Pentax K-x - test aparatu
9. Podsumowanie
Budowa, jakość wykonania i funkcjonalność: 3.6 / 6.0
K-x to mała i poręczna lustrzanka. Korpusy K-x i jego poprzednika czyli K-m praktycznie niczym się nie różnią.
Wykonane są z twardego tworzywa sztucznego, bez uszczelnień i lepszych jakościowo materiałów. Pod względem jakości wykonania K-x nie odstaje od konkurencyjnych lustrzanek z tego segmentu.
Wadą w tym aparacie jest zasilanie. Użytkownik zmuszony jest stosować drogie jednorazowe baterie, bo K-x nie chciał współpracować z akumulatorkami Ni-MH. W dodatku przy większości stosowanych baterii aparat błędnie wskazywał poziom ich naładowania.
Mimo że K-x nagrywa filmy w rozdzielczości 1280×720 px nie ma złącza HDMI. Wizjer jest mały i ciemny, choć to akurat dostrzeże jedynie osoba mająca styczność z bardziej zaawansowanymi lustrzankami. Lepszą rozdzielczość mógłby mieć wyświetlacz LCD, bo obecnie konkurencja oferuje już o wiele czytelniejsze rozwiązania.
Pozytywne strony K-x to łatwość i intuicyjność obsługi. Menu jest bogate i czytelne, a na korpusie znajdziemy rozsądną liczbę przycisków ułatwiającą szybkie sterowanie aparatem.
Użytkowanie i ergonomia: 3.9 / 6.0
Poważną wadą w użytkowaniu K-x jest brak podświetlanych w wizjerze punktów autofokusa. Tę samą wadę miał K-m i niestety, mimo nowocześniejszego systemu ustawiania ostrości, w K-x nadal brakuje w wizjerze informacji o tym, którego punktu AF używamy. Bez tego trudno jest poprawnie ustawić ostrość, bo nakierowujemy na przykład na oko coś czego nie widzimy. Dodatkowo sam autofokus ma słabą skuteczność.
Z zalet wymienić należy tryb seryjny, pozwalający wykonać nawet 5 kl/s. Poprawnie działa system automatycznego czyszczenia matrycy i pomiar światła. Dopracowania wymaga natomiast system stabilizacji matrycy, bo skuteczność około 1 EV to zbyt mało nawet jak na amatorską lustrzankę.
Rozdzielczość: 4.0 / 6.0
Pomiary pokazały duże rozbieżności między pionową a poziomą rozdzielczością. Oprogramowanie wyostrza najprawdopodobniej zdjęcia w jednej ze składowych, zaś w drugiej, wartości MTF okazały się być stosunkowo małe. Uśrednienie tych wyników pokazuje rozdzielczość matrycy na poziomie nieco większym niż w Nikonie D300s. Trudno jednak chwalić K-x za taki wynik, bo wynika on z programowych procedur.
Balans bieli: 5.0 / 6.0
Wyniki pomiarów balansu bieli dla K-x są całkiem dobre. Średnie błędy kolorów dC poza kombinacją automatycznego WB i światła żółtego utrzymują się na akceptowalnym poziomie.
Jakość obrazu w JPEG: 5.6 / 6.0
W K-x, podobnie jak w K-7, odnajdziemy wiele ustawień, które mogą sprawić, że nasze zdjęcia będą ciekawsze. Tak jak Olympus ze swoimi filtrami artystycznymi, także Pentax próbuje zachęcić klienta dużą ilością funkcji, które albo polepszą zdjęcie JPEG (HDR, usuwanie aberracji obiektywu, poprawianie zakresu tonalnego), albo nadadzą mu artystyczny charakter (Filtry cyfrowe).
Zdjęcia JPEG z K-x prezentują się bardzo ładnie. Widać, że są odszumione, ale na szczęście nie agresywnie i przez to szczegóły na zdjęciu nie giną. Dzięki temu K-x oferuje szeroki zakres użytecznej czułości. To bardzo ważne w aparacie amatorskim, bo przy rodzinnej fotografii rzadko korzysta się z zapisu RAW i po wykonaniu zdjęcia nie jest ono potem obrabiane na komputerze. Dlatego dużą zaletą Pentaxa K-x jest jakość zdjęć JPEG.
Jakość obrazu i szumy w RAW: 3.5 / 6.0
Jakość zdjęć RAW jest także bardzo dobra. Niestety K-x ingeruje w surowe zdjęcia odszumiając je powyżej ISO 1600. Ten fakt nie ma większego znaczenia przy amatorskim fotografowaniu, ale przy ocenie w naszym teście (jednolita punktacja dla wszystkich lustrzanek) musimy za to odjąć punkty. Nie tolerujemy bowiem ingerencji w RAW-y nawet w najniższym segmencie lustrzanek.
K-x ingeruje w RAW-y także przy długich ekspozycjach. Mimo wyłączenia redukcji szumów, włącza się ona automatycznie przy ekspozycjach dłuższych niż 30 sekund. Po każdej takiej ekspozycji, aparat zamiera na czas porównywalny z czasem ekspozycji, by wykonać ciemną klatkę (dark) i odjąć go od oryginału. Za to uciekły kolejne ułamki punktów...
Zakres tonalny: 5.0 / 6.0
Pentax K-x może pochwalić się bardzo dobrą dynamiką tonalną. Największe możliwości pod tym względem aparat ma na czułości ISO 200, czyli najniższej natywnej. Wartość DR w tym miejscu osiąga poziom około 7.3 EV, czyli nieco ponad to, co notował Nikon D300s. Trudno jest jednak miarodajnie ocenić możliwości dynamiki K-x w całym zakresie ISO ze względu na programowe odszumianie RAW-ów i przez to zawyżanie dynamiki tonalnej.
Ocena końcowa
Jakość wykonania i ergonomia | 3.7 |
Użytkowanie | 3.9 |
Rozdzielczość | 4.0 |
Balans bieli | 5.0 |
Jakość obrazu w JPG | 5.6 |
Jakość obrazu i szumy w RAW | 3.5 |
Zakres tonalny | 5.0 |
Średnia | 4.4 / 6.0 |
Wykorzystanie sprawdzonej 12-megapikselowej matrycy CMOS do stworzenia taniej amatorskiej
lustrzanki było niewątpliwie bardzo dobrym pomysłem. W stosunku do poprzednika Pentaxa K-x, modelu K-m, widać teraz zdecydowaną poprawę w jakości obrazu i dynamiki tonalnej. Poprawa jest tak znaczna, że zdjęcia dorównują jakością o wiele droższym aparatom, uznawanym w naszym kraju za profesjonalne. Jak to możliwe, że skrajnie amatorski i tani aparat
oferuje takie możliwości? Główne zasługi to bardzo dobra matryca CMOS, ale dodatkowo także oprogramowanie, które niestety mocno ingeruje w zdjęcia, które powinny być surowe. Pamiętać jednak należy, że
aparatu będą używać osoby, dla których liczą się przede wszystkim ładne zdjęcie wprost z aparatu
i dla nich bez znaczenia jest, co sprawia, że zdjęcie jest takie ładne.
Dlatego wielu amatorów, którzy będą używać tylko plików JPEG, z jakości obrazu będzie na pewno zadowolonych.
My jednak musimy zachować ciągłość i jednolitość punktacji, stąd punkty karne dla K-x za ingerowanie w RAW-y.
Niestety Pentax K-x ma jeszcze dwie poważne wady, które dadzą się we znaki nawet osobom początkującym. Są to problemy z zasilaniem i brak podświetlanych punktów autofokusa. Niezrozumiałe jest dla nas, dlaczego te dwie wady nie zostały usunięte w K-x, pomimo tego, że z tymi samymi problemami borykał się model K-m. Gdyby nie to, nie mielibyśmy żadnych skrupułów by polecać K-x jako rodzinną lustrzankę. Niestety dopóki główny problem z zasilaniem nie zostanie rozwiązany, warto się dłużej zastanowić przed zakupem tego aparatu.
Na koniec przedstawiamy najważniejsze wady i zalety Pentaxa K-x.
Zalety:
- bogate, czytelne i funkcjonalne menu,
- funkcjonalny tryb Live View,
- tryb wideo,
- skuteczny system czyszczenia matrycy,
- filtry cyfrowe (w tym HDR),
- stosunkowo szybka praca w trybie zdjęć seryjnych – nawet do 5 klatek na sekundę,
- dobrze działający balans bieli,
- poprawny pomiar światła.
- bardzo dobra jakość zdjęć i niskie szumy na zdjęciach JPEG i RAW,
- bardzo dobra dynamika tonalna.
Wady:
- problemy z doborem odpowiednich baterii zasilających,
- mało skuteczny autofokus,
- brak podświetlanych w wizjerze punktów autofokusu,
- stosunkowo słaba skuteczność stabilizacji,
- mały wizjer optyczny,
- brak gniazda HDMI,
- stosunkowo niska rozdzielczość ekranu LCD,
- brak przycisku jakości i rodzaju zdjęć,
- wyostrzanie i odszumianie zdjęć RAW,
- ingerencja w RAW-y przy długich ekspozycjach.
Przykładowe zdjęcia