Olympus Zuiko Digital ED 14-35 mm f/2.0 SWD - test obiektywu
9. Odblaski i transmisja
Po jednym z najbardziej zaawansowanych obiektywów w systemie E, możemy oczekiwać maksymalnych osiągów w każdej w zasadzie kategorii. Tymczasem transmisja nie zachwyca.
Mamy, co prawda, w miarę płaski przebieg w zakresie od 450 do 670 nm, co zapewni nam właściwe odwzorowanie kolorów. Problem w tym, że maksymalna transmisja, notowana w tym przypadku dla światła czerwonego, dochodzi do poziomu 84–85%, który możemy uznać tylko za średni. Wystarczy tutaj przypomnieć, że pełnoklatkowe odpowiedniki tego obiektywu o parametrach 24–70 mm f/2.8 firm takich jak Sigma czy Nikon dają maksymalną transmisję na poziomie 90–94%. Na tym tle wynik Olympusa jest po prostu słaby...
Jest jednak jedna rzecz, którą musimy wziąć pod uwagę. Testowany obiektyw zawiera aż 17 grup soczewek, a więc do pokrycia ma aż 34 granice powietrze-szkło. Łatwo więc wyliczyć, że aby uzyskać transmisję 84–85%, na jednej granicy tracimy na poziomie 0.5% światła. Ten wynik wygląda już trochę lepiej, choć wciąż należy pamiętać, że najlepsze powłoki stosowane w optyce fotograficznej schodzą do poziomu 0.2–0.3% straty na jednej granicy. I właśnie takich powłok powinniśmy oczekiwać od najlepszych i najdroższych obiektywów u każdego producenta. Olympus nam tego niestety nie daje.
Strata aż 15% światła w czerwonej części widma, 18–19% w centrum zakresu i ponad 20% w niebieskim świetle, musi dać efekt przy pracy obiektywu pod ostre światło. I niestety daje, co doskonale widać na poniższych zdjęciach. Warto tutaj jeszcze zaznaczyć, że odblaski są trochę mniej uciążliwe dla maksymalnego otworu, a trochę bardziej gdy obiektyw przymkniemy.