Panasonic Lumix DMC-G6 - test aparatu
3. Użytkowanie i ergonomia
Rozmiary korpusu G6 sprawiają, że komfort trzymania i użytkowania jest całkiem wysoki. Dla poprawy pewności chwytu, producent zastosował gumową wyściółkę na rękojeści, lewym boku obudowy oraz fragmencie tylnej ścianki przeznaczonym na kciuk prawej dłoni. Flagowy GH3 może się pochwalić oczywiście lepszą ergonomią, jednak nowemu Lumiksowi niewiele w tej kwestii brakuje. Można by co najwyżej zwiększyć głębokość uchwytu.
Podobnie jak wspomniany GH3, w G6 odnajdziemy sporą liczbę elementów sterujących, w tym kółko oraz dźwignię funkcji. Co więcej, mamy do dyspozycji 7 programowalnych przycisków. Lista funkcji jakie możemy przyporządkować pod konfigurowalne guziki, obejmuje sporo, bo aż 35 pozycji. Należy jednak zaznaczyć, że dwa spośród przycisków Fn dostępne są jedynie na dotykowym wyświetlaczu.
Menu aparatu jest czytelne i dobrze zorganizowane. W obrębie danej kategorii, pomiędzy kolejnymi zakładkami poruszamy się wygodnie korzystając z dźwigni funkcyjnej. Należy pochwalić także Panasonika za podejście do kwestii menu podręcznego. Mamy możliwość używania gotowego zestawu zaproponowanego przez producenta, bądź stworzenia własnego – do wyboru jest 27 pozycji. Dobrze by było, gdyby każdy producent oferował podobną opcję.
Fotografowanie w mniej typowych pozycjach (np. przy ziemi bądź na wyciągniętych w górę rękach) ułatwia całkiem solidny, obrotowy przegub, na którym zamontowano wyświetlacz aparatu. Dotykowy ekran (jak już pisaliśmy w poprzednim rozdziale) umożliwia całkiem wygodną obsługę testowanego bezlusterkowca.
Obecna w G6 funkcja elektronicznej migawki w połączeniu z dotykowym sterowaniem pozwala na całkowicie bezgłośne wykonywanie zdjęć. W sytuacji gdy zależy nam na wyciszeniu odgłosu migawki funkcja ta może się okazać bardzo przydatna. Należy jednak zwrócić uwagę, że podlega ona dwóm ograniczeniom. Zakres ISO wynosi wówczas od 160 do 1600, a najdłuższy czas naświetlania – 1 s.
Obiektywy
Panasonic G6, bez dodatkowych przejściówek, może być używany ze wszystkimi obiektywami przeznaczonymi dla systemu Micro 4/3. Dzięki temu oprócz obiektywów Panasonika, testowany Lumix jest również kompatybilny z obiektywami marki Olympus, Sigma, Voigtlander oraz innych firm niezależnych. Ich listę można zobaczyć tutaj.
Istnieje również możliwość użycia przejściówki, która pozwoli na podłączenie obiektywów systemu 4/3 (z działającym autofokusem) i wtedy do woli można przebierać w ofercie szkieł różnych firm, takich jak: Olympus, Leica, czy Sigma. Podłączenie obiektywów systemu Leica M umożliwia także przejściówka DMC-MA2M, natomiast systemu Leica R – DMC-MA3R.
Szybkość
Szybkość działania aparatu jest w pełni zadowalająca. Wszelkie operacje typu: przeglądanie i powiększanie zdjęć, dokonywanie zmian ustawień, poruszanie się po menu, da się wykonać sprawnie i bez zbędnych opóźnień. Złożenie HDR-a zabiera procesorowi aparatu ok. 7 sekund. Uruchamianie Lumiksa odbywa się bardzo szybko, a czas od chwili przekręcenia włącznika na pozycję ON do momentu wykonania pierwszego zdjęcia jest bardzo krótki.
Zdjęcia seryjne
Panasonic G6 oferuje cztery tryby zdjęć seryjnych. Producent podaje następujące szybkości: super szybka (SH) – 40 kl/s, szybka (H) – 7 kl/s, średnia (M) 4 kl/s, mała (L) – 2 kl/s.
Z wyjątkiem serii SH, w każdym z powyższych trybów możemy korzystać z ciągłego autofokusa. W seriach M i L działa również automatyczne dostosowywanie ekspozycji w trybach automatycznych i półautomatycznych.
Do testów trybu seryjnego użyliśmy karty SanDisk SDHC 16GB Extreme Pro 633x Class 10 o pojemności 16 GB. Zgodnie z naszą procedurą czułość ustawiliśmy na ISO 1600, a czas migawki na 1/1000 sekundy. W trakcie 30-sekundowego testu serii H, aparat zarejestrował 81 zdjęć w formacie JPEG (2.7 kl/s) oraz 59 w formacie RAW (1.98 kl/s).
Spójrzmy na rozkłady czasowe testu serii H:
Maksymalna (7 kl/s) prędkość dla serii JPEG utrzymuje się przez blisko 2 sekundy. Po tym czasie zdjęcia są wykonywane w równych odstępach czasu, w tempie ok. 2.5 kl/s. Fotografowanie w formacie RAW pozwala na wykonanie jedynie 4 zdjęć z prędkością 7 kl/s, aczkolwiek średnia dla pierwszych 8 plików wyniosła ok. 6 kl/s. Po zapełnieniu bufora, tempo zapisu spadło do ok. 1.9 kl/s, chociaż przerwy czasowe pomiędzy kolejnymi wyzwoleniami migawki nie są jednakowe.
Zdjęcia z przedziałem czasu
G6 został wyposażony w interwałometr, a odnajdziemy go w menu nagrywania pod pozycją „Zdjęcia poklatkowe”. Aby wykonać zdjęcia z wykorzystaniem tej funkcji, należy wpierw określić czas pomiędzy kolejnymi wyzwoleniami migawki (od 1 s do 99 min 59 s) oraz liczbę zdjęć (od 1 do 9999). Mamy możliwość rozpoczęcia wykonywania serii zdjęć o zadanej godzinie lub od razu. Co więcej, w menu przeglądania widnieje opcja „Rejestracja poklatkowa”, która umożliwia utworzenie z wykonanych zdjęć filmu poklatkowego. Do wyboru są cztery formaty pliku MP4 (1920×1080 pix 50p, 1920×1080 pix 25p, 1280×720 pix 25p oraz 640×480 pix 25p) oraz liczba klatek na sekundę (50; 25; 12.5; 8.3; 6.25; 5; 2.5 oraz 1). Można także odwrócić kolejność zdjęć w klipie.
Kolejną opcją umożliwiającą wykonania serii zdjęć z zadanym przedziałem czasu jest „Animacja poklatkowa”. Różnica pomiędzy nią a wspomnianą wyżej polega na możliwości ustalenia sposobu wyzwalania migawki (automatycznego lub ręcznego) oraz braku opcji wyboru liczby wykonanych zdjęć. Serię przerywamy manualnie i możemy utworzyć plik wideo od razu lub później, z poziomu menu przeglądania (pozycja „Wideo poklatkowe”). Co więcej, mamy możliwość wykonania kilku serii zdjęć i utworzenia z nich jednego filmu. Opcje dotyczące jakości oraz liczby klatek na sekundę są takie same jak w przypadku funkcji „Zdjęcia poklatkowe”. Warto również dodać, że podczas rejestracji zdjęć wyświetlany jest powidok poprzedniego ujęcia, który może być przydatny, gdy nie mamy pod ręką statywu. Ponadto, podczas odtwarzania mamy możliwość przeglądania pojedynczych zdjęć z danej serii, lub wyświetlenia szybkiego pokazu imitującego film poklatkowy.
Full HD MP4, 25 kl/s, 3 s, 13.5 MB |
Stabilizacja obrazu
W korpusie aparatu G6, tak jak i w innych bezlusterkowcach Panasonika zaprezentowanych przed modelem GX7, nie ma wbudowanej stabilizacji obrazu. Aby skorzystać z tego udogodnienia, należy zaopatrzyć się w odpowiedni obiektyw. Fakt ten niejako wymusza używanie optyki Panasonika, bowiem drugi z producentów systemu Mikro 4/3 – Olympus – wyposaża w stabilizację swoje aparaty. Na chwilę obecną spośród producentów niezależnych tylko Tamron oferuje obiektyw ze stabilizacją obrazu, a jest nim model 14–150 mm f/3.5–5.8 Di III VC.
Czyszczenie matrycy
Testowany bezlusterkowiec posiada ultradźwiękowy mechanizm czyszczenia matrycy. Możliwe jest włączenie tej funkcji na żądanie (w menu aparatu), nie odnajdziemy za to opcji zaprogramowania by czyszczenie było przeprowadzane przy każdym włączeniu lub/i wyłączeniu aparatu. Po przeprowadzeniu testu aparatu wykonaliśmy kontrolne zdjęcie na dużej wartości przysłony, jednak nie zauważyliśmy żadnych oznak obecności kurzu na matrycy. Można zatem uznać, że system spełnia swoje zadanie.
Wi-Fi
Obecność modułu Wi-Fi (z obsługą NFC, czyli Near Field Communication) w omawianym Lumiksie pozwala na szereg czynności związanych bezprzewodową komunikacją z urządzeniami zewnętrznymi.
Połączenie ze smartfonem lub tabletem wyposażonym w system operacyjny Android lub iOS (wymaga zainstalowania aplikacji mobilnej LUMIX LINK) umożliwia:
- zdalne wykonywanie zdjęć i przeglądanie,
- odtwarzanie zdjęć zapisanych na karcie pamięci znajdującej się w aparacie,
- przesyłanie zdjęć z aparatu w celu udostępnienia ich w usługach sieciowych (np. serwisach społecznościowych),
- geotagowanie zdjęć (po aktywacji modułu GPS w smartfonie lub tablecie).
Łączność z komputerem PC (bezpośrednio lub przez bezprzewodowy punkt dostępowy) pozwala na przesyłanie zdjęć natychmiast po ich wykonaniu lub zapisanych w aparacie.
Możliwe jest również bezprzewodowe podłączenie aparatu do telewizora z funkcją Wi-Fi. Dzięki temu, możemy oglądać na jego ekranie zdjęcia zaraz po ich wykonaniu, lub przeglądać fotografie zapisane w aparacie.
Ostatnią opcją jest wysyłanie zdjęć do usługi w chmurze. Wymagane jest uprzednie założenie konta w LUMIX Club, a odbywa się za pośrednictwem komputera PC, smartfona lub tabletu.
Lampa błyskowa
Panasonic G6 ma wbudowaną lampę błyskową o liczbie przewodniej 10.5 (dla ISO 160) i minimalnym czasie synchronizacji 1/160 s. Korekcja siły błysku może odbywać się w zakresie od −2 do +2 EV z krokiem 1/3 EV. W trybie TTL, lampa błyskowa w GF6 może pracować w następujących trybach:
- automatyczna lampa błyskowa,
- automatyczna z redukcją efektu czerwonych oczu,
- lampa wymuszona,
- lampa wymuszona z redukcją efektu czerwonych oczu,
- synchronizacja z długimi czasami,
- synchronizacja z długimi czasami z redukcją czerwonych oczu.
Dodatkowy tryb pracy flesza to bezprzewodowe wyzwalanie jednej bądź kilku zewnętrznych lamp przy wykorzystaniu czterech kanałów komunikacji. Lampy można grupować, a każda z grup (A, B, C) może działać w jednym z trybów: TTL (regulacja mocy od −3 do +3 EV z krokiem 1/3 EV), auto, lub manual (regulacja od 1/1 do 1/128 mocy pełnego błysku).
Siłę błysku lampy błyskowej porównujemy zawsze wykonując zdjęcie przy czułości ISO 100, migawce 1/100 sekundy i przysłonie f/8.0. Wszystkie pozostałe ustawienia, jak na przykład kompensacja błysku, są w pozycji neutralnej. Ponieważ G6 nie ma czułości ISO 100, zmuszeni byliśmy użyć najniższej dostępnej czułości, czyli ISO 160, zwiększając jednocześnie liczbę przysłony do f/10. Do porównania wybraliśmy aparat Olympus E-PL5. W jego przypadku konieczne było ustawienie czułości na ISO 200 i przysłony na f/11.
G6 (M) | E-PL5 (M) |
Jak widać na podstawie powyższego porównania, lampa błyskowa w G6 doświetliła większy obszar niż mały flesz dodawany do Olympusa E-PL5.
Dla uzyskania lepszej orientacji w możliwościach fotografowania z wykorzystaniem wbudowanej lampy błyskowej wykonaliśmy dwa dodatkowe zdjęcia w trybie P. Pierwsze przy najniższej czułości ISO 160, a drugie z czułością ustawioną przez automatykę aparatu. W pierwszym przypadku aparat wybrał czas ekspozycji 1/60 sekundy i przysłonę f/4.7. W drugim przypadku ani wartość przysłony, ani czas otwarcia migawki nie zmieniły się, natomiast czułość była równa ISO 1000.
G6 (P, ISO 160) | G6 (P, ISO Auto) |
Autofokus
W Panasoniku G6 ostrość ustawiana jest oparciu o detekcję kontrastu. W menu (zakładka ustawień własnych) możemy ustawić czas precyzyjnego ustawiania ostrości (krótki, średni lub długi). W trudnych warunkach oświetleniowych autofokus może być wspomagany przez doświetlenie sceny za pomocą wbudowanej diody świecącej. W trybie MF możemy korzystać z powiększenia 5- lub 10-krotnego, ewentualnie skorzystać z 4-krotnego powiększenia kadru wyświetlającego się na środku ekranu na tle aktualnego widoku. Położenie oraz rozmiar ramki autofokusu można wskazać na dotykowym ekranie LCD bądź określić przy pomocy wybieraka.
Nowością w bezlusterkowcach Panasonika jest obecność funkcji focus-peaking. Widnieje ona pod nazwą „Wyróżnienie punktu ostrości” w menu ustawień osobistych. Nie mamy wprawdzie do dyspozycji dodatkowych opcji konfiguracyjnych jak w aparatach Sony (ustawienie koloru podświetlenia czy ogólnej jego intensywności) jednak peaking w G6 działa bardzo dobrze i znakomicie ułatwia manualne ostrzenie (także podczas filmowania).
Autofokus w G6 może pracować w jednym z następujących trybów:
- AFS dla obiektów nie poruszających się,
- AFC dla obiektów poruszających się,
- AFF dla obiektów, których ruchu nie można przewidzieć (dzieci, zwierzęta).
Do dyspozycji mamy następujące tryby AF związane z obszarem ustawiania ostrości:
- precyzyjne ustawianie,
- punktowy,
- automatyczny korzystający z 23 obszarów AF,
- śledzenie,
- wykrywanie twarzy.
Generalnie z szybkości działania autofokusa w dobrych warunkach oświetleniowych byliśmy bardzo zadowoleni. Dzięki temu dużo przyjemności z użytkowania daje również dotykowe wyzwalanie migawki – ustawienie ostrości i wykonanie zdjęcia odbywa się praktycznie natychmiastowo. W ciemnym otoczeniu sprawność autofokusa oczywiście spada. Testowany aparat nie sprawiał problemów podczas automatycznego ustawiania ostrości przy oświetleniu żarowym.
Podczas testów celności autofokusa wykonujemy serię 40 zdjęć tablicy rozdzielczości, każdorazowo przeogniskowując obiektyw. W teście skorzystaliśmy z obiektywu Olympus M.Zuiko Digital 45 mm f/1.8, na którym ustawiliśmy przysłonę f/2.8. Wyniki przedstawiamy w postaci histogramu, który prezentuje procentowe wartości odchyłek od najlepszego pomiaru MTF50 w serii.
Celność systemu AF jest nieco gorsza niż u konkurentów, jednak trudno ją nazwać niską, bowiem w połowie zdjęć nie zanotowaliśmy odchyłek większych niż 5%.
Postanowiliśmy również sprawdzić, jak testowany aparat poradzi sobie w świetle żarowym.
Jak widać na podstawie powyższego wykresu, sytuacja wygląda zauważalnie lepiej – trafień „w punkt” mamy tu ponad 50%, a żaden pomiar nie przekroczył 5% odchyłki od najlepszego zdjęcia w serii.
Pomiar światła
System pomiaru światła w G6 to nowy układ, analogiczny do tego zastosowanego w modelu GF6. Działa on w oparciu o 1728-strefowy czujnik w zakresie od 0 do 18 EV (dla f/2.0 i ISO 100). Kompensacja ekspozycji może odbywać się w zakresie od −3 EV do +3 EV z krokiem 1/3 EV. Taki sam przedział regulacji dostępny jest w trybie filmowania. W testowanym Panasoniku dostępne są 3 standardowe tryby pomiaru światła:
- punktowy,
- centralnie ważony,
- inteligentny matrycowy.
W aparacie dostępna jest funkcja bracketingu ekspozycji. Umożliwia wykonanie 3 lub 5 klatek z krokiem 1/3, 2/3 lub 1 EV.
Do skuteczności pomiaru światła w G6 nie mamy zastrzeżeń. Niekiedy posiłkowaliśmy się kompensacją ekspozycji o wartości 1/3 lub 2/3 EV.