Tamron SP 70-300 mm f/4-5.6 Di VC USD - test obiektywu
10. Autofokus
Jeśli chodzi o szybkość, nie mamy żadnych poważnych zastrzeżeń. Na najkrótszych ogniskowych i w środku zakresu autofokus pracuje szybko przebiegając cały zakres w około 0.7 sekundy. W okolicach maksymalnej ogniskowej mechanizm spowalnia i przebieg skali zajmuje wtedy około 1 sekundy. Na maksymalnej ogniskowej obiektyw lubi także „przestrzelić”, to znaczy pojechać w niewłaściwą stronę od oczekiwanej pozycji, odbić się od jednego krańca i dopiero wtedy poprawnie ustawić ostrość.
Celność mechanizmu ustawiającego ostrość oceniamy wysoko. Liczba pomyłek notowanych w warunkach studyjnych była znikoma (nie przekraczała 3%). Nie było też tendencji do ustawiania ostrości przed lub za właściwym obiektem, co widać na poniższych zdjęciach.
Sytuacja z autofokusem jest więc w tej kategorii niezmiernie ciekawa. Sigma oddała pole bez walki i nie zdecydowała się na zastosowanie mechanizmu HSM w swoim obiektywie. Decyzja bardzo dziwna, z której Tamron skwapliwie korzysta. Canon 70–300 mm IS ma, co prawda, silnik USM, ale na jego działanie spuścimy litościwą zasłonę milczenia. I tylko Nikkor 70–300 mm VR może tutaj być poważnym konkurentem dla Tamrona (na chwilę zapominamy o nowej L-ce 70–300 mm IS, bo to jednak nie ta klasa cenowa).