Sony Alpha SLT-A58 - test aparatu
4. Rozdzielczość
Tak samo jak w przypadku wszystkich aparatów SLT, również w A58, ze względu na nieruchome zwierciadło, przy teście rozdzielczości znika problem ewentualnych drgań aparatu wywołanych pracą lustra. Potencjalne wibracje mogą być spowodowane pracą migawki, choć problem ten dotyczy każdej lustrzanki.
Rozdzielczość układu jako całości
Używając plików JPEG z wyostrzaniem ustawionym na najmniejszą możliwą wartość, wyznaczyliśmy rozdzielczość (MTF50) układu aparat plus obiektyw, obliczając ją w programie Imatest. Wartości wyrażone w liniach na wysokość obrazu pozwalają na porównanie z analogicznymi wykresami dla aparatów kompaktowych oraz ocenę stopnia wyostrzania zastosowanego przez producenta. Zdjęcia pomiarowe zostały wykonane z obiektywem Sony DT 18–55 mm f/3.5–5.6 SAM II ustawionym na ogniskowej 35 mm.
Wyniki otrzymane przy wykorzystaniu obiektywu 18–55 mm są wyższe niż np. w Nikonie D5200, którego matryca ma 24 miliony komórek światłoczułych, a więc o 4 miliony więcej niż sensor w Alphie A58. Analizę plików JPEG traktujemy jednak z pewnym przymrużeniem oka, bowiem na na końcowy wygląd obrazów skompresowanych mają zazwyczaj wpływ procesy, których działania nie zawsze możemy kontrolować. Głównie chodzi tutaj o wyostrzanie. Spójrzmy na poniższy wykres.
Na górnym wykresie widoczny jest przebieg profilu na granicy czerni i bieli dla jednego z pomiarów wykonanych podczas testu. W przypadku wyostrzania obrazów (mimo wyłączenia tej opcji w menu aparatu) obserwujemy występowanie lokalnego maksimum w tym profilu. Tutaj nie jest ono bardzo wyraźne, choć dostrzegalne. Oprogramowanie aparatu dokonuje zatem procesu wyostrzania, lecz nie jest ono bardzo intensywne, ponieważ funkcja MTF nie przyjmuje wartości większych od 1.
Rozdzielczość matrycy
Rozdzielczość matrycy wyznaczamy w oparciu o funkcję MTF50, a pomiarów dokonujemy standardowo na niewyostrzonych plikach RAW, które uprzednio konwertujemy do formatu TIFF przy pomocy programu dcraw. Test przeprowadziliśmy na obiektywie Sony Carl Zeiss Vario Sonnar 24–70 mm f/2.8 T* SSM. Uzyskane przez nas wyniki prezentujemy na poniższym wykresie.
Już pierwszy rzut oka na powyższy wykres pozwala stwierdzić, że wyniki A58 należą do wysokich. Aby pokazać, jak zachowuje się nowa, 20-megapikselowa matryca Sony, umieściliśmy na rysunku osiągi Nikona D5200 (sensor 24 MPix) oraz półprofesjonalnego Pentaksa K-5 IIs (sensor 16 MPix), w którym usunięto filtr AA. Jak widać, A58 góruje nad wszystkimi wymienionymi modelami, zbliżając się nawet do Nikona D7100. Gdzie zatem tkwi przyczyna tak wysokich wyników rozdzielczości? Pierwsze podejrzenie padło na filtr antyaliasingowy. Spójrzmy na poniższy wykres pochodzący z programu Imatest.
To, co rzuciło nam się w oczy, to wysokie wartości odpowiedzi w częstotliwości Nyquista, wynoszące 27% i 31% odpowiednio dla składowej poziomej i pionowej. Takie liczby są charakterystyczne dla aparatów bez filtra AA i wskazują, że w A58 został on prawdopodobnie usunięty lub jego działanie mocno ograniczono. Producent nie wspomina jednak o tym fakcie. Tak czy inaczej, mora którą zauważyliśmy w przykładowych klipach filmowych, a także na zdjęciach tablicy testowej (fragment poniżej) zdaje się potwierdzać nasze przypuszczenie. Na wykresach pochodzących z Imatesta nie dostrzegamy śladów wyostrzania RAW-ów, o czym świadczy pozbawiony lokalnych ekstremów przebieg profilu na granicy czerni i bieli.
Warto zwrócić też uwagę na symetryczność wyników MTF50 – osiągi na pionowych i poziomych granicach są porównywalne. Chyba nigdy nie dowiemy się czym kierują się projektanci Sony, którzy w swoich aparatach przerobili już chyba wszystkie warianty symetryczności, niesymetryczności i mocy filtra AA.