Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Czyli kosmetyka. Dobrze , ze sie zdecydowalem na ep-1 , teraz epl-2 dorosl do stojego duzo starszego kuzyna-znaczacych roznic waznych dla mnie - nie widze. Lampa jest bezuzyteczna tak czy tak, i tak bym musial kupic zewnetrzna do tego modelu.. wiec po co sie meczyc ( w moim wypadku ). Otwierajac test spodziewalem sie ze przeczytam o lzejszym korpusie czy bardziej kompaktowych wymiarach itp ( czyli eufemizmy na ograniczamy kosztu produkcji bedzie tandednie i plastikowo ) Jednak z tego co czytam nie jest zle - nie idzcie droga Canona. BTW jak tak beda produkowac aparaty, to kto kupi nastepcow ?
Jak patrzę na wykresy, wygląda zaskakująco dobrze. Tylko pytanie: czy wyniki dla np. dla "wysokiej jakości obrazu" , tak dobre dla wysokich ISO - nie wynikają ze zmiany procedury testowej? Wygląda na to że tak, i po raz pierwszy zakres mierzony jest na "nieobciętym" TIFF-ie. Dlatego wykresy są takie zachęcające.
W każdym razie po raz pierwszy wyniki te zgadzają mi się co do joty z tym, co mogę wyliczyć na piechotę z wykresów SNR na innych portalach.
A np. dla D7000, który wyszedł w Waszym sporo słabiej - brakuje mi w całym zakresie ISO jakichś 1,6EV. (liczyłem tylko dla "wysokiej jakości zdjęć", ale wynik pewnie przeniesie się na inne krzywe).
W związku z tym pytanie: kiedy możemy spodziewać się "updatu" wcześniejszych testów, tak by wykresy rożnych matryc porównywalne?
11 kwietnia 2011, 21:12
Fajny aparacik, który daje bardzo dobrej jakości fotki. Do tego z obiektywem 17/2.8 autentycznie kieszonkowy. Kupno jakiegokolwiek kompakta praktycznie traci sens.
waldo11, nie ma zmiany procedury w sensie całkowitego DR i dynamiki dla dobrej i wysokiej jakości obrazu czyli punkty czarne, zielone i czerwone. Te wartości są mierzone dokładnie tak samo jak wcześniej. Dodane są tutaj wartości dla mniejszego stosunku SNR (punkty niebieskie i w kolorze cholerawiejakim).
Tak to jest z kolorkami jak używa się obiektywów typu naleśnik. Powiedzmy sobie szczerze, te obiektywy są delikatnie mówiąc przeciętne. W podsumowaniu autor tak jakby tłumaczy się że musiał pochwalić aparat m4/3 bo dobrze wypadł w teście?! No bez przesady. Poczucie winy też ma swoje granice ;-)
11 kwietnia 2011, 23:05
Uważam, że brak wizjera optycznego to nie wada, a założenie systemu. Obecność wbudowanego wizjera optycznego to po prostu dodatkowa zaleta - żeby nie powiedzieć - fanaberia. Podobnie myślę o braku uszczelnień, których obecność powinno rozpatrywać się w kategorii DUŻYCH zalet, a ich brak nie jest wadą - zapewne taki założenie poczynili projektanci ze względu na koszty, komplikację konstrukcji i produkcji: przykładowo wadą mogło być być częściowe uszczelnienie.
"Ze względu na brak czułości ISO 100 w GH2, zdjęcia wykonaliśmy przy ISO 200 zwiększając jednocześnie wartość przysłony do f/22." Autor chyba coś skopiował z innego testu... ;).
@cloudbuster - przecież to oczywiste. Większość tekstu powtarza się, czy to Olympus, czy to Canon, więc nie ma co pisać od nowa. Panowie "Optyczni" - poprawcie szybko tę drobną wpadkę!
Oj chyba jakaś zmiana procedury to jednak była (może tylko szef nie wie ;-) ).
1. Skoro punkty czarne (całkowity zakres ) niezależnie od rodzaju i klasy matrycy plątały się wokół 8EV, to nasuwa się podejrzenie że były na jakiejś smyczy (czyżby: "wywołanie pliku RAW do TIFF ze współczynnikiem gamma=1"), która nie pozwalała wybić się im ponad 8EV, chociaż pewnie by i miały ku temu potencjał.
2. Skoro punkty czerwone (SNR10) zawsze lokowały się co najwyżej w okolicach "limitu smyczy " to znaczy tylko tyle że mimo bardzo niskich szumów niektórych matryc na niskim ISO (zwłaszcza tych pełnoklatkowych o bardzo niskiej gęstości pixeli) ograniczeniem ich położenia na wykresie było samo zapięcie tejże smyczy, czyli jakieś ograniczenie zakresu pomiarowego Waszej "miarki testowej" do 8EV. Jakiego rodzaju było to ograniczenie - nie mnie pisać, w tym punkcie mogę pisać tylko o swoich domysłach
3. Skoro punkty zielone (SNR 4) zawsze lokowały się co najwyżej w okolicach "limitu smyczy " to znaczy tylko tyle, że podejrzewa się istnienie sztucznego ograniczenia jak w punkcie 2, Jakiego rodzaju było to ograniczenie - nie mnie pisać, ale tutaj już nie ma przebacz, dowody na to że nie są to tylko domysły są raczej twarde:
-po pierwsze: dla sporo słabszego SNR wykres dla tych samych ISO powinien leżeć wyżej, no i leży wyżej, tyle że z jakichś powodów znowu nigdy nie przekracza 8EV. Dla "zmylenia przeciwnika", i świętego spokoju wykres zaczyna się od ISO200, czasami 400, a dla najmniej szumiących matryc nawet od 1600-3200, tak by nie wchodzić w dywagacje "co się dzieje dla niższych ISO". Gdyby wierzyć tak skonstruowanym wykresom można by uznać że 8EV jest jak "prędkość światła" i nieprzekraczalna jest z definicji, nawet dla takiego D3s. Pewnym wyjątkiem potwierdzającym regułę jest wykres dla...D90 zaczynający się jednak od początku skali czyli ISO 100 (oczywiście DR: 8EV), utrzymujący ta wartość do ISO400, a później grzecznie opadający. Podsumowując: smycz 8EV trzyma mocno. Nawet charty w rodzaju D3s.
-po drugie: jeśli najlepsze niskoszumiące matryce nie przekraczają dla "zielonych kropek" 8EV mając na dole zapas ISO od 1600 poniżej (na których albo wykresu nie ma albo wykres jest styczny do linii 8EV) to magiczne 8EV nie powinno być również przekraczane dla jeszcze słabszych SNR.
4. czyli Corpus Delicti: Wystarczy spojrzeć na wykresy z DR E-PL2 i okazuje się że mimo dużej gęstości pixeli (4 razy większej na jednostkę powierzchni niż dla D700-D3s) czyli sporego potencjału generowania szumów - wykresy kropek zielonych, z trudem, bo z trudem, ale osiągają 8EV,
Natomiast wykresy kropek niebieskich (SNR 2) nie mają najmniejszych skrupułów aby magiczne 8EV przekroczyć. Czy tylko dlatego że jest im łatwiej, bo bariera SNR leży niżej ? Trudno w to uwierzyć, zdecydowanie bardziej prawdopodobne jest to że znikła granica 8EV, czyli jednak nastąpiła jakaś zmiana procedury (może tylko dla wykresów niebieskich i w kolorze "cholerawiejakim") i mierzony TIFF musiał zawierać dane szersze niż 8EV, no bo skąd wzięłyby się pozycje wykresów leżące powyżej linii 8EV? Czyli wygląda że smycz znikła i dane mają lżej.
Dlatego może warto byłoby zrobić to samo dla wcześniej testowanych korpusów, przynajmniej dla tych, których "zielone wykresy" osiągały 8EV na ISO daleko odbiegających od najniższych (i dołożyć te niebieskie).
Jak widać nie każdy kto ma coś wspólnego z fotografią musi umieć rozróżniać kolory...:P
No właśnie - jakim cudem wychodzi to 8EV "całkowitego DR", to najwyraźniej nie wiecie sami... Podobnie jak miesza Wam się DR z TR-em... No, ale cóż, dobrze, że chociaż zaczęliście podawać jakieś użyteczne dane - lepiej późno, niż wcale. Może należałoby teraz uzupełnić te poobcinane granicą 8EV wykresy w innych testach.
Ja zastanawiam się nad sensem zastosowania tego aparatu w makro, tzn. osłabiony filtr AA + mieszek i dobry obiektyw makro czy da lepszą ostrość niż typowa lustrzanka EL jak D90 czy 500D. Po prostu taki zestaw będzie lżejszy i łatwiejszy w operowaniu.
12 kwietnia 2011, 08:43
@waldo11 Całość dywagacji ciekawa natomiast na ten text----> "Pewnym wyjątkiem potwierdzającym regułę jest wykres dla.." - jest załamujący. Wyjątek nie potwierdza reguły!!! Wyjątek KOMPROMITUJE regułę!! Ludowo, demagogiczne dyrdymały słowne nie pasują do logicznego wywodu.
12 kwietnia 2011, 08:54
@jaad75 "Jak widać nie każdy kto ma coś wspólnego z fotografią musi umieć rozróżniać kolory..." Co innego rozróżniać, a co innego umieć nazwać.
12 kwietnia 2011, 09:11
Bardzo fajny aparacik. Podobają mi się wyważone, precyzyjne opinie redakcji. Tradycyjnie podaję linka do sampli E-PL2, dla chętnych do samodzielnych porównań --> link
Mne zastanawia w tych wszystkich testach dlaczego ze scenki testowej wywołane RAWy z tych aparatów w porównaniu mają inne kolory. Na jednych domek na żółtym tle na innych na białym. Nie można tego wywołąć tak aby były możliwie podobne? Wyostrzanie w Olku jest tak oczo...e że patrzyć na to się nie da. No ale dla wielu taki "ostry" gotowiec to pełnia szczęścia.
12 kwietnia 2011, 10:50
Co do DR, to ciekaw jestem jak różnice między aparatami przy, powiedzmy, SNR=10 będą przekładać się na na różnice przy SNR=1.
Aparat jest w połowie fajny :). Tzn. metalowy przód. Tylna pokrywa to mydelniczka jak E-PL1, a kółko sterujące małe i nieprecyzyjne. Ale krok w dobrą stronę.
12 kwietnia 2011, 11:01
TS Hallo!!! Główną ideą tego aparatu jest niewielki rozmiar i niska cena. Biadolenie, że jest mały i ma plastikowe elementy jest juz tragikomiczne. Jak nie ma do czego się przyczepić to napiszę przynajmniej, że jest mały.
12 kwietnia 2011, 11:54
@anakin, jakoś Panasy GF mogą być i małe, i metalowe. A skoro dali tutaj kółko sterujące, to niech będzie w pełni funkcjonalne, bo teraz mam odczucia podobne do Redaktora.
Rozumiem, że ideą jest mały i tani aparat o sporych możliwościach, ale potrzebne są też inne. W tej chwili Olympus ma różne wariacje tych samych Penów w ofercie (jak lepsza budowa E-P1/2, to gorsza - dla równowagi - matryca) i stare (poza E-5) lustrzanki na wymarciu. Średnio ciekawa oferta dla hobbystów, chcących kupić aparat tej firmy.
12 kwietnia 2011, 12:13
Panasy GF sa lepiej wykonane i DROŻSZE. Wiem, że najlepiej mieć pancerny aparat za 300 zł. Tylko się nie da. seria E-Px jest bardzo dobrze wykonana. Modele E-pl1 i e-pl2 są cześciowo plastikowe (a i tak zazwyczaj o wiele solidniejsza niż plastki konkurencji), ale za to TANIE. Panas jest lepiej wykonany i dużo droższy. Można sobie kupić co się chce bo bagnet taki sam. Nie ma problemu. Nie ma co narzekać,że jest zróżnicowanie w m4/3.
12 kwietnia 2011, 13:29
Jak dla mnie to najciekawsza propozycja w systemie m4/3. Olek wygrywa z Panasem z powodu lepszego opcjonalnego wizjera. Miałem kiedyś ostre parcie na zestawik złożony z olka+evf+20/1,7 ale teraz jest Fuji :P. Chodziło mi oczywiście o uzupełnienie lustrzanki, tak na co dzień, a nie budowanie kolejnego systemu. Chociaż na razie się wstrzymam, żeby nie wyjść na snoba ;), chodzą ploty o "profesjonalnym Olku" i evilu Pentaksa z aps-c. Mam nadzieję, że będą w tych sprzętach wbudowane wizjery (najlepiej optyczne).
Użytkuję poprzedni model E-PL1, który uważam, za bardzo dobry „rejestrator obrazu” W E-PL2 ewidentnie ograniczono szumy matrycy, co na pewno będzie skutkowało bardziej akceptowalnym ich poziomem na używalnej jeszcze czułości - ISO 1600. Wygląd – rzecz gustu, aczkolwiek trzeba przyznać, że nowy Pen jest w swym wyglądzie bardziej klasyczny i elegancki. W przypadku omawiania Penów nagminnie poruszanym tematem są filtry artystyczne. Wprowadzono możliwość stosowania ich przy ustawieniach manualnych. Jednak same filtry uważam za co najmniej lekko przereklamowane, wykorzystywane sporadycznie w specyficznych sytuacjach i zastosowaniach. Może wypowiedzą się osoby, które korzystają z nich częściej? Wydaje mi się, że dla amatorów o wiele przydatniejsze są funkcje edycji zdjęć – wykadrowanie, kompensacja cieni, wygładzenie skóry, zmiana nasycenia barw itd. W ten sposób już w samej puszce możemy dokonać potrzebnego nam przekształcenia, a jego efekt jest natychmiast zapisywany jako oddzielne zdjęcie. Co bym sobie życzył w następnych modelach? Odchylanego wyświetlacza. Wbudowanego wizjera, nawet kosztem i tak słabej lampy błyskowej. Lepiej byłoby podpinać porządną lampę zewnętrzną, a mieć na stałe wizjer.
Zdjęcia z tego Olka są ostre, bo ma słaby filtr AA, co wyraźnie jest napisane w tekście. I dobrze, zdjęcia mają być ostre, jak ktoś się przyzwyczaił do rozmamłanych fotografii cyfrowych z nadmiernym filtrowaniem, niech sobie obejrzy analogowe slajdy taty, albo fotografie pradziadka z kamery miechowej wyposażonej w dobry "ręcznie" liczony anastygmat i już będzie wiedział o co chodzi. Niespecjalnie widać na samplach podwójne kontury przeostrzania w obróbce. Natomiast widać, niestety porąbane kolory, ten typ tak ma. Rudo wszędzie, tylko pierwsze, studyjne sample mają kolor prawidłowy, bo ustawiany na lampy. Jak się pogrzebie w szopie da się ten zafarb wyprowadzić, tylko czy "target" tego aparatu marzy by siedzieć przy kompie i wyprowadzać każde zdjęcie? Już widzę odbitki z takich plików prosto z aparatu - sepia. Ale target nie zrobi odbitek tylko obejrzy na laptopie i pewnie nie zwróci uwagi. Co do bezlusterkowców z celownikiem optycznym - lepiej o czymś takim nie marzyć, się nie da. Chyba żeby ograniczyć optykę do paru stałek okołostandardowych, jak w Leice. Ale czy to ma sens dla większości fotografujących? Firma coś takiego wypuszczająca musi się liczyć z niszowym klientem. Fuji ma Setkę z celownikiem hybrydowym przerobić na 300 z wymiennymi obiektywami, wtedy pewnie optyczny do stałek a elektroniczny do zoomów, tak to owszem. Pewnie Pentax mógłby też tak zrobić, jeśli Fuji pomysłu nie zastrzegło. Wtedy nowy kłopot bo nowa kategoria sprzętu - bezlusterkowiec z celownikiem hybrydowym, jak to krótko nazwać?
"Ale na przykład w stosunku do cen NEX-5 czy GF2, różnica już nie jest taka duża"
Biorąc pod uwagę brak trybu filmowego FullHD to należałoby go porównać do NEX-3, a tu już różnica cenowa jest znaczna, NEX 3 z zoomem standardowym 18-55 (Ceneo na dzień 12-04-2011) kosztuje od 1438zł, czyli jakieś 700zł mniej.
Zgoda andytown, ma najlepszy silnik jotpegów ale z kiepskim kolorem. Ze stałą rudą dominantą, o tyle fatalną, że przy realizacji odbitek się ona pogłębia, bo tak dziś mają laby, niestety. Czym ja fotografuję nie ma nic do rzeczy, przecież nie piszę, że mój aparat najlepszy, prawda? Ważne na czym oglądam to co widzę, na dobrym, skalibrowanym monitorze i wprawnymi óczmi. Opisywany fakt zarejestrowali na forum Olympusa, testerzy na świecie już niekoniecznie, im pewniej łatwej szum zobaczyć niż drobne odchyłki koloru w terenie. A tak na marginesie - bądźmy proszę surowymi znawcami sprzętu a nie wyznawcami jakiejś marki (to do wielu piszących tutaj, nie do Ciebie andytown). Te firmy bezwzględnie nas, klientów golą i nie ma się co rozczulać, a tym bardziej tracić czas i godność w wojenkach systemowych. Lepiej wybrać co nam pasuje i pójść w plener. Czego serdecznie życzę:)
Z testami aparatów Olympusa jest zawsze tak samo. Choćby nie wiem jak dobrze się sprawował zawsze ktoś napisze, że mu szumi, albo, że za mały, albo, że za drogi..zawsze coś. Ale prawda jest taka, że E-PL2 to bardzo fajny aparat i do tego robiące świetne JPG-i. Co do kolorów to na prawdę nie rozumiem narzekań. Takim tokiem rozumowania to można się przyczepić i do Canona/Nikona/Pentaksa.. A szum? No bez przesady.. na swoim E-520 jestem w stanie zrobić na prawdę fajne foty, a po wywołaniu nawet na ISO 1600 jest ok.. no tak ale zapomniałem, że w dzisiejszych czasach zdjęć się nie wywołuje, zdjęć się nie ogląda.. teraz ogląda się szum na powiększeniu 1:1. Potem taki potencjalny klient naczyta się takich opinii, że Olympus to wielkie g. i kupi "cudownego" Canona, który w raw szumi prawie tak jak Olympus :).
Podsumowując: E-PL2 to super aparat dla ludzi chcących mieć nieduży aparat z dużymi możliwościami. Jakość zdjęć jest bardzo dobra, nie licząc tych sampli z 17mm słabiutkim naleśnikiem. Wystarczy poszukac w innych serwisach np. na dpreview. Myślę, że gdy cena trochę spadnie ten aparat może znacznie zyskać na popularności.
Należałoby się stosować do tej zasady bezpieczeństwa w wszelkiej dyskusji, ale w przypadku tematu z dziedziny fotografii kolorowej raczej się nie da. Problem istnieje, ponieważ obrazowanie przez systemy cyfrowe nie jest i nie wiadomo czy kiedykolwiek będzie idealne. Z drugiej strony nasuwa się pytanie, czy chcielibyśmy w założonych warunkach wykonywać takie same fotografie? Aparaty różnych producentów mają swoją specyfikę obrazowania o czym napisał Senor. Ba, nawet między aparatami tego samego producenta istnieją w tym względzie różnice. Podzielam pogląd, że należy wybierać indywidualnie wedle własnej oceny. W tej delikatnej materii nie pomogą testy. Każdy z nas ma własną wrażliwość na barwy, zarówno tę psychiczną jak i organiczną. Oczywiście można zastosować pewne uogólnienia na podstawie obserwacji dokonanych przez większą liczbę osób. Najlepiej jednak przeglądać jak najwięcej zdjęć wykonanych interesującymi nas aparatami i samodzielnie wyrobić sobie zdanie. Powracając do tematu PEN-ów , zaznaczam, że wg moich subiektywnych odczuć, generują barwy dosyć „ciężkie”, ciemne w skrajnych przypadkach dążące do „zbrudzonych” w przeciwieństwie do Panasonica GF-1, który moim zdaniem obrazuje bardziej w tonacjach jaśniejszych, pastelowych. Ponadto wykazują tendencję do ocieplania kolorów i kiedy ciepłe barwy są w przewadze może wystąpić bursztynowa „ciężkość”. Osobiście wolę tonacje zimne dlatego w moim E-pl1 dokonałem korekty WB w kierunku niebieskiego i zielonego.
Czemu tak mało postów? Przecież to jest bezlusterkowiec, pogromca lustrzanek i SLT. Na Nikonie D7000 było prawie 400, a przecież to tylko lustrzanka dla amatorów. W takim razie dla kogo jest przeznaczony ten aparacik? Redaktor Starczewski namęczył się a tu taka mizerna reakcja. Nie czytałem testu, przyznaję, ale nie ma nawet czepiania się literówek. Wygląda na to, że i inni czytają tylko komentarze, ewentualnie oglądają niewyostrzone JPGi.
@cedrys: Brak głupich trollowych komentarzy pod testem dobrze świadczy o tym że ludzie w końcu zaczynają oglądać narzędzia pod kątem praktycznych wymagań a nie szukają cegły za 5tyś. do szpanu przed znajomymi którą się wyciąga potem raz w miesiącu i używa wyłącznie do pstrykania kotków...
Swoją drogą ciekaw jestem ile osób w Polsce które wolą poprawiać RAW-y od posiadania porządnych JPEG-ów z aparatu posiada legalnego LightRoom-a czy Photoshopa.
ato7, Na początek korekta: RAW-ów się nie poprawia, tylko wywołuje. Pisząc "porządne JPEG-i" masz na myśli lepsze niż te z kompaktów o małych matrycach? Photoshop to jest program dla profesjonalistów, natomiast LightRoom dla każdego, kto chce edytować i archiwować zdjęcia na przyzwoitym poziomie. Nie jest taki drogi. Większość producentów dostarcza darmowe wywoływarki oferujące podstawowe funkcje edycyjne i archiwacyjne.
@cedrys: LR to tak czy owak dodatkowy wydatek (+ update-y), zwłaszcza w kontekście dodatkowego czasu spędzanego przed komputerem (czego u nas oczywiście nikt nie liczy). Porządne JPEGi to dla mnie właśnie poziom Olympus-a (którego osobiście już niestety nie posiadam). Po nim produkcje innych lustrzanek wyglądają po prostu słabo zwłaszcza na wyższych ISO (choć powoli zmienia się to na lepsze). Detale rozmazane, kolory nie takie... Praca z RAW daje oczywiście większe możliwości i wszystko można sobie zautomatyzować, ale słaby jest dla mnie aparat którego JPEG-i są niemal bezużyteczne i zmusza mnie do dodatkowych wydatków.
@ato7 - nikt nie zmusza kupować LR, czy PSa. Kupujesz aparat - dostajesz dedykowany program na płytce. Do tego możesz sobie ściągnąć od zatrzęsienia darmowego softu.
Olek zawsze miał w automacie ustawiał balans bieli tak, żeby kolory były cieplejsze. Generalnie ludzie tak chcą i tak im się podoba. Sam, mimo że jpegi mnie nie interesują, zrobiłem raz porównanie zdjęć prosto z puszki między E-30 i 5DII i te z Olka miały bardziej miłe dla oka kolory (może za wyjątkiem błękitu, który w Canonie wygląda lepiej). Było tylko jedno ale... Olki ocieplają kolory zawsze i wszędzie, nawet w świetle żarowym. Wiadomo, do czego to prowadzi. Przy słoneczku tak, jak najbardziej, można. Ale przy żarówce będziecie przeklinać te olkowe kolory ;)
13 kwietnia 2011, 18:28
Zmień sobie suwaczkiem ustawienia jpega w puszce. Zajmie Ci to max 20 sekund. To są jpegi i można sobie ustawić jak komu się podoba. Nie ma obowiązku używania ustawień fabrycznych.
13 kwietnia 2011, 18:51
W dziale "autofocus" "W Olympusie E-PL2 ustawianie ostrości odbywa się za pomocą detekcji kontrastu, jego praca może być wspierana wbudowaną lampką LED. "
A gdzie niby testujący znalazł taka lampkę wspomagającą AF? To musi być naprawdę zdolny fachowiec (może ten sam, który taką lampkę/diodę jako jedyny na świecie odnalazł w teście e-pl1?).
Ja np. ustawiłem sobie w swoim panasie nasycenie, kolory, kontrast w taki sposób, że jpegi z puszki wyglądają identycznie jak z olka, bo akurat mi się tak podoba. Da się to zrobić bez instrukcji obsługi w kilkadziesiąt sekund. Są w menu takie suwaczki i nie trzeba się ich bać.
link Ta strona pokazuje kolory z tego aparatu w porównaniu do konkurentów i nie potrzeba profi monitora, żeby zobaczyć to co ja widzę. Oczywiście o gustach się nie dyskutuje, a kolory się do tej kategorii kwalifikują. Jeśli można jotpegi w potrzebnym zakresie skorygować w aparacie to w ogóle nie ma sprawy. Sam bym akurat korygował w Olku tak, by przypominały te z Panasa, każdy zrobi jak lubi i widzi. Ten problem dotyczy też wywoływania Rawów, czy chcemy interpretować rzeczywistość, czy też wywołać maksymalnie wiernie, tak jak było w momencie focenia. Tylko kto pamięta dokładnie odcienie tych barw? To mój największy zarzut do rawów i marzenia o idealnym kolorystycznie jotpegu, utopia oczywiście, ale pomarzyć można. Ale i zbliżać się do ideału. Nawiasem mówiąc moje komórki i kompakty mają lepszy balans bieli niż lustrzanka sławnej firmy, stąd może taki nerwowy jestem jak widzę, że inni też sobie nie radzą z problemem który kiedyś mieli załatwiony (mam jeszcze starego Oly C5050, miał lepiej).
Skoro tak z tymi kolorami lubicie się zmagać to sugeruję przyjrzeć się wykresom transmisji dla różnych obiektywów. Na ogół obiektywy Olympusa puszczają trochę więcej czerwonego (z wyjątkiem ZD50) więc nic dziwnego, że pojawia się ocieplenie kolorów. Jak używałem 14-42 to miałem inaczej ustawione suwaki niż dla 12-60. Z kolei po zmianie ZD50 na Heliosa zdjęcia były całe zielonkawe. Teraz i tak jest dużo łatwiej niż za analoga bo żeby mieć dobrze wyglądające odbitki z zenita musiałem użyć filmu fujicolor i papieru kodaka za to po przejściu na canona AE-1 z soligorem 24-45 używałem filmu kodaka i papieru agfy. To była dopiero gimnastyka a nie to co teraz: ciach suwaczkiem i już! Do wyboru, do koloru.
Ja żałuję że porównano tu EPL2 z canonem 50D a powinno być 60D, choć to chyba wyróżnienie skoro taki "kompakt" porównano co prawda starej ale "średniej" półki
Świetny aparacik, mam używam, przewyższa jakością każdą amatorską lustrzankę Olympusa i pewnie nie tylko Olympusa. Wydaje mi się że to doskonały system dla osób które nie lubią zbędnej ilości kilogramów a cenią sobie doskonałą jakość zdjęć, użytkowania i wygądu. Szczerze polecam system m4/3.
Jako ciekawostka zestawienie E-PL2 z aparatami w telefonach komórkowych. link Pomysł o tyle szalony co intrygujący. Wg mnie porównanie wygrywa oczywiście E-PL2, niemniej jednak obrazuje możliwości telefonów z punktu widzenia użytkownika, traktującego aparat jako uwiecznienie chwili, pamiątke, pamiętnik. Niczego to nie udawadnia i nie jest to istotne dla czytelników optyczne.pl, ale okazuje się, że ludzie nie posiadający aparatów fotograficznych też mają czym robic zdjęcia;)
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
Zakres tonalny? Hmm...
Czyli kosmetyka. Dobrze , ze sie zdecydowalem na ep-1 , teraz epl-2 dorosl do stojego duzo starszego kuzyna-znaczacych roznic waznych dla mnie - nie widze. Lampa jest bezuzyteczna tak czy tak, i tak bym musial kupic zewnetrzna do tego modelu.. wiec po co sie meczyc ( w moim wypadku ). Otwierajac test spodziewalem sie ze przeczytam o lzejszym korpusie czy bardziej kompaktowych wymiarach itp ( czyli eufemizmy na ograniczamy kosztu produkcji bedzie tandednie i plastikowo ) Jednak z tego co czytam nie jest zle - nie idzcie droga Canona. BTW jak tak beda produkowac aparaty, to kto kupi nastepcow ?
Banding? Prawie zapomnialem, co to jest...
Przyjemny aparat.
Na jednym ze zdjęć wiekowy zestaw Lego Technic o niespotykanym obecnie dizajnie.
Great Leap Forward
LOL
Zakres tonalny? Hmm...
Jak patrzę na wykresy, wygląda zaskakująco dobrze.
Tylko pytanie: czy wyniki dla np. dla "wysokiej jakości obrazu" , tak dobre dla wysokich ISO - nie wynikają ze zmiany procedury testowej? Wygląda na to że tak, i po raz pierwszy zakres mierzony jest na "nieobciętym" TIFF-ie. Dlatego wykresy są takie zachęcające.
W każdym razie po raz pierwszy wyniki te zgadzają mi się co do joty z tym, co mogę wyliczyć na piechotę z wykresów SNR na innych portalach.
A np. dla D7000, który wyszedł w Waszym sporo słabiej - brakuje mi w całym zakresie ISO jakichś 1,6EV.
(liczyłem tylko dla "wysokiej jakości zdjęć", ale wynik pewnie przeniesie się na inne krzywe).
W związku z tym pytanie: kiedy możemy spodziewać się "updatu" wcześniejszych testów, tak by wykresy rożnych matryc porównywalne?
Fajny aparacik, który daje bardzo dobrej jakości fotki. Do tego z obiektywem 17/2.8 autentycznie kieszonkowy. Kupno jakiegokolwiek kompakta praktycznie traci sens.
waldo11, nie ma zmiany procedury w sensie całkowitego DR i dynamiki dla dobrej i wysokiej jakości obrazu czyli punkty czarne, zielone i czerwone. Te wartości są mierzone dokładnie tak samo jak wcześniej. Dodane są tutaj wartości dla mniejszego stosunku SNR (punkty niebieskie i w kolorze cholerawiejakim).
bardzo ładny efekt z tą czerwonawa obwódka. szczególnie na motocyklu widac. to matryca czy obiektyw ?:)
@nagazie, mówisz o aberracjach winny obiektyw...ale na dole czerwone a na górze zielone - wyrównuje się :)
Tak to jest z kolorkami jak używa się obiektywów typu naleśnik. Powiedzmy sobie szczerze, te obiektywy są delikatnie mówiąc przeciętne.
W podsumowaniu autor tak jakby tłumaczy się że musiał pochwalić aparat m4/3 bo dobrze wypadł w teście?!
No bez przesady. Poczucie winy też ma swoje granice ;-)
Uważam, że brak wizjera optycznego to nie wada, a założenie systemu. Obecność wbudowanego wizjera optycznego to po prostu dodatkowa zaleta - żeby nie powiedzieć - fanaberia. Podobnie myślę o braku uszczelnień, których obecność powinno rozpatrywać się w kategorii DUŻYCH zalet, a ich brak nie jest wadą - zapewne taki założenie poczynili projektanci ze względu na koszty, komplikację konstrukcji i produkcji: przykładowo wadą mogło być być częściowe uszczelnienie.
To chyba nie fair zestawiać EPL-2 z Canonem 50D. Przecież EPL-2 musi cały czas pracować matrycą, a Canon tylko wtedy, kiedy naświetla zdjęcie.
"Ze względu na brak czułości ISO 100 w GH2, zdjęcia wykonaliśmy przy ISO 200 zwiększając jednocześnie wartość przysłony do f/22."
Autor chyba coś skopiował z innego testu... ;).
kuusamo dobrze gada - piwo mu dać!
Przecież w czasach analogowych też większość aparatów nie była uszczelniana. :P
@cloudbuster - przecież to oczywiste. Większość tekstu powtarza się, czy to Olympus, czy to Canon, więc nie ma co pisać od nowa.
Panowie "Optyczni" - poprawcie szybko tę drobną wpadkę!
Arek,
Oj chyba jakaś zmiana procedury to jednak była (może tylko szef nie wie ;-) ).
1. Skoro punkty czarne (całkowity zakres ) niezależnie od rodzaju i klasy matrycy plątały się wokół 8EV, to nasuwa się podejrzenie że były na jakiejś smyczy (czyżby: "wywołanie pliku RAW do TIFF ze współczynnikiem gamma=1"), która nie pozwalała wybić się im ponad 8EV, chociaż pewnie by i miały ku temu potencjał.
2. Skoro punkty czerwone (SNR10) zawsze lokowały się co najwyżej w okolicach "limitu smyczy " to znaczy tylko tyle że mimo bardzo niskich szumów niektórych matryc na niskim ISO (zwłaszcza tych pełnoklatkowych o bardzo niskiej gęstości pixeli) ograniczeniem ich położenia na wykresie było samo zapięcie tejże smyczy, czyli jakieś ograniczenie zakresu pomiarowego Waszej "miarki testowej" do 8EV.
Jakiego rodzaju było to ograniczenie - nie mnie pisać, w tym punkcie mogę pisać tylko o swoich domysłach
3. Skoro punkty zielone (SNR 4) zawsze lokowały się co najwyżej w okolicach "limitu smyczy " to znaczy tylko tyle, że podejrzewa się istnienie sztucznego ograniczenia jak w punkcie 2,
Jakiego rodzaju było to ograniczenie - nie mnie pisać,
ale tutaj już nie ma przebacz, dowody na to że nie są to tylko domysły są raczej twarde:
-po pierwsze: dla sporo słabszego SNR wykres dla tych samych ISO powinien leżeć wyżej, no i leży wyżej, tyle że z jakichś powodów znowu nigdy nie przekracza 8EV.
Dla "zmylenia przeciwnika", i świętego spokoju wykres zaczyna się od ISO200, czasami 400, a dla najmniej szumiących matryc nawet od 1600-3200, tak by nie wchodzić w dywagacje "co się dzieje dla niższych ISO". Gdyby wierzyć tak skonstruowanym wykresom można by uznać że 8EV jest jak "prędkość światła" i nieprzekraczalna jest z definicji, nawet dla takiego D3s.
Pewnym wyjątkiem potwierdzającym regułę jest wykres dla...D90 zaczynający się jednak od początku skali czyli ISO 100 (oczywiście DR: 8EV), utrzymujący ta wartość do ISO400, a później grzecznie opadający. Podsumowując: smycz 8EV trzyma mocno. Nawet charty w rodzaju D3s.
-po drugie: jeśli najlepsze niskoszumiące matryce nie przekraczają dla "zielonych kropek" 8EV mając na dole zapas ISO od 1600 poniżej (na których albo wykresu nie ma albo wykres jest styczny do linii 8EV) to magiczne 8EV nie powinno być również przekraczane dla jeszcze słabszych SNR.
4. czyli Corpus Delicti:
Wystarczy spojrzeć na wykresy z DR E-PL2 i okazuje się że mimo dużej gęstości pixeli (4 razy większej na jednostkę powierzchni niż dla D700-D3s) czyli sporego potencjału generowania szumów - wykresy kropek zielonych, z trudem, bo z trudem, ale osiągają 8EV,
Natomiast wykresy kropek niebieskich (SNR 2) nie mają najmniejszych skrupułów aby magiczne 8EV przekroczyć. Czy tylko dlatego że jest im łatwiej, bo bariera SNR leży niżej ? Trudno w to uwierzyć, zdecydowanie bardziej prawdopodobne jest to że znikła granica 8EV, czyli jednak nastąpiła jakaś zmiana procedury (może tylko dla wykresów niebieskich i w kolorze "cholerawiejakim") i mierzony TIFF musiał zawierać dane szersze niż 8EV, no bo skąd wzięłyby się pozycje wykresów leżące powyżej linii 8EV?
Czyli wygląda że smycz znikła i dane mają lżej.
Dlatego może warto byłoby zrobić to samo dla wcześniej testowanych korpusów, przynajmniej dla tych, których "zielone wykresy" osiągały 8EV na ISO daleko odbiegających od najniższych (i dołożyć te niebieskie).
cholerawiejaki to popularna magenta, która stoi naprzeciw zielonego w kole palety kolorów :P
Dobry krok.
Jak widać nie każdy kto ma coś wspólnego z fotografią musi umieć rozróżniać kolory...:P
No właśnie - jakim cudem wychodzi to 8EV "całkowitego DR", to najwyraźniej nie wiecie sami... Podobnie jak miesza Wam się DR z TR-em... No, ale cóż, dobrze, że chociaż zaczęliście podawać jakieś użyteczne dane - lepiej późno, niż wcale. Może należałoby teraz uzupełnić te poobcinane granicą 8EV wykresy w innych testach.
Ja zastanawiam się nad sensem zastosowania tego aparatu w makro, tzn. osłabiony filtr AA + mieszek i dobry obiektyw makro czy da lepszą ostrość niż typowa lustrzanka EL jak D90 czy 500D. Po prostu taki zestaw będzie lżejszy i łatwiejszy w operowaniu.
@waldo11
Całość dywagacji ciekawa natomiast na ten text----> "Pewnym wyjątkiem potwierdzającym regułę jest wykres dla.." - jest załamujący.
Wyjątek nie potwierdza reguły!!! Wyjątek KOMPROMITUJE regułę!!
Ludowo, demagogiczne dyrdymały słowne nie pasują do logicznego wywodu.
@jaad75
"Jak widać nie każdy kto ma coś wspólnego z fotografią musi umieć rozróżniać kolory..."
Co innego rozróżniać, a co innego umieć nazwać.
Bardzo fajny aparacik. Podobają mi się wyważone, precyzyjne opinie redakcji. Tradycyjnie podaję linka do sampli E-PL2, dla chętnych do samodzielnych porównań --> link
czar cenowy nieco pryska jesli założyć że z tym obiektywem nie ma chyba sensu kupować zestawu.
nie ma słowa wyśliźnie :)
wyślizgnie!
Mne zastanawia w tych wszystkich testach dlaczego ze scenki testowej wywołane RAWy z tych aparatów w porównaniu mają inne kolory. Na jednych domek na żółtym tle na innych na białym. Nie można tego wywołąć tak aby były możliwie podobne?
Wyostrzanie w Olku jest tak oczo...e że patrzyć na to się nie da. No ale dla wielu taki "ostry" gotowiec to pełnia szczęścia.
Co do DR, to ciekaw jestem jak różnice między aparatami przy, powiedzmy, SNR=10 będą przekładać się na na różnice przy SNR=1.
Aparat jest w połowie fajny :). Tzn. metalowy przód. Tylna pokrywa to mydelniczka jak E-PL1, a kółko sterujące małe i nieprecyzyjne. Ale krok w dobrą stronę.
TS
Hallo!!! Główną ideą tego aparatu jest niewielki rozmiar i niska cena. Biadolenie, że jest mały i ma plastikowe elementy jest juz tragikomiczne. Jak nie ma do czego się przyczepić to napiszę przynajmniej, że jest mały.
@anakin, jakoś Panasy GF mogą być i małe, i metalowe. A skoro dali tutaj kółko sterujące, to niech będzie w pełni funkcjonalne, bo teraz mam odczucia podobne do Redaktora.
Rozumiem, że ideą jest mały i tani aparat o sporych możliwościach, ale potrzebne są też inne. W tej chwili Olympus ma różne wariacje tych samych Penów w ofercie (jak lepsza budowa E-P1/2, to gorsza - dla równowagi - matryca) i stare (poza E-5) lustrzanki na wymarciu. Średnio ciekawa oferta dla hobbystów, chcących kupić aparat tej firmy.
Panasy GF sa lepiej wykonane i DROŻSZE. Wiem, że najlepiej mieć pancerny aparat za 300 zł. Tylko się nie da. seria E-Px jest bardzo dobrze wykonana. Modele E-pl1 i e-pl2 są cześciowo plastikowe (a i tak zazwyczaj o wiele solidniejsza niż plastki konkurencji), ale za to TANIE. Panas jest lepiej wykonany i dużo droższy. Można sobie kupić co się chce bo bagnet taki sam. Nie ma problemu. Nie ma co narzekać,że jest zróżnicowanie w m4/3.
Jak dla mnie to najciekawsza propozycja w systemie m4/3. Olek wygrywa z Panasem z powodu lepszego opcjonalnego wizjera. Miałem kiedyś ostre parcie na zestawik złożony z olka+evf+20/1,7 ale teraz jest Fuji :P. Chodziło mi oczywiście o uzupełnienie lustrzanki, tak na co dzień, a nie budowanie kolejnego systemu.
Chociaż na razie się wstrzymam, żeby nie wyjść na snoba ;), chodzą ploty o "profesjonalnym Olku" i evilu Pentaksa z aps-c. Mam nadzieję, że będą w tych sprzętach wbudowane wizjery (najlepiej optyczne).
Użytkuję poprzedni model E-PL1, który uważam, za bardzo dobry „rejestrator obrazu”
W E-PL2 ewidentnie ograniczono szumy matrycy, co na pewno będzie skutkowało bardziej akceptowalnym ich poziomem na używalnej jeszcze czułości - ISO 1600.
Wygląd – rzecz gustu, aczkolwiek trzeba przyznać, że nowy Pen jest w swym wyglądzie bardziej klasyczny i elegancki.
W przypadku omawiania Penów nagminnie poruszanym tematem są filtry artystyczne. Wprowadzono możliwość stosowania ich przy ustawieniach manualnych. Jednak same filtry uważam za co najmniej lekko przereklamowane, wykorzystywane sporadycznie w specyficznych sytuacjach i zastosowaniach. Może wypowiedzą się osoby, które korzystają z nich częściej?
Wydaje mi się, że dla amatorów o wiele przydatniejsze są funkcje edycji zdjęć – wykadrowanie, kompensacja cieni, wygładzenie skóry, zmiana nasycenia barw itd.
W ten sposób już w samej puszce możemy dokonać potrzebnego nam przekształcenia, a jego efekt jest natychmiast zapisywany jako oddzielne zdjęcie.
Co bym sobie życzył w następnych modelach?
Odchylanego wyświetlacza.
Wbudowanego wizjera, nawet kosztem i tak słabej lampy błyskowej. Lepiej byłoby podpinać porządną lampę zewnętrzną, a mieć na stałe wizjer.
Zdjęcia z tego Olka są ostre, bo ma słaby filtr AA, co wyraźnie jest napisane w tekście. I dobrze, zdjęcia mają być ostre, jak ktoś się przyzwyczaił do rozmamłanych fotografii cyfrowych z nadmiernym filtrowaniem, niech sobie obejrzy analogowe slajdy taty, albo fotografie pradziadka z kamery miechowej wyposażonej w dobry "ręcznie" liczony anastygmat i już będzie wiedział o co chodzi. Niespecjalnie widać na samplach podwójne kontury przeostrzania w obróbce. Natomiast widać, niestety porąbane kolory, ten typ tak ma. Rudo wszędzie, tylko pierwsze, studyjne sample mają kolor prawidłowy, bo ustawiany na lampy. Jak się pogrzebie w szopie da się ten zafarb wyprowadzić, tylko czy "target" tego aparatu marzy by siedzieć przy kompie i wyprowadzać każde zdjęcie? Już widzę odbitki z takich plików prosto z aparatu - sepia. Ale target nie zrobi odbitek tylko obejrzy na laptopie i pewnie nie zwróci uwagi.
Co do bezlusterkowców z celownikiem optycznym - lepiej o czymś takim nie marzyć, się nie da. Chyba żeby ograniczyć optykę do paru stałek okołostandardowych, jak w Leice. Ale czy to ma sens dla większości fotografujących? Firma coś takiego wypuszczająca musi się liczyć z niszowym klientem. Fuji ma Setkę z celownikiem hybrydowym przerobić na 300 z wymiennymi obiektywami, wtedy pewnie optyczny do stałek a elektroniczny do zoomów, tak to owszem. Pewnie Pentax mógłby też tak zrobić, jeśli Fuji pomysłu nie zastrzegło. Wtedy nowy kłopot bo nowa kategoria sprzętu - bezlusterkowiec z celownikiem hybrydowym, jak to krótko nazwać?
"Ale na przykład w stosunku do cen NEX-5 czy GF2, różnica już nie jest taka duża"
Biorąc pod uwagę brak trybu filmowego FullHD to należałoby go porównać do NEX-3, a tu już różnica cenowa jest znaczna, NEX 3 z zoomem standardowym 18-55 (Ceneo na dzień 12-04-2011) kosztuje od 1438zł, czyli jakieś 700zł mniej.
Senor = powiedz mi czym ty fotografujesz, ze ci kolor w jpg olka się nie podoba...
Bo znam dziesiątki osób które powiedzą ze silnik jpg olka jest zdecydowanie najlepszy :)
Zgoda andytown, ma najlepszy silnik jotpegów ale z kiepskim kolorem. Ze stałą rudą dominantą, o tyle fatalną, że przy realizacji odbitek się ona pogłębia, bo tak dziś mają laby, niestety.
Czym ja fotografuję nie ma nic do rzeczy, przecież nie piszę, że mój aparat najlepszy, prawda? Ważne na czym oglądam to co widzę, na dobrym, skalibrowanym monitorze i wprawnymi óczmi. Opisywany fakt zarejestrowali na forum Olympusa, testerzy na świecie już niekoniecznie, im pewniej łatwej szum zobaczyć niż drobne odchyłki koloru w terenie.
A tak na marginesie - bądźmy proszę surowymi znawcami sprzętu a nie wyznawcami jakiejś marki (to do wielu piszących tutaj, nie do Ciebie andytown). Te firmy bezwzględnie nas, klientów golą i nie ma się co rozczulać, a tym bardziej tracić czas i godność w wojenkach systemowych. Lepiej wybrać co nam pasuje i pójść w plener. Czego serdecznie życzę:)
Niezła propozycja dla Tych co chcą się przekonać że czułość poniżej 200 iso to standart a szumy na najniższej czułości to kula u nogi,
Z testami aparatów Olympusa jest zawsze tak samo. Choćby nie wiem jak dobrze się sprawował zawsze ktoś napisze, że mu szumi, albo, że za mały, albo, że za drogi..zawsze coś. Ale prawda jest taka, że E-PL2 to bardzo fajny aparat i do tego robiące świetne JPG-i. Co do kolorów to na prawdę nie rozumiem narzekań. Takim tokiem rozumowania to można się przyczepić i do Canona/Nikona/Pentaksa.. A szum? No bez przesady.. na swoim E-520 jestem w stanie zrobić na prawdę fajne foty, a po wywołaniu nawet na ISO 1600 jest ok.. no tak ale zapomniałem, że w dzisiejszych czasach zdjęć się nie wywołuje, zdjęć się nie ogląda.. teraz ogląda się szum na powiększeniu 1:1. Potem taki potencjalny klient naczyta się takich opinii, że Olympus to wielkie g. i kupi "cudownego" Canona, który w raw szumi prawie tak jak Olympus :).
Podsumowując: E-PL2 to super aparat dla ludzi chcących mieć nieduży aparat z dużymi możliwościami. Jakość zdjęć jest bardzo dobra, nie licząc tych sampli z 17mm słabiutkim naleśnikiem. Wystarczy poszukac w innych serwisach np. na dpreview. Myślę, że gdy cena trochę spadnie ten aparat może znacznie zyskać na popularności.
„De gustibus et coloribus non est disputandum.”
Należałoby się stosować do tej zasady bezpieczeństwa w wszelkiej dyskusji, ale w przypadku tematu z dziedziny fotografii kolorowej raczej się nie da.
Problem istnieje, ponieważ obrazowanie przez systemy cyfrowe nie jest i nie wiadomo czy kiedykolwiek będzie idealne. Z drugiej strony nasuwa się pytanie, czy chcielibyśmy w założonych warunkach wykonywać takie same fotografie?
Aparaty różnych producentów mają swoją specyfikę obrazowania o czym napisał Senor.
Ba, nawet między aparatami tego samego producenta istnieją w tym względzie różnice.
Podzielam pogląd, że należy wybierać indywidualnie wedle własnej oceny. W tej delikatnej materii nie pomogą testy. Każdy z nas ma własną wrażliwość na barwy, zarówno tę psychiczną jak i organiczną. Oczywiście można zastosować pewne uogólnienia na podstawie obserwacji dokonanych przez większą liczbę osób.
Najlepiej jednak przeglądać jak najwięcej zdjęć wykonanych interesującymi nas aparatami
i samodzielnie wyrobić sobie zdanie.
Powracając do tematu PEN-ów , zaznaczam, że wg moich subiektywnych odczuć, generują barwy dosyć „ciężkie”, ciemne w skrajnych przypadkach dążące do „zbrudzonych” w przeciwieństwie do Panasonica GF-1, który moim zdaniem obrazuje bardziej w tonacjach jaśniejszych, pastelowych. Ponadto wykazują tendencję do ocieplania kolorów i kiedy ciepłe barwy są w przewadze może wystąpić bursztynowa „ciężkość”.
Osobiście wolę tonacje zimne dlatego w moim E-pl1 dokonałem korekty WB w kierunku niebieskiego i zielonego.
Czemu tak mało postów? Przecież to jest bezlusterkowiec, pogromca lustrzanek i SLT. Na Nikonie D7000 było prawie 400, a przecież to tylko lustrzanka dla amatorów. W takim razie dla kogo jest przeznaczony ten aparacik? Redaktor Starczewski namęczył się a tu taka mizerna reakcja. Nie czytałem testu, przyznaję, ale nie ma nawet czepiania się literówek. Wygląda na to, że i inni czytają tylko komentarze, ewentualnie oglądają niewyostrzone JPGi.
@cedrys:
Brak głupich trollowych komentarzy pod testem dobrze świadczy o tym że ludzie w końcu zaczynają
oglądać narzędzia pod kątem praktycznych wymagań a nie szukają cegły za 5tyś. do szpanu przed znajomymi którą się wyciąga potem raz w miesiącu i używa wyłącznie do pstrykania kotków...
Swoją drogą ciekaw jestem ile osób w Polsce które wolą poprawiać RAW-y od posiadania porządnych JPEG-ów z aparatu posiada legalnego LightRoom-a czy Photoshopa.
ato7,
Na początek korekta: RAW-ów się nie poprawia, tylko wywołuje. Pisząc "porządne JPEG-i" masz na myśli lepsze niż te z kompaktów o małych matrycach? Photoshop to jest program dla profesjonalistów, natomiast LightRoom dla każdego, kto chce edytować i archiwować zdjęcia na przyzwoitym poziomie. Nie jest taki drogi. Większość producentów dostarcza darmowe wywoływarki oferujące podstawowe funkcje edycyjne i archiwacyjne.
@cedrys:
LR to tak czy owak dodatkowy wydatek (+ update-y), zwłaszcza w kontekście dodatkowego czasu spędzanego przed komputerem (czego u nas oczywiście nikt nie liczy). Porządne JPEGi to dla mnie właśnie poziom Olympus-a (którego osobiście już niestety nie posiadam). Po nim produkcje innych lustrzanek wyglądają po prostu słabo zwłaszcza na wyższych ISO (choć powoli zmienia się to na lepsze). Detale rozmazane, kolory nie takie...
Praca z RAW daje oczywiście większe możliwości i wszystko można sobie zautomatyzować, ale słaby jest dla mnie aparat którego JPEG-i są niemal bezużyteczne i zmusza mnie do dodatkowych wydatków.
@ato7 - nikt nie zmusza kupować LR, czy PSa. Kupujesz aparat - dostajesz dedykowany program na płytce. Do tego możesz sobie ściągnąć od zatrzęsienia darmowego softu.
Olek zawsze miał w automacie ustawiał balans bieli tak, żeby kolory były cieplejsze. Generalnie ludzie tak chcą i tak im się podoba. Sam, mimo że jpegi mnie nie interesują, zrobiłem raz porównanie zdjęć prosto z puszki między E-30 i 5DII i te z Olka miały bardziej miłe dla oka kolory (może za wyjątkiem błękitu, który w Canonie wygląda lepiej). Było tylko jedno ale... Olki ocieplają kolory zawsze i wszędzie, nawet w świetle żarowym. Wiadomo, do czego to prowadzi. Przy słoneczku tak, jak najbardziej, można. Ale przy żarówce będziecie przeklinać te olkowe kolory ;)
Zmień sobie suwaczkiem ustawienia jpega w puszce. Zajmie Ci to max 20 sekund. To są jpegi i można sobie ustawić jak komu się podoba. Nie ma obowiązku używania ustawień fabrycznych.
W dziale "autofocus"
"W Olympusie E-PL2 ustawianie ostrości odbywa się za pomocą detekcji kontrastu, jego praca może być wspierana wbudowaną lampką LED. "
A gdzie niby testujący znalazł taka lampkę wspomagającą AF? To musi być naprawdę zdolny fachowiec (może ten sam, który taką lampkę/diodę jako jedyny na świecie odnalazł w teście e-pl1?).
@anakin, niby jakim suwaczkiem?
Ja np. ustawiłem sobie w swoim panasie nasycenie, kolory, kontrast w taki sposób, że jpegi z puszki wyglądają identycznie jak z olka, bo akurat mi się tak podoba. Da się to zrobić bez instrukcji obsługi w kilkadziesiąt sekund. Są w menu takie suwaczki i nie trzeba się ich bać.
anakin, testujemy czujność Czytelników. Na razie piątka z plusem ;)
link
Ta strona pokazuje kolory z tego aparatu w porównaniu do konkurentów i nie potrzeba profi monitora, żeby zobaczyć to co ja widzę. Oczywiście o gustach się nie dyskutuje, a kolory się do tej kategorii kwalifikują. Jeśli można jotpegi w potrzebnym zakresie skorygować w aparacie to w ogóle nie ma sprawy.
Sam bym akurat korygował w Olku tak, by przypominały te z Panasa, każdy zrobi jak lubi i widzi.
Ten problem dotyczy też wywoływania Rawów, czy chcemy interpretować rzeczywistość, czy też wywołać maksymalnie wiernie, tak jak było w momencie focenia. Tylko kto pamięta dokładnie odcienie tych barw?
To mój największy zarzut do rawów i marzenia o idealnym kolorystycznie jotpegu, utopia oczywiście, ale pomarzyć można. Ale i zbliżać się do ideału. Nawiasem mówiąc moje komórki i kompakty mają lepszy balans bieli niż lustrzanka sławnej firmy, stąd może taki nerwowy jestem jak widzę, że inni też sobie nie radzą z problemem który kiedyś mieli załatwiony (mam jeszcze starego Oly C5050, miał lepiej).
Skoro tak z tymi kolorami lubicie się zmagać to sugeruję przyjrzeć się wykresom transmisji dla różnych obiektywów. Na ogół obiektywy Olympusa puszczają trochę więcej czerwonego (z wyjątkiem ZD50) więc nic dziwnego, że pojawia się ocieplenie kolorów. Jak używałem 14-42 to miałem inaczej ustawione suwaki niż dla 12-60.
Z kolei po zmianie ZD50 na Heliosa zdjęcia były całe zielonkawe.
Teraz i tak jest dużo łatwiej niż za analoga bo żeby mieć dobrze wyglądające odbitki z zenita musiałem użyć filmu fujicolor i papieru kodaka za to po przejściu na canona AE-1 z soligorem 24-45 używałem filmu kodaka i papieru agfy. To była dopiero gimnastyka a nie to co teraz: ciach suwaczkiem i już! Do wyboru, do koloru.
Ja żałuję że porównano tu EPL2 z canonem 50D a powinno być 60D, choć to chyba wyróżnienie skoro taki "kompakt" porównano co prawda starej ale "średniej" półki
Świetny aparacik, mam używam, przewyższa jakością każdą amatorską lustrzankę Olympusa i pewnie nie tylko Olympusa. Wydaje mi się że to doskonały system dla osób które nie lubią zbędnej ilości kilogramów a cenią sobie doskonałą jakość zdjęć, użytkowania i wygądu. Szczerze polecam system m4/3.
Jako ciekawostka zestawienie E-PL2 z aparatami w telefonach komórkowych.
link
Pomysł o tyle szalony co intrygujący. Wg mnie porównanie wygrywa oczywiście E-PL2, niemniej jednak obrazuje możliwości telefonów z punktu widzenia użytkownika, traktującego aparat jako uwiecznienie chwili, pamiątke, pamiętnik. Niczego to nie udawadnia i nie jest to istotne dla czytelników optyczne.pl, ale okazuje się, że ludzie nie posiadający aparatów fotograficznych też mają czym robic zdjęcia;)