Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Test aparatu

Sony Alpha SLT-A58 - test aparatu

26 czerwca 2013
Maciej Latałło Komentarze: 294

9. Podsumowanie

Na zakończenie, podsumujmy najważniejsze informacje na temat testowanego aparatu w poszczególnych kategoriach.


Budowa, jakość wykonania i funkcjonalność

Korpus A58 wykonano z przeciętnej jakości tworzyw sztucznych, typowych dla przedstawicieli segmentu entry-level. Uchwyt został pokryty gumą, co wpływa pozytywnie na komfort trzymania aparatu. Liczba elementów sterujących jest sensowna, a ich układ praktycznie identyczny jak w A57 (zamieniono miejscami dwa guziki). Dodatkowo, kilka przycisków jest konfigurowalnych, a lista opcji jakie możemy pod nie przypisać jest całkiem obszerna. Brakuje nieco drugiego kółka sterującego, jednak u większości konkurentów także takowego nie odnajdziemy.


----- R E K L A M A -----

Wyświetlacz zamocowano na przegubie, umożliwiającym wychylenie go w górę i w dół. W stosunku do A37 rozdzielczość LCD zwiększono dwukrotnie, jednak wciąż sporo mu brakuje do świetnego ekranu, jaki użyto w A57. Co więcej, nawet w niezbyt ciemnym otoczeniu obserwujemy zaszumienie i smużenie obrazu. Alternatywnie, podgląd fotografowanego obrazu zapewnia nam wizjer OLED o powiększeniu 0.88x.

Menu Alfy jest dobrze zorganizowane. Całość zgromadzono w 15 zakładkach podzielonych na 7 kategorii, a widoczne na ekranie opcje nie wymagają przewijania w pionie. Na uwagę zasługuje obecność menu funkcyjnego, które pozwala na szybki dostęp do kilkunastu ustawień aparatu.

Tryb filmowania jest dość mocno rozbudowany. Do dyspozycji mamy dwa formaty nagrywania (AVCHD i MP4), pełną kontrolę ekspozycji (tryby PASM) oraz możliwość użycia jednego z kilkunastu filtrów kolorystycznych. Manualne ustawianie ostrości znakomicie ułatwia funkcja „focus peaking”. Do jakości klipów niestety mamy zastrzeżenia, bowiem pojawia się na nich dość silny efekt mory oraz aliasing.


Użytkowanie i ergonomia

Pod względem rozmiarów, obudowa A58 jest mniejsza od A57, a mimo to całkiem nieźle leży w dłoni. Wspomniane już gumowe tworzywo obecne na rękojeści zapewnia dobrą przyczepność i raczej nie powinniśmy się obawiać, że aparat wyślizgnie się nam z rąk. Po podpięciu nieco cięższych obiektywów (np. 24–70 mm, którego używaliśmy w teście) raczej nie unikniemy konieczności podtrzymywania takiego zestawu lewą ręką.

Technologia SLT czyli nieruchomego, półprzepuszczalnego lustra, umożliwia podgląd na żywo przez cały czas podczas wykonywania zdjęć, niezależnie od tego czy kadrujemy na wyświetlaczu czy korzystamy z wizjera EVF. Autofocus działa tutaj w oparciu o detekcję fazy, co jest szczególnie przydatne podczas filmowania. Zmierzona w teście skuteczność automatycznego ustawiania ostrości nie okazała się niestety imponująca.

Nieruchome lustro umożliwia osiąganie dużych prędkości zdjęć seryjnych, która wynosi maksymalnie 8 kl/s, choć rozdzielczość w tym trybie jest ograniczona do 5 megapikseli. Wydajność stabilizacji SteadyShot jest niezbyt wysoka i wynosi około 2 EV.


Rozdzielczość

Nasz test wykazał, że matryca w A58 notuje wyższe wyniki (wyrażone w lpmm) niż większość sensorów APS-C 24 MPix. Wartości odpowiedzi w częstotliwości Nyquista sugerują, że sensor nowej Alphy ma albo mocno osłabiony filtr AA, albo usunięto go całkowicie. Na zdjęciach tablicy testowej łatwo zaobserwować efekt mory (podobnie jak na filmach), aczkolwiek przykładowe fotografie wykonane „w terenie” nie pokazały niczego niepokojącego. Zdjęcia w formacie JPEG noszą ślady wyostrzania, choć jest ono raczej delikatne.


Balans bieli

Praca automatycznego balansu bieli nie daje większych powodów do narzekań. W większości przypadków błędy kolorów utrzymują się na podobnym poziomie co dla nastaw dedykowanych. Pozytywnie zaskoczył nas rezultat przy oświetleniu żarowym – tu automatyka poradziła sobie lepiej niż większość testowanych przez nas aparatów. A58 ma wprawdzie tendencję do przesycania barw, jednak nie jest ona wyjątkowo silna.


Jakość obrazu w JPEG

Zdjęcia w formacie JPEG prezentują się dobrze do czułości ISO 3200. Powyżej tej wartości fakt użycia wysokich czułości oraz skutki odszumiania dość mocno degradują obraz. Sony nie przewidziało opcji wyłączenia tego procesu – najniższe dostępne odszumianie oznaczono jako „niskie”.

Warto wspomnieć także o obecności funkcji urozmaicających fotografowanie, czyli filtrach kolorystycznych, możliwości wykonywania zdjęć o zwiększonej rozpiętości tonalnej HDR i DRO oraz trybach automatycznej panoramy.


Szumy i jakość obrazu w RAW

Jakość i szczegółowość RAW-ów przy natywnej czułości jest bardzo wysoka. Jeśli chodzi o poziom szumu to widać wyraźnie, że A58 ustępuje D3200, 650D i A57 już od ISO 400. Pomiary szumu w programie Imatest wykazały, że przewaga Canona sięga maksymalnie 1 i 1/3 EV. W przypadku Nikona jest ona nieco większa i wynosi od 1 i 1/3 do 1 i 1/2 EV.


Zakres tonalny

Dla natywnej czułości (ISO 100) i SNR=10 zanotowaliśmy wartość zakresu równą 6.3 EV. Wynik ten jest dość typowy jak na matryce APS-C Sony i stawia on A58 pomiędzy Canonem 650D (6 EV) i Nikonem D3200 (6.7 EV). Jednak krzywa obrazująca zakres tonalny dla wysokiej jakości szybciej opada do zera niż w modelach konkurencji.


Ocena końcowa


Punktacja
Maks.
Sony A58
Canon 650D
Pentax K-30
Nikon D3200
Obudowa
7
2,05
2,15
4,62
1,87
Gniazda
4
1,22
1,31
1,56
1,18
Przyciski
4
1,90
2,70
2,40
1,40
Menu
3
2,52
2,70
2,46
1,98
Wyświetlacze
5
1,58
3,25
2,14
1,94
Live View
3
2,63
1,54
1,88
1,39
Wizjer
5
2,24
1,73
2,82
1,35
Szybkość działania
5
1,81
1,80
1,53
1,27
Autofokus
9
3,11
4,10
4,79
3,70
Pomiar światła
8
3,75
4,75
4,75
3,75
Funkcje specjalne
5
1,84
1,93
2,66
1,30
Lampa błyskowa
4
2,00
2,50
2,17
2,33
Rozdzielczość (MTF)
8
5,93
4,42
5,27
5,65
Balans bieli
3
1,05
1,34
1,11
0,71
Jakość zdjęć JPEG
7
3,58
3,69
4,36
3,97
Jakość zdjęć RAW
10
5,79
6,42
6,58
6,47
Zakres tonalny
10
5,54
5,38
6,11
5,91
RAZEM
100
48,54
51,71
57,21
46,17

A58 jest w gruncie rzeczy przeciętnym przedstawicielem segmentu amatorskiego. Niekoniecznie należy to uznać za określenie pejoratywne, bowiem naszym zdaniem początkujący fotograf odnajdzie w tej lustrzance sporą liczbę przydatnych i umilających wykonywanie zdjęć funkcji. Nowa Alpha zapewnia użytkownikowi rozsądny zestaw elementów sterujących, choć ogólne wrażenie psuje nieco fakt, że jej obudowę wykonano z niezbyt wysokiej jakości tworzyw sztucznych. Całkiem ciekawie zaprezentowała się nowa, 20-megapikselowa matryca, oferująca świetne odwzorowanie szczegółów przy bazowej czułości. Niestety, korzystanie z wysokich wartości ISO wiąże się z większym szumem niż ma to miejsce w modelach konkurencji i u starszego brata, czyli A57. To nie koniec wad. Dla osób lubiących kręcić filmy lustrzanką (do czego zachęca rozbudowany tryb wideo) pewien problem może stanowić mora, która mocno daje o sobie znać gdy w kadrze znajdą się drobne, powtarzające się wzory. Warto zatem zapoznać się ze wszystkimi rozdziałami testu, aby przekonać się na ile istniejące wady będą dla nas dokuczliwe.

Pomimo stosunkowo krótkiej bytności A58 na rynku, cena tego aparatu nie wydaje się specjalnie wygórowana. Za zestaw z obiektywem 18–55 mm przyjdzie nam zapłacić niespełna 1900 zł (ceny wg. Ceneo.pl z dnia 24 czerwca 2013 r.). Przykładowe oferty innych modeli (lecz z analogicznymi obiektywami) przedstawiają się następująco:

  • Sony Alpha A57 – 2199 zł,
  • Nikon D3200 – 1710 zł,
  • Canon 650D – 2410 zł,
  • Pentax K-30 – 2279 zł.

Widać zatem, że oferta Sony przedstawia się całkiem korzystnie (choć nie tak korzystnie jak Nikona) i dzięki temu model A58 może stanowić interesującą propozycję dla początkującego fotoamatora.

Na koniec przedstawiamy najważniejsze zalety i wady Sony A57.

Zalety:

  • duża szczegółowość zdjęć RAW na niskich czułościach,
  • dobra jakość zdjęć JPEG,
  • dobra praca balansu bieli,
  • całkiem skuteczny automatyczny balans bieli przy świetle żarowym,
  • wygodny, wyprofilowany uchwyt,
  • czytelne i funkcjonalne menu główne i funkcyjne,
  • wychylny LCD,
  • bardzo dobrze działający tryb Live View,
  • funkcje optymalizacji zakresu tonalnego DR i HDR,
  • zdjęcia panoramiczne,
  • kilkanaście filtrów kolorystycznych,
  • wysoka zdolność rozdzielcza,
  • szybki AF w trybie wideo,
  • ładny i naturalny wygląd darków,
  • tryb filmowania w formacie Full HD (z nastawami manualnymi),
  • pomocny „focus peaking” (w trybie fotografowania i filmowania),
  • możliwość powiększenia obrazu w trybie MF,
  • uruchamianie AF po przyłożeniu oka do wizjera,
  • funkcja wykrywania twarzy i uśmiechu,
  • stabilizacja obrazu o skuteczności 2 EV,
  • gniazdo HDMI i zewnętrznego mikrofonu.

Wady:

  • nie najlepsza jakość obrazu na LCD (zaszumienie, smużenie),
  • niezbyt skuteczny autofocus,
  • intensywne odszumianie plików JPEG na wysokich czułościach,
  • stosunkowo wysoki poziom szumu na zdjęciach RAW,
  • szybki spadek wartości zakresu tonalnego wraz ze wzrostem czułości,
  • mocno widoczna mora na filmach,
  • brak drugiego kółka sterującego,
  • niezbyt wysoka jakość materiałów użytych do wykonania korpusu,
  • nie do końca skuteczna funkcja czyszczenia matrycy,
  • stosunkowo długi czas synchronizacji z wbudowaną lampą (1/160 s),
  • działanie filtrów cyfrowych tylko przy zapisie JPEG,
  • wieloklatkowa redukcja szumów pozbawiająca zdjęć detali.


Aparat do testów wypożyczyła firma:
Sony Alpha SLT-A58 - Podsumowanie

W testach wykorzystujemy studyjne lampy błyskowe i światła stałego firmy dostarczone przez sklep Foto-Tip.pl
Sony Alpha SLT-A58 - Podsumowanie Sony Alpha SLT-A58 - Podsumowanie