Pentax K-30 - test aparatu
9. Podsumowanie
Budowa, jakość wykonania i funkcjonalność
Materiały użyte do wykonania korpusu K-30 są dobrej jakości, dzięki czemu cała konstrukcja sprawia wrażenie solidnej i wytrzymałej. Warto także zaznaczyć, że aparat został uszczelniony. Karbowane fragmenty obudowy czy quasi-perforowane gumowe wykończenia dodają testowanemu modelowi oryginalnego wyglądu, czym wyróżnia się nieco spośród oferty konkurencji.
Spora liczba przycisków i ich rozmieszczenie pozwalają na sprawne operowanie funkcjami aparatu i dość szybką zmianę nastaw. Menu aparatu jest dobrze zorganizowane i poruszanie się po nim nie sprawia najmniejszych trudności. Cieszy ponadto duża liczba opcji zgromadzonych w zakładce ustawień niestandardowych, które pozwalają na dopasowanie sposobu działania wielu funkcji aparatu do potrzeb użytkownika.
Nie mamy zastrzeżeń do 3-calowego monitora LCD. Wyświetlany obraz charakteryzuje się zadowalającą ostrością, wyrazistością i dobrymi kątami widzenia. Wizjer, jaki zastosowano w testowanym modelu, najprawdopodobniej pochodzi z K-5 – jest dość duży (powiększenie 0.92x) i pokrywa ok. 100% kadru. Oprócz standardowych informacji (typu czas, wartość przysłony i ISO) wyświetlana jest też cyfrowa poziomica.
Tryb live view jest także mocną stroną K-30. Szybko działający autofocus, sporo informacji wyświetlanych na monitorze, łącznie z informacjami o prześwietlonych i niedoświetlonych obszarach, możliwością powiększenia obrazu i „focus peakingiem” sprawiają, że podgląd na żywo jest rzeczywiście funkcjonalny.
Użytkowanie i ergonomia
Dobrze wyprofilowana i ogumowana rękojeść w K-30 sprawia, że komfort trzymania aparatu jest wysoki. Większość zdjęć przykładowych wykonaliśmy z obiektywem Pentax-smc DA* 16–50 mm f/2.8 AL ED IF SDM, który do najlżejszych nie należy, a mimo to aparat pewnie leżał w dłoni. Pełnię wygody mógłby zapewnić dodatkowy „grip”, ale producent niestety nie przewidział go w swojej ofercie.
Ogólna szybkość działania aparatu jest w pełni zadowalająca, nie dostrzegliśmy praktycznie żadnych irytujących opóźnień. Podobnie jest z prędkością zapisu zdjęć seryjnych – deklarowane 6 kl/s utrzymuje się przez ponad 2.5 s (format JPEG) lub ponad 1 s (format RAW). Podczas 30-sekundowej serii udało nam się wykonać 89 JPEG-ów lub 35 RAW-ów. Taki rezultat można śmiało uznać za dobry, biorąc pod uwagę, że mamy do czynienia z lustrzanką przeznaczoną dla amatora.
Zarówno skuteczność jak i szybkość automatycznego systemu ustawiania ostrości także nie daje powodów do narzekań. Cieszy również, że działa on sprawnie w trybie live view. Stabilizacja matrycy w K-30 pozwala na nieco ponad 4-krotne wydłużenie czasu otwarcia migawki, bez większych obaw o uzyskanie poruszonych zdjęć. Fotografowanie kontrastowych scen wymagało dodatnich korekt pomiaru światła (0.3 lub 0.7 EV).
Rozdzielczość
16-megapikselowa matryca zastosowana w K-30 zanotowała w teście rozdzielczości przyzwoity rezultat – 57.8 lpmm. Wynik ten jest wyższy niż zaobserwowaliśmy w Pentaksie K-5 czy Sony Alpha A57, z kolei Nikon D5100 oraz Pentax K-01 uzyskały nieco lepsze rezultaty. Przebieg profilu na granicy czerni i bieli nie zdradza oznak wyostrzania zarówno w przypadku plików JPEG jak i RAW-ów. Zauważyliśmy za to rozbieżności pomiędzy odpowiedziami w częstotliwości Nyquista dla składowej poziomej i pionowej funkcji MTF.
Balans bieli
Praca automatycznego balansu bieli, jak i dedykowanych ustawień zapewnia niezłe rezultaty. Błędy kolorów dC utrzymują się przeważnie na niewysokim poziomie, a saturacja barw w większości sytuacji nie jest nadmierna. Najwyższą wierność odtworzenia barw uzyskaliśmy przy świetle słonecznym oraz przy doświetleniu lampą błyskową. Oświetlenie żarowe w połączeniu z automatycznym balansem bieli sprawiają kłopot praktycznie każdemu modelowi aparatu, nie inaczej jest w przypadku K-30. Istnieje możliwość włączenia korekcji dla podanych wyżej warunków, choć skuteczność tej funkcji jest umiarkowana.
Jakość obrazu w JPEG
Wycinki zdjęć scenki pokazują, że K-30 sprawuje się podobnie w kwestii zaszumienia obrazu jak Pentax K-5 i K-r, a także Nikon D5100 mniej więcej do czułości ISO 3200. Wyższe wartości ISO uwidaczniają przewagę testowanego Pentaksa nad Nikonem w postaci „gładszych” zdjęć, jednocześnie pokazują pewną utratę detali. Ogólnie rzecz biorąc, wizualna ocena zdjęć w formacie JPEG pozwala nam stwierdzić, że K-30 oferuje naprawdę dobrą jakość obrazu. Zerowy stopień wyostrzania JPEG-ów zapewnia optymalne wydobycie szczegółów i można polecić używanie tej funkcji osobom nie planującym dalszej obróbki zdjęć.
Obecność kilku profili obrazu oraz kilkunastu konfigurowalnych filtrów cyfrowych może urozmaicić fotografowanie. Warto także wspomnieć o funkcjach mających na celu zwiększenie rozpiętości tonalnej zdjęć (HDR i kompensacja prześwietleń/cieni). Zabrakło natomiast opcji wykonywania automatycznie składanych zdjęć panoramicznych.
Jakość obrazu i szumy w RAW
Szumy zaobserwowane na surowych plikach pokazują, że pomiędzy Pentaksami K-30, K-5 i K-01 nie ma znaczących różnic w jakości obrazu. To oczywiście nie znaczy, że takowe nie występują – po prostu widać je przede wszystkim na wykresach wartości uzyskanych w programie Imatest, podczas gdy na wycinkach zdjęć są trudniej dostrzegalne. Trochę niepokojące jest dodatkowe odszumianie, które aktywuje się począwszy od czułości 3200 ISO, a które nie powinno mieć miejsca w przypadku plików RAW.
Pomiary prądu ciemnego w K-30 pokazały, że mamy do czynienia z redukcją sygnału z matrycy. To powoduje, że statystyka jest niemiarodajna, a kształt rozkładu niefizyczny. Co ciekawe, zauważyliśmy istnienie dodatkowego procesu zmniejszenia średniego poziomu sygnału, którym jest najprawdopodobniej wspomniane wyżej odszumianie. Jednak w przypadku 3-minutowych darków (w odróżnieniu od pomiarów szumów), ową redukcję stwierdziliśmy już przy czułości 1600 ISO.
Zakres tonalny
Maksymalna wartość zakresu tonalnego, jaką udało nam się zaobserwować, wyniosła ok. 7.5 EV dla ISO 100 i wysokiej jakości zdjęć. Tym samym K-30 uplasował się w przybliżeniu pośrodku grupy aparatów wyposażonych w 16-megapikselowe matryce formatu APS-C. Nieco wyższe wyniki zanotowaliśmy w teście Pentaksa K-5 (8 EV) i Nikona D5100 (7.8 EV). Z kolei Sony A57 wypadł trochę słabiej (6.7 EV). Przy stosunku sygnału do szumu wynoszącym 1, dynamika w K-30 wyniosła 11.6 EV, a to przekłada się na potencjalnie spore możliwości uzyskania informacji z ciemnych partii obrazu.
Ocena końcowa
Punktacja | |||||
Obudowa | |||||
Gniazda | |||||
Przyciski | |||||
Menu | |||||
Wyświetlacze | |||||
Live View | |||||
Wizjer | |||||
Szybkość działania | |||||
Autofokus | |||||
Pomiar światła | |||||
Funkcje specjalne | |||||
Lampa błyskowa | |||||
Rozdzielczość (MTF) | |||||
Balans bieli | |||||
Jakość zdjęć JPEG | |||||
Jakość zdjęć RAW | |||||
Zakres tonalny | |||||
RAZEM |
K-30 zrobił na nas naprawdę niezłe pierwsze wrażenie. Na tym się jednak nie skończyło, bowiem po niemal każdej kolejnej części testu mile nas zaskakiwał swoimi osiągami. Mimo to, nie można o nim powiedzieć, że jest przełomowym modelem, ponieważ swoją premierą raczej nie wniósł wiele nowego. Co więcej, są obecnie modele na rynku, które go pod pewnymi względami przewyższają (np. większa rozpiętość tonalna w Nikonie D5100 czy lepszy tryb seryjny w Sony A57). Nie sposób również nie zauważyć, że K-30 stoi w cieniu swojego starszego brata – K-5 – i będzie najprawdopodobniej często do niego porównywany. K-5 został bardzo dobrze przyjęty na rynku, m.in. ze względu na jego wysoką jakość obrazowania. Czym w takim razie może mu zagrozić K-30? Pierwsze, co przychodzi nam do głowy to cena, która na chwilę obecną wynosi 2999 zł, podczas gdy K-5 wyceniono na 3535 zł (ceny zestawów z obiektywami 18–55 mm wg. Ceneo.pl na dzień 10.09.2012 r.). Za owe 536 zł dostajemy nieco lepsze wykonanie korpusu (nie tylko ze stali nierdzewnej ale również z lekkich stopów magnezu), dodatkowy wyświetlacz monochromatyczny i lepszy zakres tonalny. Tym samym okazuje się, że lista zalet K-5 w stosunku do K-30 nie jest bardzo długa. Z kolei nowy model ma przewagę w postaci wyższej rozdzielczości matrycy (liczonej w lpmm), skuteczniejszego autofokusu i nieco lepszej jakości zdjęć w formacie JPEG. Pozostałe cechy obu aparatów są względnie do siebie podobne (np. wizjer). Te wszystkie aspekty sprawiają, że wybór spośród tych dwóch modeli nie jest wcale prosty. Warto też zwrócić uwagę na inny model Pentaksa – przetestowany przez nas niedawno bezlusterkowiec K-01, który najprawdopodobniej posiada tę samą matrycę, co zastosowana w K-30. Osiągi obu sensorów stoją na bardzo podobnym poziomie, choć da się zauważyć bardzo niewielką przewagę K-01.
Warto także odnieść się do oferty innych producentów. Aparaty Nikon D5100 i Sony Alpha A57 także wyposażono w 16-megapikselowe sensory a ich ceny wynoszą odpowiednio 2207 i 2889 zł. Widać więc, że Pentax ceni się najwyżej.
Tak czy inaczej K-30 powinien zadowolić niejednego entuzjastę fotografii. Decydując się na niego dostajemy dobrze wykonany korpus, wysoką jakość zdjęć (zarówno w formacie JPEG, jak i RAW), sprawnie działający autofocus i tryb seryjny, funkcjonalny tryb live view i wiele innych dodatków (np. stabilizację). Osobom, którym odpowiada oferta obiektywów Pentaksa, K-30 ma naprawdę sporo do zaoferowania.
Zalety:
- wysoka rozdzielczość zdjęć,
- niskie szumy na zdjęciach JPEG i RAW,
- dość duża rozdzielczość matrycy (57.8 lpmm),
- dynamika tonalna na wysokim poziomie,
- dobry balans bieli przy świetle słonecznym,
- funkcjonalny tryb live view z dość szybkim autofokusem,
- solidny i uszczelniony korpus,
- wygodny, dobrze wyprofilowany uchwyt,
- dobry wyświetlacz LCD,
- wizjer o stosunkowo dużym powiększeniu,
- rozbudowane menu retuszu,
- szybki i skuteczny AF,
- mikroregulacja AF,
- funkcja „dostosowywanie kompozycji”,
- możliwość wywoływania plików RAW w aparacie,
- filmy Full HD,
- filmy poklatkowe,
- zdjęcia HDR,
- wielokrotna ekspozycja,
- interwałometr,
- gniazdo zewnętrznego mikrofonu.
Wady:
- kiepska praca automatycznego balansu przy oświetleniu żarowym,
- odszumianie RAW-ów począwszy od ISO 3200,
- brak ciągłego AF w czasie filmowania,
- różnice w wartościach MTF50 pomiędzy współrzędnymi,
- redukcja sygnału na poziomie prądu ciemnego na wyższych czułościach,
- brak gniazda HDMI,
- brak dodatkowego monochromatycznego LCD.
Przykładowe zdjęcia
Aparat do testów wypożyczyła firma Apollo Electronics – oficjalny dystrybutor Pentaksa w Polsce.
Obiektyw Pentax-smc DA* 16–50 mm f/2.8 AL ED IF SDM wykorzystany w teście autofokusa udostępnił sklep Fotozakupy.pl za co serdecznie dziękujemy.