Podsumowanie testu lornetek 10x42
4. Pretendenci do tronu
Patrząc więc na najdroższy asortyment obecny w naszym teście (klasa 3000 zł i powyżej) wielkie trio może na swoich plecach czuć oddech takich modeli jak Bushnell Elite, Bynolyt Albatross, Kahles, Meopta Meostar, Nikon HG, Nikon SE i Opticron Oasis.
Wyniki naszego testu wyraźnie pokazują, kto może czuć się tutaj
zwycięzcą, a kto przegranym. Do pierwszej grupy należy zaliczyć
niewątpliwie oba Nikony - droższy i ciut lepszy dachowy
HG i tańszy
porropryzmatyczny SE. W zasadzie gdyby nie minimalna odległość ostrzenia
- parametr bardzo ważny dla ornitologów - trudno by znaleźć argumenty
przemawiające za HG w stosunku do SE. Znów potwierdza się stara zasada,
pokazująca, że prosty i wydajny system Porro jest w stanie skutecznie
rywalizować ze znacznie droższymi konkurentami dachowymi. Jeśli dołożymy
do tego klasyczny i gustowny wygląd oraz pewność uchwytu Nikon 10x42 SE
będzie jedną z najciekawszych propozycji na rynku (znacznie
przewyższającą jakością porropryzmatyczny model Habicht Swarovskiego!).
W tym przypadku musimy jednak zaakceptować ponad 3 metrową odległość
minimalnej ostrości. Tutaj odzywa się czysta fizyka. Odległość
obiektywów w systemie Porro jest na tyle duża, że prosta trygonometria
pokazuje nam poważne problemy z uzyskaniem zbieżnego obrazu dla
odległości wyraźnie mniejszych od 2.5 metra. Gdy nam to nie odpowiada,
Nikon oferuje nam równie świetny i nie ustępujący niczym wielkiej trójce
model 10x42 HG.
Kolejny zwycięzca to Bushnell Elite. Intrygujące jest to, że Bushnellowi
udało się zrobić coś, na czym poległ Swarovski. Zmniejszenie wagi przy
przejściu od serii SLC do EL, w przypadku tego austriackiego potentata,
odbyło się kosztem jakości obrazu. Bushnell oferuje nam natomiast
lornetkę, która praktycznie niczym nie ustępuje ELce, ma od niej większy
o 1 mm obiektyw, większą wartość odstępu źrenicy, lepszą wartość
odległości z której obraz jest ostry, a jednocześnie jest wyraźnie
mniejsza, lżejsza i prawie dwa razy tańsza! Mówiąc brutalnie, wobec
obecności na rynku Elitki, kupowanie ELki Swarovskiego straciło jakikolwiek
sens.
Podobnie można zwątpić w sens zakupu Zeissa Conquest. Oba Nikony, Elite
czy Bynolyt Albatross (kolejny instrument, który można traktować jako
zwycięzcę, a jednocześnie najtańszy z całej tej grupy i o największym
polu widzenia) dają nam lepszy wynik w teście, lepsze parametry w mniej
więcej tej samej cenie.
Spośród pretendentów do tronu zdecydowanie swojej pozycji nie obroniły
Kahles, Meopta i Opticron. Kahles za poważną wpadkę z kontrolą jakości
związaną z obecnością brudu na optyce, który przystoi może bazarowej
chińskiej tandecie, ale nie lornetce za 3000 zł. Meopta za żółty obraz
rodem z poprzedniej epoki i poważną różnicę w transmisji pomiędzy jednym
tubusem a drugim. Opticron zaś, jak na razie, próbuje walczyć z wielką
trójką tylko ceną - ona jest bowiem do nich zbliżona, jakość już nie.