Olympus Zuiko Digital 14-54 mm f/2.8-3.5 - test obiektywu
4. Rozdzielczość obrazu
Na najkrótszej ogniskowej mamy ładne zachowanie, które pozwala uzyskiwać
ostre obrazy nawet dla maksymalnego otworu względnego. To co zastanawia,
to mały wzrost jakości obrazu wraz z przymykaniem przysłony, przez co ZD
14-54 mm osiąga tutaj gorsze wyniki niż ZD 12-60 mm i Leica 14-50 mm.
Nie ma za to najmniejszych problemów z pokazaniem miejsca w szeregu
kitowemu 14-42 mm, od którego jest wyraźnie lepszy.
Najlepsze zachowanie, które śmiało można określić mianem wybitnego, obserwujemy dla ogniskowej 30 mm. Tutaj testowany obiektyw, w granicach błędów zachowuje się tak jak chwalony ZD 12-60 mm, odrobinę lepiej od Leiki i wyraźnie lepiej od "kita".
Niestety, na długim krańcu zakresu ogniskowych ZD 14-54 znów obniża loty. Martwi zachowanie na maksymalnym otworze względnym, które można określić mianem średniego. Po lekkim przymknięciu, obiektyw sprawuje się już bardzo dobrze, choć wciąż lekko gorzej od ZD 12-60 mm i Leiki 14-50 mm.
Szczególnie wobec tego drugiego obiektywu różnice w zachowaniu są bardzo wyraźne, biorąc pod uwagę podobny zakres ogniskowych i światło. Leica zachowuje idealną równość pomiędzy wszystkimi ogniskowymi, prezentując wszędzie bardzo wysoki poziom. ZD 14-54 mm jest lepszy do Leiki w centrum zakresu, a na brzegach gorszy. Biorąc jednak pod uwagę drastyczną różnicę ceny pomiędzy tymi dwoma "szkłami", zachowanie ZD 14-54 mm należy ocenić bardzo pozytywnie. Dodatkowo, warto wspomnieć, że testowany tutaj obiektyw, pod względem zachowania w centrum kadru, posiadaczom "kitowego" 14-42 mm, daje naprawdę sporo argumentów do przesiadki.
Rzućmy teraz okiem na zachowanie na brzegu kadru.
Znów widzimy, że najlepiej obiektyw prezentuje się dla ogniskowej
30 mm, gdzie wypada podobnie dobrze jak ZD 12-60 mm, odrobinę lepiej
od Leiki oraz wyraźnie lepiej do "kita".
Niewątpliwą piętą achillesową jest zachowanie dla najkrótszej ogniskowej. Tutaj obiektyw przegrywa rywalizację zarówno z ZD 12-60 mm jak i Leiką. Co więcej, nawet "kitowy" 14-42 mm, gdy na chwilę zapomnimy i jego słabym maksymalnym otworze, może skutecznie stanąć w szranki z ZD 14-54 mm.
Na szczęście lepsze zachowanie dostajemy na maksymalnej ogniskowej. Jest ono bardzo podobne do tego co dostajemy użytkując ZD 12-60 mm, trochę gorszę od Leiki, lecz wyraźnie lepsze od "kita".
Podsumowując, możemy powiedzieć, że w systemie 4/3 proporcjonalność jakości do ceny jest zachowana. Najsłabiej pod względem rozdzielczości spisuje się "kit" 14-42 mm, choć będąc wyraźnie najtańszym, daje nam dobry stosunek jakości do ceny. Dopłacając kolejny tysiąc złotych, możemy mieć ZD 14-54 mm, który w zasadzie w każdej kombinacji parametrów będzie wyraźnie od "kita" lepszy. Miejscami jeszcze odrobinę lepsza jest Leica, choć ona dając nam dodatkową stabilizację w obiektywie jest wyraźnie od ZD 14-54 mm droższa. Najlepszą jakość obrazu da nam ZD 12-60 mm, lecz za niego przyjdzie nam już zapłacić ponad 3000 zł. W jego przypadku dostaniemy jednak większy zakres ogniskowych oraz silnik SWD. Warto tutaj jednak zaznaczyć jednak jeszcze jedną rzecz. W wielu przypadkach, różnice pomiędzy ZD 14-54 mm, Leiką i ZD 12-60 mm, są naprawdę niewielkie i często, w amatorskich zastosowaniach, trudne do zauważenia.