Nikon Nikkor AF-S DX 10-24 mm f/3.5-4.5G ED - test obiektywu
5. Aberracja chromatyczna
Na najkrótszej ogniskowej aberracja, niezależnie od przysłony,
utrzymuje się w okolicach wartości 0.17-0.18%, co uznajemy za
poziom duży. Niewiele lepiej jest w środku zakresu ogniskowych.
Tam wada ta rośnie wraz z przymykaniem od niespełna 0.13% do
prawie 0.16%. Dla odmiany, dla maksymalnej ogniskowej aberracja
nie stworzy nam prawie żadnych problemów, bo jest tam mała.
Tutaj, niestety nowy Nikkor wypada źle na tle poprzednika i konkurentów. Nikkor 12-24 mm na krótszych ogniskowych i w okolicach maksymalnego otworu notował wyniki na poziomie 0.10-0.12%, w pozostałych kombinacjach przysłon i ogniskowych wada ta sięgała co najwyżej 0.08%, a więc była niewielka.
Dla odmiany Tamron 10-24 mm miał aberrację naprawdę dużą tylko dla 10 mm i okolic maksymalnego otworu. Po przymknięciu wada ta spadała do 0.12-0.14%, a na dłuższych ogniskowych przeważnie nie przekraczała 0.10%.
Canon 10-22 mm pokazywał za to mniejszy rozrzut pomiędzy ogniskowymi. Przez to, na najkrótszej ogniskowej i w środku zakresu prezentował się lepiej niż Nikkor, a na najdłuższej ogniskowej gorzej.