Sony NEX-6 - test aparatu
3. Użytkowanie i ergonomia
NEX-6 jest większy od niższych modeli bezlusterkowców Sony, dzięki czemu zauważalnie wzrósł komfort chwytu. Gumowa okleina poprawia przyczepność prawej dłoni do korpusu i łatwiej jest go utrzymać w jednej ręce. Jednak jest to wygodne jedynie z lekkimi obiektywami. Po podpięciu cięższego instrumentu optycznego (oraz np. lampy) druga ręka jest niezbędna do podtrzymania zestawu.
Dzięki sporej liczbie elementów sterujących operowanie funkcjami aparatu jest stosunkowo proste. Na pochwałę zasługuje zastosowanie dwóch pokręteł sterujących, które umożliwiają wygodną zmianę np. wartości przysłony i czasu naświetlania w trybie manualnym bez potrzeby wciskania dodatkowych guzików. Również zastosowanie klasycznego kółka trybów (którego nie ma we wszystkich pozostałych NEX-ach) przyspiesza zmianę tych podstawowych funkcji.
Układ menu jest znany z innych modeli bezlusterkowców firmy Sony. Nie jest on naszym zdaniem zbyt udany. Pod ikonami graficznymi znajdujemy kategorie, które znacznie różnią się objętością i stopniem złożoności. W efekcie dotarcie do niektórych opcji jest żmudne i czasochłonne. Szczególnie dział „Ustawienia” wymaga długiego przewijania, ponieważ zawiera aż 67 pozycji (w 4 podkategoriach). Osobie nieobeznanej z organizacją menu w systemie NEX, zorientowanie się w nim na tyle, aby szybko wyszukać daną opcję, zajmie prawdopodobnie sporo czasu. Znacznie lepiej rozwiązany jest układ menu aparatów SLT Sony, który naszym zdaniem mógłby być z powodzeniem zastosowany również w NEX-ach.
Obiektywy
Na chwilę obecną w naszej bazie znajduje się 20 obiektywów z mocowaniem Sony E, w tym 11 produkowanych przez firmę Sony. Pod tym względem sytuacja użytkowników tego systemu powoli się poprawia, choć przez długi czas oferta producenta była dość skromna.
Gamę obiektywów można dodatkowo poszerzyć korzystając z adaptera LA-EA1, dzięki któremu możemy podłączyć do NEX-ów obiektywy systemu Alpha/Minolta. Niestety nie działa wtedy autofokus. W zeszłym roku na rynek wszedł jednak adapter LA-EA2 zbudowany na bazie technologii półprzezroczystego lustra. LA-EA2 umożliwia już automatyczne nastawianie ostrości z wykrywaniem fazy przy użyciu obiektywu z mocowaniem A, zarówno podczas fotografowania, jak i filmowania.
Adapter LA-EA2 |
Szybkość
Podczas włączania aparatu stan gotowości do fotografowania osiągany jest w miarę szybko. Ulega on lekkiemu wydłużeniu (kilka sekund) bezpośrednio po zmianie obiektywu, czy włożeniu nowej karty pamięci. Reakcja na wciskanie przycisków czy ruchy pokrętłami jest wystarczająco szybka dla wygodnej obsługi. Również przeglądanie zdjęć, ich powiększanie oraz wyświetlanie miniaturek odbywa się sprawnie. Aparat nie blokuje się przy zapisywaniu zdjęć. Formatowanie karty SDHC Kingston klasy 10 o pojemności 16 GB, na której zapisane było 6.5 GB zdjęć, trwało około 8 sekund.
Zdjęcia seryjne
Użytkownicy Sony NEX-6 mają do dyspozycji dwa tryby seryjne: standardowy oraz z priorytetem szybkości. W trybie standardowym parametry ekspozycji dobierane są do każdego zdjęcia, a w trybie szybkim tylko raz – dla pierwszej klatki.
Do testów trybu seryjnego używaliśmy karty SanDisk SDHC 16GB Extreme Pro 633x class 10 o pojemności 16 GB. Zgodnie z naszą procedurą czułość ustawiliśmy na ISO 1600, a czas migawki na 1/1000 sekundy. Zdjęcia w formacie RAW mają rozmiar 15.7 MB, a pliki JPEG w jakości FINE o rozdzielczości 4912×3264 pikseli zajmują 7.1 MB.
Zarówno dla trybu standardowego jak i priorytetu szybkości otrzymaliśmy identyczną liczbę wykonanych zdjęć w serii trwającej 30 sekund:
- 66 zdjęć w formacie JPEG FINE (2.2 kl/s),
- 43 zdjęcia w formacie RAW (ok. 1.4 kl/s),
- 32 zdjęć w formacie RAW + JPEG (ok. 1.1 kl/s).
Rzecz jasna wyniki średnie nie mówią wszystkiego o trybie zdjęć seryjnych. Warto popatrzeć na rozkłady czasowe wykonania kolejnych zdjęć, przedstawione na wykresach poniżej.
Seria zdjęć w formacie JPEG przez ponad 5 sekund wykonywana jest z szybkością ok. 3.6 klatek na sekundę. Co ciekawe, zapis RAW-ów lub RAW+JPEG odbywa się nieco szybciej (odpowiednio 3.7 i 3.8 kl/s) ale bufor zapełnia się znacznie szybciej (odpowiednio po 3.4 i 2.6 s). Po jego zapełnieniu, szybkość spada do ok. 1.9 kl/s dla plików JPEG, 1.1 kl/s dla RAW-ów oraz 0.8 kl/s dla równoległej rejestracji zdjęć RAW+JPEG.
Wykresy rozkładu czasowego zdjęć wykonanych w trybie seryjnym z priorytetem szybkości zostały pokazane poniżej:
Osiągi szybkiej serii nieco różnią się od wartości deklarowanych przez producenta. W przypadku plików JPEG szybkość rejestracji wyniosła 11 kl/s, RAW-ów 10 kl/s, a dla opcji RAW+JPEG – 9 kl/s. Zapełnienie bufora następuje jednak bardzo szybko, po niecałej sekundzie, we wszystkich trzech przypadkach.
Porównanie trybów seryjnych w NEX-6 i NEX-7 wypada na korzyść tego pierwszego w przypadku zapisu plików nieskompresowanych. Za to gdy rejestrujemy tylko JPEG-i, wyższy model sprawił się nieco lepiej. Warto jednak zaznaczyć, że bierzemy tu pod uwagę sumaryczną liczbę zdjęć, jaką udało nam się wykonać w trakcie 30-sekundowej serii. Jeśli chodzi o czas zapełnienia bufora w serii 10 kl/s to NEX-7 ma przewagę nad testowanym modelem, choć należy zwrócić uwagę, że nawet najbardziej zaawansowany NEX nie jest w stanie rejestrować fotografii przez czas dłuższy niż 2 sekundy. Ogólnie rzecz biorąc, szybki tryb zdjęć seryjnych w NEX-6 nie jest imponujący za sprawą niewielkiego bufora pamięci.
Stabilizacja obrazu
W korpusie aparatu NEX-6, tak jak i w innych bezlusterkowcach Sony, nie ma wbudowanej stabilizacji obrazu. Aby skorzystać z tego udogodnienia, należy zaopatrzyć się w odpowiedni obiektyw. W ofercie systemu E dostępnych jest w sumie 8 obiektywów wyposażonych w OSS (czyli optyczną stabilizację obrazu), np. używany przez nas w teście model E 50 mm f/1.8 OSS.
Czyszczenie matrycy
Przed zabrudzeniami matrycę chroni powłoka antystatyczna i elektromagnetyczny mechanizm wibracyjny, który uruchamia się przy każdorazowym wyłączeniu aparatu. System automatycznego czyszczenia matrycy w Sony NEX-6 działał z umiarkowaną skutecznością. Po trzech tygodniach testu, na sensorze widocznych było sporo drobin kurzu, z którym mechanizm czyszczący sobie nie poradził.
Wi-Fi
Testowany aparat został wyposażony w moduł Wi-Fi. Umożliwia on przesyłanie zdjęć i filmów do komputera (połączonego z siecią) oraz smartfona czy tabletu. Te ostatnie muszą mieć zainstalowaną aplikację PlayMemories Mobile, zgodną z systemami iOS i Android (dostępną bezpłatnie w Apple Store lub Google Play). Zdjęcia wykonane aparatem można także wyświetlać na telewizorze zgodnym z DLNA.
To nie koniec udogodnień. Sony umożliwia z poziomu aparatu ściąganie na NEX-a aplikacji (zarówno płatnych jak i bezpłatnych) rozszerzających funkcjonalność aparatu. Wystarczy wybrać odpowiednią opcję w menu i podłączyć się do sieci Wi-Fi. Na chwilę obecną lista aplikacji jest krótka, aczkolwiek producent planuje poszerzenie swojej oferty. Przybliżmy zatem owe aplikacje:
- Bracket Pro (4£) – pozwala na rozszerzenie funkcji bracketingu. Po zainstalowaniu, możemy wykonywać zdjęcia z różnymi czasami naświetlania, przysłoną, a także z lampą i bez – za jednym naciśnięciem spustu migawki oraz przy zachowaniu jednakowej ekspozycji,
- Direct Upload – pozwala na wgrywanie zdjęć do internetowej aplikacji PlayMemories Online (wymaga założenia konta), a także na Facebook-a. Możliwy jest nawet upload plików RAW, aczkolwiek jedynie jako zdjęcia o rozdzielczości 2 megapikseli,
- Multi Frame NR (4£) – funkcja znana np. z lustrzanek SLT Sony. Polega na tym, że wykonujemy serię kilku zdjęć, po czym aparat składa je w jedno o mniejszym zaszumieniu,
- Photo Retouch – aplikacja umożliwiająca podstawowy retusz zdjęć: kadrowanie, regulację jasności, nasycenia i kontrastu, prostowanie, wygładzanie skóry oraz zmianę rozmiaru fotografii,
- Picture Effect+ – zestaw dodatkowych filtrów artystycznych, np. Partial Color+, Akwarela,
- Smart Remote Control – aplikacja pozwalająca na zdalne sterowanie aparatem za pomocą telefonu. Umożliwia regulację ekspozycji oraz wyzwalania migawki. Telefon musi posiadać system operacyjny Android lub iOS i zainstalowaną aplikację PlayMemories Mobile.
Lampa błyskowa
Sony NEX-6 posiada zarówno wbudowaną lampę błyskową, jak i klasyczną gorącą stopkę. Użytkownik może wybrać jeden z następujących trybów pracy lampy:
- lampa wyłączona (brak błysku nawet przy podniesionej lampie),
- błysk automatyczny,
- błysk dopełniający (przy każdym wyzwoleniu migawki),
- synchronizacja z długimi czasami migawki (synchronizacja z pierwszą kurtyną),
- synchronizacja z długimi czasami migawki (synchronizacja z drugą kurtyną),
- błysk bezprzewodowy.
Wielokrotne wyzwalanie migawki w celu redukcji efektu czerwonych oczu można ustawić w menu głównym w zakładce Ustawienia.
Liczba przewodnia lampy błyskowej wynosi 6, minimalny czas synchronizacji to 1/160 sekundy, a kompensację mocy można ustalać w zakresie ±2 EV z krokiem 1/3 EV.
Siłę błysku najczęściej porównujemy wykonując zdjęcia z lampą w zupełnie ciemnym pomieszczeniu. W trybie manualnym ustawiamy czułość na ISO 100, czas otwarcia migawki na 1/100 sekundy i przysłonę na f/8.0. Wszystkie pozostałe ustawienia, jak na przykład kompensacja błysku, są w pozycji neutralnej. Dla porównania prezentujemy zdjęcie wykonane aparatem Olympus E-PL5 z przysłoną f/11 ze względu na minimalną czułość ISO o wartości 200 (a zatem o równoważnej ekspozycji).
NEX-6 (M) | E-PL5 (M) |
Powyższe porównanie wskazuje na stosunkowo niską moc lamp zastosowanych w obydwu aparatach. Flesz w Olympusie doświetlił minimalnie większy obszar niż ten w NEX-ie, aczkolwiek jest to zasługa lampy o nieco większej liczbie przewodniej (LP 7 zamiast LP 6).
Autofokus
Automatyczne ustawianie ostrości w Sony NEX-6 pracuje w zakresie od 0 do 20 EV (przy czułości ISO 100, dla obiektywu ze światłem f/2.8). Ostrość może być ustawiana na trzy sposoby:
- automatycznie (AF),
- ręcznie (MF),
- automatycznie z korekcją ręczną (DMF).
Autofokus może działać w trybie pojedynczym – po każdym naciśnięciu do połowy skoku spustu migawki albo w trybie ciągłym. Poza tym aparat oferuje trzy sposoby doboru obszaru ustawiania ostrości:
- wielopunktowy – aparat sam wybiera obszar gdzie ustawi ostrość,
- centralny – ustawianie ostrości w centrum kadru,
- elastyczny punktowy – obszar wybierany przez użytkownika za pomocą przycisków kierunkowych.
Nowością w testowanym NEX-ie (ale obecną również w modelu 5R) jest zastosowanie hybrydowego modułu autofokusa. Owa hybrydowość polega na połączeniu dwóch metod ogniskowania: detekcji fazy oraz kontrastu. Działa to w taki sposób, że najpierw ustawiana jest zgrubnie ostrość przy użyciu fazowego AF, a następnie system dokonuje dokładnego doostrzenia za pomocą detekcji kontrastu. Aby umożliwić działanie fazowego autofokusa, na matrycy rozmieszczono 594 piksele (w 99 punktach w centrum kadru) nie biorące udziału w rejestracji obrazu. Na chwilę obecną, w ofercie producenta znajduje się 5 obiektywów obsługujących ten system, a są to modele: 18–55mm F3.5–5.6 OSS, 55–210mm F4.5–6.3 OSS, 18–200mm F3.5–6.3 OSS, PZ 16–50mm F3.5–5.6 OSS, oraz 24mm F1.8 ZA Carl Zeiss Sonnar T*. Ten ostatni mieliśmy okazję sprawdzić w działaniu, aczkolwiek wymagał on uprzedniej aktualizacji oprogramowania wewnętrznego (z wersji 01 na 02).
Wrażenia z działania fazowego AF są umiarkowanie pozytywne. Owszem, system ten działa nieco szybciej niż detekcja kontrastu, ale różnica jest niewielka. Da się ją odczuć podczas ostrzenia od nieskończoności do obiektów bliskich. Warto także zauważyć, że ogniskowanie fazowe nie działa przy otworach względnych większych niż f/6.3 oraz w trakcie filmowania. Teoretycznie powinno ono pracować w szybkim trybie zdjęć seryjnych, jednak nie udało nam się tego stwierdzić. Za to podczas rejestracji zwykłej serii, AF sprawdza się należycie. Ogólnie szybkość działania autofokusa jest dobra, ale nie wybitna. Daleko jej do poziomu np. tandemu Olympusa OM-D E-M5 i M.Zuiko 45 mm f/1.8. Na pocieszenie możemy dodać, że mechanizm AF-u w NEX-6 został wzbogacony w funkcje wykrywania twarzy oraz detekcję uśmiechu charakteryzujące się sporą skutecznością.
Podczas ręcznego ustawiania ostrości możemy się wspomóc funkcją powiększenia wybranego fragmentu obrazu. Do wyboru mamy powiększenie 4.8-krotne lub 9.6-krotne. Należy także wspomnieć o funkcji „focus-peaking”, która znakomicie ułatwia ostrzenie manualne. Ostre krawędzie mogą być podświetlane na jeden z trzech kolorów (biały, żółty lub czerwony), możemy zmieniać także intensywność tego podświetlenia (trzy stopnie).
Celność autofokusa sprawdziliśmy wykonując serię 40 zdjęć tablicy testowej. Przed każdym wykonanym zdjęciem obiektyw był przeogniskowywany. W tej części testu użyliśmy dwóch obiektywów: Carl Zeiss Sonnar 24mm f/1.8 ZA T* oraz Sony E 50 mm f/1.8 OSS z przysłoną ustawioną na wartość f/2.8. Następnie przeanalizowaliśmy procentowe wartości odchyłek rozdzielczości MTF50 od najlepszego pomiaru w serii. Dla „pięćdziesiątki” uzyskany wynik niestety nie jest zbyt optymistyczny. Z jednej strony blisko połowa trafień nie przekracza 3%, a z drugiej – prawie 1/3 zdjęć charakteryzowała się odchyłką większą niż 40%. Z kolei skuteczność autofokusa aparatu z obiektywem Zeissa jest bardzo wysoka i zasługuje na pochwałę. Widać tym samym, jak dużo w tej kwestii zależy od użytego obiektywu.
Pomiar światła
Sony NEX-6 wyposażono w 1200-strefowy system pomiaru światła działający w zakresie od 0 do 20 EV (przy f/2.8 i ISO 100), który pracować może w następujących trybach:
- wielosegmentowy,
- centralnie ważony,
- punktowy.
Kompensacja ekspozycji ma szeroki zakres ±3.0 EV z krokiem 1/3 EV. Bracketing pozwala na wykonanie trzech zdjęć z krokami: 1/3, 2/3,1, 2 lub 3 EV.
W czasie testu nie zaobserwowaliśmy większych problemów z działaniem systemu pomiaru światła. W przypadku scen o bardzo niskim kontraście (dzień bardzo zachmurzony) wymagana była jednak korekta rzędu +2/3 lub nawet +1 EV. Z kolei w słoneczny dzień, ustawialiśmy korektę na −1/3 EV.