Nikon D3000 - test aparatu
4. Rozdzielczość
D3000 nie posiada funkcji wstępnego podnoszenia lustra, którą o ile to możliwe używamy podczas testowania rozdzielczości w celu wyeliminowania ewentualnych drgań aparatu. Nie znajdziemy również znanego z D5000 trybu "opóźnienia ekspozycji", który podnosi lustro na około 1 sekundę przed wykonaniem ekspozycji. Przy testowaniu D3000 zatem, musieliśmy się obejść bez tego typu rozwiązań.
Rozdzielczość układu jako całości
Używając zdjęć zapisanych w formacie JPEG z minimalnym wyostrzaniem, wyznaczyliśmy rozdzielczość (MTF50) układu aparat plus obiektyw, obliczając ją w programie Imatest. Wartości wyrażone w liniach na wysokość obrazu pozwalają na porównanie z analogicznymi wykresami dla aparatów kompaktowych i ocenę stopnia wyostrzania zastosowanego przez producenta. Zdjęcia pomiarowe zostały wykonane z obiektywem Nikkor AF-S 24-70 mm f/2.8G ED na ogniskowej 24 mm. Wyniki prezentujemy na poniższym wykresie.
Rozdzielczość matrycy
Rozdzielczość matrycy wyznaczamy w oparciu o funkcję MTF50, a pomiarów dokonujemy na niewyostrzonych plikach RAW, które uprzednio konwertujemy do formatu TIFF przy pomocy programu dcraw. Test wykonaliśmy przy użyciu obiektywu Sigma 30 mm f/1.4 EX DC, który jest produkowany ze wszystkimi bagnetami lustrzanek dostępnych na rynku. Uzyskane przez nas wyniki prezentujemy na poniższym wykresie. Warto wspomnieć, że dodatkowe pomiary wykonane z obiektywem Nikkor AF 50 mm f/1.8D, dały podobne w granicy błędu wartości.
Z powyższego wykresu widać, że D3000 utrzymuje podobny poziom wyników jak jego poprzednik D60 oraz konkurencyjny model 1000D. I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie jeden przemilczany jak do tej pory przez nas fakt.
Wyniki dla D3000 prezentowane na powyższym wykresie pochodzą jedynie z pomiaru rozdzielczości pionowej. Okazało się bowiem, iż wartości rozdzielczości poziomej dla przysłony f/5.6 są o 50% większe od pionowej (dla kolejnych wartości przysłony różnica ta maleje, aczkolwiek pozostaje wyraźna), a co za tym idzie są niefizyczne dla matrycy klasy 10 Mpix. Wszystko wskazuje na to, że Nikon zdecydował się na wyostrzenie jednej składowej rozdzielczości. Podobne zachowanie obserwowaliśmy też u Canona 1000D i również w jego przypadku prezentowaliśmy tylko wyniki z niewyostrzonej składowej.
Aby nie być gołosłownym, poniżej prezentujemy wyniki pomiarów dla przysłony f/5.6 odpowiednio dla składowej pionowej i poziomej.
Wartość rzędu 2131 LW/PH dla matrycy, która ma tylko 2592 pikseli wysokości, to zdecydowanie przesada. Również zachowanie się funkcji MTF dla częstotliwości Nyquista świadczy o wyostrzaniu jednej ze składowych. Jej wartość w tym punkcie wynosi niemal 40%.
Fakt, że Nikon zdecydował się na zastosowanie w D3000 matrycy o tej samej rozdzielczości co w starszym modelu D60, mógłby świadczyć o tym, że producent nie chce się angażować w wojnę na megapiksele i takie rozwiązanie skłonni bylibyśmy pochwalić. Jednak po tym co zobaczyliśmy przed chwilą, nasze odczucia są zupełnie inne. Wyostrzanie surowych plików stanowczo krytykujemy i w żaden sposób nie usprawiedliwia tego fakt, że mamy do czynienia z lustrzanką najniższej klasy.
Obiektywy Sigma 30 mm f/1.4 EX DC wykorzystywane w pomiarze rozdzielczości otrzymaliśmy od: