Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Partnerzy








Oferta Cyfrowe.pl

Aparat cyfrowy Nikon Z6 III body

Cena: 11369 zł 9999 zł

Sprawdź

Cena: 5585 zł

Sprawdź

Cena: 5789 zł 4499 zł

Sprawdź

Inne testy

Test drukarki fotograficznej Epson L800

12 października 2012

5. Jakość i trwałość wydruków

W pierwszej kolejności postanowiliśmy sprawdzić, jaką rozdzielczość możemy uzyskać na wydrukach z Epsona L800. W tym celu wydrukowaliśmy na papierze formatu A4 używaną przez nas w testach aparatów i obiektywów tablicę ISO 12233. Poniżej przedstawiamy skan uzyskanego wydruku. Podczas wydruku wybraliśmy najlepszą jakość, a obraz został zeskanowany w rozdzielczości 4800 dpi.

Test drukarki fotograficznej Epson L800 - Jakość i trwałość wydruków
Kliknij, aby powiększyć.

Widać, że uzyskana rozdzielczość jest na poziomie 1300 LWPH, co daje 6.2 linii na milimetr. Jest to wartość odpowiadająca mniej więcej rozdzielczości, jaką osiągały aparaty kompaktowe z matrycą o rozdzielczości 5–6 Mpix. Tak więc drukując obrazy zarejestrowane aparatami wyposażonymi w sensory większej rozdzielczości musimy liczyć się z utratą szczegółów na wydruku.

W dalszej kolejności wydrukowaliśmy w najlepszej jakości („Najlepsza fotograficzna”) obraz testowy przygotowany przez Jacka Fleshera i udostępniony na stronie Digital Outback Photo, a następnie kilka jego fragmentów poddaliśmy ocenie wg opisanych tam kryteriów.


----- R E K L A M A -----

Test drukarki fotograficznej Epson L800 - Jakość i trwałość wydruków
Obraz testowy z zaznaczonymi fragmentami, ktore poddawaliśmy ocenie. kliknij, aby powiększyć. © Jack Flesher – Digital Outback Photo

Fragment 1 – dynamika tonalna

W tym wypadku Epson poradził sobie bardzo dobrze, gdyż jesteśmy w stanie dostrzec przejścia tonalne od wartości 6 do 253. Drukarka jest zatem w stanie odwzorować 248 przejść tonalnych od bieli do czerni.

Fragment 2 – gradient szary

Tutaj również Epson L800 zasługuje na pochwały, gdyż przejście od czerni do bieli jest płynne i nie dostrzegamy w nim jakichkolwiek nieregularności.

Fragment 3 – gradienty kolorowe

W tej kategorii drukarka poradziła sobie nieco gorzej, gdyż udało nam się dostrzec bardzo delikatne schodki w przejściach z czerni. Problem najbardziej uwidacznia się w przypadku barwy żółtej. Poza tym we wszystkich gradientach daje się zauważyć pionowy banding. Jest on ledwie widoczny i dostrzegalny dopiero z bardzo małej odległości.

Fragment 4 – odwzorowanie detali

Z odwzorowaniem detali drukarka poradziła sobie bardzo dobrze. Bez problemu możemy rozróżnić pojedyncze liście, a szczegóły i faktura na pniach drzew zostały oddane na bardzo wysokim poziomie.

Fragment 5 – odwzorowanie detali w cieniach

Tutaj autorzy tablicy testowej zwracają uwagę na bardzo delikatne odbicie płytki drukowanej z elektroniką w kieszeni magnetofonu. Trzeba przyznać, iż zostało ono odwzorowane znakomicie. W odbiciu możemy rozróżnić poszczególne diody i ich kolory, a także porowatą fakturę podłoża.

Fragment 6 – wydruk czarno-biały

Drukarka radzi sobie bardzo dobrze z oddaniem delikatnych gradientów w zdjęciach czarno-białych. Widoczne na fotografii elementy zostały wydrukowane z zachowaniem ich unikalnej faktury oraz z zachowaniem trójwymiarowości. Niestety fragment ten objawił pewną ułomność Epsona L800, którą potwierdziły wydruki zdjęć wykonanych aparatem Leica Monochrom. Drukarka nie nadaje się do wydruków czarno-białych, gdyż w zasadzie niemożliwe jest uzyskanie fotografii bez widocznych przebarwień. Wykorzystywaliśmy różne papiery i profile kolorów, próbowaliśmy nawet wymusić druk w skali szarości i jak byśmy nie kombinowali, zawsze na wydrukach pojawiały się fragmenty, które odbiegały od neutralnej szarości, gdzie drukarka postanowiła dolać nam nieco koloru.

Fragment 7 – rzeczywisty gradient

Z oddaniem delikatnych gradientów powstających na niebie podczas zachodu Słońca Epson L800 poradził sobie wyśmienicie i w tym wypadku ciężko nam dostrzec jakiekolwiek nieregularności w zmianie barwy. Testowy obraz wydrukowaliśmy także w nieco gorszej jakości – „Fotografia”. Nie pozostało to bez wpływu na poszczególne kategorie, gdyż dało się zaobserwować dużo bardziej wyraźny banding, gradient szarości nabrał nieregularności, a odwzorowanie szczegółów uległo pogorszeniu. Widać też, że w tym trybie drukarka używa mniej tuszu, gdyż na wydruku można zauważyć delikatną ziarnistość wynikającą z niedokładnego zmieszania składowych kolorów.

Dlatego też warto rozważyć korzystanie z wydruku w najlepszej jakości, nawet jeśli wiąże się to z dużo dłuższym oczekiwaniem na efekt końcowy.

Dokonaliśmy też porównania jakości wydruku z tym samym zdjęciem zamówionym w pierwszym lepszym labie. Trzeba przyznać, że pod względem odwzorowania szczegółów nie udało nam się dostrzec jakiś znaczących różnić, jednak widać było wyraźnie, iż fotografia wywołana u profesjonalistów została poddana dość silnej obróbce. Dało się zauważyć na niej zbyt silne wyostrzanie oraz zmniejszenie kontrastu, również kolorystyka zdjęcia pozostawiała wiele do życzenia. Najgorsze jest to, że zamawiając zdjęcia w labie musimy liczyć się z takimi niespodziankami, ewentualnie czeka nasz użeranie się z obsługą i tłumaczenie im, czego mają nie robić z naszymi zdjęciami, które godzinami dopieszczaliśmy w Lightroomie. W przypadku Epsona L800 po kilku wstępnych próbach uzyskujemy w pełni przewidywalne efekty, nad którymi możemy mieć kontrolę od początku do końca. Jedyne nad czym nie zapanujemy to wspomniany banding, który jedynie możemy zminimalizować wybierając najwyższą jakość wydruku. Nie pomogło tu nawet kilkukrotne wyrównywanie głowic drukujących.

W tym rozdziale świadomie pominęliśmy ocenę jakości odwzorowania barw, gdyż te w dużej mierze zależą od użytego papieru oraz dostępnego do niego profilu ICC. Trzeba jednak przyznać, że najlepiej pracowało nam się z nośnikiem Ilford Galerie Premium. W przypadku Ilford Galerie Prestige profil jest zdecydowanie niedopracowany i na wydrukach można zauważyć lekką purpurową dominantę. Bardzo dobrze prezentowały się też wydruki na papierze Fomei Lustre, choć naszym zdaniem Ilford Galerie Premium miał nad nim delikatną przewagę. Ale to nasze subiektywne zdanie i obydwa produkty prezentują podobny poziom.

Na koniec poddaliśmy próbie trwałość wydruków i jedno ze zdjęć wystawiliśmy na deszcz, a następnie potraktowaliśmy winem, tonikiem oraz oliwą. Po wyschnięciu nie mogliśmy oprzeć się gnieceniu fotografii i przeciągnięciu jej po długo nie odkurzanej podłodze.

Gniecenie w zasadzie uszkodziło jedynie papier, a nie powłokę z atramentu. Piasek z podłogi spowodował porysowanie błyszczącej powłoki zdjęcia, jednak rysy te były jedynie powierzchowne i nie usunęły trwale naniesionego tuszu. Wspomniane płyny także nie wyrządziły zbyt wielu szkód, gdyż nie spowodowały rozmycia atramentu, a jedynie powstanie niewielkich wybarwień. Co ciekawe, w świetle żarowym na dość niejednorodnym zdjęciu są one praktycznie niewidoczne. Ukazują się dopiero w silnym świetle, lecz nie można powiedzieć, że mocno szpecą fotografię.