Nie mieliśmy okazji opublikować pełnego testu tego obiektywu, co jednak nie znaczy, że nie mieliśmy go w rękach. Sigma 50–500 mm f/4–6.3 DG EX APO RF HSM trafiła do naszej redakcji jakieś trzy lata temu i jej pełny test został wykonany. Wstępna analiza wyników pokazała, że jakość obrazu szybko spada wraz ze wzrostem ogniskowej. Na nasz gust spadek ten był zbyt szybki w stosunku do tego, co pokazywały zdjęcia wykonane tym obiektywem w terenie. Moje podejrzenie padło na statyw. Były to początki działalności Optyczne.pl i wtedy dysponowaliśmy tylko modelem Manfrotto 055PRO z głowicą 410. Bałem się, że ta kombinacja mogła nie zapewniać dostatecznej stabilności ciężkiej Sigmie ustawionej na ogniskową 500 mm. Publikację wyników testu odłożyłem więc do momentu sprawdzenia obiektywu na solidniejszym statywie. Po kolejnych kilku miesiącach, na wyposażeniu redakcji pojawił się statyw Gitzo GT5530S, pozwalający na sadowienie na nim sprzętu ważącego nawet kilkanaście kilogramów, ale niestety, z braku czasu stara Bigma nie doczekała się aktualizacji testu.

Moje wrażenia z zabawy starą Bigmą, choć były pozytywne, pokazały, że to „szkło” rozpaczliwie potrzebuje stabilizacji optycznej lub solidnego statywu. Fotografowanie nim z ręki, na ogniskowych 400–500 mm, po lekkim przymknięciu i aby jakość obrazu była optymalna, wymagało albo pięknej słonecznej pogody i otwartego terenu albo używania czułości na poziomie ISO 800–1600 lub nawet wyższych.

Gdy w lutym 2010 roku Sigma zapowiedziała pojawienie się następcy Bigmy, i to wyposażonego w stabilizację obrazu, ucieszyłem się podwójnie. Po pierwsze, właśnie ze względu na obecność stabilizacji. Po drugie, ze względu na zaległy test, który jako nieustający wyrzut sumienia, gdzieś tam zawsze kręcił się w odległych zakamarkach moich zwojów mózgowych. Szybkie przetestowanie nowego modelu na pewno spowoduje, że ów wyrzut sumienia będzie znacznie mniejszy.

Pierwszy egzemplarz nowej Sigmy 50–500 mm f/4.5–6.3 APO DG OS HSM, jaki pojawił się w firmie K-Consult będącej dystrybutorem tej marki na Polskę, był na mocowaniu Canona. Z racji tego, że mamy do czynienia z nowością nie chcieliśmy zwlekać z wykonaniem testu, zdecydowaliśmy się wykonać go w oparciu o korpus Canon EOS 50D. Wypożyczenie pełnoklatkowego EOS-a 1Ds MkIII i testowanie na nim znacznie wydłużyłoby czas oczekiwania na publikację wyników, a tego chcieliśmy uniknąć. Poza tym wydaje nam się, że nowa Bigma znacznie częściej będzie używana właśnie z korpusami wyposażonymi w matryce APS-C/DX niż na pełnej klatce.

Zapraszamy też do zapoznania się z naszą procedurą testową, która została opisana w artykule „Jak testujemy obiektywy?”. A gdy to nie wystarczy, proponujemy jeszcze zapoznanie się z działem FAQ.