Olympus Zuiko Digital ED 14-35 mm f/2.0 SWD - test obiektywu
4. Rozdzielczość obrazu
Spójrzmy więc co w centrum kadru pokazuje nam Zuiko Digital ED 14–35 mm f/2.0 SWD.
No cóż. Na usta ciśnie się słowo: imponujące. Obiektyw zachowuje się idealnie równo – różnice pomiędzy poszczególnymi ogniskowymi są bardzo małe. Co więcej, na f/4.0, dla wszystkich ogniskowych docieramy do okolic 51 lpmm. Praktycznie żadna systemowa stałka nie da nam tutaj nic
więcej. Świetne jest też zachowanie na maksymalnym otworze względnym. Notowane tam MTF-y zawierają się w zakresie od 43 do 47 lpmm, a więc dostajemy obrazy naprawdę bardzo ostre.
W szranki z Olympusem może stanąć, tak naprawdę, tylko najlepszy z testowanych przez nas obiektywów klasy 24–70 mm f/2.8 czyli Sony Carl Zeiss Vario Sonnar 24–70 mm f/2.8 T* SSM.
On też zachowywał się równo i na maksymalnym otworze dawał obrazy o świetnej ostrości.
Nikkor AF-S 24–70 mm f/2.8G ED i Sigma 24–70 mm f/2.8 EX DG HSM wypadają tutaj trochę gorzej, najbardziej odstaje zaś Canon EF 24–70 mm f/2.8L USM, który na maksymalnym otworze ledwie ocierał się o poziom użyteczności. On jest jednak z tej grupy obiektywem najstarszym i pewnie pierwszym do wymiany na nowy model.
Jak wygląda brzeg kadru? Rzućmy okiem na poniższy wykres.
Słowo „imponujące” nadal doskonale nadaje się do opisu tego co widzimy. Nawet na maksymalnym otworze względnym notowane MTF-y sięgają okolic 40 lpmm, jesteśmy więc bezpiecznie wysoko ponad poziomem przyzwoitości. Lekkie przymknięcie powoduje zaś
dalszy wzrost MTF-ów do poziomów, które nie dają nawet najmniejszych powodów do narzekań.
Jedyne czego można żałować to straty tego równego zachowania na wszystkich ogniskowych, które było doskonale widoczne w centrum kadru.
Teraz widać już bowiem, że ogniskowa 14 mm wypada zauważalnie lepiej od zakresu 23–35 mm.
To jednak mały problem. Tym bardziej, że porównanie do pełnoklatkowej konkurencji wypada dla Olympusa jeszcze lepiej. Żeby porównanie było uczciwe, należy spojrzeć na wyniki notowane przez pełnoklatkowe obiektywy na brzegu pełnej klatki. A tam, na maksymalnym otworze, mało który z nich przekracza poziom przyzwoitości. Niektórym nie udaje się to nawet po przymknięciu o 1 EV. Przewaga Olympusa jest więc wyraźna i niepodważalna.
Na zakończenie przedstawiamy wycinki zdjęć tablicy testowej zapisywanych w formacie JPEG równolegle z plikami RAW użytymi do wyznaczania wartości MTF50.