Nikon Nikkor AF-S DX 10-24 mm f/3.5-4.5G ED - test obiektywu
4. Rozdzielczość obrazu
Widok jaki ukazuje się naszym oczom nie daje nam żadnych powodów do
narzekań. Nie mamy co prawda też powodów do nadmiernych zachwytów, bo
najlepsze obiektywy testowane na D200 sięgają wartości na poziomie 46-47
lpmm. Tutaj, najwyższe wyniki obiektyw notuje dla przysłony f/5.6 i osiągany
jest tam poziom 40-43 lpmm.
Warto jednak pamiętać o kilku rzeczach. Po pierwsze, droższy Nikkor 12-24 mm notował maksymalne wyniki w okolicach 40 lpmm. Po drugie, testowany tutaj Nikkor 10-24 mm osiąga w pełni użyteczne i ostre obrazy już od maksymalnego otworu względnego. W zakresie 10-17 mm będąc bardzo podobnym do swojego poprzednika, a dla najdłuższej ogniskowej zauważalnie od niego lepszym. Porównanie z Tamronem 10-24 mm też wypada dla Nikkora 10-24 mm dobrze. Tamron 10-24 mm jest co prawda zauważalnie lepszy dla 10 mm, ale wyraźnie gorszy dla dłuższych ogniskowych.
Tak naprawdę godnym przeciwnikiem testowanego tutaj Nikkora jest Canon 10-22 mm. Testowany na mniej upakowanej matrycy Canona 20D, szczególnie na dłuższych ogniskowych notuje wyższe MTF-y niż Nikkor.
Gdy spojrzymy na zachowanie na brzegu kadru, które widać na powyższym
rysunku, stanie się chyba jasna przyczyna braku bicia rekordów w centrum
kadru. Wcale nie jest wykluczone, że obiektyw specjalnie został
zaprojektowany tak, aby troszkę kosztem centrum kadru polepszyć brzegi.
Brzegi kadru wyglądają bowiem świetnie - to najlepsze zachowanie pośród
wszystkich testowanych dotychczas ultraszerokokątnych zoomów
przeznaczonych na matryce APS-C/DX. Obiektyw od maksymalnego otworu
osiąga lub przekracza poziom 30 lpmm, na najważniejszej w tym przypadku
ogniskowej 10 mm dociera aż do 39 lpmm, co powoduje, że krajobrazy
robione tym obiektywem będą ostre od brzegu do brzegu.
Nikkor 10-24 mm znokautował tutaj starszego brata o parametrach 12-24 mm, który dopiero przymknięty co najmniej do f/5.6 notował wyniki przekraczające 30 lpmm. Także Tamron 10-24 mm wypada tutaj gorzej dokładnie dla każdej ogniskowej. Znów najsilniejszym konkurentem jest Canon 10-22 mm, ale tym razem to Nikkor wychodzi z tego pojedynku zwycięską ręką.
Podsumowując, w tej kategorii możemy Nikkora tylko chwalić. Ostre obrazy zarówno w centrum kadru, jak i na jego brzegu w obiektywie ultraszerokokątnym to sztuka, która udaje się mało komu.
Tradycyjnie już rozdział ten zakończymy wycinkami z centrum naszej tablicy testowej. Prezentujemy pliki JPEG, które były zapisywane równolegle z plikami RAW, na podstawie których mierzyliśmy wartości MTF50.