amerykanów w wyścigu na Księżyc i w trakcie którego astronauci używali aparatów marki Hasselblad, opisaliśmy już w materiale dotyczącym zdjęcia wschodu Ziemi wykonanego przez załogę Apollo 8.
Na początku 2017 roku firma Fujifilm rozpoczęła zupełnie nowy rozdział w dziedzinie cyfrowych aparatów systemowych, prezentując linię średnioformatowych bezlusterkowców GFX. Do tej pory aparaty tej klasy zarezerwowane były w dużej mierze dla profesjonalistów, fotografujących głównie w warunkach studyjnych.
Choć premiera A1 II nie wywoła zapewne takiego poruszenia, jak pojawienie się A9 III z globalną migawką, postanowiliśmy przybliżyć trochę tę nowość. Zwłaszcza, że ujrzał on światło dzienne w parze z bardzo ciekawym zoom-em o parametrach 2/28-70 serii G Master.
Nikon Z50 II to, jak sama nazwa wskazuje, następca modelu Z50. Oba te niepełnoklatkowe bezlusterkowce dzieli nieco ponad 5 lat, co naturalnie rodzi pytanie o to, ile zmieniono pomiędzy pierwszą a drugą generacją i czy są to zmiany ewolucyjne, czy rewolucyjne.
Wszystkie dzisiejsze nowości stanowią rozszerzenie linii produktów, które Canon zainicjował przy okazji wcześniejszych premier. A zatem modele RF 24 mm f/1.4L VCM oraz RF 50 mm f/1.4L VCM to bliscy krewni zaprezentowanej wcześniej 35-ki f/1.